Skocz do zawartości

Gabrik

Members
  • Liczba zawartości

    1 838
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi dodane przez Gabrik

  1. 19 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Ja zgłaszałem właśnie chęć do pracy a nie do jedzenia czy picia. Gdyby wszystkie sprawy proceduralno-finansowe były załatwione zgłaszam się do pracy jako pierwszy, nie żartuję.

    Pozdro

    Mitku, Ty o ON, a tu idzie o parapetówkę u Marka 😀

  2. 19 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

    Krawędzi mnóstwo - zrobię je tak jak te SL 11(Mitek wie - na tym się nie dało jechać, Paweł też chyba próbował) i próbować, próbować sorki testować testować. Authier-ów nie dam są moje i tylko moje ale dla Pań mam bardzo wdzięczne seledynowe Atomic ARC😁. Dla ambitnych mam Atomic 10,26 - 195 Hermana M. ale one wymagają pełnego serwisu.🤣

    Paweł odbył na tych nartach 3 godzinną sesję lekcyjną.

    • Haha 1
  3. 33 minuty temu, Adam ..DUCH napisał:

    Byłeś widziałeś pomagałeś, wiec wiesz jako to w praktyce wygląda. Połowa stoku wyłączona, panowie w gumach na pełnym gazie (nie wiem po co) tak jak by nigdy na nartach nie byli. Narty zrobione tak że ani grama ześlizgu. Przestrzegam jeżeli nie bawimy się na tyczkach w zabezpieczeniu, jeżeli nie mamy pustego stoku nie kombinujmy z ostrzeniem. Fajne GS-y z fabrycznymi katami i NW do bólu i łez, poprawne łuki płużne słowem wszystko to co w mniemaniu swojej wielkości pomijamy. 

    I o tym mówimy. Tylko panuje jakaś niepisana zasada forum, że jak słabiej jeżdżący piszą, dyskutują np.o podniesieniu amatorskim krawędzi, trzeba im przypieprzyć, że jeżdżą na zepsutych nartach. Jak Szafrański czy @Godryk mówią, że można dwa różne podniesienia na jednej krawędzi zrobić, to ponownie ta sama śpiewka...I tak jest w 90% poruszanych spraw, nieważne czy doszli do słusznego wniosku, trzeba dokopać

  4. 3 minuty temu, Plus82 napisał:

    Do mnie pite ? Żona mówi, że ciągle dążę do doskonałości. Myli się. To dążenie wynika z lenistwa. Ja się coś zrobi dokładnie to nie trzeba zaraz poprawiać.  W biurze miałem taką metodę pracy. Dostawałem nowy temat. Dawali mi takie często nietypowe. Nie do zerżnięcia. Więc siedziałem, patrzyłem w deskę z Kuhlmanem. jak to najłatwiej rozwiązać ? Facet siedzi tydzień, dwa..., na kalce śladu od ołówka...

    Na nartach nie lubię się głupio męczyć. Ale lubię jeździć. Więc ciągle się poprawiam by się nie męczyć a jeździć...

    Tak. Ostatnią sentencję "kupuję", bardzo fajna 😀

    • Like 1
  5. 46 minut temu, mig napisał:

    >>Jeśli nie poświęcisz im całej swojej uwagi i nie włożysz wszystkich sił oraz umiejętności, to nie będą chciały jechać, tylko uciekną w ześlizg,

    Rewelacyjnie stabilnie się prowadzą. Jak dociśniesz, to oddają moc w kosmos.<<

     

    Ciekawe co to znaczy dla czytającego. 

    Takie opisy przypominają zestaw losowo dobranych słów z jakiegoś "generatora opowiadań"...

    >>Jednocześnie jeśli byłaby możliwość być np. na Snow Expo dlaczego samemu nie spróbować każdej przed ostateczną decyzją.<<

    Spróbujesz i co zrobisz jeśli będzie się jechało inaczej niż na poprzednich. Np. będą mniej chętnie wchodziły w ześlizg lub będą ważyły pół kila więcej. Beda lepsze czy gorsze?

     

     

    Migu, opisują to różne osoby (jak napisał @Marcos73) dobrze i bardzo dobrze jeżdżące ( ja dodam, skrętem ciętym). I dla mnie znaczy to tyle (co powyżej napisałem). Do jazdy porządnym, carvingowym skrętem do narty A będziesz potrzebował lepszego przygotowania fizycznego. Nie czytam tych porównań jako - narta A jest lepsza od B.

