Skocz do zawartości

Gabrik

Members
  • Liczba zawartości

    1 838
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi dodane przez Gabrik

  1. 25 minut temu, KrzysiekK napisał:

    Ale zobacz .. na stronach JMP te ceny merino nie są jakieś mocno wygórowane. Kusi mnie taki zestaw góra - dół z wełny bo mam sztuczne i jeden wypad i zapaszek jednak jest o dziwo (bo tylko w tej mojej bieliźnie narciarskiej tak mam). 

    Ja z tego samego powodu, nie mam problemów z nadmierną potliwością ale Brubeck sztuczny i pod paszką zawsze jest nieprzyjemny zapach, a już w Brubeck Merino nie ma.

  2. 16 minut temu, Kaem napisał:

    na tej stronce w Youtube:

    https://www.youtube.com/channel/UC9MGQ4gbh-x_1QGqZV1bHJg/videos

    znajdziecie dwóch włoskich dojrzałych instruktorów instytucji pod tytułem Jam Session Ski Academy Network.

    Ludzie mi się bardzo podobają , ale rzecz w tym, że po kliknięciu w zakładkę ,,Video'' znajdziecie kilka filmów odpowiednio zatytułowanych ,,Livello 1'' do ,Livello 7" . Filmy są króciutkie, ale dobrze obrazują, co Panowie mają na myśli.

    Swoją drogą oglądając testy nart ze strony :  https://www.youtube.com/c/NEVEITALIA/videos

    zauważyłem, że i tam testerzy używają skali do 7.

    Taka włoska przypadłość ?? Ktoś, coś ??

    Marek te poziomy Jam, wygląda to na jakiś podział ewolucji, za które otrzymuje się punkty z przedziału. Może to włoskie odpowiedniki naszych kursów na PI itd

  3. 3 minuty temu, Kaem napisał:

    na tej stronce w Youtube:

    https://www.youtube.com/channel/UC9MGQ4gbh-x_1QGqZV1bHJg/videos

    znajdziecie dwóch włoskich dojrzałych instruktorów instytucji pod tytułem Jam Session Ski Academy Network.

    Ludzie mi się bardzo podobają , ale rzecz w tym, że po kliknięciu w zakładkę ,,Video'' znajdziecie kilka filmów odpowiednio zatytułowanych ,,Livello 1'' do ,Livello 7" . Filmy są króciutkie, ale dobrze obrazują, co Panowie mają na myśli.

    Swoją drogą oglądając testy nart ze strony :  https://www.youtube.com/c/NEVEITALIA/videos

    zauważyłem, że i tam testerzy używają skali do 7.

    Taka włoska przypadłość ?? Ktoś, coś ??

    Biało-pomaranczowi są the best

  4. W dniu 17.10.2022 o 17:40, moruniek napisał:

    Ja się na Szczyrk nie obraziłem, jedynie na TMR. Wiesz, że COS mi się zawsze bardzo podobał i nadal podoba. Fajnie, że kupili kolejne armatki, dokładają ich po kilka w sezonie, więc może i stabilnie utrzymanej trasy aż do Mety, też się doczekamy. 

    To jak jest z tym "Szczyrkiem? TMR tylko dogadał się na wspólny skipass i nie jest właścicielem wszystkiego?

  5. 21 minut temu, Spiochu napisał:

    Co Ty masz z tą czarną trasą? Po prostu nią zjedź! 🙂 Jeśli ktoś regularnie jeździ to zwykle czarną trasą można zjechać w sowim drugim, a czasem nawet pierwszym sezonie. Nie jest to wcale takie trudne.  Wystarczy mieć opanowany skręt stop, choć jak ktoś się uprze to i pługiem zjedzie. Kluczowa jest psychika, bo technicznie to już byś sobie poradził. Jeśli będziesz w sezonie w PL to daj znać, chętnie pomogę.

    Tu się zgadzam w pełni i w wielu Twoich postach, nawet tych sporo starszych często widziałem, że ten aspekt zawsze  doceniałeś.

    Lęk jest kluczem. Może być różny np.przed prędkością (Mikoski na ten typ lęku zwracał uwagę). Lęk przed górską przestrzenią - ten np.długo blokował moją żonę, wręcz irracjonalnie. 

    Edit

    Co do czarnej w moim przypadku, to rodzaj szacunku do natury, gór. Chcę być gotowy mentalnie i technicznie.

    Zjechałem czarną  w Tre Cime, ale się nie liczy, bo nieświadomie (byłem przekonany, iż jest to czerwona). Zatem moja głowa nie zmierzyła się z wyzwaniem.

