Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Kilka zdjęc z dzisiejszej... Wisły. Czyli wałami krakowskiej Wisły do Tyńca. Pięknie tu mamy w okolicach Krakowa. 🙂 Widać klasztor Kamedułów a na ostatnim zdjęciu w tle Wawel.
  3. a_senior

    Analiza jazdy

    Marxx, jeśli możesz, przypomnij mi proszę kto to jest Curex (córka?) i co to jest wyjazd incentive. Narciarski ma się rozumieć. 🙂 A tak w ogóle to zgadzam sie z wszystkim co wyżej napisałeś. 🙂
  4. Dzisiaj
  5. U mnie łącznie 26 dni, tak ani dużo, ani mało. W Polsce w pewnym momencie słabo się zrobiło i nie udało się dociągnąć nawet do 30. OK 950 km przejechane
  6. Dokładnie tak, mieszkaliśmy w Marilleva 1400 i urok wychodzenia na stok jest boski, a i powrót w półmroku po zjedzeniu czegoś i łyknięcia piwa u góry przy zachodzącym słońcu też swoje robi. Chłopaki wychodzili na jakieś biby, ale żaden tam wypas. A Ośrodek jako całość bardzo fajny, tylko weźcie karnety na całość.
  7. To zależy 😄 w Maillevie 1400 faktycznie niespecjalnie coś się dzieje - jest kilka pizzerii czy restauracyjek, sklep, apteka, wypożyczalnie itp. ale poza tym to ośrodek typowo pod narciarzy uwielbiających wychodzić rano na otwarcie wyciągów z kwaterki prosto na stok i wracać na koniec dnia na zamknięcie tras. Jeśli w Val di Sole chcielibyście trochę życia towarzyskiego (apreski) to najlepsza będzie Madonna di Campiglio, ale uwaga: jest drogo.
  8. Też się cieszę. Mam tylko nadzieję, że zakwalifikowałam się do tego zacnego polubionego grona 😉 pozdrowienia dla supertwrdzielki, żony Twej, Ani 🙂
  9. Marxx74x

    Analiza jazdy

    Nie szkolę skoczków (choć może pooglądam takie treningi, Curex idzie pod skrzydła dobrego trenera skokowego 🙂 w ramach ogarnięcia 3 sek kary za niedolot i siądę sobie na Krokwi bądź innej skoczni popatrzeć jak pisklę uczy się fruwać ) więc ręce do tyłu nie moja bajka 🙂 .. czy cięty może być zbyt szybko - to znów kwestia elastyczności i balansu pomiędzy predyspozycjami, celem, sensem .. w mojej ocenie są dwa programy szkolenia - model "w pięć dni od zera do bohatera" i "Brick by Brick my little friend" (Sibiscuit, świetny film a u nas to "krok po kroku"). Tyle, że jeśli 10 dni na stoku to max dla statystycznego polskiego narciarza to wygrywa pierwszy model co w połączeniu ze znikomym przygotowaniem motoryczno-siłowym daje takie a nie inne efekty. Anegdotycznie - wczoraj Curex zachęciła do jazdy na slalomie Inline Alpine pana, który błąkał się obok na naszej stadionowej łące zerkając w stronę tyczek. Jak to czytasz to moje brawa 🙂 . Kilkanaście przejazdów i znikająca szuflada, poprawiona stabilność, wciąż rotacja bioder nad czym popracujemy (mam nadzieję), dużo lepsza sylwetka. Nad czym pracowaliśmy ? Tylko nad dwoma elementami - sylwetka (w zasadzie ręce) i praca stóp a w tle gadka o rytmie. Wszystko inne korygowało się samoistnie. Praca z grupą, szczególnie na wyjazdach incentive, białych szkołach i tego typu historiach nie daje szansy na efektywne szkolenie całości grupy i wymaga kompromisu a często instruktor staje się guidem, który przeprowadzi po stokach bezpiecznie grupę czasem coś tam mówiąc. Pamiętam mój pierwszy wyjazd na Kaukaz, gdzie powiedziałem Wadimowi (starszy pan, ja lat wtedy jakoś 13), że ja sportowiec i mam w dupie jazdę z grupą i ćwiczenia dla początkujących. Wysłuchał cierpliwie, umówiliśmy się na 12:30 w trakcie przerwy na górnej stacji krzeseł. A potem były bezkresne pola puchu, z jakimi do tej pory już się nie spotkałem. Byłem żałosny - nurkowanie, fikołki, mało jazdy tylko turlanie się a on kurząc fajka stał poniżej i się śmiał. Na pytanie czy może jednak z nim poćwiczę odpowiedziałem tak. Tyle, że robiłem inne ćwiczenia niż grupa no i dzień w dzień nurkowanie w puchu, aż zaczałem pływać na powierzchni mniej lub bardziej rozpaczliwym stylem :). Do czego dążę - korzystając z terenu obnażył moje totalne braki a decyzja czy chcę się uczyć była po mojej stronie. Zero modelu "będzie miło i przyjemnie". A później proste "chcesz czy nie?". Ale jak chcesz to łatwo, lekko i miło nie będzie. Zresztą była to dodatkowo ciekawa szkoła językowa, co by nie mówić przekleństwa po rosyjsku mają swój klimat :). Kończąc - można oceniać zgodność z ulotnym kanonem jazdy instruktora z filmów. Ale już relacji z grupą, sensowności i zasadności takiego a nie innego szkolenia oceniać nie należy bo realiów tego wyjazdu, tej grupy, tych uczestników nie znamy. A z nagranych słów to głupot tam nie słyszę. M.
  10. Chertan