    Dobrze oddaje, to Maja Chyla (wicemistrzyni Polski w SL i GS) w teście NTN 3*3 np. opisując Rossi Hero ST. Nie używa słów gorsza, słaba, najlepsza. Zwyczajnie opisuje ze swojego poziomu zawodniczego daną nartę i jeśli wzbudza jako osoba  zaufanie (np poprzez swoje wyniki sportowe, poziom jazdy) mogą jej opinie być wskazaniem dla szukających danej narty czy narty z danego segmentu. Coś w stylu mam 55 lat i chcę SL, to rozsądniej iść w Volkl SL czy Rossi ST, a mam 30, to może lepiej w Dynastar Master SL...tylko tyle. Choć nie mówie, ze kolejnych 100 osób na takowe testy patrzy jeszcze inaczej.

  6. 8 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

    Paweł po co ta rozkminka......w tych wszystkich opisach brakuje tylko "same jadą". Być może technika jeszcze troszkę kuleje ale świadomość Twoja z pewnością nie.....chcesz radykalnie - wg. Ducha-proszę bardzo - poziom 0-1 kolanówki, poziom 2-6(7) ołówki lub GS, 7 wyżej SL......chcesz ostrzyć - ostrz - pytanie czy twoje stawy to wytrzymają??? . Czy wolisz 2 h na tyczkach do zakatowania i dumy czy 8 h w pełnej rekreacji i banana na buzi......Ja, ty, Mitek, Brachol, Szymek itd pozostajemy w kręgu rekreacji, radości, swobody - z tego czerpiemy radość.....to że Nas bumerów odstawia się na bok to nic nie znaczy, to nie ma żadnego znaczenia. 

    Taki przykład z ostatnich dni - znajomy (w sierpniu będzie może już rodzina) przed wczoraj zrobił 45 km w górach - z Mesznej do Zwardonia, zapytany o wrażenia, widoki i tym podobne duperele odparł nie wiem śpieszyło i się, czas czas.... 

    @Adam ..DUCHAdaś nie rozkminiam już nart od naszego marcowego spotkania (w sensie kupna dla mnie). Odniosłem się tylko do tematu "testów" i tylko informacyjnie ukazałem jak ja je czytam (nie dosłownie, wyciągam  między wierszami). I właśnie pod kątem moich stawów i mięśni.

    Wklejone przykłady tyczyły SL firmy Stockli (narta A) i jakże popularnego na forum Volkl SL (narta B). Obie narty na sezon 22/23. 

    Jedyna rozkmina jaka obecnie może się u mnie trafić to tylko taka wynikająca właśnie z mojej świadomości, którą zbudowałeś Ty, forum i moje nerdowanie tematu w necie. Zwyczajnie, co już pisałem - narty obecnie w kwestiach 1, 2, fis, master itp trzeba rozpatrywać tylko w aspekcie jazdy ciętej! Bo ich specyficzne cechy (promień, sztywność, taliowanie...) w tej technice są najbardziej istotne. Prosty przykład moja Angelika czy to na 165 (bez sandwich) czy na 155 (sandwich) "zamiata" tak samo...i ta jedyna rozkmina może tyczyć właśnie czy z daną deską poradziłbym sobie gdybym doszedł do etapu bardzo dobrze wykonywanego skrętu ciętego. Czy podołałbym fizycznie. I dla jasności mam na myśli jazdę jak ten chłopak na X9 w Zwardoniu, bo to jest jazda na krawędziach pełną gębą i w takiej jeździe wyjdą różnice pomiędzy X9 a X5. 

    Ty  rozsądnie potrafiłeś opisać mi czym będzie różnić się jazda na GS FIS od sklepowej. Nie będzie zatem żadnym błędem jeśli przyjmę, że osoba pisząca/mówiąca mi abym wsiadał na fisową nartę w takim kontekście, bo jest najlepsza i niezepsuta, zwyczajnie nigdy jak ten chłopak "ze Zwardonia" nie pojechała :).

    Słabo jeździ na nartach = głupi...no nie, czasami nieco zabłądzi "szukając", ale wnioski wyciągać w moim wieku już się umie. Tylko czasami wcześniej, czasami później. 