  6. 32 minuty temu, mig napisał:

    Tak na serio chcecie pakować do jednego wora ( do jednej skali) zielonołączkowcow I czolowkę PŚ?

    To raczej załosne zadanie. Przeciętny amator i przeciętny zawodnik ( nawet klubu przyszkolnego a nie PS) różnią się wszystkim. Co zresztą widać na pierwszy rzut oka. Inny sprzęt (choć grafika czasem marketingowo podobna), kilkadziesiąt czy set razy dłuższy czas spędzony na śniegu, inne trasy i nawet inaczej przygotowany śnieg. TO SIE NIE DA porównać czy skalować. Inny świat.  Skala niech zostanie amatorska a Spiochu niech ma 10. Zawodowcy się nie liczą.  Ja zostaję przy swojej 2ce, bo czasem udaje mi sie skręcać tak jak bym chciał.... choć nie opanowałem tego doskonale (opis poziomu 2). 

    Błagam Migu tylko nie to, będę musiał dać sobie max -1 i  znów się wycofam wewnętrznie

  7. 4 minuty temu, netmare napisał:

    Jedyny sens istnienia skali jaki widzę to prośba o pomoc w doborze nart. Zakładam, że nie specjalnie dostaniesz różne propozycje niezależnie czy określisz się jako 3 czy 4. Zakładam też, że na tym poziomie to już mało kto będzie pytał ogólnikowo, jaką nartę kupić. 😉

    E tam i tak już wiadomo, że ma być slalomka i nie niżej jak 1 sklepowa 😀

  8. 24 minuty temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Nie no z tym półbogiem to przesadziłeś. Spiochu jeździ skutecznie i odważnie ale jednak jest amatorem, dodam bardzo świadomym amatorem i jednym z niewielu ludzi, którzy n=bardzo trafnie potrafią siebie na nartach ocenić - za to zawsze Szacun - a i porządnie wkurwić - w sumie to też sztuka.

    Porównywanie Odermatta z Maierem ma taki sam sens jak porównanie Eriksena z Giorgio Rocca. Obaj byli uznawani za jednych z najlepszych stylistów swoich czasów i co z tego. I tak jak wspomniani wyżej Szwajcar i Austriak mogliby jeszcze na jednej trasie zjechać porównywalnie tak dwaj ostatni nie ale porównywanie w obu wypadkach tak samo sensu nie ma.

    Porównujący się z wyczynowcami nawet nie3 zdają sobie sprawy jakiego totalnego nadużycia dokonują.

    Po drugie, niestety świadomość tego co to znaczy dobra jazda jest bardzo niska i (nawet tu na forum) jest identyfikowana z rytmicznym śmigiem czy ciętym na promieniu, co tak naprawdę powinno charakteryzować każdego średniego amatora. Nie ma co pisać o ocenianiu jak się nie wie co to znaczy i czym charakteryzuje się dobra jazda.

    Pozdro

    Mitek, jak już się "wkręcacie" w ustawianie nas melepetów do pionu, to ślepniecie. Przecież ja nie porównuję Austriaka ze Szwajcarem, tylko ukazuję, że są w innym etapie swojego sportowego życia ale nadal obaj są świetnymi narciarzami. Nie mam pojęcia w jakim wieku wyraźnie zacznie im spadać level z uwagi na biologiczne uwarunkowania.

    Skalą wyszliśmy forumową, a już przenosimy to na cały narciarski świat.

    Od 0-10 jestem 2-3 jak dojdę do 4 będę szczęśliwy i dumny. I nie ma znaczenia opisywanie czy zjadę po czarnej czy nie, bo to nie jedyny wyznacznik poziomu.

    Pierwotna skala Spiocha zwyczajnie była dość fajnie rozbita poziomami, lepiej niż wąskie - początkujący, średniozaawansowany, zaawansowany i expert.

    • Like 1
  9. 40 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Postawienie w jednym szeregu obu Panów jest delikatnie mówiąc... słabe.

    Pozdro

    Delikatnie mówiąc, jak Panowie będą potrzebować adwokata, to wynajmą, a jak stwierdzą, że ich obraziłem, odebrałem cześć i honor, to mnie pozwą do sądu.

  10. 9 godzin temu, Marcos73 napisał:

    Cześć

    Piotrek, ale to nie jest domeną narciarstwa, ale praktycznie każdego sportu, ba śmiem twierdzić że w dziedzinach życia codziennego często tak bywa.

