-
Liczba zawartości
15 506 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
229
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Niestety masz rację. Z racji pasji i byłej pracy, zawsze obserwuję szkolących i poziom jest żaden. Pół biedy gdy nie umieją uczyć ale często nie umieją po prostu jeździć. W czwartek w Tumlinie obserwowałem taką parę. Uczonej dziewczyny było mi po prostu żal. Chłopaka w sumie też bo się starał ale był po prostu słabiutki. Cóż - stara prawda - upowszechnienie wiąże się ze spadkiem poziomu ogólnego. Była też druga para. Chłopak - dobry narciarz - uczył dziewczynę początkującą. W ciągu półtorej godziny przeszła od poziomu początkującego przewracającego się na byle górce do osoby w sposób kontrolowany jeżdżącej na tej samej górce skrętem łączonym. Ale chłopak, zjechał z nią ze dwa razy, później zostawił, żeby się oswoiła ze stokiem. Pozwolił samej decydować jak jechać, podjechał skorygował, pokazał i znowu sam gdzieś sobie pojechał. Dziewczyna jeździła sobie praktycznie sama ale pod jego czujnym okiem, nawet o tym nie widząc. Zrobił jej filmik na początku i na końcu. Zrobiła postęp niesamowity, bez ćwiczeń, stania itd. Pozdrowienia
-
Cześć To nie byli instruktorzy tylko zwykli fajansiarze. Pozdrowienia
-
Cześć I co wali? Bo moi serdeczni przyjaciele mieszkają na Białołęce i przez cały czas obu awarii nie odczuwali żadnych totali a mieszkają 20 metrów od wału i nad Wisłę mają jakieś 100m. Zresztą za dwie godziny będę się z nimi widział na imprezie to jeszcze się zapytam. Zauważyłem jednak taką prawidłowość, że najwięcej o tym co się dzieje w Warszawie, wiedzą Ci co tu nie mieszkają i bywają sporadycznie. Pozdrowienia
-
Cześć Spoko przechodzisz i się zrośnie. Moja żona swego czasu nad morzem złamała paluch w dwóch miejscach - graliśmy w nogę na plaży i przykopała w jakiś kamień. Spuchło i bolało więc następnego dnia wybraliśmy się do Gdyni do ortopedy - 2h samochodem. Ale gdy przejeżdżaliśmy przez jakieś Choczewo, czy inną wiochę zauważyła, że jest dostawa do miejscowej szmaciarni. Stwierdziła, że stopa to już właściwie nie boli, do Gdyni daleko, dużo pójdzie na wachę i w ogóle z pewnością są fajne rzeczy. No i zamiast do lekarza poszła do lumpexu. Dwa dni później już zrobiliśmy z 50 km na rowerkach i kontynuowaliśmy wakacje. O tym, że kość była złamana dowiedziała się we wrześniu bo poszła sobie zrobić taki kontrolny rtg. Tak, że głowa do góry Mariusz i nic się nie martw. Życie jest za krótkie by chorować...' Pozdrowienia
-
Cześć Ale to nic nie znaczy dopóki oceniający nie jest czysto technicznie jeżdżącym narciarzem - zgadzamy się chyba? Pozdrowienia
-
Cześć Ciekawa teoria Mariusz ale myślę, że dotyczy niewielkiej grupy osób. Po pierwsze nie słyszałem aby ktoś zmieniał narty co rok. Po drugie, żeby kupować w czwartym sezonie sportowego GS trzeba być albo wyjątkową niemotą labo wyjątkowym talentem (poznałem jedna taka osobę przez 40 lat?). Co innego SL - to częsty przypadek, którego skutki widać na stokach w postaci sunących na wewnętrznej w pełnym bloku carvingowców. Aby narciarz w ogóle dotarł do elementu świadomych wyborów musi mieć spore kontakty z ludźmi jeżdżącymi, szkoleniowcami, po prostu jeździć w dobrym towarzystwie ale nie na zasadzie szkolenia instruktorskiego w potocznym rozumieniu lekcji, tylko wspólnej jazdy lub szkolenia przez jazdę. Tylko wtedy powstanie w głowie właściwa proporcja jazda/sprzęt, inaczej kolekcjonerstwo. Pozdrowienia
-
Cześć Poczekaj ale właśnie o to mi chodzi. Co to znaczy "sprawdzenie", czego? Co to znaczy "lepiej jeździ"? Jak to badasz? Wiesz ile zmiennych wpływa na odczucia z jazdy? Poza tym... jakikolwiek zakupy to jednak droższe rozwiązanie chyba. Pozdrowienia
-
Cześć Aaa bo Ty z tym kolanem. To siadaj na rower a nie łazisz i ryzykujesz kolejna kontuzję. Kiedy miałeś operację i co tam było? Pozdro
-
Cześć Liensberger jeździ na tyle pewnie, że raczej zdziwiłbym się gdyby to przegrała ale... na Pinturaulta tez stawiałem. Pozdrowienia
-
Cześć Rozumiem, że mieszkasz na Białołęce? Pozdrowienia
-
Cześć I co to da, poza tym, że pojeździmy sobie na jakichś nartach? Zastanówmy się po raz tysiączny Bracholku. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Adasiu Puk, puk... Nie dyskutuje się z byle kim. Nie marnuje czasu. Pamiętaj... Pozdrowienia
-
Sam wiesz, że to bzdura. Ale skoro dalej czytam o lewactwie to już wiem, ze nie ma z kim rozmawiać.
