Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    13 457
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    199

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Wiesz co mnie doprowadza do szewskiej pasji... Jaka kurwa "zbiórka na mistrza". Tacy ludzie powinni mieć wszystko zapewnione z budżetu i ministerialnego kuratora, który powinien pilnować żeby im niczego nie brakowało! Pozdrowienia
  2. Mitek

    wadliwe narty

    Cześć Jeżeli można uściślić... Zubek zaczął produkować narty na początku lat 20 wykorzystując swoje doświadczenia zawodnika. W okresie przedwojennym narty te były uznawane za najlepsze w Polsce i były znane w świecie. Firma w latach trzydziestych rozwijała się znakomicie co przerwał wybuch wojny. Po wojnie Zubek wznowił działalność i nadal produkował świetne narty. Firma działała dzięki pewnej hermetyczności środowiska i zainteresowaniu narciarstwem osób prominentnych. Niestety komuna realizując doktrynalną walkę z interesem prywatnym wykończyła Zubka. Ale po nim pojawili się inni, którzy mieli odwagę w tamtych czasach realizować marzenie o produkcji znakomitych nart. I tak dochodzimy do Jantarów. Pozdrowienia
  3. Mitek

    wadliwe narty

    Cześć Co Ty opowiadasz Wojtek?? Chyba że chodzi Ci o Mieszka III bo On mógł dostać Tricore. które na pamiątkę podzielenia Księstwa Polan na trzy dzielnice przez Bolesława Krzywoustego tak nazwane zostały. Pozdrowienia
  4. To dlaczego nie wszystkie zgina? Ramię jest potężne, wskaźnik ten sam, a jednak różnica bardzo znaczna. Nie traktuj mnie jak kretyna OK? Pozdrowienia
  5. I do tego trenowała karate. Zupa ma smak idealny od zawsze! Pozdro
  6. Cześć Nie zdajemy sobie sprawy jacy jesteśmy silni. Moja żona, ważąca niecałe 60 kg jak dobierała buty to oprócz Headów i Lange gięła skorupy wszystkich 130 jak folię. To zgięcie na zawiasie i odkształcenie skorupy ma miejsce zawsze przy solidnym ruchu wychylającym. W małych rozmiarach jest to o tyle ważne, że często dochodzi do kleszczenia się klamer 2 z 3. Pozdrwienia
  7. Cześć Jeż.li stoisz w pozycji narciarskiej to palce nie dotykają ( nie powinny w żadnym wypadku) dotykać skorupy. Jeż.li zaczynasz teraz siłą prostować nogę to mnie więcej w jednej trzeciej tego ruchu już powinny skorupy dotknąć. Jeżeli w zapiętym na głucho bucie siłowo prostujesz nogę i palce nie dotykają do końca skorupy to masz buty za duże o co najmniej numer. Pozdrowienia
  8. Garbik ja jeżdżę na nartach ponad 40 lat. Naprawdę wiem co mówię. Sztywny but narciarski - nie twardy tylko sztywny (teraz innych nie ma) on jedynie pomaga ale jak coś robisz nie tak w kwestii pozycji to nic za Ciebie nie załatwi. Siły w czasie jazdy są takie, że nawet w spasowanym bucie nagniesz skorupę bez problemu. Sam to widzisz bo bardzo ładnie przekazałeś jak to się robi na sucho. Teraz sobie dodaj bezwładność i prędkość. Pozdrowienia
  9. Niestety nie. Choćbyś nie wiem jak perfekcyjnie miał but spasowany to jeżeli nieprawidłowo w nim staniesz zawsze Ci pieta wyjdzie. Pozdrowienia
  10. A że większości nie przeszkadza...
  11. Mitek

    Lubawka- był ktos?