    Pawełku, nie zgadzam się z Tobą i popieram Piotrka, jazda dowolna to jazda dowolna - różnica jest wtedy jak robi się trudno. Pewnie Ty jadąc autostradą mógłbyś rywalizować np. z Kajetanowiczem, ale schody zaczęły by się na pierwszej lepszej krętej drodze, nie mówiąc już o os-ie, a pomijając warunki atmosferyczne. To jest ten "drobny" szczegół, który ich odróżnia od nas. Sam mam przejechane sporo km w życiu, pewnie więcej potrafię za kółkiem niż gro kierowców, bo jeździłem w bardzo różnych warunkach (przebieg za kółkiem z 2 mil km robi swoje - spore doświadczenie), ale raz miałem okazję się przejechać z owym Kajto - bo się znamy - cegłą po krętej zaśnieżonej drodze - nigdy w życiu najlepszą furą na świecie nie byłbym w stanie tak pojechać - raptem 3 km - wiem że nic nie umiem.

    Wg. mnie na użytek forum skala Piotrka powinna kończyć się na nr. 5 (oczywiście bardziej szczegółowa i rozbudowana), wszyscy powyżej mieliby status Mentor/Bóg.

    A można sumować wynik w obrębie np. rodziny? Bo mam szansę 😉

    Na poważnie, 100 dni to bardzo dużo - nawet nie wliczam to praktykujących instruktorów - bo ile w tym jazdy dla przyjemności nie mówiąc o samodoskonaleniu się. Pewnie promil z całości. Może ktoś jest taki na forum, ale ja nie znam.

    pozdrawiam

    Marku, a ja nie tyle, że się z Wami nie zgodzę, tylko postaram się abyście zmienili paradygmat.

    Skala 0-10 nie służy takiej ocenie jaką Wy chcecie ją widzieć. 

    Jeśli 9 czy 10, to już przyjmijmy wyśmienicy narciarze. To teraz przyjmijcie, że zawody są dla pewnej grupy z nich i liczy się czas przejazdu, CZAS, nie styl.

    Czy, to iż Herman Maier przegra dzisiaj giganta z Marco Odermatt powoduje, że w skali umiejętności  narciarskich ten pierwszy jest 7? NIE.

  11. 4 minuty temu, Spiochu napisał:

    Skala punktowa służy do mierzenia jakiegoś zjawiska (w tym kontekście nie obchodzi mnie dobór nart czy inne jej zastosowanie). Tylko czas przejazdu jest obiektywnie mierzalny. Ewentualnie nachylenie stoku w ski-extreme.

    Nie znam osobiście wspomnianych osób. Pewnie są dobrymi instruktorami, ale ich poziom zawsze będzie nieporównywalnie niższy od zawodników PŚ. Jeśli tego nie rozumiesz, pojedzij z zawodnikami, popatrz jaką mają równowagę, czas reakcji, jakie przeciążenia potrafią wytrzymać bez zaburzenia toru jazdy.

    Jeździłem kiedyś na Kasprowym (bez tyczek) w towarzystwie Szymka Bębenka. Mimo, że umiem pojechać ładnym skrętem carvingowym to jest zuepłnie inna jazda. Mogę wycinać piękne łuki, ale jakbym chciał pojechać za Symkiem to bym się zabił.

     

     

    Jeśli dla Ciebie prędkość jest głównym kryterium, to się nie dogadamy :). Popatrz na narciarstwo jako ruch człowieka. Czy może wzorowo biegać człowiek, będąc wolniejszym od Usaina Bolta?

  12. 2 godziny temu, Spiochu napisał:

    10 oznacza top więc jest odpowiedni dla najlepszych w PŚ. Właściwie można by nawet przyjąć, że 10 to nieistniejący ideał, do którego zawodnicy dążą. Wtedy mielibyśmy skalę:

    Pro:

    10 - ideał

    9 - Najlepsi w PŚ

    8 - PŚ

    7 - czołówka Polski FIS

    6 - Instruktor Wykładowca/zawodowy

    Amator:

    5 - Instruktor PZN

    4 -  Pomocnik instruktora

    3 -  Zaawansowany (pewna jazda po czarnych)

    2 - Średni (pewna jazda po czerwonych)

    1 - Początkujący (pewna jazda po niebieskich)

    0 - Ośla łączka

    Wygląda to absurdalnie, ale takie właśnie jest narciarstwo. Większość stokowych wczasowiczów, w porównaniu do profesjonalistów prawie nic nie umie. My jako pasjonaci, jesteśmy gdzieś po środku, ale jeżdząc kilka tygodni w roku, dalej bliżej nam do początkujących. Pomyślcie, na jakim poziomie byłby lekarz, który nie skończył medycyny ale tygodniowy kurs medyczny i leczy przez 2-3tyg w roku.

