Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. grimson

    Pasje

    U mnie na nizinach pomarzyć o takich ilosciach. Zdarzają się takie wysypy raz na 10 lat. Jak z wyjścia do lasu zbiorę 10 borowików to jest święto na pół miasta.
  3. labas

    Pasje

    W moim rejonie (Pieniny) wysyp jest od tygodnia, wczoraj nazbierałem 142 prawdziwki.
  4. a_senior

    Dorota Tlałka

    Moje zakopiańska koleżanka, nauczycielka fizyki, uczyła Tlałkówny w szkole. Bardzo je chwaliła. Mądre, bystre dziewczyny, dobre uczennice. Do tego miłe i sympatyczne.
  5. a_senior

    Drony

    Masz na myśli coś takiego jak poniżej na zdjęciu? Typowy buspas na Alejach Trzech Wieszczów. Faktycznie trochę jest do poczytania. 🙂 Nie zauważam, bom przyzwyczajony. 🙂
  6. Dzisiaj
  7. Lexi

    Pasje

    ..dzisiaj by Ci cztery nie pomogły..
  8. brachol

    Drony

    @a_senior co do buspasów w Krakowie to dla mnie zaskoczeniem był znak na początku - tyle różnych informacji, żeby to od razu przeczytać trzeba jechać wolno.
  9. @star ale Red Bull powoduje, że jesteś globalny i branża też staje się rozpoznawalna
  10. kordiankw

    Pasje

    Takie małe najlepsze, te duże to często z wkładką mięsną.
  11. a_senior

    Drony

    Bardzo mało jeżdżę samochodem po moim Krakowie, więc trudno mi o oceny. Na pewno jest za dużo samochodów i cokolwiek by nie zmienić w układzie dróg, rond, pasów to wiele to nie poprawi. Sporo remontów, np. ważnego mostu Grunwaldzkiego, które mocno utrudniają życie kierowcom i nie tylko im. Natomiast często korzystam z komunikacji zbiorowej i chwalę ją. Dużo kursów, tramwajowych czy autobusowych, mało spóźnień. Buspasy bardzo pomagają. Wciąż jeżdżę na rowerze po mieście, choć mniej niż wtedy gdy pracowałem. I znów muszę pochwalić organizatorów ruchu. Pomimo wąskości ulic, braku miejsca, rowerem jeździ się całkiem nieźle. DDR-y, ale i kontrowersyjne kontrapasy, mieszane drogi pieszo-rowerowe (np. słynne krakowskie Planty - taki pas zieleni wokół starego Krakowa, broń Boże nie mówić "starówka" :)), itd. Na pewno można coś jeszcze poprawić czy dorobić, ale już jest dobrze. Jazda rowerem i samochodem nie są ze sobą kompatybilne, używając terminu komputerowego. 🙂 To oczywiste, tego nic nie zmieni. Np. nie da się do końca rozwiązać problemu skręcających w prawo samochodów i jadących na wprost ścieżka rowerową rowerzystów. Szczególnie wtedy, gdy samochodziarz ma ograniczoną widoczność i nie ma szans zobaczyć szybko nadjeżdżającego rowerzysty. Znam co najmniej dwa takie miesca w moim pobliżu. Drugi problem to kontrapas dla rowerzysty na wąskiej drodze jednokierunkowej. Często nawet rowerzysta nie ma gdzie się przytulić by przepuścić samochód. I w takich przypadkach trzeba włączyć rozum. Jako rowerzysta dojeżdżając do miejsca, gdzie samochód może skręcać w prawo, zwalniam, niekiedy aż do zatrzymania się. Nie korzystam na siłę z moich praw. A jadąc kontrapasem często zjeżdżam na chodnik, by nadjeżdżające samochody mogły przejechać. Jak wielu innych, widzę poprawę w kulturze jazdy, wzajemnym poszanowaniu się i zrozumieniu. Zarówno między samymi samochodziarzami i między nimi a rowerzystami. Jako rowerzysta miejski na palcach jednej ręki wymieniłbym drobne scysje czy utarczki z samochodziarzami w ostatnich, powiedzmy 10 latach. Oczywiście przewiduję ich ew. błędy, ale kto z nas ich nie popełnia. 🙂 Np. kilka dni temu jakiś kierowca stojącego na światłach dostawczaka nakrzyczał na mnie, że przejeżdżam na rowerze, dodajmy z prędkością pieszego, na przejściu dla pieszych. Formalnie miał rację. 🙂 Pomachałem mu przyjaźnie ręką. I jak widać można na świat patrzeć pozytywnie, doceniać jego dobre strony i zachować krytycyzm tam, gdzie trzeba. Piotrze, może to stan ducha? 🙂
  12. grimson

