Skocz do zawartości

KrzysiekK

Members
  • Liczba zawartości

    2 431
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Odpowiedzi dodane przez KrzysiekK

  1. 15 minut temu, Marcos73 napisał:

    Krzysiu, no za 5 klocków to będzie trudno to opanować na gotowo. Zacznij zbierać. Wiem, że możesz tylko w ferie, ze względu na pracę. Więc dobrym pomysłem, jest wyjazd - jeśli będziecie mieli ferie jako pierwsi w PL. Wówczas będzie jeszcze tanio. Ja za nie całe 6 klocków w tym sezonie opanowałem Bormio. Spanie, wyżywienie i karnety, ale trzeba jeszcze dojechać i coś mieć przy dupie na stoku. Musisz liczyć z 8500-9000 za taki wyjazd. Może z kwaterami wyjdzie taniej - ale niewiele. Generalnie trzeba szukać ofert z karnetami, bo co z tego, że znajdziesz kwaterę za 400 jurków, jak za karnety zapłacisz 1000. Chyba że stacja pokroju Hockhar, relatywnie blisko, koszt dojazdu niższy, karnety tez sporo tańsze, ale w porównaniu z PL to jednak duża stacja. Na pewno zrobi na Was wrażenie.

    pozdro

    Z 5 to nawet nie startuje. Nastawiam się na 10k. Własne jedzenie dla nas nie są żadnym problemem jeśli jest gdzie to przygrzać. Jeden pokój z trzema łóżkami nam wystarczy ale tak około 25m2 bo to co było teraz to się na wyjazd zimowy nie nadaje. Dobrze, ze nie trzeba było suszyć. 🤪😵💫🤪

    Osrodek - hm …niebieskie widokowe,  granatowe ,,lotniska,, i czerwone ze dwie, trzy, i z jedną lub dwie czarne. Skromne wymagania. I żeby nie było tłumów. Brrr 

    No chyba że @Jan ze stadem Leosiek. 

    Bez bajorów, bez spa - autentycznie nie lubimy i moje trolle trzeba na siłę wyciągać na jakieś termy, pewność pogody i naturalnego śniegu to postulat marzeń. 

     

  2. 2 minuty temu, zając napisał:

    Jeśli interesuje Cię opcja ekonomiczna, to musiałbyś zrobić rozkminę które ośrodki mają duże zniżki na karnety dla młodzieży (w niektórych nawet dzieci/młodzież do 15 r.ż. są za darmo jeśli dorosły kupuje skipass) - na karnetach można dużo zaoszczędzić, kwaterkę budżetową zawsze można znaleźć (w wersji tani nocleg w standardzie podstawowym + jedzenie we własnym zakresie), dojazd to już wiadomo: koszty paliwa + winiety można łatwo obliczyć.
    Jest też możliwość dołączenia się do którejś z ekip jeżdżących busami - wychodzi to chyba korzystnie cenowo choć nie praktykowałam, a masz z głowy logistykę, transfery na stok itp. Niektórzy nawet oferują jedzonko 🙂
    Generalnie: warto wyruszyć w świat - nawet jeśli przykładowo nie na cały tydzień, a np. na 5 dni, to będziecie mieć wrażenia na długo.
    Ceny w PL czy SK zrobiły się zbyt wygórowane jak na poziom oferty.

    Dzięki.

    SK ogarnąłem w tym roku dla 3 osób za około 5k PLN. Jedzenie własne, pokój ciasny ale do przeżycia. 5 dni na nartach, 6 noclegów. 

  3. Teraz, Jan napisał:

    a nie planujesz czasem z Leośką wyjazdu w jakieś większe góry ?

    Na przyszły rok, na ferie podkarpackie można by coś pomyśleć. I nawet temat jest na stole. Nie mam zielonego pojęcia w jakiej kwocie by mnie to mogło kosztować. Zakładam, że jest nas trójka. Poza mną i Leosią jest jeszcze syn, tym razem na desce. 