    Prace tam już trwają jakiś czas. Pozdrowienia
  12. Czyli poddałeś się mitowi... Pozdro
  13. Wiem. Co więcej, jeżeli zamierzasz dalej przystosowywać swoje buty domowymi sposobami a czasu na zwrot nie przybywa, polecam Ci podkleić spody grubą gumą - wtedy będzie można w nich chodzić praktycznie bez przerwy. Możesz również zrobić coś w rodzaju ochraniacza łyżwiarskiego w paru wariantach: guma - na zewnątrz, jak sucho, guma wraz z botkiem doklejonym z reklamówki - na zewnątrz jak pada, filc - wewnątrz, na twardym (efekt froterowania wartość dodana!) Pozdrowienia
  14. Masz rację, bo to jest oczywiste a zobacz jak ludzie chodzą na stokach a już nie mówię jak mają buty z wypożyczalni. Pozdrowienia serdeczne
  15. Cześć   Weź się Andrzej nie wygłupiaj. Jak coś jest bez sensu to staram się o tym powiedzieć a znając Dany'ego to się bardzo przejmuje tym co mówimy. Każdy normalny człowiek przymierza sobie w domu  świeżo zakupioną rzecz czy jeszcze coś tam sprawdza czy jest OK (choć ja może nie jestem normalny bo wszechobecne prawo zwrotu uważam za dewiację). W opisie Dany'ego czytam, że chodzi godzinami po pokoju mordując się w zapiętych na maxa butach. To nic nie daje poza zmarnowanym czasem ale jak chce.... Pozdrowienia Dany ja natomiast od 45 lat morduję się na nartach z różnych przyczyn ale z pewnością nie dla przyjemności. Za dzieciaka bo byłem po prostu głupi i tata mnie zmuszał waląc po plecach szpicrutą jak tylko rozpinałem wiązania. Później dla kasy bo jeździłem jako instruktor a ogólnie wiadomo, że to bardzo intratny zawód. Później żeby zaimponować kolegom i znajomym a teraz żeby szpanować na forum. Dlatego też - żeby zwiększyć efekt Św Aleksego - kupuje narty na których się absolutnie źle jeździ, buty które na mnie nie pasują a jeżeli - przez zupełny przypadek - pasują to je modyfikuje tak, żeby po każdej jeździe kończyć w szpitalu na OIOMie ze względu na zagrożenie amputacją stóp. To jest chyba jasne. Pozdrowienia Argumentacja typu" "dla przyjemności i sportowcem nie będę lub nie mam ambicji zawodniczych" - tak często stosowana przez różne osoby z forum w kontrze na różne rady czy sugestie jak polepszyć swoją technikę, zwiększyć kontrolę czy bezpieczeństwo jazdy, rady dawane na podstawie własnego doświadczenia z dobrego serce z nie dla kasy czy z innych dziwnych pobudek mnie osobiście wkurza strasznie. Tak aby noga w bucie była stabilna i się w miarę możliwości nie ruszała i aby nie naginać buta chodzeniem. But zapięty, nogi cały czas ugięte tak jak but wymusza. Chodzenie na całej stopie, ewentualnie lekko od pięty ale z noga ugiętą w taki sposób aby nie opierać siłą łydki na tylnej krawędzi skorupy. Na stoku na palcach wykorzystując sztywność buta. Pozdrowienia
  16. Dany chyba kupił jakiś miękki but więc tym bardziej zrobi sobie kuku. Ja stanie na narty na bank pojawią się luzy po takiej zabawie wcześniej lub później. Pozdrowienia
  17. Cześć To jest mnie więcej tak jakbyś powiedział, że w imię demokracji będziesz jeździł pod górę. Pozdrowienia
  18. Cześć Bardzo Cie proszę nie traktuj mnie jak idiotę. To, że jak się chodzi po betonie to się buty niszczy jest oczywiste - po między innymi wymienne stopki itd. Natomiast jak chodzisz niszczysz buty od wewnątrz ponieważ stopa nie jest w bucie w jednym miejscu a przesuwa się w trakcie kroku. Żeby dopasować skórzany but piłkarski najlepiej jest go zamoczyć grając i pozwolić wyschnąć na nodze w ruchu. Tak, że zakładaj buty i do wanny na zasadzie analogii jak z łamaniem butów do tenisa.   Chciałem pomóc a Ty rób jak chcesz - z pewnością wiesz lepiej. Nie przejmuj się. Był tu kolega, który jak kupił nowe buty to siedział godzinami na balkonie. Pozdrowienia
  19. Buty narciarskie a zwłaszcza te "lepsze" przystosowane są do jeżdżenie na nartach a nie do chodzenia. Podczas chodzenia noga w bucie układ się zupełnie inaczej jak podczas jazdy. Do tego nawet zaleca się nie chodzenie w butach narciarskich a jeżeli już to w zapiętych i w odpowiedni sposób. Jedyna co możesz zrobić robiąc to co robisz to zniszczyć sobie buty. Pozdrowienia
  20. Cześć Jednoczę się z Wojtkiem w szoku i (wybacz) śmiechu. Zastanów się jaki ma sens to co robisz spokojnie. Pozdrowienia
  21. Cześć No to ja się nie mogę do tego odnieść bo szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi. Koncepcja stary botek nowa skorupa - wysoce ryzykowna - próbowałem różnych zamian i nigdy to nie pracowało. Z założenia stary botek jest ukształtowany od wewnątrz - przez stopę, ale i od zewnątrz - przez skorupę. Pozdrowienia
  22. Cześc A kto głosi taki pogląd?? Skorupa może ulec dezintegracji ale żeby się "rozbijała" to w życiu nie słyszałem.   Wbrew pozorom to waga buta ma duże znacznie - sam przekonałem się o tym stosunkowo niedawno - i nie chodzi tu o kwestie chodzenia, noszenia czy wkładania. Sam nie rozumiem tego efektu bo teoretycznie nie jeździe nie powinno mieć to wpływu. Pozdrowienia
  23. Mitek

