Skocz do zawartości

KrzysiekK

Members
  • Liczba zawartości

    1 570
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi dodane przez KrzysiekK

  1. 2 minuty temu, star napisał:

    Obejrzyj wszystkie rolki z Podlasia. Instagram co cytowałem. Po każdej trza spację i play. Są cztery. Tematy: kołyska, opony, krowy, gołębie. Kultowe. Filmik pisałem już, że jest niejeden. Znajdę to ci podeślę. Choć dziwi mnie nieco, że trudne. Moje free to takie na pół gwizdka. Raczej survival. Zaczynałem wzdłuż potoku, z przejściem przez dno, po leśnych wykrotach, jakichś zagajnikach, więcej lazikowania niż jazdy. Teraz się bardziej szanuję.

    Coś kojarzę jakiś potok, próbowałem kiedyś znaleźć ale wiesz postów masz dużo, wklejek i linków też 🤣🤣🤣🤣🤣🤣 więc nie znalazłem … sorx

    • Haha 1
  2. 10 minut temu, star napisał:

    Teraz moim guru jest Wiszowata. Jak coś jest dobre to warto się nauczyć na pamięć. Jakaś oda. Czy inna fraszka. A tymczasem. Prosto z Podlasia. Wkuwanie pouczające.

    https://www.instagram.com/stories/highlights/18062232688327218/

    I Szczesniak i Wiszowata rządzą 🤣🤣🤣🤣 chociaż mój syn powiedział ,,weź to wyłącz bo mi wstyd że ten sam gatunek ssaka,, lub coś w tym stylu… chociaż tekst Wiazowatej o robieniu na Hiszpana mi nie siadł 😷

    • Thanks 1
  3. 35 minut temu, star napisał:

    Jakbyś był elementarnie uczciwy to przyznałbyś, że linki stanowią pewien ułamek, dość znikomy mego udziału w forum. Autorytety są lokalne, chyba, że o to chodzi i aby nie doszło do sytuacji, że autorytet mnie się kruszy, autorytet ważną rzecz. To jakieś zawody tu są na autorytety, bo się nie zorientowałem. Sam przyznałeś, że to forum jest dla każdego. Także, dla kogoś kto uważa, że lepszy odnośnik do eksperta niż własne bajdurzenie z krainy mchu i paproci. Dla Ciebie mogę być wklejaczem, a do rangi autorytetu nie aspiruję. Czasem coś napiszę z własnego doswiadczenia, czasem odniosę się do innych, wklejając link. Tobie to pamiętam nic nie dogodzi, fotki też wklejałem nie takie. Mr perfekt. Współczuję otoczeniu. Wyłączam się z dalszej dyskusji. Krzyśka przepraszam, że ośmieliłem się wkleić do jego wątku link  w temacie.

    Weź nie pie …. Gość jeżdżący free wyłącza się z rozmowy o użyciu kijów. 👀 To dopiero kraina zenitalnych absurdów … poza tym … każdy coś tu wnosi i jest kapitalnie. Wiadomo, że niektórzy mają dość i na moje fanaberie powiedzieli że pierdole bzdury i nie raz już mieli rację.
     

    O doborze nart, o wymianie butów i wiele innych moich wymysłów gasili w zarodku. Gdzie chciałem posłuchałem, gdzie nie chciałem nie posłuchałem i straciłem kasę i trochę ego 🤣🤣🤣 każdy żółtodziób tak ma i już. 
     

    Jedno bym sobie chciał …. Chciałbym zobaczyć Twoją @star jazdę .. nie wiem gdzie .. w świerkach, na połoninie, w żlebie, nieważne. Mam znajomego .. jeździ free … i jego pewność ciała, balans i dynamika … rozwala obwody. A jego 9 letni syn jadąc za nim przynosi wstyd większości riderów na stoku, tak jest wyjeżdżony mimo że błędy robi, a i owszem. 