    Pasje

    Tydzień temu był jeden mały maślak, dziś się w końcu ruszyło w lesie, sama grzybowa młodzież. Za tydzień będą już duże sztuki.
  13. kordiankw

    Pasje

    Zazdrość bierze.
  14. grimson

    Pasje

    Od 6.30 w lesie
  15. Globalność i poza branżowość PS a tymczasem https://www.freeskier.com/skiing-lhotse-how-adrian-ballinger-co-plan-to-descend-the-himalayan-dream-line pojawia się w filmie https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTWFOK99Ln7pHdYOmuSXtEP-B4PtJlI2m-1OP6rzabg9Ut5RG9U3WPsNYE&s=10
  16. Wczoraj
  17. bubol.T

    Drony

    Krzychu wlej brandy do lodów nie pożałujesz olej skiforum 😁
  18. Dzięki Zając. Też tak wygooglowałem że insta jest przyjazna jeśli chodzi o obróbkę. GoPro z kolei ponoć potrafi się przegrzewać. Ale to wszystko legendy z internetu. Nie ukrywam że cena trochę gra rolę 😉 i tu Dji Osmo wypada najlepiej choć różnica nie jest powalająca. Na pewno nie będę miał czasu i cierpliwości żeby cuda tworzyć ale też właśnie nie chciałbym żeby nagranie zwykłego filmu który da się później "jakoś" obejrzeć to było wyzwanie. Pozdro
  19. moruniek

    Drony

    Odczarowałeś ?
  20. Lexi

    Drony

    Wszystkie już rozdałeś .. 😉
  21. moruniek

    Drony

    A u mnie tak.
  22. Guardian nawet pisze https://www.theguardian.com/sport/2025/sep/27/skier-makes-history-skiing-down-everest-without-bottled-oxygen
  23. moruniek

    Drony

    Dlaczego nie mogę dodawać żadnych nowych reakcji ? Działa Wam ?
  24. Wybaczcie ale słuchając tego 💪skojarzyłem z dyskusjami rozkładającymi na atomy narciarstwo wiec wstawiam tu ten filmik choć z tematyki kulinarnej . Mega 😂 Smacznego 😜
  25. Mikoski

    Trochę humoru

    Jak nie jak tak 😉 przed toitojami budowa domu zaczynała się od wykopania i pozbijania wychodka.
  26. jurek_h

    Dorota Tlałka

    Wielka szkoda Pani Doroty. Małgorzata i Dorota Tlałki to były obok Stenmarka i braci Mahre moje idolki tamtych czasów. Polska telewizja pokazywała wtedy zawody PŚ i pamiętam jak szeroko były oglądane. Nie mówiąc już o knajpie pod szczytem Chopoka. Tam ruch załkowicie zamierał i oglądało się z malutkich telewizorów. Kto się do środka nie wcisnął, nerwowo dopytywał, kto wygrał po drugim przejeździe. Nawet wtedy nie pomarzyłem, że kiedyś będę się mógł z jedną z nich "pościgać" Nie lubię zrzędzenia typu "kiedyś to było" ale to było narciarstwo bardziej pasjonatów niż modnego spędzania czasu. Mimo wszystko i tak myślę, że średnia umięjętności dziś nie jest niższa. Małgorzata bardzo wiele lat temu wróciła do Zakopanego i robi cudowne rzeczy. Pracuje z niepełnosprawnymi intelektualnie dziećmi i młodzieżą jeżdząc z nimi na nartach i nie tylko. Jej lekkoatleci zdobywają tytuły Mistrzów Polski a jeden z narciarzy z jej fundacji, siódmy raz zdobył tytuł Mistrza Świata VIRTUS 2025 w supergigancie w kategorii II2- Zespół Downa. Ona sama czasami startuje w MPA (jak były) oraz w prawdopodobnie najstarszych zawodach sportowych w Polsce czyli Pucharze PKL na Kasprowym. Czasami miałem okazję się z nią "skonfrontować" 😉 Nieskromnie dodam, że nie wypadało to bardzo źle. Najlepszy mój wynik to, dostałem od Małgorzaty 0,5 sekundy batów w Finałach MPA w SL. Zwarzywszy na moją amatorską praktykę, bardziej zaawansowany wiek a jej starty w PŚ oraz całe życie na nartach poczytuję sobie taki wynik jako sukces, jednak większą przyjemnością był kontakt z jej osobą. Jakkolwiek na to patrzeć, siostry Tlałki to najjaśniejszy czas polskiego narciarstwa alpejskiego.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...