  4. 28 minut temu, Maciej S napisał:

    To trzeba przeanalizować Twoją jazdę na tym stromym co to się rozpędzasz i wtedy będzie można wyciągnąć wnioski. Górka pokaże czy technika skuteczna  a tak mamy choreografię bez pewnych istotnych elementów. bez których to elementów dajesz radę bo płasko, dajesz radę to nie trzeba Ci nic więcej i nie będzie postępu.

    To ja zanim wrzucę jakiś film powiem Ci co sprawia mi problem. Śmig na twardym. Szczególnie że jestem na etapie zrozumienia że zakrawedziowanie w smigu nie może być z jednoczesnym dociążeniem przodu bo to powoduje nadsterowność i obsuwanie piętek. Wdrażam. Pamiętasz jak rozmawialiśmy przez telefon. To właśnie Ty odkryłeś na czym mój problem polega. A ja zdolniacha nie jestem i uczę się długo. 🙂

    Dużo pomagają ćwiczeni ześlizgow i łatwe wersje zsuwającego się liścia (nie umiem w tył)  z utrzymaniem kontrotacyjnej sylwetki. W ogóle to ćwiczenie bardzo mocne jest. Nie wiem na ile poprawiło mi technikę ale przyjemność z jazdy na pewno. 

  5. Godzinę temu, Maciej S napisał:

    Jak chcecie pokazać śmig to radzę wybrać większe pochylenie, tak aby konieczność kontroli prędkości śmigowym sposobem wymusiła charakterystyczne dla śmigu elementy. Inaczej wychodzi to takie wymuszone, ewolucja dla ewolucji a nie jazda adekwatna do terenu. Doskonalcie śmig na większym pochyleniu.

    Oczywiście, że masz rację. Ja osobiście jeszcze się niestety rozpędzam na stromym.

    To była trochę taka sobie jazda, z nastawieniem na to, żeby nie było jakichś karygodnych błędów ogólnych. Wyszło jak wyszło.

  6. 33 minuty temu, Adam ..DUCH napisał:

    @therealmajkelnawiąż kontakt z @KrzysiekK. To taki miły koleś który właśnie odkrywa własne narciarstwo w tym także w kontekście sprzętu. Przegadaj temat....

    Adasiu Drogi … cóż ja skromny żuczek mogę doradzać w dziedzinie sprzętu? Ja się na tym nie znam. Uwielbiam swoje Kastle, jeżdżę na nich po wszystkim, nawet bo miękkim. Tak się do nich przyssałem że nie ma zmiłuj.

    Przy wątkach poradniczych moje wpisy ograniczam do ,,wstaw film jak jeździsz i jak widzisz rozwój swojego nartowania a ludzie doradzą co kupić,, . 
     

    • Like 1
    • Haha 1
  7. 25 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

    No to jest fajna rytmiczna jazda, widać objeżdżenie, widać świadomość jazdy - ten moment kiedy ocenia sytuację kolizyjną - bezcenny. A teraz bierzmy się do roboty:

    1. Głowa zbyt często patrzy w dół a nie przed siebie

    2. Sylwetka zbyt odchylona - mógł bym się pokusić że jest na granicy tolerancji ale chyba ode mnie tego nie wymagasz - to powoduje zbytnie wypuszczanie nart a co za tym idzie brak elementu oporowego 

    3. Łokcie w linii korpusu - nieco do przodu niech wysunie wówczas nie będzie sztucznie szukać wbicia kijka

    4. Praca NW - na tym etapie jest Baza-W a ma być Baza N

    5. Nie naturalne "wstawianie" biodra ale to wynik pkt 4 - czy robi się "banan" nie wiem musiał bym widzieć film od przodu

    6. Zbytnie pochylenie korpusu - i to jest wynik pkt 4 - dziewczyna wie że ma dociążyć (brawo za świadomość) ale ma to zrobić N w nogach a nie kłaniać się wszystkim na stoku.

    @KrzysiekK jak możesz zrób film od przodu - to dojdzie jakieś 5-9 punktów

    Pięknie Natka jeździ...pięknie a pod stopami GS-y są i tego się trzymajmy

    Adaś, serdeczne dzięki za analizę. Jest trochę materiału. Przeglądnę, może znajdę coś z przodu lub z tyłu.