    filmy fajnie zrobione

    Astma to nie brak wiatru czy tam zziajanie się, tylko skurcz oskrzeli, a to się da obiektywnie potwierdzić, zarówno skurcz jak i rozkurcz. Kryteria ma konkretne i nie ma zmiłuj, spełniasz lub nie. Bardzo prosto to wykazać. Na chłopski rozum tego się nie rozkminia. Ilu to ja miałem rzekomych astmatyków, którzy nic z astmą nie mieli wspólnego i odwrotnie.
  11. Dzięki ludziska, było zacnie, Adaś nas oprowadził po Dierach i Rozsutcu Z Marasem i żonką pohasaliśmy po górkach na rowerkach (@Marcos73 nawet języka niecenzuralnego nie musiał nadużywać, doping robił robotę, ale wcale nie było lekko). A wieczorkami mocne Polaków rozmowy o wszystkim. Towarzycho dynamiczne, Beata fajnie było Cię zobaczyć w realu, bo resztę to już znałem i polubiłem dawno. W sobotę rano tak nieco, ale nie z powodu tych browarów (bo piłem dopiero następnego dnia) ino pomieszania z wódą na myszach. Próbowałem Duvalem zapić tego delikatnego kaca i to był zły pomysł. Przeszło dopiero na szlaku po łyknięciu piwa Vŕšky z Terchovej, lokalny browar, swoją drogą genialne. W sumie tak, unikam mocnych piw, raczej lżejsze, choć preferuję też mocny smak, z mniejszą ilością alkoholu. Ostatnio całkiem często bezalko czeskie, super sprawa. Nie moja bajka, tyle browarów. Smakowo nie pasują, jeden to maks.
  12. Witam. Gdzie najlepiej ogarnąć nocleg, mam na myśli miejscowość jeśli wybieram się do val die sole? (przyszły rok). Mam zarezerwowaną miejscówke w Marilleva 1400, ale z tego co czytam to straszna dziura. Mimo, że wyciągi blisko zastanawiam się czy nie zrezygnować z niej. To będzie mój i 7 innych osób pierwszy wypad w alpy. Może polecacie też coś innego niż Val Die Sole? Co zrobiło na was wrażenie i gdzie z chęcią wracacie 🙂 5 osób jeździ ok, 3 początkujące. Wyjazd na 6 dni (jazdy) w lutym (pierwsze 2 tygodnie). Mam również w tym czasie ogarnięte Solden, aby w razie złych warunków mieć alternatywę.
  13. Wczoraj
  14. star

    Pięcistawy

    Lektura obowiązkowa https://wspinanie.pl/2024/05/riko-niebiografia-ryska-malczyka/
  15. Mitek

    Analiza jazdy

    Cześć Marku elastyczność jest moim zdaniem podstawą i nawet się tym nie zajmuję bo to oczywistość i to elastyczność w wielu aspektach ale...np. nie będziesz uczył początkującego od razu skrętu ciętego bo to po prostu niebezpieczne, nie każesz na etapie nauki wyważenia jeździć z rękami do tyłu bo nie ogarną kątów itd. Pozdrowienia
  16. Ostatni tydzień
  17. Marxx74x

    Analiza jazdy

    @Mitek na każdym etapie naginanie osoby pod mityczny wzorzec w mojej ocenie sens ma ograniczony. Najpierw określ cel, później dostosuj arsenał metod. Im bogatszy arsenał tym lepiej - ale to nie znaczy, że wszystko i z każdym i zawsze ma być "by the book". Praca szkoleniowa to często odejście od kanonu - słowem, ćwiczeniem, terenem, setupem .. ale może się mylę. M.
  18. Mitek

    Analiza jazdy

    Cześć Nie mieszajmy w rozmowę Sitnu z sitnusiowymi pomocami bo mnie krew zaleje i będziesz winien chorobie. Również uważam, że czym innym jest szkolenie sportowca a czym innym nauczanie amatora. Szanowny Curex musiał najpierw umieć jeździć na nartach aby przejść na wyższy poziom szkolenia czyli szkolenie sportowe. A żeby się nauczyć jeździć korzystałeś z wzorca poprawnej jazdy technicznej. W szkoleniu sportowym zaczynamy analizować osobę - zresztą wiesz to lepiej i modyfikować to co robi pod kątem osiągów. Czasami może się okazać, ze trzeba wcześniejszy, ten podstawowy wzorzec zmienić, nagiąć pod wynik, ale... to kolejny etap. Pozdro
  19. Marxx74x