    Free to po prostu jest inna bajka, nic nie ujmując kunsztowi sztruksowego carvingu. A za filmik @stardzieki …. Obejrzę do poduszki 😉

    • Like 2
    • Haha 1
  4. Byłem dziś na stoku. Na początku petarda a po godzinie mięciutko więc zabawa. Wziąłem sobie do serca to moje manieryczne wysuwanie rąk długo przed wbiciem kija… Tezymalem je przy sobie do momentu skrętu i … czy ktoś mi może napisać co jest takiego w tym energicznym wysunięciu ręki do wbicia kija że w tym momencie następuje tak efektywne zakrawedziowanie nart? Czy sama bezwładność całej ręki z kijem robi aż taki efekt? Szczerze to byłem zaskoczony. Ja już nie raz takie eureki przechodziłem i potem okazywało się, że to koincydencja albo po prostu ,,warunki siadły,, więc wolę zapytać czy faktycznie to energiczne wyciągnięcie ręki przed samym wbiciem kija tak wiele robi u Was ,,na dole,, ? @Marxx74x… Ty chyba coś wspominałeś o znaczeniu pracy ramieniem.

    • Like 2
  5. 5 godzin temu, Marxx74x napisał:

    Curex jakieś czas temu zwiedziła salon demo super hiper pomiarów .. komentarz : daj mi trzy próby a ich wymaksuję ..  pomijając maty na analizę wyskoku wszystko inne ograła rozgryzając o co chodzi 

    Carve ma jedną wadę - nie uwzględnia dobrze osi strzałkowej oczekując siły na palcach co jest nieco bez sensu ..przy bucie >120 słabo ogarnia. Ciekawa zabawka i tyle. 

    M

    Tam z tego co wiem jest osensorowana jedynie wkładka więc oddziaływanie goleni nie jest mierzone. Sensory na skarpecie mogłyby się lepiej sprawdzić, tyle że problem z wykonaniem owej skarpety i związane z tym niedogodności. Choćby higieniczne.

    Kilka pomysłów jeszcze przychodzi do głowy gdzie upchać sensory by mierzyć wszystkie naciski i … nie tylko naciski. Przecież są też przyspieszenia i pozycjonowanie elementów ciała. Generalnie temat na potężny projekt mechatroniczny. 

    • Haha 1
  6. 18 minut temu, mig napisał:

    Dziewczyny tak mają.... niestety nasze zboczenia narciarskie nie przekazują się w genach... priorytety bywają inne. 

    Ania właśnie zaczęła specjalizacje i pisze jakie naukowości medyczne.....  Może uda się ją wyciągnąć na stok... Może nie... 

    pokaż Jej filmik z moją jazdą i powiedz że jak się zapuści to po 40stce  będzie tak właśnie jeździć … wepnie narty już na parkingu 

    • Haha 1
  7. 2 minuty temu, Chertan napisał:

    No właśnie jeżeli chodzi o techniczne aspekty to jeździ tak se. Widać, że objeżdżona, obskakana, ma frajdę, zapieprza, ale technicznie dużo pracy trzeba włożyć, chyba, że to nie istotne. Podobnie było z moją córą dzisiaj, uczyła się w szkółce, doszła do pewnego etapu i 5 lat temu skończyła, zajęła się tańcem, a ostatnio łyżwami. A dzisiaj się jej tylko zapytałem, czy jeździ dla frajdy, czy coś jej szepnąć. I jeździła dla frajdy. Sprawnie, wszystko ogarniając, ale technicznie też tak se. Będzie chciała za jakiś czas, to się zrobi podszkalanie u kogoś kompetentnego. 

    Może i trochę tak se, ale normalnie idzie jak przecinak z żyroskopem lekka jak piórko, uśmiechnięta "Leośka" ... mi się podoba ... szczególnie ten fan podczas jazdy.

    • Like 2
    • Haha 1
  8. 2 godziny temu, a_senior napisał:

    Pozazdrościć. Wnuczka (a wyglada jak córka 🙂 ładnie jeździ. Moja (5 lat) oświadczyła, że na nartach jeździć nie będzie, choć jak dorośnie - dodała - to może zmieni zdanie.

    Widziałem Leę na innych filmikach w trudniejszym terenie. Tam trochę gorzej wypada. Może zapiasałbyś ją do jakiegoś narciarskiego klubu. Szybko by poprawili u niej błędy.