    Natka robi się mobilna. Zaczyna fruwać na stoku. Bawi się nierównościami, muldami, odsypami. Jest względnie silna, wyczaiła że pewna prędkość jest jej przyjacielem. Nośna.

    GS - lubi je bardzo. One nie zmuszają, one pozwalają na … 

    Kiedyś coś powiedziałeś o Niej w kontekście narciarstwa. Miałeś rację.

    • Thanks 2
  8. 41 minut temu, Suave napisał:

    dla mnie jest czytelny i oczywisty - z mojego punktu widzenia 🙂 

    startując widziałem że z góry za mną nie mam nikogo,

    a patrząc na moją trajektorię, zawsze staram się jechać środkiem wolnej przestrzeni,ę

    albo środkiem między grupkami ludzi, albo między ludźmi i brzegiem stoku,

    no może po tym jak zobaczyłem że Herbi nagrywa, bo wziął mnie z zaskoczenia,

    trochę się mogłem rozkojarzyć, ale po ponownej analizie myślę że było bezpiecznie

    dzięki za uwagi i dobre słowo, bo na moim etapie nartowania

    - a jest to niestety równia pochyła w dół,  nie  te siły, nie ta waga , 

    a technika jak jest taka jest , ale sama nie pojedzie, 

    na wszystko trzeba zwracać uwagę trochę inaczej niż kiedyś.

    Dlatego poddany bardzo na czasie artykuł o "mierzeniu sił na zamiary"

    jest nie tylko dla początkujących przygodę z nartowaniem,

    ale również dla takich jak ja, którzy widzą

    że na tych samych trasach na których inaczej się jechało 

    i coś więcej i lepiej wychodziło, a już nie wychodzi

    też trzeba się z tym zmierzyć, i fizycznie ale i psychicznie

    ale walczyć trzeba do końca, jeszcze jak się ma takie wsparcie ze SF,

    pozdrawiam

    Myślę że @Mitek wskazał na nieczytelny tor a nie na jakąś bardzo niebezpieczną jazdę. W kwestii bezpieczeństwa to ja traktuje Jego rady bardzo poważnie.

    Pozdrowienie z Słotwin Arena

    image.jpg

    • Like 4
    • Thanks 1
  9. 7 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Dlatego osobiście nie lubię i każdego ostrzegam przed niezwykle chwalonymi stokami typu szerokie pola, szerokie czerwone itd. To stoki na których nie ma jednoznacznych punktów odniesienia, przestrzeń daje więcej dowolności w sensie wyboru toru, jego kierunku i szerokości oraz jego zmiany. Zaburzone jest też przez to poczucie odległości oraz szybkości jazdy.

    Swego czasu byliśmy w ekipie doświadczonych narciarzy - chyba 10 czy 11 osób, w tym nasze dzieci. Zjechałem pierwszy jakieś 100 może 150 metrów, do rozwidlenia tras i patrzyłem w górę jak ruszą. Tak jak stali ruszyli wszyscy na raz! Stworzyli natychmiast młyn totalny. Gdy do mnie dojechali kazałem wszystkim podejść i ruszyć jeszcze raz jak należy. I wyobraźcie sobie, że wszyscy podeszli bez słowa. Sami zorientowali się jak karygodnie się zachowali i uznali to za karę, którą muszą sobie sami wymierzyć. 

    Pozdro

    Bo czasem jak do spaceru ludzie do tego podchodzą. A tu moment chwilę i tory się schodzą. 

    • Like 1
  10. 7 godzin temu, Friski napisał:

    Twoje buty wyglądają solidnie ale... Plastik się starzeje i kiedyś zostałem z nogą w pękniętej połowie mało używanego Fabosa. 😁W zeszłym roku sensację na stoku wywołałem gubiąc złamaną podeszwę (leciwego) buta snwb. 🤣 W pamięci mam jeszcze zjazd z Pilska z deską przywiązaną sznurkiem bo plastikowy pasek pękł od mrozu i starości. 🙃 Pożyczyłem plastikowe łyżwy znajomym - płacz, konsternacja, szok - skorupa złamała się podczas jazdy. Nie ma co kusić losu i narażać siebie i innych, latem wymieniłem starą uprząż wspinaczkową...