    Analiza jazdy

    Nie ma wzorca. Pokazuje to choćby Interski gdzie ekipy zagraniczne tworzą bądź rozbijają pewne mity wpływające na "polską szkołę jazdy". Mam nadzieję, że zamiast wymyślać coś na nowo SITN sięgnie po mocno sprawdzone wzorce przy okazji godząc ścieżkę rekreacyjną z dziecięco-sportową. Przy całym szacunku dla ekipy odpowiedzialnej za Sitnusia poza wygenerowaniem rynku na "pomoce naukowe" nie dużo z tego wynika czego najlepszym przykładem jest praca klubów startujących w OLP. Ok, sorry - jakiś kolejny kurs z tego wynika :). Z innej beczki - tak się zlożyło, że Curex coś tam ostatnio wpadła w sidła wybornych instruktorów/trenerów alpejskich ze swoim tele klękaniem. Odrobili pracę domową (a raczej nocną) na YT i szybko doszli do oczywistego wniosku, że wzorzec "idealny" nie istnieje a skuteczność jest pochodną dostosowania niuansów do osoby i dalej systematycznego, wieloaspektowego treningu. >85kg w martwym ciągu jak na 17 latkę dobrze rokuje 🙂 choć inne mniej wyrażalne w liczbach ćwiczenia ważniejsze a obecny focus to nartorolki i oswojenie skoków na Krokwi (tej malutkiej). Inaczej mówiąc - nie mylmy techniki na nartach z przygotowaniem do budowania tejże. To drugie ważniejsze ale medialnie się nie sprzedaje ... Dużo lepiej się ogląda atrakcyjny zjazd niż minutowy plank z obciążeniem bądź inne wygibasy a mało komu chce się montować z tego atrakcyjny klip na 45 sekund :). Skutecznośc i estetyka to pojęcia, które niekoniecznie się spotykają choć pięknie wygląda, kiedy to zagra. Powyższe nie odnosi się do oceny filmów instruktora z incentive szkolenia - nie zamierzam tego oceniać. Zrobił robotę. O ocenę należy zapytać "kursantów" a tam przy przewidywalnej rozbieżności umiejętności i doświadczenia zdania będą i tak podzielone. M.
  20. Mitek

    Analiza jazdy

    Cześć No ale to nie było działanie szkoleniowe tylko raczej motywacyjne. Pozdro
  21. Mitek

    Analiza jazdy

    Cześć Pytanie o jakim wzorcu myślisz Victor? Ja pisałem o wzorcu technicznym a ten jest raczej ustalony i oczywisty natomiast Ty chyba bardziej myślisz o wzorcu stylu, wzorcu motywacyjnym, który może być bardzo różny ale musi być zgodny z kanonem, czyli wzorcem technicznym. Pozdrowienia
  22. Mitek

    Analiza jazdy

    Cześć Sądzę, że wystarczyłby jeden taki pełny sezon jazdy - np. taki jaki miałeś w tym roku czyli te 45-50 dni na śniegu. Ja wiem jak jeździć ale brak objeżdżenia powoduje brak pewności i zbędą asekurację, która dodatkowo jest podbijana problemami pokontuzyjnymi. To by wystarczyło. Przy 6-8 dniach jazdy w sezonie nie ma w ogóle o czym mówić. Pozdro
  23. Victor

    Analiza jazdy

    Cześć Wzorzec to pojecie względne.Na etapie nauki jest nim nauczyciel,motywacyjnym mogą być gwiazdy pierwszych stron gazet,życiowym/owobistym każdy powinien mieć swój styl . pozdro
  24. Jan

    Analiza jazdy

    Mnie wystarczy jak się nie przewracam. Tak czysto teoretycznie pytając: czy gdybyś pojechał na takie szkolenia jak zachwala @Victor to miałbyś szanse na poprawienie swojej techniki ?
  25. Mitek

    Analiza jazdy

    Cześć Oczywiście, dobre samopoczucie to podstawa. Pamiętajmy jednak, że jazda na nartach jest działaniem technicznym opartym na pewnym wzorcu - nazwijmy go ideałem. Jeżeli jest tak jak mówisz to nie masz świadomości jak wygląda prawidłowa jazda, czyli wzorzec. Ja mam dość dobrą świadomość wzorca i widzę jak bardzo to co prezentuje obecnie od niego odbiega i niestety nie jest to już kwestia stylu ale zwykłych technicznych błędów. Pozdro
  26. star

    Analiza jazdy

    narcyz
  27. Jan

    Analiza jazdy

    a ja właśnie lubię oglądać filmiki z moją jazdą, mnie się podoba, innym nie musi
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...