Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Adam ..DUCH napisał:

Ja mam taką gorącą prośbę aby udzielając porad nie posiłkować się filmami, zdjęciami (zwłaszcza pojedynczymi klatkami) z jazdy zawodniczej. Zwłaszcza w przypadku klatek które zazwyczaj wyjęte są z szerszego kontekstu. Niestety super strona Le Master-a wygasła, strona prezentowała zdjęcia poklatkowe które były bardzo pomocne. Żaden z nas on linę nie nauczy drugiego skrętu na przeproście ale za to jest w stanie w prosty i przejrzysty sposób pokazać że dobry łuk płużny to połowa (dosłownie) sukcesu

Adaś, już Ty się tak nie denerwuj, proszę. Nie demonizujmy też wrzutek z przejazdów zawodników, szczególnie ćwiczebnych, bo wykonują to poprawnie, ponadto demonstratorzy z filmików szkoleniowych to też z reguły byli zawodnicy, tylko w innych ciuchach - na emeryturze 🙂.

Tematy ostatnio omawiane, to dość zaawansowana jazda, ale podobnie jak Ty i wielu pewnie też, sądzę, a raczej mam pewność, że trzeba mimo wszystko przejść po kolei cały cykl drabiny narciarskich umiejętności, aby można było myśleć o podejściu to takiej jazdy. Na skróty się nie da.

Szkoda że nie masz już dostępu do tych poklatkowych zdjęć. Przedstawiały kolejne etapy ewolucji. Czasami lepiej było widać poszczególne fazy niż na filmie.

On-line jazdy nie da się nauczyć, natomiast można się sporo dowiedzieć, coś podpatrzeć i spróbować. Resztę trzeba w warunkach polowych przećwiczyć. NIe ma rady. 

Ciekawe jest też spojrzenie wielopokoleniowe na sama technikę jazdy na współczesnych nartach. Jednak narty taliowane, moim zdaniem sporo zmieniły w narciarstwie. Nie wiem czy jest prostsze. Jest na pewno inne.

pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.10.2023 o 22:25, Dyziek napisał:

 

Jeszcze raz wracam do tego filmu. Przyjrzałem mu się bliżej.

W filmie są napisy, które przysłania polski tytuł i które wszystko wyjaśniają. W pierwszej części jest "The inside leg extends to the same height as the outside leg to transition", czyli rozciągamy (w domyśle naciskając na nią, obciążając ją) wewnętrzną nogę by osiągnąć tę samą długość co ma zewnętrzna w fazie przejścia. I dobrze widać to na filmie (warto wrzucić zwolnienie). Widać wyraźnie, że narciarz podnosi się, tułów idzie do góry, bo narta zewnętrzna była mocno wyprostowana i nie zmienia swojej długości.

A w drugiej części mamy "The outside leg flexes to match the flexion of the inside leg to transition". Czyli uginamy (w domyśle odciążając ją) zewnęrzną nogę aby dojść do tego samego stopnia ugięcia co ma wewnętrzna noga  w fazie przejścia. Tułów tylko nieznacznie sie podnosi.

Nie wiem co chciał autor pokazać? Można sie domyślić, ale lepiej byłoby obejrzeć cały film. A termin "wysokie stanie" jest mętny. Tłumaczenie z "high stance" czyli "wysoka pozycja"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Adam ..DUCH napisał:

Ja mam taką gorącą prośbę aby udzielając porad nie posiłkować się filmami, zdjęciami (zwłaszcza pojedynczymi klatkami) z jazdy zawodniczej. Zwłaszcza w przypadku klatek które zazwyczaj wyjęte są z szerszego kontekstu. Niestety super strona Le Master-a wygasła, strona prezentowała zdjęcia poklatkowe które były bardzo pomocne. Żaden z nas on linę nie nauczy drugiego skrętu na przeproście ale za to jest w stanie w prosty i przejrzysty sposób pokazać że dobry łuk płużny to połowa (dosłownie) sukcesu

Tam nie ma żadnego kontekstu, jest jazda dzidą po trawersie na Striefie, zapodałem to tylko dlatego, że wiedziałem gdzie trzeba szukać odpowiedniego ujęcia dla lepszej ilustracji, tego o czym wcześniej pisałem, każdy średniozaawansowany tak pojedzie, no może nie na Striefie.🤭

Takie ujęcie w skręcie krótkim czy średnim ciężko znaleźć, bo są to ułamki sekundy, w każdym razie na stromych ścianach na końcu skrętu przez moment tak właśnie zawodnik powinien być ustawiony jeżeli kończy skręt na zewnętrznej, jeśli dalej będzie jechał w pogłębionym układzie dośrodkowym po prostu straci oparcie na zewnętrznej narcie, co jest typowe dla zupełnie początkujących, którzy na stromym, na koniec skrętu siadają na pupie.