    Wszystkim rodzicom, którzy chcą dobrze nauczyć swoje dzieci jeździć na nartach zdecydowanie polecam zapisanie ich do klubów narciarskich. Swoje to kosztuje, niestety, ale i wiele daje. Mówię to na podstawie własnych doświadczeń i wielu innych znajomych. Nie musi to byc żaden klub dla wyczynowców, którzy będą brali udział w Pucharze Świata. Taki klub ma nauczyć dzieci nie tylko dobrze jeździc na nartach, ale wyrobić w nich pewne nawyki, w tym miłości do gór i przyrody. Poza tym dzieci, na zasadzie współzawodnictwa i brania przykładów z innych dzieci, świetnie się rozwijają. Nie tylko w narciarstwie zresztą.

    Rozmawiałem z dziećmi o tym. Tu jednak jest opór. Syn, początkujący programista zachwycony street style, typowo chłopak miasta, siłka, gry komputerowe, imprezy. Natka bardziej sportowa, pływa, wspina się, w domu sobie amatorsko ćwiczy, żeby wzmocnić to i tamto, co sobie umyśli. Chodzi na basen, lekcje 1/tyedzień. Ale o klubie narciarskim ani mowy. Pochłania ją nauka. To co z Nimi zrobiłem, to jak Je ruszyłem, to co siebie samego ruszyłem i ruszam od kilku lat, to i tak cud 😄

    • Like 1
    • Thanks 1
  9. 43 minuty temu, Jan napisał:

    zmyliła mnie czerwona kurtka

    Potrzebujecie z Natalią więcej miejsca (widać przy hamowaniu kijkami tym bardziej że musi jeździć na dorosłych  nartach), szerszych tras, więcej powietrza naokoło - na filmiku z Kasprowego jesteś wyluzowany.

    Wiesz, muszę poćwiczyć zatrzymywanie, generalnie więcej dynamiki w jeździe. Bez tego będę się bał, że kogoś zabije nawet gdy jest daleko. Więcej miejsca - wiadomo.

    • Thanks 1
  10. 7 godzin temu, Jan napisał:

    ale na filmiku "Rafał" jedziesz przed nim i bardzo fajnie to wychodzi.

    Mnie się najbardziej podoba Rafał, widać swobodę i radość z jazdy natomiast  Ty i Natalia jesteście spięci jak by to była jazda obowiązkowa. Przypuszczam że Natalia chyba jest wieku mojej wnuczki (13),  która  im więcej miała szkoleń tym bardziej się zniechęcała.

    Na filmiku Rafała, o ile o tym samym fragmencie mówimy, przed Rafałem jedzie Adam 🤣

    Natalia … dokładnie jak mówisz … 13 lat, a właściwie od poniedziałku 14 🥳🎁🎂

    A ja to jestem spięty bo jestem stary. Ot co. 

    • Thanks 1
    • Haha 2
  11. Jprd z kim ja się zadaje … brzuch mnie już boli ze śmiechu jak to czytam 🤣😹

    Ja pszczelarzem byłem za gnoja tylko kilka lat i miałem raptem dwa ule ale zarobiłem na miodzie konkretną kasę jak na ówczesne czasy 🤣 i uwarunkowania. Jest tu pszczelarz to rozwinie temat kłębu. Ja chętnie posłucham i odświeżę wiedzę. 

  12. 16 minut temu, Lexi napisał:

    Nasza Beatka "zagęszcza kłąb" (cokolwiek to znaczy of course)... 😉

    No bo jak temperatura spada to pszczoły zagęszczają kłąb i specyficznie się poruszają żeby było w uproszczeniu cieplej więc myślę że w kontekście zlotu zabrzmi odpowiednio i wywoła uśmiech😝😎

    • Thanks 1
  13. 9 minut temu, SzymQ napisał:

    Wytłumaczę Ci to z punktu widzenia największego forumowego melepety. Otóż najważniejsze jest wyważyć się na zewnętrzną nartę. Wyważenie na zewnętrzną nartę dla mnie to taki stan, w którym jeśli tylko chciałbyś mógłbyś podnieść wewnętrzną nartę i nie przewrócić się do środka. Brak tego wyważenia powoduje, że masz poczucie, że najdrobniejsze zwirowania pod nartą wewnętrzną chcą Cię przewrócić w którąś stronę. Wyważenie na jedną nartę osiągasz angulacją - biodra w rzucie na płaszczyznę narty lądują po jednej jej stronie, a głowa i nawet ramiona po drugiej. Kiedy staniesz na jednej nodze w kuchni też zorientujesz się, że masz tą angulację tylko minimalną. Jeśli umiesz stać na jednej nodze w kuchni, to umiesz też stać na jednej nodze w skręcie. W kuchni okaże się, że masz spory zapas kiedy już czujesz, że zaczynasz się przewracać i potrafisz wrócić do pozycji wyważonej i na nartach jest tak samo, więc nie powinieneś się tego bać. Wraz ze wzrostem prędkości angulacja będzie się zwiększać, powodując zbliżanie się COM do płaszczyzny ślizgu narty na którą masz wyważenie i będzie się zwiększać inklinacja w skręcie, ale to się dzieje już jakby podświadomie. Ćwiczenia: stanie w kuchni na jednej nodze, stanie na jednej narcie, jazda na narcie zewnętrznej (ale nie Javelin bo straszna kontra się przy nim pojawia)

    Javelin a się boję bo trzeba dużo ruchów wykonać aby zapobiec wywaleniu się do środka. No bo … zrotować trzeba nartę wewnętrzną do równoległości i odstawić ją na śnieg 🤣

    • Haha 1
  14. 7 minut temu, Chertan napisał:

    Pochylanie się w bok czyli do stoku (inklinacja) to tylko przy małym nachyleniu, jeżeli zrobisz to za bardzo, to narty się ześlizgną, tu właśnie włącza się separacja (angulacja z której się tu nabijają), upraszczając dół idzie do stoku, ale góra od stoku, to nawet na stojąco się ćwiczy, przykładowo stojąc bokiem, na zewnętrznej narcie, wbijasz w dół stoku zewnętrzny kij. Sądzę, że i u Deb znajdziesz coś na ten temat, bo ona wszystko porusza. 

    No tak bo szukając na płaskim siły odśrodkowej pozwalającej na inklinację będę potrzebował jakiejś prędkości i zakrawedziowania które da mi oparcie inaczej gleba do stoku.

    Mi się to epizodycznie włącza gdy trzymam wąsko narty i jadę kiwając się do środka… Chyba wiem o co chodzi… 

    • Like 1
  15. 43 minuty temu, PSmok napisał:

    Gratulacje dla Krzysztofa, ze mobilizuje Natalie i Rafała na narty.

    Cala rodzina jeździ w dwuwymiarowej płaszczyźnie , tzn przód / tył , góra / dół . Bardzo mocne ugięcie w kolanach powoduje zbyt duże odchylenie do tylu, w końcowej fazie skrętu . To z koleji zamiast większe zakrawedziowanie , wręcz przeciwnie zmniejsza go. Dlatego wszyscy maja problem z wykończeniem skrętu . Będąc na tyłach nart, aby rozpaczać nowy skręt cała rodzina wychodzi w górę , z wyprostowanym tułowiem . 

    Aby rozpocząć nowy skręt , wypycha stopy w bok. I dzięki temu zaczyna krawędziowanie . To powoduje zbyt duży ześlizg boczny, skręty przypomina literę Z, a nie C, czy S. 

    Natalia i Rafal, są bardzo zdolni i jeżdżą dobrze , ale...

    Natalia, kiedy ostatnio narty miały kompletny serwis , spody i krawędzie ?

    Moga tez być , złe dopasowane buty . Jeżeli , nie zmieni jazdy w 3 płaszczyznach, to tak już zostanie . To samo z Rafałem .

    3 płaszczyzna , to ruch na boki ( lateral balance), musicie ja dodać .