    A radość - cóż, mam takową na stoku nawet jak się na siebie wkurzam gdy coś nie wychodzi. To są chwilę wynikające z mojego charakteru, ale nie psują ogólnego obrazu gór, wolności umysłu i stanu euforii. A teraz jestem naprawdę wyjątkowo pozytywnie na nartowanie nastawiony jak nigdy i właśnie dzięki wspomnianej wcześniej świadomość swojego wieku, fizyczności. A czy pogodzę się z tym? Pewnie nie i jak Gienek będę chciał się poprawiać, poprawiać, poprawiać.....ale dość, bo zaczynam znów "narciarza z przebiegiem", a z nim skończyłem. 

    P.S. Wyleczyłem bolący bark, sprawka mięśnia podłopatkowego, dziś miałem ostatnią sesję u fizjo :) 

    • Like 1
  7. Tak podchodząc (pomijając, że te testy/porównania mogą i są lepsze i gorsze, z uwagi na ustalone sposoby oceny), bez sensu jest także pytanie na jakimkolwiek forum o doradztwo w kwestii "jakie narty dla mnie"?

    Natomiast w świecie mnogości modeli (w wielu branżach) takie porównania, czytane z pewnym dystansem, a nie jako jedyna i ślepa wyrocznia są pomocne. Dla mnie opisowe "testy|" są o niebo lepsze niż punktowe. Tak owszem będę potwierdzającym regułę, w końcu laik ale w nosie to mam. Mam w domu narty solidne "pierwsze w linii" oraz ostatnie i różnicę w budowie już rozpoznaję.

    Przykład:

    Narta A

     "Precyzja, dynamika, harmonia połączone w parę doskonałych nart”.  Najbliżej im do FIS wśród nart z tej grupy. Podczas jazdy trzeba być stale skoncentrowanym. Jeśli nie poświęcisz im całej swojej uwagi i nie włożysz wszystkich sił oraz umiejętności, to nie będą chciały jechać, tylko uciekną w ześlizg”, dalej: „Narty wymagają pracy i nieustannego skupienia. Dla bardzo dobrze jeżdżących. Sztywne na całej długości. Umożliwiają bardzo szybką zmianę kierunku jazdy. Wydają się ciężkie. Jadą, jakby były przyklejone do stoku. Rewelacyjnie stabilnie się prowadzą” . Jak dociśniesz, to oddają moc w kosmos. Superfun w jeździe dowolnej”.

    Narta B

     „Plastyczne narty. Łatwo inicjują łuki. . Ta elastyczność ma jednak i wady: przy większych prędkościach deski te potrafią być nerwowe” i „Zupełnie nowa konstrukcja nart wywołała na mojej twarzy duży uśmiech. W porównaniu z poprzednią wersją czuć więcej mocy, szczególnie w tylnej części nart. Pewniej dają się prowadzić i jeszcze łatwiej zmieniają promień skrętów. Łatwe i przyjemne” oraz „Szybkie i dynamiczne. Sztywniejsze piętki dają uczucie dodatkowej siły przy wyjściu ze skrętów. Dzioby świetnie inicjują łuki cięte”, dalej: „Oferują intuicyjne przejście z krawędzi na krawędź. Są stabilne w krótkich łukach. Jak na narty slalomowe nie szukają skrętów na siłę, ale pozwalają je trochę wydłużyć”, jeszcze: „Takie powinny być sklepowe narty slalomowe. Niespecjalnie agresywne, ale zwrotne oraz stabilne. Również w trochę dłuższych łukach”, na koniec: „Zbyt elastyczne. Brakuje im trochę precyzji w łukach ciętych."

    Jest tu wszystko o czym pisaliście. Mimo to dla mnie wystarczająca wskazówka ku której się kierować gdybym z tych dwóch chciał zakupić. Jednocześnie jeśli byłaby możliwość być np. na Snow Expo dlaczego samemu nie spróbować każdej przed ostateczną decyzją (z mojego punktu widzenia chciałbym tylko ustalić kąty, bo zwyczajnie wiem, że mają duże znaczenie przy moich umiejętnościach)?

    Z tym, że wszystko tylko i jedynie gdybym był na etapie przyzwoitego poziomu w skręcie ciętym.

  8. ..czy człowiek zmęczony "cywilizacją zachodnią"? 

    Sezon coraz bliżej, luz na nartach rzecz niezbędna, a i kij w mrowisko zawsze skraca czas oczekiwania...

    Przypadkiem coś tam googlując, wpadłem na temat innerski @Marek O na forum p.Ciszaka. Właściwie na początku uwagę bardziej przykuł temat promienia nart i zdziwienie, że po tylu już latach od debiutu,  nadal jest tyle rozbierzności i niezrozumienia, choć @Wujot podał opracowanie bardzo dobrze obrazujące zagadnienie.