Ustawienie L.V. w tym ujęciu jest z grubsza biorąc identyczne jak to poniżej, to nie są Himalaje😄

 

1238207556_p.PNG.681f982bc2d53de2a4c41a2dfc494177.PNG

Edytowane przez Peter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, a_senior napisał:

Jeszcze raz wracam do tego filmu. Przyjrzałem mu się bliżej.

W filmie są napisy, które przysłania polski tytuł i które wszystko wyjaśniają. W pierwszej części jest "The inside leg extends to the same height as the outside leg to transition", czyli rozciągamy (w domyśle naciskając na nią, obciążając ją) wewnętrzną nogę by osiągnąć tę samą długość co ma zewnętrzna w fazie przejścia. I dobrze widać to na filmie (warto wrzucić zwolnienie). Widać wyraźnie, że narciarz podnosi się, tułów idzie do góry, bo narta zewnętrzna była mocno wyprostowana i nie zmienia swojej długości.

A w drugiej części mamy "The outside leg flexes to match the flexion of the inside leg to transition". Czyli uginamy (w domyśle odciążając ją) zewnęrzną nogę aby dojść do tego samego stopnia ugięcia co ma wewnętrzna noga  w fazie przejścia. Tułów tylko nieznacznie sie podnosi.

Nie wiem co chciał autor pokazać? Można sie domyślić, ale lepiej byłoby obejrzeć cały film. A termin "wysokie stanie" jest mętny. Tłumaczenie z "high stance" czyli "wysoka pozycja"?

@a_seniorVideo spreparowałem dla @Marcos73 w kontekście określenia użytego przez Petera "wysokie stanie" i jak ma się to do sposobu odciążenia oraz szybkiego i mocnego zakrawędziowania nart. Anglosaskie nazewnictwo jest tu z pewnością bardzo obrazowe.

Proszę bardzo tutaj oryginał.

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marcos73 napisał:

Adaś, już Ty się tak nie denerwuj, proszę. Nie demonizujmy też wrzutek z przejazdów zawodników, szczególnie ćwiczebnych, bo wykonują to poprawnie, ponadto demonstratorzy z filmików szkoleniowych to też z reguły byli zawodnicy, tylko w innych ciuchach - na emeryturze 🙂.

Tematy ostatnio omawiane, to dość zaawansowana jazda, ale podobnie jak Ty i wielu pewnie też, sądzę, a raczej mam pewność, że trzeba mimo wszystko przejść po kolei cały cykl drabiny narciarskich umiejętności, aby można było myśleć o podejściu to takiej jazdy. Na skróty się nie da.

Szkoda że nie masz już dostępu do tych poklatkowych zdjęć. Przedstawiały kolejne etapy ewolucji. Czasami lepiej było widać poszczególne fazy niż na filmie.

On-line jazdy nie da się nauczyć, natomiast można się sporo dowiedzieć, coś podpatrzeć i spróbować. Resztę trzeba w warunkach polowych przećwiczyć. NIe ma rady. 

Ciekawe jest też spojrzenie wielopokoleniowe na sama technikę jazdy na współczesnych nartach. Jednak narty taliowane, moim zdaniem sporo zmieniły w narciarstwie. Nie wiem czy jest prostsze. Jest na pewno inne.

pozdrawiam

Cześć

Mnie najbardziej bawi to, że w tym temacie Ty pytasz i próbujesz się czegoś nauczyć, dowiedzieć a jesteś osobą, która ze znanych mi forumowiczów (w sensie mojej wiedzy jak jeżdżą) jest jednym z najnowocześniej i najczyściej jeżdżących.