    Narty dla chopca 7 latka

    Cześć Tobie jest trudniej na dłuższej narcie albo wydaje Ci się, ze tak jest i przekładasz to na syna = błąd. Chętnie zobaczyłbym jak jeździ, żeby lepiej doradzić a tak... 130 cm, chociaż - identycznie jak w wypadku koleżanki o której piszesz, ktoś już wypaczył jego początki trochę... Pozdrowienia  
  24. Mitek

    Narty dla 8-latki

    Cześć Robi wielką szkodę jest niebezpieczne dla dziecka opiekuna itd. A już jak "operatorem" szelek, jest rodzic, który zazwyczaj jeździ jak jeździ to jest to już po prostu tragedia. Najgorsze co można robić. Zwłaszcza na stromszym stoku. Taka smycz nie służy nauce a spokojowi rodziców, którzy po prostu zbyt słabo jeżdżą i zbyt słabo się orientują. Proszę samemu założyć coś takiego po czym dać lejce osobie pięć razy cięższej i dziesięć razy silniejszej. Podtrzymuje moje zdanie, że użycie tego typu wynalazku jest zawsze szkodliwe z punktu widzenia dydaktycznego. Przecież chodzi nam o to aby dziecko jak najszybciej "SAMO I ŚWIADOMIE" zaczęło poruszać się na nartach i zapewniam, że przy pewnym wysiłku jest to osiągalne. Podstawą wydaje mi się ta ŚWIADOMOŚĆ. To do naszych obowiązków należy wpojenie uczonemu nie tylko podstaw techniki ale i elementów zachowania się na stoku, świadomości ciągłej kontroli prędkości i świadomości skutków utraty tej kontroli. To dotyczy nie tylko dzieci ale wszystkich uczonych i wydaje mi się, że ma równe lub nawet większe znaczenie niż elementy techniczne. Co więcej przy dobrym prowadzeniu łatwiej jest osiągnąć świadomą jazdę u dzieci niż u dorosłych - zwłaszcza facetów. Smycz powoduje wprost przeciwny skutek psychiczny - zdejmuje z dziecka odpowiedzialność za to jak i gdzie jedzie - to chyba najważniejsza jej wada. Dla uczonego smycz nie przynosi żadnych korzyści i to już wystarczy żeby jej nie używać. Wiem że to jest znakomity sposób na spokój ale moim zdaniem zły. Dobrze dobrany stok do umiejętności, nacisk na nauczanie odpowiednich technik to są sposoby racjonalne i daję głowę w dłuższej perspektywie przynoszące o wiele większy zysk. Podam przykład: W domu mieliśmy drabinoschody - można nauczyć dzieci bezpiecznego poruszania się po nich co trochę trwa i wymaga ciągłej czujności ale gdy to zrobimy to już dziecko niespełna półtoraroczne dokładnie wie jak z nich korzystać. - można po prostu zabronić chodzenie po nich bezwarunkowo i wtedy nawet trzy czy czterolatek albo jest bezradny albo nie można mu zaufać. Podczas używania smyczy dochodzi do niekontrolowanego szarpania, przytrzymywania itd. Smycz stwarza zagrożenie na stoku, zwłaszcza długa dla innych jeżdżących jako element niespodziewany. Pozdrowienia
  25. Mitek

    Narty dla 8-latki

    Bzdura totalna. Szelki są tylko i wyłącznie dla bezpieczeństw opiekuna. W kwestii edukacyjnej nic nie dają a czynią wiele szkód. Było o tym na forum nie raz. To jeden z większych stokowych koszmarów.     Alexa: Teraz nie mam czasu ale co do szkolenia maluchów i nart chętnie pomogę w poniedziałek. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...