Skocz do zawartości

Maciej S

Members
  • Liczba zawartości

    1 171
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez Maciej S

  1. Jeżeli program SITN jest biblią, to ja jestem od dawna heretykiem.
  2. Po raz kolejny apeluje o rezygnację ze zwrotu przez przełożenie dziobów. Prosta droga do kontuzji kolan dla osób które uczą się tego lub wykonają to źle w sytuacji stresu. To było dobre w przypadku innych butów i wiązań.
  3. Maciej S

    Ku przestrodze

    A ja głupi, co pewien czas mam złudną nadzieję, ze kolejny deklaratywny konkurs na najdłuższego siusiaka, przerodzi się w merytoryczną dyskusję.
  4. Słowo na jutrzejszą niedzielę: Nie dawajcie psom świętego, ani miećcie pereł waszych przed wieprze, by ich snadź nie podeptali nogami swemi, i obróciwszy się, aby was nie roztargali. Ewangelia wg św. Mateusza 7,6
  5. Zakładałbym nieco większy spadek ciśnienia: tak 250 hPa.
  6. Niczego nie zgadujemy, zadanie jest na poziomie licealnym. Nie mam uproszczeń, jest założenie, że mamy taka samą temperaturę, takie samo nachylenie stoku i tego samego narciarza o takim samym oporze aerodynamicznym. Śmiało licz! Wynik możesz podać w procentach.
  7. Tak, tak. Możemy o Dopplerze, liczbach urojonych, rachunku błędów czy aerodynamice krowy. Fachowców nie brakuje. Ale zadałem proste pytanie: jak wzrośnie prędkość przy takich samych warunkach ale robiona na wysokości 3000 m ( lodowiec) w porównaniu do takiej samej próby na 1000 m?
  8. Niepotrzebnie komplikujesz. Przyjmijmy tą sama temperaturę, taki sam współczynnik oporu i nachylenie stoku. Spadek ciśnienia z wysokością 1hPa/ 8m. Jedyną zmienną jest wysokość, bo mamy ocenić wpływ wysokości a nie gwałtowne ocieplenie. To proste wyliczenia.
  9. Ciekawa uwaga, jakich różnic należy się spodziewać???? 1000m vs 3000mnp?
  10. Oczywiście, ze krowa byłaby szybsza. Ma zdecydowanie lepszy stosunek masy do powierzchni czołowej. A ten rysunek krowy jest błędny, nie jest możliwy laminarny opływ całego cielska krowy.
  11. Jestem ciekaw jak można wyciąć, czy zmodyfikować dane telemetryczne zaszyte w pliku video. Masz jakąś koncepcję? Wykluczamy teleportację. Przypominam, że ten temat zaczął się właśnie od zanegowania tak zarejestrowanego przejazdu. You tube jest pełen podobnych Wyszło 13 stron negowania rzeczywistości. Rozumiem to, dość powszechna sytuacja, ale zdecydowanie nie pochwalam.