To naprawdę jest zabawne momentami...

Apeluję więc do kolegów teoretyków o odwiedzenie Zwardonia w celu spotkania i omówienia sprawy wewnętrznej i wysokiego stania na stoku. Po takim wyjeździe od razu na 100% będzie wiadomo kto ma rację a kto nie.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dyziek napisał:

Proszę bardzo tutaj oryginał.

 

Dzięki. Wszystko jasne. Facet (R. McGlashan) pokazuje trzy typy przejścia: rozciągnięcie (coś w rodzaju naszego NW), coś pośredniego i ugięcie (odciążenia dolnej narty). I jakie są tego konsekwencje. M.in. ruch tułowia góra-dół w pierwszej wersji. Mnie najbliżej do "middle". 🙂

I jeszcze jeden celny komentarz do filmiku:

Any way you cut it, the skis get light over the snow as the edges change. In the old days, extension was called up-unweighting, flexion was called down-unweighting (or avalement), and most of us used one or the other or something in between as the terrain dictated. And I realized that my difficulty in bumps increased with a decline in my use of flexion.

Warto też poczytać inne komentarze poniżej filmiku. Niektóre całkiem trafne wg mnie.  Np. o tym, że dolne odciążenie stało się religią. I że większość optuje za middle. Ufff. 🙂

Edytowane przez a_senior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Mnie najbardziej bawi to, że w tym temacie Ty pytasz i próbujesz się czegoś nauczyć dowiedzieć a jesteś osobą, która ze znanych mi forumowiczów (w sensie mojej wiedzy jak jeżdżą) jednym z najnowocześniej i najczyściej jeżdżących.

To naprawdę jest zabawne momentami...

Apeluję więc do kolegów teoretyków o odwiedzenie Zwardonia w celu spotkania i omówienia sprawy wewnętrznej i wysokiego stania na stoku. Po takim wyjeździe od razu na 100% będzie wiadomo kto ma rację a kto nie.

Pozdro

Cze

Dzięki, ale nie wszystko jest tak jakbym chciał. Podoba mi się jazda cięta i póki jeszcze mogę, a wbrew pozorom to wiele sezonów mi nie pozostało, staram się ją doskonalić. Nie wiem czy się uda, ale chęci, sprawność fizyczna i zdrowie jeszcze jest. Jak długo? Nie wiem. 
Jeszcze zostaje śmig, ale moim zdaniem to technika którą można jeździć wszędzie, a co najważniejsze do końca życia. Tu też spore braki, ale co będę później robił? Czego się uczył?

Do Zwardonia także wespół z Tobą zapraszam wszystkich chętnych, nie na „testy z praktyki”, ale żeby się poznać i pojeździć razem, a i coś wieczorem pogwarzyć przy piwie i innych tam „dopalaczach”. Do Koleżanek też apeluję o liczne przybycie, jak coś.

pozdrawiam

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dyziek napisał:

@a_seniorVideo spreparowałem dla @Marcos73 w kontekście określenia użytego przez Petera "wysokie stanie" i jak ma się to do sposobu odciążenia oraz szybkiego i mocnego zakrawędziowania nart. Anglosaskie nazewnictwo jest tu z pewnością bardzo obrazowe.

Proszę bardzo tutaj oryginał.

 

Cze

Dzięki, ja chyba podobnie jak Senior, raczej dwójeczka. Ale taki sposób jazdy mnie razi, mechaniczny. To oczywiście pokaz, lecz ja wolę, podobnie jak Szymek zabawę na nartach, mniej spiętą, nawet z potknięciami, ale bardziej naturalną, taką z pazurem. Niemniej jednak dobrze pokazane, dobrze widoczne różnice, chyba cel został osiągnięty przez demonstratora.

Mnie zaintrygował COM z poprzednich dyskusji. Jak się zmienia wskutek zastosowania różnego rodzaju odciążenia, czy też „stylu” jazdy w technice ciętej. Jak jego położenie wpływa na jazdę, czego się wystrzegać i kiedy znacznie pomaga i jak go świadomie kontrolować, tzn. jego położenie podczas jazdy. Mało omawiane, moim zdaniem równie ważne jak angulacje, rotacje, kontry i takie jeszcze inne których nazw nie pamiętam.