    Wszedłem na blog Pana Marka i nurtuje mnie najbardziej jedna rzecz. Czy dobrze czytam słowa tam zawarte, że "Obie narty równo dociśnięte do śniegu podczas całego przejazdu – kompensacja."

    to jednak jest w mocnej opozycji do tego co do dnia dzisiejszego wkładam w głowę czyli "outside ski" ?

  9. 8 godzin temu, Spiochu napisał:

    Te krawedzie nie sa zbyt agresywne. To my jestesmy za slabi. Wieksze podnoszenie dziobow i pietek to nic innego jak psucie narty. 

     

    Można nad tematem się pochylić. Myślę, że umiejętności czy przygotowanie fizyczne to jedno, ale stan przygotowania trasy, to drugie. I ten aspekt jest istotniejszy w sposobie i różnicy zakładanych kątów dla zawodników. Przecież to jest zupełnie inne podłoże aniżeli te wyratrakowane w ON, które znamy.

    Na szybko ten artykuł:  https://www.ntn.pl/snieg-jak-beton-jak-przygotowuje-sie-trase-na-puchar-swiata/

    Oczywiście nie mam żadnego doświadczenia z jazdą po trasie PŚ, ale potrafię sobie wyobrazić, że bardzo agresywny tuning pomagający na lodzie, zwyczajnie w luźniejszym śniegu może przeszkadzać. Pisałem kiedyś z R McG i wspomniał, że np na stoki japońskie używa innych kątów z uwagi właśnie na rodzaj śniegu.

    Zatem gorszy czy lepszy narciarz chodzi i tak o zoptymalizowanie sprzętu do działania w specyficznych warunkach. 

  10. 18 minut temu, Spiochu napisał:

    W Szczyrku nie da się jeździć na nartach więc tam nie bywam.

    Przerabiałem już mnóstwo serwisów ręcznych. W tym w wykonaniu byłych zawodników, trenerów, IW. Nikt nie przebił tej maszyny z Wisły.

    I tu ostrzeżenie dla @Gabrik

    Na nartach, które odbieram z maszyny, najpewniej zrobiłby sobie krzywdę. Sam mam z nimi problemy na początku. (Kąty niby zawsze takie same 87/0.5 od początku do końca, ale ostrzone ręcznie są dużo mniej agresywne)

     

    Edit:

    Serwisy oceniam nie po tym jak krawędź wygląda, ani jak jest ostra przy dotyku paznokciem. Oceniam trzymanie podczas jazdy po lodzie, reszta mnie nie interesuje.

     

    Wiesz w tym filmiku powyżej od Szafrańskiego, z postu @Godrykw innym temacie wynika, że na tych porządnych maszynach można np.podniesienie krawędzi zmieniać na wybranych odcinkach nart.

    Ze zbyt agresywnie przygotowaną nartą mają problemy dobrzy czy bardzo dobrzy narciarze, co wynika chociażby z czytania testów NTN. Sam także dwukrotnie miałem okazję posmakować efektów.

    Reasumując serwis odpowiedni chyba ważniejszy od samej narty, bo nawet topową można zepsuć.

  11. 1 godzinę temu, mig napisał:

    Uwzględnijcie tylko, że piszemy o amatorskim serwisie i nie dajcie się zwariować polerowaniem krawędzi itp. 

     

    U mnie, to kwestia nie wiem z czym związana. Jakoś tak mam, że koduję sobie, że ta rzecz jeśli o nią zadbam ponad przeciętnie. Będzie dłużej służyć i zachowa lepszy stan.

    Ostatnio aż córka powiedziała "tato do tego samochodu strach wsiadać, tak tu czysto"

    Dzisiaj smarowałem narty, które blisko dwa lata przestały z niezabezpieczonymi ślizgami i zardzewiałymi krawędziami, może głupie ale jakoś tak zły byłem, że znajomy nie przechowywał ich jak należy., bo mimo 16 lat krawędzi mają dużo ale ślizg jałowy.

    • Like 1
  12. 2 godziny temu, widzewiak_z_gor napisał:

    @Gabrik U mnie wygląda to bardzo podobnie, w codziennym serwisie własnych nart. Wiadomo, że każdy serwisant ma swoje przyzwyczajenia co do narzędzi, ale na zamieszczonym filmie, widać duże doświadczenie i czucie serwisowe.  Jeśli mam do serwisowania, bardzo zapuszczoną parę nart, wtedy czas pracy się wydłuża, nawet do paru godzin, głównie ze względu na dobre nasączenie ślizgów smarem.

