Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Cześć Co do wiązań to jak była mała prędkość i do tego jeszcze miękki śnieg to nie miały jak zadziałać, być może na ćwiczenie ewolucji na małych prędkościach warto zmienić ustawienia, ale nikt tego przecież nie robi. pozdro
  3. Ja do płużenia nic nie mam. Oczywiście, że kontuzja była wynikiem nieodpowiedniego miejsca, niepoprawnego wykonywania ewolucji. Tylko jak uczę kogoś strzelać, to moja głowa i odpowiedzialność, aby sobie w głowę na pierwszych zajęciach nie palnął 🙂 Co do atomów, u mnie jest to zainteresowanie w kontekście metodyki i kompletnego systemu nauczania.
  4. To nie takie proste. Mogą być różne wygrzewania. Jeśli wygrzewany (czyli termoformowalny) jest sam botek (but wewnętrzny) to wstępne wygrzewanie pomaga, bo od razu masz go lepiej dopasowanego. Ale po jakimś czasie jeżdżenia osiagniesz podobny rezultat. Więc można tak i tak, choć chyba lepiej wygrzać. Ale możesz mieć do czynienia również z wygrzewaniem skorupy. Zmieniasz jej kształt. Ba, możesz mieć różne wersje wygrzewania: tylko dół skorupy bez cholewki i całość z cholewką. W tym przypadku oczywiście żadne, nawet długie jeżdżenie nic nie da, bo nie zmieni samej skurupy. Nie wiem jak jest w przypadku Headów znajomej. Wygrzewany jest sam botek czy botek i skorupa? A zatem dobrze jest oczywiście botek i skorupę wygrzać. Dotychczas spotkałem się z takim podejściem (może to dotyczy tylko dobrze jeżdżących) by wstępnie trochę pojeździć bez żadnego wygrzewania i po 1-2 dnich jazdy przyjść do wygrzewania. But się wstępnie ułoży i dopiero potem się go wgrzewa. Tak było u mnie, gdy kupowałem w "fachowym" sklepie w Krakowie. Następna sprawa. Niestety nawet idealnie dopasowany i wygrzany but po jakimś czasie staje sie trochę zbyt obszerny. Nie mówiąc o butach za dużych już w chwili kupna. Wtedy warto dołożyć wkładki, zwykłe plastykowe dostępne w sklepie, które wkłada się pod botka. Można dołożyć ich kilka. Tak właśnie było w moich dobrze dopasowanych i uformowanych butach. Po dwóch sezonów juz dołożyłem wkładki, bo czułem, że stały ciut zbyt obszerne. Aha, no i byta można wygrzewać 2-3 razy. Nigdy tego nie robiłem więcej niż 1x, ale podobno można.
  5. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale z parasolem po Tatrach chyba chodził Długosz, a i teraz czasami widuję jakiegoś instruktora jak idzie z parasolem przypiętym do plecaka. Fakt, że krzaczorów w Tatrach mniej niż w Beskidach. pozdro
  6. Dzisiaj
  7. Jan

    Materiały szkoleniowe

    a na ile masz nastawienie swoje ?
  8. Cześć wszystkim. Czytam sobie i trochę dziwi mnie to rozbijanie "pługa na atomy", sądzę że na śniegu trwałoby to krócej. W przypadku żony Gabrik-a (pozdrawiam) podejrzewam niezrozumienie mechaniki ewolucji a i być może jest coś na rzeczy z ustawieniem wiązań. Swoją drogą celowe ustawienie wiązań na mniejsze siły wymusza dokładną świadomie miękką jazdę.
  9. Jan

    Ku przestrodze

    trochę to przypomina wielką tragedię z października 2014 pod Annapurną. Zginęło wtedy w okolicy przełęczy Thorong La ponad 30 osób (kilku Polaków) a kilkaset udało się uratować
  10. grimson