Rzucam temat na następne 10 stron🤭, zacznijmy od klasycznego NW.

pozdrawiam

Edytowane przez Marcos73
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Maciej S napisał:

Coś tam zostało.

Kolanko 5 stopni zapasu.PNG

Wszystko pięknie ładnie z liniami i kątami itd🤭, tylko w tym momencie akurat narta zewnętrzna nie pracuje(jest zupełnie prosta), mogłoby tam być nie tylko 70 stopni ale nawet pinćset , za chwilkę rzecz jasna może zostać dociążona albo i nie🤪

Poniżej widać to lepiej a jeszcze niżej  np. dwie mniej więcej równo dociążone narty:hir33.PNG.80e64d0ffe8b9d74712b4cd6a03581f1.PNGhir34.PNG.958112d776f1905d850737ffdfffeb8a.PNG

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Peter napisał:

Wszystko pięknie ładnie z liniami i kątami itd🤭, tylko w tym momencie akurat narta zewnętrzna nie pracuje(jest zupełnie prosta), mogłoby tam być nie tylko 70 stopni ale nawet pinćset , za chwilkę rzecz jasna może zostać dociążona albo i nie🤪

 

Rycina pochodzi z prezentacji : Mechanika i techniki służące minimalizacji promienia skrętów ciętych. Nie wiem jaki był przekaz do tej ryciny, pewnie coś o wewnętrznej narcie??? Generalnie chodziło o optymalizację trasy przejazdu. Zawodnik potrafi dużo więcej.

 

Edytowane przez Maciej S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej S napisał:

Rycina pochodzi z prezentacji : Mechanika i techniki służące minimalizacji promienia skrętów ciętych. Nie wiem jaki był przekaz do tej ryciny, pewnie coś o wewnętrznej narcie??? Generalnie chodziło o optymalizację trasy przejazdu. Zawodnik potrafi dużo więcej.

 

W każdym razie rycina nie jest najlepsza🤔kr.PNG.a8f8460a634801f752de613b47469f74.PNG, o ile dobrze interpretuje chodzi o środek ciężkości i jego przełożenie na nacisk narty zewnętrznej. Pokazany rozkład wektorów sprawdziłby się lepiej  w sylwetce powyżej:

Edytowane przez Peter
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Peter napisał:

O! widzę, że trzy ostatnie posty ilustrują jakby trzy epoki narciarstwa, czy ktoś widzi jakieś znaczące różnice, z wyjątkiem czapki😄

Cześć

Tak, masz rację, fajny tryptyk. U Stenmarka rzuca się w oczy mniej agresywna góra ustawiona w kontrze ale... to nie są te same momenty skrętu czy raczej minięcia tyczki ale rzuca się w oczy zdecydowanie bardziej frontalne i agresywne ustawienie góry.

Co do ustania to ja stawiam, że na 95% ustane bo to wyrwane ujęcie nie sprzedaje całości. U Hermanna, którego wielokrotnie analizowałem nieprawdopodobne było, że większość była nie tyle ustana co w całości kontrolowana, Jest taki dość szybki lewy za garbem na trasie, chyba w GaPa gdzie ustawiasz się w skręcie i lecisz. Tam gdzie inni się prostowali i szukali nartami śniegu aby ustać On zachowywał pozycje zjazdową przez cały czas (no może lekko kontrolując równowagę rękami). Lapał śnieg samym tyłem wewnętrznej narty i od razu tym kawałkiem krawędzi potrafił prowadzić skręt aż do dostawienia zewnętrznej. Pamiętam - mam to gdzieś nagrane jeszcze na VHS, że był jedynym, który to miejsce pokonywał z taką pewnością i w taki stylu.

A Tomba z czego się potrafił ratować...? Magicy, nieprawdopodobnie sprawni...

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Peter napisał:

W każdym razie rycina nie jest najlepsza🤔, o ile dobrze interpretuje chodzi o środek ciężkości i jego przełożenie na nacisk narty zewnętrznej. Pokazany rozkład wektorów sprawdziłby się lepiej  w sylwetce powyżej:

Raczej nie chodzi o nacisk na zewnętrzną nartę, bo jak trafnie zauważyłeś w danej chwili raczej nie jest obciążona. Ale była lub będzie podparciem za chwilę. Rozrysowany układ pozwala sądzić, że zewnętrzna jechała lub pojedzie na krawędzi a nie ześlizgiem,  co zapewnia jej angulacja kolanem. Te 5 stopni włożonego kolana da ten efekt. 