    Absolutnie podzielam opinie kolegów. Byłem osobiście świadkiem jak przy leciutkim dopinaniu buta klamrą but się rozdwoił i gdyby to było podczas jazdy i ,,naciskania na języki,, zrobiłby się z tego bardzo niebiezpieczne ,,telemark,, . Utleniony plastik jest jak wafelek. Nie idź tą drogą. 

    • Like 1
  11. Witajcie. 
     

    Zawitałem wczoraj bardzo spontanicznie w dość niszowym ośrodku narciarskim Makovica SKI na Słowacji.

    Dojazd od Barwinka, w Świdniku w prawo i z pól godziny jazdy. Ośrodek ma dwie funkcje. W lecie jest tam specyficzne leśne kąpielisko. W zimie - wiadomo.

    Klimat ośrodka przaśno surowy - ma się wrażenie że od czasów słusznie minionych wiele się nie zmieniło. Co nie znaczy że jest źle. Parking za darmo, kawałek od stoku. Kasa w budce z garażem. Można płacić kartą. 3h kosztuje 17 euro.

    Na stoku funkcjonuje talerzyk o długości stoku, czyli ok 900m. Jak się wyjedzie do góry to się w nogach czuje. U mniej bardziej boli jazda na talerzyku niż zjazd na nartach. Mniejsza … 

    Stok ma jedną (tak mi się wydaje) trasę - średnio czerwoną. Trasa ze względu na małą ilość śniegu nie była wyprofilowana do poziomu. Opadała nieco w lewo. Profil trasy urozmaicony. Płasko, stromo, płasko, stromo, średnio stromo. Na trasie są wzniesienia ( albo magazyny śniegowe ) które sprawiają, że jadąc szybko można czasem pofrunąć 😉 

    Po otwarciu o 9 byłem ja i 4 starszych Słowaków. Kapitalne pogaduchy i kolejna okazja do ćwiczenia czeskiego ( im to nie sprawiało trudności ). Panowie jeździli w czapeczkach i goglach. Świetne starsze techniki, nóżka w nóżkę, niektórzy prawie wedeln. Potem doszedł jakiś wariat … w bluzie bez czopki, bez gogli. Jeździł agresywnie tak pięknie ze to się w pale nie mieści. Był mało kontaktowy. Odpuściłem pogaduchy 🤣

    Później doszło parę osób które zupełnie nie przeszkadzały.

    Na stok trzeba przyjechać z własnym plecakiem z czymś na ząb i herbata. Chociaż chyba widziałem jakiś bufet ale nie wiem czy nie działa tylko w lecie. 
     

    Nie ma czytników karnetów. Kupujesz wjazd. Dostajesz karteczkę z godziną końca i pokazujesz panu na dolnej stacji. Pan w tajemny sposób zapamiętuje i puszcza. Skończyłem 2 minuty przed końcem więc nie sprawdziłem czy ma dobrą pamięć. 
     

    Generalnie - ja osobiście polecam. Raz że fajnie byłoby jakby sobie dorobili bo ludzie sympatyczni. Dwa - pusto. Można było naprawdę fajnie pojeździć. Jakby nie płaskie światło to ogień by był. Bałem się trochę by nie wypaść z trasy. Siatek brak, wokoło las. 

    IMG_3356.jpeg

    IMG_3359.jpeg

    IMG_3360.jpeg

    • Like 4
  12. 42 minuty temu, Marxx74x napisał:

    @brachol do zorganizowania 😉 .. 

    M.

    A to ciekawe … po ćwiczeniach na rolkach mogłoby to być nawet rabialne. 
     

    ps. Może głupie pytanie - czy w telemarku istnieje carving? 

  13. Godzinę temu, Jan napisał:

    pięknie - znikający punkt.

    Z kamerą byś chyba za nią nie nadążył

    Tam bez problemu pojadę tak jak Ona ale jeździła też po takiej zdrowo czerwonej i też szła takim długim skrętem na pełnej. Ja rozumiem że pusto, ja rozumiem że ,,nic się stać nie może,, ale moja wyobraźnia nie pozwala na taką jazdę i tak już chyba zostanie. 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...