Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    15 993
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    243

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Masz kurwa dużą łazienkę. My z żoną robimy teraz raczej na ciemno... Pozdrowienia
  2. Mitek

    Narty w pandemii

    Kolega ten stan wprowadza więc jest zorientowany. Pozdrowienia
  3. Mitek

    Narty w pandemii

    Cześć Mylisz się, sprawdzałem wielokrotnie bo też zdarza się na biegówkach z poza tym widziałem w telewizorze. Jak ustawisz narty w dół to jadą - SAME, poważnie. Pozdrowienia
  4. Cześć Widzę, że słabo z czajeniem. Ludzie zamożni to Ci, których nigdy nie stać na zakupy bez sensu. Tytułem komentarza: Topowe nart dostępne w sklepach ( oprócz modeli wymyślnych, dla nikogo typu np. DLC Rossignola) są w porządnych wersjach serwisowych dostępne za 5500 pln (mniej więcej). Za taką cenę kupuje te narty tylko absolutny kosmita, są tacy, i dla nich jest ta cena, pozwalająca ludziom normlanym kupić te same narty za powiedzmy 2600.   Pozdrowienia
  5. Mitek

    Lepszy sort na nartach

    Cześć Panowie i Panie' Ze ścierwem się nie rozmawia ani o nim nie pisze tylko je depcze. Ogarnijcie się i nie marnujcie czasu na pisanie takich postów i wyszukiwanie takich informacji. OGARNIJCIE SIĘ. Pozdrowienia PS Tylko mi tu nie piszcie o kulturze i tym podobnych dyrdymałach, OK? Licencję mógłbym sobie załatwić w moment i to pewnie nawet nawet PKPara ale czułbym się jak wyjątkowy śmieć, jakbym miał z jej tytułu mieć jakieś przywileje. Pozdro
  6. Mitek

    Narty w pandemii

    Cześć Musisz ustawić narty w linii największego spadku i odepchnąć się kijami. Napisz czy dało radę trochę zjechać to dalej pomożemy. Pozdrowienia
  7. Cześć Jeżeli chodzi o idealny skręt to nie wstawiałem swoich filmów w tym temacie. Pozdrowienia
  8. Cześc Krzychu czy ktoś z nas coś napisał o jeździe ciętej??? Pozdrowienia
  9. Cześć Może być. Trzeba by sprawdzić na stoku bo tu to możemy wiesz... Każdy przypadek inny i czasami dobra rada może okazać się złą a jakieś rzucone przypadkowo słowo trafia w sedno. Pozdrowienia
  10. Cześć Oj, nie wiem Adam czy akurat tu to jest dobra rada. Zwróć uwagę, że kolega jest w stanie, praktycznie, obrócić narty w miejscu, czyli odciążenie jest wystarczające. Natomiast jak dowali większe, to będzie za długo trwało i wszystko padnie. Ja bym się skupił na: - ograniczenie siłowej rotacji przełożone na przyjęcie układu w jeździe po łuku. Pomoże jazda zadanym śladem, dokładnie - jak pierwsze dziecko w grupie a nie jak piąte. - rozluźnienie połączone z przyzwyczajeniem do prędkości - rozróżnienie ( w sensie odczucia!) śladu hamującego od ślizgowego Pozdrowienia
  11. Cześć Nad tym wbiciem kija to bym się zbytnio nie skupiał. Jak złapie synchronizacje to samo wyjdzie a jak będzie się starał wbijać to sylwetka będzie się majtała. Raczej należy to rozumieć jako intencje wbicia, ślad ruchu... Pozdrowienia
  12. Mitek