    Co do jazdy poza trasowej to tu są różne kategorie. Zjazd z K2 Bargiela to było wydarzenie epoki, jednocześnie wcale nie musi on być jakimś wybitnym technikiem. Pewnie znajdzie się wielu lepszych na świecie, w zawodach zarówno skialpinistycznych jak i freeride.

    Nie będę wchodził dalej w polemikę z tymi skalami, bo już chyba umyka czemu powinny służyć i zaczyna być oderwana od . Dam prosty przykład z forum. Czy Filip Chwistek lub Piotr Smolik są według Ciebie:

    6 czy 9?

    Jeśli nie 9, to dlaczego? Bo przejadą giganta wolniej od zawodnika z PŚ? Daj im jechać jazdę wolną na stoku i zrozumiesz dlaczego takie skalowanie jak zaproponowałeś w tym poście nie ma sensu.

    • Like 1
  13. 3 godziny temu, Marcos73 napisał:

    Cześć

    Miało być drewno i jest, blacha też. To są już niuanse potrzebne w wyższym stadium zaawansowania. Producenci też to skrzętnie ukrywają pisząc wood core co jest jednak zgodne z prawdą. Lepsze to niż jakiś kompozyt. Pewnie topola jest bardziej elastyczna niż pozostałe, model chyba 2-3 z półki sklepowej to jakoś to trzeba zróżnicować. Ale do nauki będą eleganckie. Nauczy się wytwarzać odpowiednie siły w nartach, złapie odpowiednie kąty, to przy wyborze nowych dzięki Tobie będzie już precyzyjnie wiedział czego szukać.

    pozdrawiam

    S Max 10 to teraz 2 Allround. Blast został wycofany i S max 12 jest obecnie najwyższy w linii.

     

    • Like 1
    • Thanks 1
  14. 41 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Po trasie z PŚ, żartujesz...??? Gdzie?

    Wiesz w sumie w Bormio i okolicach spędziłem na nartach chyba parę miesięcy. 😉

    Pozdro

    Z St. Catarina i Issolacia akurat chyba duży błąd ale to znaczy, że powinniście jechać jeszcze raz. Znakomite miejsca, zwłaszcza z dziećmi.

    Pojedynczy fanatycy na krzesłach i znakomity miękki śnieg, zupełnie inny niż w Bormio. Tam zresztą zawsze jest taki niemiły śnieg, niby chwytny a się bryli...dość dziwny.

    Pozdro

    Mitek widziałem w poście, że Brachol tam był, a kiedyś na Snow Expo przypadkiem podsłuchałem rozmowę jak ktoś bardzo chwalił w prywatnej rozmowie ten ON.

    Jak znasz, to opisz proszę pod kątem trudności tras ten rejon.

  15. Ja mam wrażenie, iż jeszcze mamy sytuację jak na Titanicu. 

    Ja jeszcze na styczniowy wyjazd wyszedłem w cenie zeszłorocznej (rezerwowałem początek września), ale teraz gdy porównuję te samo miejsce gdzie byłem w zeszłym sezonie, jest +30%. Choć np. Aprica można pojechać w pieniądzach jak przed pandemią. Zatem chyba kwestia wielkości i popularności ośrodka.

    Wyliczenia porównuję pobyt+skipass, bo transport wyjdzie oczywiście że 100% drożej

     

  16. 2 godziny temu, Plus82 napisał:

    Tego nie można tak prosto porównać.  To jest skala, możnaby powiedzieć bardziej "sportowa". Umiejętności zdobywane systematycznie według pewnego wzoru(pod kierunkiem nauczyciela(instruktora).  Krańcem takiej nauki może być zawodnik, sportowiec. Ale nie wszyscy tak zdobywają umiejętności. Część ludzi szybko przerzuca się na jazdę, po dziewiczym śniegu, skituring, ew. skialpinizm. Im pewne umiejętności(np. carrving) nie są zupełnie potrzebne. Gdybym dawniej miał z kimś wybrać się na wyrypę narciarską, to w pierwszym rzędzie chciałbym zobaczyć jak jeździ w terenie. I gdzie w takim terenie jeździł. Jakiś stopień(np. instruktora) jest mniej ważny. Dziewiczy teren górski, to nie boisko stokowe. Tu są ważniejsze sprawy, od ładnie wykonanego skrętu. Bezpieczeństwo i dotarcie w całości w dół.