  12. Nie należy prowadzić dyskusji praktyka vs teoria. Pomiędzy nimi jest dydaktyka czyli metody instruktorskie. Na ucznia skierowana jest dydaktyka a nie teoria. Dopiero na nieco innym poziomie możemy sobie próbować korzystać z teorii na rzecz praktycznych umiejętności. Dopiero kiedy potrafimy zrobić coś na rożne sposoby a nie kiedy próbujemy coś zrobić w ogóle. Podam przykład: - narta pojedzie na krawędzi jeśli tak ją obciążyć, że kąt platformy jest mniejszy od 90 stopni- to czysta fizyka, wiele osób tego nie rozumie i wiele poradników zawiera bzdurne teorie na temat skrętu ciętego - żeby to osiągnąć trzeba jechać w odpowiedniej pozycji : kolana czy biodra ( to już trochę bliżej teorii ale ciągle słabe dydaktycznie. Mówienie więcej bioder, czy więcej kolan jest już dydaktyczne ale bardzo słabe, jeszcze gorsze jest mówienie przechyl się bardziej do środka skrętu, jedź szybciej. Taki instruktor nie znając teorii ( warunku jazdy na krawędzi) stosuje dydaktykę, która nie przynosi efektu. - wartościowa dydaktyka pozwala czasami bardzo dziwnymi metodami i polecaniami, czasami całkowicie niezgodnymi z teorią, fizyką czy anatomią osiągnąć stan kiedy uczeń pojedzie co chciał a jego ciało zapamięta ten ruch. 5-8 lutego powinienem być w Pecu. Nareszcie na nartach.
  13. Z tym odciążeniem to ostrożnie bo odciążenie w klasycznym rozumieniu ma skutkować możliwością rotacji stóp ( obu stóp) w celu uzyskania kąta prowadzącego w nowy skręt. Technika klasyczna. A co my tu widzimy: najciekawsza jest 3 i 4 klatka: 3 klatka- Płaskie narty prowadzone równolegle, dość szeroko, brak krawędzi brak siły dośrodkowej , narciarz jedzie prosto) 4 klatka- Wewnętrzna narta została zrotowana stopą do środka skrętu ( a więc ZDJĘTO z niej obciążenie), wewnętrzna nie została zrotowana, brak podparcia wewnętrzną przy takim rozstawie nart powoduje pochylenie do środka, zakrawędziowanie zewnętrznej, początek skrętu, pojawia się siła dośrodkowa ( odśrodkowa z pozycji narciarza)narciarz w NATURALNY sposób opiera się na zewnętrznej, pomaga w tym fakt że ze względów anatomicznych zewnętrzna jest mocniej zakrawędziowana i mocniej kręci. Możemy spierać się, czy pomiędzy klatką 2 i 3 było wyjście w górę, było i zaowocowało odciążeniem w chwili zatrzymania tego ruchy ale: nie zostało wykorzystane na skrętny ruch stóp ( klasyka) a pewnie tylko ułatwiło zdjęcie obciążenia z wewnętrznej nogi i to jest impuls skrętny w tym przypadku. ( pewnie razem z wyprowadzeniem nart na zewnątrz) W taki to sposób zamiast trzepać NWN aby odciążyć i przekręcić stopami narty (trudne jak cholera bo wymaga dobrej koordynacji) możemy w poszerzonej pozycji zdjąć ciężar z wewnętrznej nogi a reszta stanie się sama.( zero myślenia o zewnętrznej narcie, robotę zrobi taliowanie) Byle by nie jechać jak autor tego pomysłu( phantom move Herb) czyli wąsko.
  14. Dziękuję, da się bez NWN a nawet trzeba jak kolejna tyczka blisko.
  15. Maciej S