     

    Co do serwisu maszynowego, to bardzo dużo zależy od doświadczenia operatora maszyny jak i samej maszyny. Najnowsze maszyny, to kombajny serwisowe, które robią cuda i dzięki nim, mocno poharatane ślizgi wychodzą ostatecznie, jak nówki sztuki z fabryki, a utrata krawędzi podczas ostrzenia jest bardzo mała.

    Maszyny starego typu, wymagają bardzo wprawnego operatora!

     

     

    Pozdrawiam.

    Pobawiłem się dziś przy okazji smarowania nart znajomego 

    Tak po maszynie

    20221105_122843.thumb.jpg.a7d5361f91fc93bafa1132b2abe75882.jpg

    tak po diamentowym dopracowaniu

    20221105_122152.thumb.jpg.1a54785dc5a652bf0629c12e47ef9534.jpg

    Rozumiem jednak, że to nie ma sensu?

     

    • Like 1
  13. 51 minut temu, nikon255 napisał:

    Nic wiecej nie trzeba. Idealny serwis bez zbednego pierdolenia 😄 jednak trzeba wziac pod uwage ze chlop wie co robi i ma reke. 

    Taki np. Pan Żurawiecki robi to jakby dokładniej/statecznie i stąd moje pytanie. Gdzieś na zagranicznej stronie kiedyś przeczytałem, że jak polerować diamentami, to starać się o efekt lustra....

    Natomiast w kontekście bardzo dobrego serwisu maszynowego, zakładając możliwą do uzyskania dokładność, taki serwis wcale nie powinien być niszczący dla krawędzi, bo to częsty argument za ręcznym

  14. 1 minutę temu, Marcos73 napisał:

    Pawełku

    Cena kasowa (stała i to już jest pewne) to 139 za niski, 174 za wysoki i drożej on line na pewno nie będzie. Karnet 1 dniowy dla osoby dorosłej. Pewnie będzie cena zbliżona do Tatry SS przy zakupie on line.

    pozdrawiam

    Dwa lata w tył,  dynamiczne ceny w Szczyrk potrafiły już przyprawić o zawrót głowy.

  15. 3 minuty temu, Marcos73 napisał:

    Cześć

    Dzięki za wyjaśnienie, zwrot na gopass to i tak nie najgorzej, natomiast ceny kasowe są spore i pewne - droższy niż TSS, ale za to mają sezonówkę dla chętnych i podział junior/dzieci też sensowny i tu dziecko ma zauważalną zniżkę. Ciekaw jestem jakie faktycznie będą ceny w sezonie. Jakby choć napisali od-do byłoby co porównywać, ale od - to słabo, ale kusząco.

    pozdrawiam i dziękuję.

    Do 170-180 spokojnie dobije

  16. 8 godzin temu, eliorlan napisał:

    Tłumaczenia athletic

     

    Anglik ze mnie żaden ale myślę że chodzi o postawę sportową . Na ugiętych nogach. 

    Materiał z sensem do śmigu czy muld więc nie podejrzewam że może pleść androny . 

    Brawo Ty, jest nadzieja, gdyż w części narodu widać jeszcze prawidłowa interpretacja prostych obrazów nie zanikła.

    • Like 1
    • Thanks 1
  17. 57 minut temu, Plus82 napisał:

    Ja też szukałem swego czasu w katalogu Atomicka nart Code dla żony(zdj.). Miałem zielone Cody i jakoś się jeździło. A żona dotychczas ujeżdżała Atomicka SL 9. Lata lecą, więc coś lżejszego. Facet sprzedawał w Krakowie nowiutkie Code o wysokości jak żona. Pojechałem, obejrzałem, nacisnąłem na nartę.  I jeździ już na nich sześć lat. Szukałem ich potem w katalogu. Nie było. Gdzieś po tych poszukiwanich mignęła mi wiadomość, że to jakaś seria dla wypożyczalni. Narty, jak narty. Dobrze się jej jeździ. Czy trzeba coś więcej ?

    A może ktoś je rozpozna ?  Co to za "badziewie" ?

    DSC08348.JPG

    Plusie gdzie ta Twoja żona się z Tobą "szlaja" na tym zdjęciu?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...