-
Cześć Jedyna sensowny argument żeby tam pojechać to okazja spotkania się jakimiś znajomymi... To ja już wolę na narty jednak. Pozdrowienia
-
Cześć Mieszkam w Warszawie i widzę na bieżąco jak zarządza. Masz jakieś zastrzeżenia to opisz proszę. Rozumiem, że za mało się przykłada do budowania kościołów? Pozdrowienia
-
Cześć Stary, rozmowa trwa już chyba ze trzy tygodnie a Ty jesteś jak beton. Słuchasz ludzi, którzy z założenia nic nie wiedzą - wystarczy zerknąć i przeczytać dossier . Po co? Czy to dla Ciebie zabawa? Jak zauważysz, napisałem tutaj bardzo dużo postów i spędziłem nad tym bardzo dużo czasu. Zawsze starałem się pisać zgodnie ze swoja wiedzą i doświadczeniem. Dbałem i dbam o to by przekaz - zwłaszcza dla początkujących - był pełny i zrozumiały. To wymaga czasu i zaangażowania. Nikt za to nie płaci, a pisanie dwutysięcznego postu na ten sam temat jest naprawdę męczące. Uszanuj to koleś, chociaż przez moment i nie pisz postów, że jednak zlałeś wszystkie rozsądne rady i kupiłeś sobie szóste narty żeby lepiej jeździć. Głupota idzie pod rękę z chodzeniem na łatwiznę - zwłaszcza jak się ma za dużo pieniędzy. Podobnie ufa się wtedy budowanym przez marketingowców przekazom - takie są piękne, i tak nas dowartościowują. Przekaz: Weź kurwa dupę w troki i do roboty! - jest mało popularny ale fajnie odsiewa ziarno od plew. Dla mnie możesz sobie nawet DJI Inspire. Umiejętności nie kupisz. Musisz je WYPRACOWAĆ. Mam narty na których nauczyła się jeździć moja żona zajebiste - dam Ci za darmo - chcesz? Serdeczne pozdrowienia
-
No! Niestety praca ale... szkoda mi tego zawodnika wyjątkowo - jesteś klasycznym krakaczem dla mnie od tej chwili. A Faivre... solidny zawodnik, który... wydawało się najlepszy sezon ma już za sobą. Fuks...? - Nie!, NIgdy! - po prostu był najlepszy tego dnia i koniec. Chciałbym zobaczyć jego radość - będę polował na powtórki całości 2 przejazdu. Fajnie, że włosi zdobyli medal. Wielki szacunek dla Schwarza to jest podobno jeden z najbardziej pracowitych i zdyscyplinowanych zawodników w historii reprezentacji Austrii Pozdro
-
Cześć Myślę - może się mylę - że po prostu czują się pewniej. Trasa jest podobna jak u kobiet - po prostu strasznie ślisko - i jadą z bagażem niepewności. Pinturault jakby tego nie odczuwał albo miał jakieś zupełnie inne narty. Aliprandini to jednak trochę wiatrak i mógł z założenia pójść na całość a po chwili okazało się, że dobrze trzyma, lepiej niż się spodziewał. To już takie gdybanie w moim wykonaniu, którego nie lubię - pokrywanie totalnej niewiedzy gadaniną - przepraszam. Pozdrowienia
-
Cześć Widzieliście pierwszy przejazd Pinturault. Nic mądrzejszego jak JA PIE........Ę nie potrafię wymyślić. Na górze było widać jak dokładnie jechał, jak blisko tyczek. Inna liga! Pozdrowienia
-
Cześć Przy sportowym botku to norma ale są botki, które mają na zewnątrz materiał, który pomimo mrozu blokuje możliwość wyjęcia - to coś jakby się przylepiał.Przy sznurowanych oczywiście problemu nie ma. Natomiast przy dużym mrozie nie wyjmiesz bez ogrzania z niektórych butów. No way. Pozdroweinia
-
Cześć Nie mogę Ci dziękować bo kraczesz jak cholera... Kibicuje mu w tym sezonie serdecznie choć nie jestem jego fanem ze względu na to, że nie ma jakiegoś takiego swojego charakteru. Ale za solidność sportową postawę, spokój i pracowitość należy mu się. Za to Kristoffersenowi nie kibicuję. Nie lubię go, nie lubię ego jazdy. To podobnie jak z Vlhovą... Zubcic,... taaa Zubcic tak! Ma momenty wiatrakowate ale właśnie przez to jest wartościowy. No i ta szybkość. Pozdrowienia
-
Bo jak się nic nie wie to nie należy się odzywać. I tyle.
-
Cześć Huj - jedyny chój przez z samo h i u zwykłe - jest śmieciem i nie należy o nim wspominać, nie chcąc brudzić sobie ust, Robert. Pozdrowienia
-
Cześć Wyniki są na stronach zawodów. POzdro
-
Cześć Nie da bo nie jeździ. "Przedwczoraj" Ci się rozdzieliło. Fredi to inna liga. Jego liga jest bliżej mojej - Fredi dzisiaj na stoku o długości 500m z czego 200 płasko !!! zrobiłem 100 skrętów w ciągu na narcie 30m. Może być, czy drewno? Pozdrowienia