    A mnie skala Factor X się bardziej podoba. Jest bardziej dostosowana do realiów stoków.  Nie zajmuje się cyzelanctwem(co to jest idealny skręt, taki czy siaki).  Jedni są zadowoleni z tego, co mają. Inni cyzelują. Nieoceniony Joubert bardzo wyraźnie odróżniał narty dla przjemności, od szkolenia zawodniczego. I  u niego, w jego książkach, poziom był podobnie określany, jak u Factor X.  To nie jest proces szybki. Szybki, ale tylko przy zawodniczym, intesywnym szkoleniu. I tylko u specjalnie uzdolnionych jednostek.  W amatorstwie, gdy się ma ciągle przy sobie dobrego narciarza. O pewnym uzdolnieniu pedagogicznym, to ten proces rozciąga się na już na setki dni na stokach.  Aby wreszcie poczuć śnieg pod nartami. I to w odniesieniu do przygotowywanych stoków. Ponieważ teren poza nimi, to jeszcze inna sprawa.

    Plusie - skala Factora jest zbyt luźna. Według tego opisu musiałbym celować w 6, a do takiego poziomu, to mi jeszcze ho ho. Co do samej jazdy. Dla mnie expert, to gość co świetnie stylowo i skutecznie pojedzie na sztruksie, w puchu i co tam jeszcze mamy. Jednak rozumiem jeśli kogoś nie rajcuje zjazd z K2 i odwrotnie woli jazdę po świeżym śniegu i między drzewami.

    Co do Śpiocha skali (jak i każdej innej zresztą) należy je traktować nieco obrazowo. Dla mnie 9 czy 10 poziom, nie jest przypisany tylko dla zawodników PŚ. Poznałem IW PZN z Gdańska i spokojnie tą 9 czy 10 jest, mimo, że ze Stenmarkiem się nie ścigał.

    Oglądałem ostanio w TV zjazd trójki ludzi z jakiegoś szczytu (dwóch narciarzy i dziewczyna na snowboardzie). Pełen szacun, wchodzili na tę górę w czekanami itd, ale osobiście zupełnie mnie to nie kręci. To jak ludzie na motorach skaczący po najazdach i robiący piruety, Szanuję, doceniam, ale znów, mnie to nie interesuje.

    A co do samooceny, to celowałbym w Śpiochowe 3-3.5 (bez spinania się na kolor tras).

     

    • Like 1
  17. Godzinę temu, wickerman napisał:

    Dokonałem wyboru narty zakupione Salomon S/max 10  -165 cm  full camber  

    Narty się fajnie prezentują są dość elastyczne . Jedyny minus to wiązania , ale może wy coś podpowiecie .  Zamontowałem na szynę wiązanie jednak dopiero na stoku będę mógł ocenić czy lepiej się jeździ z wiązaniem bardziej do przodu, czy bardziej do tyłu ... podjadę jeszcze z nimi na test wiązań by sprawdzić, czy  wszystko  z nimi ok  i ustawić siłę wypięcia. Krawędzie i ślizgi - jak to w nowych nartach żyleta co tu dużo pisać.

    Jeszcze jeżeli chodzi o ustawienie buta i wpięcie. Na 277/284  wchodzi delikatnie bez oporu , jak zmniejszę tylne zapięcie 273/276 też wchodzi ale już ciaśniej ...zostawię na 277 najwyżej w serwisie poprawią - zdjęcia dla przykładu. 

    1. zdjęcia ciasno wchodzi piętka

    2. zdjęcie luźno piętka

    3.but siedzi w każdych z tych pozycji tak samo.

     

     

    Ogólnie duuuuuuuuuże narty przeskok o około 14cm na tych co jeździłem wcześniej , jednak myślę ,że się szybko przyzwyczaję do długości . Już się nie mogę doczekać pierwszego ślizgu 😉 

    3a.jpg

    4a.jpg

    4b.jpg

    310162449_1951733178359456_854139629580471466_n.jpg

    311935083_1075679856409470_1552311460174398586_n.jpg

    No co tu dużo mówić...baw się dobrze. Jednak jest coś fajnego w takim nowym sprzęcie 😉

    Tu masz jak ustawiać wiązania Salomona https://issuu.com/salomonnz/docs/salomon_tm_alp_2021_72dpi

    EDIT- Po poście Mitka - miałeś zamontowane wiązania czy sam "kręciłeś|?

    • Thanks 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...