    Ku przestrodze

    pikne są nasze Taterki 😁
  11. Ja bardzo często widzę ludzi z parasolami na Górce Grabiszyńskiej, Miłości czy Parkowej. 😄
  12. Ja się nie obrażam, tylko prowadzę niezwykle merytoryczną dyskusję 😀. Już widzę ten parasol ☂️ podczas przeciskania się między świerkami i pod gałęziami buczyny.
  13. Jak wygląda kwestia wody na via ferratach w Dolomitach? 💧 Czy po drodze można gdzieś uzupełnić zapasy, czy trzeba brać wszystko ze sobą?
  14. Ja patrzę na to znacznie inaczej. To jest wyprawa Bargiela, którą sam sobie organizuje wg własnej wizji. Wsparcie innych osób kupuje, bo go na to stać. Medialność wyprawy powoduje że ma sponsorów typu Redbull, którzy dają mu kasę i później na nim zarabiają. Cała główna ekipa Bargiela to 10 osób, w tym osoby od mediów. Osoby, które realnie działają w górach powyżej base camp, to pewnie tylko kilka osób.
  15. Cześć Tak z praktyki... nie ma ubiorów całkowicie przeciwdeszczowych - chyba, że z gumy - tylko deszcz czasami jest za mały lub za krótko pada. A co do parasola Witoldzie to bym się na niego w górach nie obrażał. Sam nigdy z parasolem nie chodziłem - po prostu nie używałem i nie używam parasola - ale w górach i to nie tylko tych pagórkach często się widuje i nie jest wcale to taki głupi pomysł. Pozdro
  16. Mitek

    Materiały szkoleniowe

    Cześć Nie da się prowadzić nart płasko w żadnej ewolucji gdzie skręcamy - jest to możliwe ale uzależnione od warunków ale bardzo rzadko możliwe. Mnie się wydaje - a piszę absolutnie z praktyki, że łuk płużny powinien być oraz kierunku w skuteczną ewolucją narciarską w sensie kontroli prędkości. Tak rozumiem podstawową ideę każdej ewolucji narciarskiej czyli zupełnie praktycznie w sensie jazdy - reszta to ćwiczenia a nie ewolucje podstawowe. Instruktora/ów w Kazimierzy Dolnym, Krajnie czy innym Bałtowie widziałem i powiem Ci, że ten typ nie jest przywiązany do miejsca jako takiego. Po prostu jest wielu słabych instruktorów i tyle i tu współczuję wszystkim poczatkującym szukającym po omacku. Co do przypadku zony to bardzo współczuję ale... znowu z praktyki, zerknąłbym na ustawienie wiązań. Pozdrowienia serdeczne
  17. Cześć Wiesz najlepiej byłoby, żeby but był dobrany idealnie. Ale to idealnie to nie jest jedynie rozmiar buta ale też sztywność, profil - czyli głównie pochylenie cholewki, pochylenie na boki itd. Rzadko się zdarza, że but jest dobrany idealnie a wszystkie te wygrzewania, pomiary, regulacje czy bootfitting mają służyć zbliżeniu się do tego ideału. Jeżeli koleżanka ma stopę mniejszą niż 24 - a tak wynika z Twojego przekazu - to but jest z pewnością za duży. Dlaczego tak dobrali...??? Nie mam pojęcia. Z grubsza jest tak, ze jak mierzysz but, który jest dobrze dobrany rozmiarowo pierwszy raz to praktycznie można w nim wytrzymać parę minut. Ale już po zdjęciu i założeniu go drugi raz - po kilkunastu minutach okazuje się, że but jest w miarę OK. Oczywiście wszystko to jest ważne w momencie gdy osoba mierząca umie stać w butach narciarskich a nie próbuje stać np. tak jak się stoi normlanie - na zablokowanych kolanach bo wtedy nawet but o dwa numery za duży będzie odczuwany jako zbyt mały - to chyba dość oczywiste. Pamiętać należy, że but narciarski zbudowany jest do jazdy na nartach a nie stania chodzenia czy siedzenia w nich i dopiero po0 jeździe wychodzi tak naprawdę czy but jest OK czy ma jakieś wady i trzeba go dopasowywać. Logicznym jest również, że but minimalnie za mały czy też taki, który punktowo uciska można wyprofilować (na tym polega bootfitting) ale z butem zbyt dużym nic się nie da zrobić. Problemy z za dużymi butami są standardem u osób poczatkujących czy też jeżdżących incydentalnie bo nie znają one odczuć jakie powinny towarzyszyć dobrze dobranemu butowi oraz tych towarzyszących poprawnej jeździe. Pamiętać należy, że twardy ( w sensie sztywny plastikowy but obecnej konstrukcji) jest pewnego rodzaju sztucznym ułatwieniem. Natomiast narciarz powinien umieć wyważać się na nartach sam. Można to łatwo sprawdzić próbując np. zjechać na łatwym stoku w rozpiętych butach. W miarę dobrze jeżdżący amator nie powinien mieć z tym żadnych problemów a z zewnątrz, dla obserwatora jazda nie powinna się różnić od tej w butach zapiętych. Z tego też względu napisałem, że specjalnie nic wielkiego się nie stanie. Jak koleżanka nauczy się poprawnie stać na nartach i poprawnie wyważać, sama poczuje, że buty są za duże i wymusi to na niej zmianę. Pozdrowienia serdeczne
  18. Edwin

