jurek_h Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu 5 godzin temu, Marcos73 napisał: Mój przekaz był taki, że praca nóg jest najważniejsza w jeździe, bo samo pochylanie się do środka skrętu jest mało efektywne. Polepsza kąt zakrawędziowania, pozwala się nam przeciwstawić się siłom występującym w skręcie, ale samo pochylenie do środka skrętu nie jest gwarantem dobrego trzymania nart. Praca góra/dół czy też odciążenie dolne jest niczym innym jak pracą nóg. W mojej opinii aby narty dobrze trzymały w skręcie kąt zakrawędziowania jest niezbędny ale kluczem do perfekcyjnego trzymania krawędzi jest balans przód-tył czyli w miarę równomierne obciążenie krawędzi zależnie od sytuacji. Tego obciążenia należy szukać cały czas i w każdym skręcie. Nie stoimy nad nartami w wyuczonej pozycji. Na GS jest trochę łatwiej a narta SL zdecydowanie szybciej problemy z balansem pokazuje. Jak mamy już odpowiednie czucie krawędzi ( bo do tego się ta zabawa sprowadza) możemy pogłębiać różne efekty dodając to do innych działań. np. zacieśniając skręt robimy to nie tylko zwiększeniem zakrawędziowania ale także minimalnym przeniesieniem ciężaru na przód narty. Zostając trochę z tyłu przy wyjściu ze skrętu dostajemy fajnego kopa i niezłą dynamikę. Notoryczne jeżdżenie na tyłach jest na amatorskich stokach niemal regułą. Robi to znacząca większość. Jeśli inicjujemy skręt z obciążeniem tyłu nart natychmiast dochodzi do uślizgu i złapanie w dalszej fazie skrętu krawędzi jest dość trudne. Zdarza się także zawodnikom PŚ podczas zawodów ale tu geneza błędu jest raczej inna. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu 13 minut temu, jurek_h napisał: W mojej opinii aby narty dobrze trzymały w skręcie kąt zakrawędziowania jest niezbędny ale kluczem do perfekcyjnego trzymania krawędzi jest balans przód-tył czyli w miarę równomierne obciążenie krawędzi zależnie od sytuacji. Tego obciążenia należy szukać cały czas i w każdym skręcie. Nie stoimy nad nartami w wyuczonej pozycji. Na GS jest trochę łatwiej a narta SL zdecydowanie szybciej problemy z balansem pokazuje. Jak mamy już odpowiednie czucie krawędzi ( bo do tego się ta zabawa sprowadza) możemy pogłębiać różne efekty dodając to do innych działań. np. zacieśniając skręt robimy to nie tylko zwiększeniem zakrawędziowania ale także minimalnym przeniesieniem ciężaru na przód narty. Zostając trochę z tyłu przy wyjściu ze skrętu dostajemy fajnego kopa i niezłą dynamikę. Notoryczne jeżdżenie na tyłach jest na amatorskich stokach niemal regułą. Robi to znacząca większość. Jeśli inicjujemy skręt z obciążeniem tyłu nart natychmiast dochodzi do uślizgu i złapanie w dalszej fazie skrętu krawędzi jest dość trudne. Zdarza się także zawodnikom PŚ podczas zawodów ale tu geneza błędu jest raczej inna. Tak, ale to już następny etap praca środka ciężkości nad nartami. Na początku trzeba zbudować bazę i systematycznie ją rozwijać. Wyeliminować choćby pernamentną jazdę w odchyleniu, o czym z resztą napisałeś. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.