    Ku przestrodze

    Z filmu wynika że prędkość ponad 100km/h nie jest niczym nadzwyczajnym nawet jeśli: - warunki na trasie są bardzo trudne, choć chyba niezbyt stromo, czerwona - narty się nie nadają do takich warunków - narciarz chce wolniej ale jak pisze zlodzenie trasy nie pozwalało mu hamować widać, że próbował wolniej ale nie dało się. W końcu wyleciał z trasy. W komentarzu pisze, gdyby nie znacznik trasy to pewnie ustałby.
  16. Dlatego na wysokości 5000 m nikt nie lata na ciśnieniu zredukowanym do poziomu morza QNH( tam już są poprawki) i nie wyznacza wysokości lotu na podstawie tego ciśnienia stosując poprawki) ani na żadnym innym, tylko wszyscy nastawiają wysokościomierze na ciśnienie QNE 1013 hPa i nikogo nie obchodzi rzeczywista wysokość mierzona w prawdziwych metrach. Oczywiście do kontroli wysokości rzeczywistej ( pozo lotnictwem) na dużych wysokościach lepiej użyć GPS. A najlepiej GPS-a który wyskaluje czujnik ciśnieniowy. Taki zestaw jest obecnie bardzo popularny. Jest jeszcze jedna nastawa wysokościomierza w lotnictwie na ciśnienie QFE czyli na rzeczywiste ciśnienie na poziomie pasa. Wtedy wysokościomierz pokazuje wysokość nad progiem pasa i na ścieżce podejścia żadne poprawki nie są potrzebne a informacja dla pilota są wyjątkowo czytelne. Wysokościomierz pokazuje 100 m to znaczy, że samolot jest 100m nad pasem.
  17. Tak to poprawki temperaturowe do wzoru barometrycznego. Istotne w szczególnych przypadkach. Generalnie jak jest zimno to trzeba latać nieco wyżej nad przeszkodami zamiast zajmować się arytmetyką. Ale to nie oznacza, że jak zaświeci słoneczko i temperatura podskoczy o te 10 stopni to ciśnienie zmieni się o kilkaset metrów. Przykładowo: rano zerujesz wysokościomierz na 0m i o godzinie 14 kiedy słońce świeci dalej masz nim 0m a nie kilkusetmetrową odchyłkę.
  18. Barometryczny wysokościomierz mierzy ciśnienie choć jest wyskalowany w wysokości wg wzoru barometrycznego. Różnica temperatury ranek/południe nie zmienia ciśnienia i nie ma wpływu na działanie wysokościomierza. Wysokościomierz barometryczny pokazuje prawidłową wysokość bezwzględną jeśli nastawi się go na odpowiednie ciśnienie. To czy pokazuje właściwa wysokość bezwzględną w lotnictwie nie ma znaczenia bo tam wysoko wszyscy kalibrują wysokościomierze na ciśnienie 1013 HPa. Latają według ciśnienia a nie wysokości kartograficznej. Połączenie GPS i wysokościomierz ciśnieniowego pozwala na automatyczną kalibrację wysokościomierza do wysokości. Można to też zrobić ręcznie. Czujnik ciśnieniowy jest dokładniejszy a GPS pozwala na jego kalibrację. Do działa doskonale.
  19. To co proponujesz ma sens w przypadku błędów przypadkowych. W przypadku błędów systemowych nie ma podstaw do przeprowadzania rachunku błędów. To nie jest rozkład normalny odchylenia. trzeba analizować możliwości systemu a nie szacować błąd średni maksymalny odchylenie standardowe itd.
  20. W tym wątku sensem rozważań może być to, czy przy pomocy GPS można w wiarygodny sposób wyznaczyć długości sekundowych odcinków łamanej jaką jest zapisany ślad z GPS w następujących warunkach pomiaru: - prawie identyczny kierunek poszczególnych odcinków. - stosunkowo ekspozycja na niebo - prędkości rzędu 100 km/h W celu obliczenia prędkości średniej z np 3 takich odcinków. Pomijając wszelkie rozważania, czy np analizę pliku , takie zadanie realizuje każda aplikacja nawigacyjna w samochodzie jadącym z podobną prędkością. Aplikacja samochodowa, czy w smarfonie pokazuje te prędkości prawidłowo. Każdy może się o tym przekonać . Ta dyskusja przybrała formę uporczywego szukania dziury w całym.
  21. Ale co innego jazda na krechę w otwartej przestrzeni a co innego jazda trawersami w lesie. To są zupełnie inne problemy, przypadki i uzyskane efekty. Na oko to nie była rejestracja śladu co 1 s. Ten przykład nie pasuje do tego wątku i nie może być podstawą do wyciągania wniosków w przypadku jazdy na krechę na nartach w otwartej przestrzeni. Poproszę o plik.
  22. Błąd pomiaru GPS oznacza błąd pomiędzy wyliczoną pozycją a pozycją zgodną z układem kartograficznym. Nie możemy założyć, ze te błędy w kolejnych sekundach mają rozkład normalny. A jeśli nawet mają to jakie to są wielkości. Kiedyś sprawdzałem poprawność odczytów turystycznego GPS dla wbitego w ziemie palika. Odczyty w kolejnych dniach w oparciu o różne konstelacje satelitów. Dużo otwartego nieba. GPS deklarował dokładności rzędu 5m a w rzeczywistości określał pozycję z dokładnością ok. 2,5 m choć były dni ( konstalacje) kiedy deklarował 5m i mylił się o 5 m. To było 10 lat temu. Teraz mamy dużo, dużo więcej satelitów i pewnie lepsze moduły GPS
×
×
  • Dodaj nową pozycję...