    Ku przestrodze

    Co Ty Janek jakieś foty wrzucasz. W dupie byłeś i gówno widziałeś 😊😊 poklask zarezerwowany dla innych...😁
  19. Osobiście o to nie posądzam 😇
  20. Jan

    Ku przestrodze

    na trekkingu to zasadniczo też trzeba być przygotowanym i mieć trochę doświadczenia aby wiedzieć kiedy zawrócić zmiany pogody potrafią być gwałtowne jeden dzień żyleta a kolejny już trzeba kopać się w śniegu a nartępnego robi się bajecznie, nawet mnisi klasztoru Tengboche wyciągają narty
  21. Jan

    Materiały szkoleniowe

    no przecież to o to właśnie chodzi aby maxymalnie zamącić i przekonać adepta do jedynie słusznej drogi
  22. po górach to niekoniecznie ale po beskidzkich pagórkach można spoko
  23. Ja się nie obruszyłem 🙂. Jedynie zaobserwowałem, iż wrzuca się pewne przekłamania do postów, lub czyta ze złą interpretacją i woda zaczyna się mącić. Zaczęło się od pomyłki Adama, bo na filmie instruktor nie jechał skrętów z pługu, potem, mimo, iż zaznaczył wyraźnie, iż "alpejski" jest Jego nazewnictwem, zaczęto szukać gdzie i kiedy "cuś" takiego "ktuś" opisał, no i potem idzie seria typu szkodliwe, dla zaawansowanego, instruktorski, doktorski, da się, nie da się... Jednym słowem "pitu, pitu, ruskie się zbroją", a piękni, młodzi i ambitni narciarze, plączą się od jeżyn po maliny 🤷‍♂️ A teraz korzystając z barowej pogody sprostujmy najpierw i dopiero przejdźmy do łuków płużnych. Henryk nie jedzie sekwencji łuków płużnych. Najpierw jedzie skręty z pługu, z koncentracją na stabilną górną część ciała i tzw.steering (co oznacza, iż narta zewn. powinna ulegać jak najmniejszemu uślizgowi), oraz co za tym idzie, dołączanie nogi wewnętrznej do pozycji równoległej, dopiero po wyraźnym przekroczeniu lini spadku. Tak, nie prowadzi nart całkowicie płasko, ale nie jest to żaden jakby ktoś mógł chcieć nazwać "łuk płużny cięty". A teraz kończąc całkowicie z mojej strony ten temat. Nie ma łuków płużnych instruktorskich, doktorskich, czy habilitowanych. Jest ewolucja narciarska mająca za zadanie, w zależności od etapu rozwoju, wprowadzać, utrwalać, poprawiać fundamentalne nawyki "stania" na nartach. W przypadku początkujących jest nią balans przód/tył i poczucie/zrozumienie, że powinniśmy skręcać, aby kontrolować prędkość, a nie hamować, aby skręcić. Natomiast, co jest logicznym i niepodlegajacym dyskusji faktem - instruktor im bardziej biegłym technicznie fachowcem jest, tym wykonuje łuki płużne bliższe ideału wzorca, także pracując z początkującym. Podobnie jak Michel Platini ucząc trampkarza strzału z rzutu wolnego, wykona go pokazowo najlepiej jak potrafi...bo to jak potem rozbije tę "ewolucję" na potrzeby ćwiczeń, to inna para kaloszy. P.S. Co do samego wzorca i celu łuków płużnych dla początkujących, "pozdrawiam" instruktora z Kazimierza Dolnego, który zaserwował naderwanie wiązadeł pobocznych mojej żonie. Gdyby był tak głupim teoretykiem jak ja...
  24. Kurtka ma kaptur, a ja pisałem, że nie lubię łazić po górach w deszczu. Kto normalny łazi po górach pod parasolem? Jak chcesz zabłysnąć, to posyp głowę brokatem 🤣.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...