Rozkład sił nieco komplikuje się kiedy jedziemy na obu nartach. Mamy dwie reakcje od nart i dodatkowe napięcie mięśni.

Nie lubię sprowadzania jazdy do określenia : balansowanie na zewnętrznej narcie, LeMaster sporo mówił o roli wewnętrznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cze

Adaś prosił, aby nie wrzucać zdjęć zawodników wyjętych z kontekstu, analiza zdjęcia zawodnika podczas jazdy na zawodach jest bez sensu. Dorabianie swoich teorii, a nie praktycznymi odczuciami ze stoku.

 Rozrysowany układ pozwala sądzić, że zewnętrzna jechała lub pojedzie na krawędzi a nie ześlizgiem,  co zapewnia jej angulacja kolanem. Te 5 stopni włożonego kolana da ten efekt. 

Maćku, niestety się z Toba nie zgadzam. Ta klatka z opisem przedstawia jak powinna pracować noga zewnętrzna w skręcie. To że zawodnik traci kontakt ze śniegiem w trakcie takiej jazdy to jest normalne, jemu to nie przeszkadza (a raczej daje rade) jechać na wewnętrznej. Jedzie na tym i tak jak w danej chwili może. Proponuję każdemu przejazd po tak przygotowanym stoku skrętem wymuszonym. Na pełnym speedzie. Te 5 stopni skrętu kolana to nic innego jak Mikoskiego włóż palucha. Nie da się tego inaczej zrealizować, Jak przez delikatna rotacje kolana do środka skrętu. Poprawia to przede wszystkim sterowalność narty, bo aktywujemy dzioby nart. Możemy aktywnie zacieśniać skręty dzięki temu zabiegowi. Dodatkowo jest jeszcze krawędź mistrzów, Mikoski tez o tym wspominał, mały palec wewnętrznej. To możemy pominąć. Wystarczy jak się nauczymy na zewnętrznej porządnie jeździć. Wszyscy jada jak Adaś to określił, na przeproście nogi zewnetrznej i ten ruch kolana jest niewielki, ale wystarczający żeby znacznie zacieśniać skręty.

Wśród zawodników kiedyś i dzisiaj, nie ma znacznej różnicy w technice jazdy, jedynie w SL można zauważyć jak obecni zawodnicy korzystają z dobrodziejstwa nart taliowanych. Przy konkurencjach szybszych promienie nart są tak duże i tak długie, że praktycznie mocno nie odbiegają od prostych dech. Największa różnicę chyba widać na stokach z amatorami. 

Niektóre całkiem trafne wg mnie.  Np. o tym, że dolne odciążenie stało się religią.

Andrzeju, ja uważam, że skręt cięty z kompensacji, jest tak samo trudny i niedostępny dla wielu jak dobrze wykonywany śmig. W obecnym narciarstwie, w związku z prowadzeniem nart taliowanych i chyba przede wszystkim umiejętności i możliwości przygotowania stoków śmig staje się niszowy na ogólnie dostępnych, wylizanych stokach. Niemniej jednak dla mnie każda technika, czy tez ewolucja narciarska (nawet pług) wykonywana dobrze wzbudza zachwyt. Nie ograniczaam sie do, jak to mówi Mitek onanizacji jazda na krawędzi, ale obecnie, póki jeszcze mogę pracuje nad tą technika najmocniej.

pozdrawiam

 

Edytowane przez Marcos73
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Ale Marku kochany. Ja nie mogę brać udziału w dyskusjach teoretycznych to przynajmniej daj się nacieszyć zdjęciami Mistrzów.