    Plaski stok,

    Rozpocznij go ruchem stopami na boki , rolowanie , rotacja. Pozwoli to na przesunięcie twojego COM nad BOS, w tej płaszczyźnie. W momecie przejścia  na nowe krawędzie  ( inklinacja ),zacznij rotacje nogami.  To pogłębi przesunięcie w tej płaszczyźnie , doprowadzi do angulacji i seperacji. I naturalnej antycypacji w kierunku nowego skrętu. 

    Nie przejmuj się rękami , Walcz z podstawami. 

    Pozdrowienia 

    Narty ma świeżo po dobrym serwisie więc jeśli coś, to nie z przyczyny nart. Buty też ma dobrze dopasowane. Nawet skarpety zmieniła na cieńsze bo w grubych jej było za ciasno. 
     

    Faktycznie jest ten strach przed pochylaniem się na boki i zaufaniem że siły zrównoważą i nie będzie upadku. Jest może gdzieś jakiś film który traktuje o ćwiczeniu tego bocznego balansu?

  16. 16 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

    Proponując Stożek miałem swój tajemny plan i się nie zawiodłem.  Ciebie Krzysiek nie widziałem ale tak sobie myślę że dałeś sobie radę. Można się pokusić o stwierdzenie " Co było na Stożku zostaje na Stożku". Trasowo bardzo trudne warunki i w tych warunkach egzamin na "5" oczywiście zdała Natka - mimo że tłukłem że kijki nie służą do hamowania. Pamiętacie kochani jakie było "podsumowanie"??. Natka jak na swój wiek ma bardzo dorosłe narty do których nie tyle że dorasta ale zaczyna nad nimi panować, owszem jest motylkowo, owszem jest sztywno ale jak na mój gust zaczyna być świadoma co się z nią dzieje. Rafał zdecydowanie ucieka w "potęgę sprzętu" i własnego 'ego" - a było powiedziane "technik klasycznych nie unikniesz"....moim zdaniem prędzej czy później wróci do tematu. Krzysiek - skręt mechaniczny - prawidłowy ale mechaniczny. Koledzy zwrócili uwagę na nieprawidłowe zgranie w czasie NW z wbiciem kijka....i mają rację.....olej wbicie bo jak ci mówiłem samo wbicie i schemat ruchowy przed wbiciem wzbudza u Ciebie nieprawidłowy schemat poszerzenia kątowego. Skup się na skręcie równoległym ślizgowym.

    Natka - 5

    Rafał - 3+

    Krzysiek - ???🤣

    Pamiętasz pierwszy dzień ? Podnoszenie dolnej narty w trawersie, narta dolna - góra, dół, góra, dół, góra i zakręt. Cały zakręt na górnej narcie która staje się zewnętrzna a potem dolną. Trudne bo nienaturalnie stać na górnej narcie nawet chwilę …. A jak naturalne dla jazdy gdy ona sobie łuk zatoczy. 
     

    Adaś … jestem na Stożku na filmie … gdzieś w środku filmu. Tam nie ma skrętu z poszerzenia kątowego 🤣. Zobacz. 1’43

  17. Teraz, Edwin napisał:

    Że ręką do przodu idzie i ma zaczynać skręt, to widać, że było ćwiczone i dlatego tak przerysowane wyszło.

    Chyba nie o ćwiczenia idzie a o moją manierę. Mam tak po prostu, że się skradam z tą ręką zamiast przed wyjściem w gorę rękę dać do przodu, wbić i wyjść w górę. Ale pierwotna geneza tego skradania się ręką pewnie z ćwiczeń kiedyś się wzięła.

  18. 19 minut temu, Jan napisał:

    gdzie w Zwardoniu są te 2 osobowe krzesełka ?

    jakie narty ma Natka ? długość ?

    A ogólnie to fajna narciarska rodzinka jesteście

    Dziękuję.

    Oj dobra no ... czepiasz się 😄 Była 1 wizyta na Wisła Stożek. Bardzo mi się ten stok spodobał.

    Natka ma 170cm wzrostu, narty 168 (G7). (pomyłka, wcześniej napisałem 186 😄)

    • Like 1
    • Thanks 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...