    Prognoza Pogody

    Cześć Ja go rozumiem. Jak gość wyjdzie do pracy to wracając może domu nie znaleźć a już jak będzie fart to trzeba go jeszcze odkopać. Obecnie śnieg się produkuje i MUSI być ubity przez ratraki. Pozdro
  13. Cześć To co Majka mówi głupie nie jest!   Te lekcje z instruktorem widać, pamiętaj jednak, że najważniejszy jest brak usztywnienia a to często chęć naśladowania instruktora czy też bycia w zgodzie z jego radami powoduje Najczęściej są to sztywne ręce - zbyt mocno starasz się trzymać je przed sobą, zbyt mocno ściskasz kije, zbyt dużo siły wkładasz w to aby kije szły pod kątem (talerzyk za butem) itd. To widać w Twojej jeździe a prowadzi do usztywnienia całego ciała niestety. Dlatego polecam jazdę z instruktorem, jazdę za nim, jego śladem a nie ćwiczenie łuków - to prowadzi w prostej linii do sztywnej jazdy. Po prostu weź instruktora i jeździjcie razem, powiedz mu o problemie obawy przed prędkością - wynika z niepewności czy opanujesz. Jeździj po stokach gdzie czujesz się zupełnie pewnie. Zwracaj uwagę na ślad - aby był to cykl łuków a nie łamana Serdecznie pozdrawiam
  14. Cześć Fredi to zawsze idzie po maksie... Coś tam można powiedzieć. Stok pachnie mi jakimś Tyliczem, do tego pustym praktycznie i idealnie przygotowanym więc troszkę nie wykorzystujesz możliwości ale: +   - pełna kontrola prędkości - kontrola kierunku i toru - stały i kontrolowany rozstaw - fajne próby dostosowania techniki do nachylenia - gdy wejdziesz w rytm skrętu umiesz go utrzymać - całkiem (jak na tą fazę zaawansowania) niezłe ręce, bez machania i bez opuszczania - jest świadomość odciążenia i synchronizacja odciążenia z rotacją (ważne!) - akceptowalna sylwetka w sensie wysokości i doboru do nachylenia   -   - skręty siłowe, wywołane rotacją górnej części ciała - zwróć np. uwagę na głowę - mówi wszystko - sztywna sylwetka z zablokowanymi praktycznie wszystkimi stawami - po inicjacji obrócenie nart  bez nawet kawałeczka fazy sterowania i jazdy po łuku. Zbyt szybko przechodzisz linię spadku stoku i nie dajesz nartom pojechać. Jedziesz tak jakbyś jechał na stoku o nachyleniu 35 stopni a tam jest może z 15. - kulawe decyzje dotyczące wyboru toru i słaba kontrola tego co dzieje się na stoku. Kolega słusznie zauważył, że przedłużony prawy na początku był taktycznie bardzo nieładny, tym bardziej, że zerkałeś w górę i widziałeś kolegę na desce a mimo to zajechałeś mu drogę. W tym wypadku byłaby to Twoja wina bo świadomie zmieniałeś tor jazdy. - na stromszych fragmentach unosisz nartę wewnętrzną - wynik zbyt mocnego odciążenia - odchylona góra. Może rzeczywiście lepiej - tak jak słusznie sugerował kolega TDM - jeżeli to możliwe zrezygnuj z plecaka do momentu aż wyważenie będzie automatyczne. Nawet jak nic tam nie ma to spięcie pasów (nawet luźne) wystarczy abyś był napięty i odchylony. - opuszczanie ręki wewnętrznej - to wszystko wynik tego siłowego rotacyjnego skręcania. Na nartach jeździmy "delikatnie" - a więc rozluźnienie sylwetki i jak najmniej siły. Tyle na początek jakby co pytaj. Pozdrowienia serdeczne
  15. Mitek

    Narty w pandemii

    Cześć Podstawa to kto uczy. A orczyk z pewnością bardziej edukacyjny i daje więcej możliwości. Pozdro
  16. Cześć Biorąc pod uwagę rytm i tor nazwałbym to raczej próbą śmigu co w perspektywie Twoich założeń jest jak najbardziej prawidłowe. Na razie stańmy na tym, że coś takiego jak technika klasyczna i carving (stawiane w opozycji) nie istnieje. Ubierając Twoja wypowiedź w język bardziej fachowy, chcesz nauczyć się dobrze jeździć technikami ślizgowymi i dopiero później przejść do technik ciętych. Jest to kolejność właściwa i jedyna możliwa jeżeli chcesz się porządnie nauczyć jeździć. Czyli na początek super. Jutro dam głos. Pozdrowienia
  17. Cześć Jaką techniką chciałeś pojechać? Pozdrowienia
  18. A może ZYSK nie jest jedyną rzeczą o jakiej może myśleć człowiek...?
  19. Cześć Śladowo da się wszędzie, gdzie jest choć 5 cm śniegu. Ja już ostrzę zęby, bo może po 3 latach wyciągnę przed blok albo gdzieś do pobliskiego lasu biegówki. Pozdrowienia
  20. Mitek

    Narodowa kwarantanna

    He he he... Koleś napisał 5 postów. Wszystkie polityczne. Rejestrując się bał się nawet napisać skąd jest. Klasyczny kosmita do pominięcia.
  21. Kościół to przede wszystkim anachroniczne już ale swego czasu ( a w niektórych regionach i rejonach i obecnie) bardzo skuteczne narzędzie do sterowania tłumem, bazujące na sztucznym poczuciu wspólnoty, wyższości i byciu wybranym. Tak naprawdę szacuję, że przynajmniej 75% tzw. wiernych, nie rozumie za bardzo co się do nich mówi. Jak ktoś nie ma w sobie siły woli i śmiałości zbudowania własnego świata wartości, kościół daje gotowce za "bycie wiernym". Prosta zależność.
  22. I mówili prawdę bez wyjątków. Jak widać to raczej nie Twoja liga bo ja potrafię się śmiać ze wszystkiego - ty nie. Nie ma świętości i tabu przyjacielu.
  23. Ludzi prawdziwie wierzących szanuję - bardzo. Znałem dwóch wspaniałych księży - jeden był homoseksualistą a drugi alkoholikiem ale nie robili z siebie świętych i robili to co do nich należało - służyli swoim wiernym. Niestety ludzie wierzący na pokaz to bezwartościowa większość tzw. wierzących. Kościół jest organizacją zbrodniczą na przestrzeni dziejów tak w wymowie głoszonych tez jak i (przede wszystkim) w realizowanych działaniach. Każda system religijny, który zakłada instytucjonalizm i ekspansję taki jest. Z oczywistościami się nie walczy. Jak coś jest czym jest to trzeba to nazwać najchętniej językiem Monty Pythona czyli dosadnym i trafiającym w punkt. Więc się koledzy nie obrażajcie tylko zastanówcie.
  24.   Naprawdę mało mnie obchodzi twoje zdanie w tej materii odchodząca wspólnoto.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...