Pozdro

Poprawka jest - zamiast zacytować - dałem zapisz 😉. Prawdą jest że te obrazy przedstawiają nieomal identyczny układ ciała w skręcie na poziomie zawodniczym. Co potwierdza, że technika nie zmieniła się aż tak bardzo, sprzęt i warunki owszem. Nawet na prostych dechach zawodnicy korzystali z krzywizny jaka tworzyła narta po dociśnięciu. Ale to było wówczas narciarstwo najwyższych lotów. 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cze

 

Maćku, niestety się z Toba nie zgadzam. Ta klatka z opisem przedstawia jak powinna pracować noga zewnętrzna w skręcie. To że zawodnik traci kontakt ze śniegiem w trakcie takiej jazdy to jest normalne, jemu to nie przeszkadza (a raczej daje rade) jechać na wewnętrznej. Jedzie na tym i tak jak w danej chwili może. Proponuję każdemu przejazd po tak przygotowanym stoku skrętem wymuszonym. Na pełnym speedzie. Te 5 stopni skrętu kolana to nic innego jak Mikoskiego włóż palucha. Nie da się tego inaczej zrealizować, Jak przez delikatna rotacje kolana do środka skrętu. Poprawia to przede wszystkim sterowalność narty, bo aktywujemy dzioby nart. Możemy aktywnie zacieśniać skręty dzięki temu zabiegowi. Dodatkowo jest jeszcze krawędź mistrzów, Mikoski tez o tym wspominał, mały palec wewnętrznej. To możemy pominąć. Wystarczy jak się nauczymy na zewnętrznej porządnie jeździć. Wszyscy jada jak Adaś to określił, na przeproście nogi zewnetrznej i ten ruch kolana jest niewielki, ale wystarczający żeby znacznie zacieśniać skręty.

 

 

Kluczem do dyskusji jest wyjaśnienie sobie co sprawia ( jaki warunek fizyczny tz kąty wektory itd.) że narta przestaje obślizgiwać się a zaczyna jechać na krawędzi ?  Czy byłoby to możliwe jeśli nie byłoby tych 5 stopni ale zero albo -2 ???

Edytowane przez Maciej S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maciej S napisał:

Kluczem do dyskusji jest wyjaśnienie sobie co sprawia ( jaki warunek) że narta przestaje obślizgiwać się a zaczyna jechać na krawędzi ?  Czy byłoby to możliwe jeśli nie byłoby tych 5 stopni ale zero albo -2 ???

Maćku

Trzeba wrócić do korzeni 🙂 czyli pługu. Tam jest jazda na płaskiej narcie - jednak skręcamy? Dlaczego? Odpowiedni transfer siły (pozycja) i owo kolano (Peter fajne półzdjęcie wrzucił) i zaczynamy skręcać. NIe na krawędzi rzecz jasna. Ślad ma być rozmyty. Kąt zakrawędziowania uzyskujemy przez pochylenie do środka skrętu lub też znane włożenie kolan jeżeli jeździmy na mocniej ugiętych kolanach + oczywiście pochylenie się do środka skrętu (to pochylenie to oczywiście skrót - ale wiemy o co chodzi). Za uślizgi odpowiada kąt zakrawędziowania (zadaj sobie pytanie jaki Ty uzyskujesz ten realny kąt, bo moim zdaniem to gość ze zdjęcia dopiero ma zamiar skręcać - a taki kąt dla mnie czy dla Ciebie jest chyba nieosiągalny - to taka przygotówka do skrętu) , COM.PL także(gdzie transferujemy tą siłę, bardziej na przody, centralnie, czy też bardziej na tyły) oraz owy skręt kolana o te parę stopni, żeby mieć lepszą kontrolę nad nartą i dociskać dziób mocniej, zacieśniać skręt. Zerknij dobrze na rycinę, noga wewnętrzna i strzałeczka. Przecież może położyć kolano na śniegu, czemu tego nie robi? Bo jak mu dziób złapie - to mu wyrwie nogę, bo narta zacznie jechać węższym łukiem niż zewnętrzna. Docisnąłby przód narty pochylając kolano wewnętrzne do środka skrętu i klops. Jak ktoś to widzi inaczej - to proszę pisać.

Ja z tego zdjęcia staram się bardziej odczytać co autor chciał przekazać, niż skupiać się w jakiej akurat fazie skrętu jest, LM raczej chciał pokazać w uproszczeniu to co z grubsza robi, jak się zachowują nogi oraz jaki mniej więcej jest rozkład sił.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...