-
Liczba zawartości
15 512 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
229
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Kombajnów jest sporo typów, które różnią się masą - jest taki podział - ale przede wszystkim sposobem wybierania złoża. W zależności od pokładów używane są różne typy kombajnów i/lub sposób urabiania. Uwaga, od której zaczęła się dyskusja dotyczyła zupełnie irracjonalnej informacji, że problemem ekonomicznym jest zbyt duża grubość pokładów względem możliwości urabiania i w związku z tym duża ilość kopaliny zostaje w złożu. Jest to całkowita nieprawda bo problemem jest zazwyczaj zbyt mała i nierównomierna grubość pokładu w związku z tym urabiany jest pokład ze skałą płoną którą trzeba oddzielić od kopaliny. I ... koniec. My (przynajmniej na Górnym Śląsku jesteśmy i tak w dobrej sytuacji bo większość pokładów jest rozwinięta poziomo lub ma niewielki upad (10-12 stopni chyba) a bardziej nachylone zdarzają się rzadko. Zwróć uwagę jeszcze na fakt, że im wyższej jakości węgiel tym pokład będzie miał mniejszą miąższość. Taka sytuacja jest np. w rejonie wałbrzyskim gdzie urabiano węgiel z pokładów o grubości 1m i tylko wyjątkowo te wartości były/są wyższe. Jako, że były to węgle wysokokaloryczne urabiano je praktycznie ręcznie. Po rozpowszechnieniu się urobku maszynowego zmieniły się również kryteria bilansowości i obecnie minimalna grubość pokładu to 1m. Z tego też względu górnictwo wałbrzyskie stało się "pozabilansowe" i kopalnie zlikwidowano pomimo iż w rejonie jest najlepszy węgiel do antracytów włącznie. Podobnie sytuacja wygląda na Górnym Śląsku. Co do pracy w kopalni to nie ulega wątpliwości, że jest to praca bardzo ciężka i ryzykowna i nikt normalny tego nie podważa ale rachunek ekonomiczny jest nieubłagany. Górnik dołowy patrzy na to najczęściej zupełnie inaczej niż geolog czy inżynier górnictwa i tego chyba tłumaczyć nie trzeba. Czas pracy górnika dołowego to zazwyczaj 6 h. Ja ci powiem, że z pobytu w takiej np. Sierszy pamiętam jednego gościa, który dla mnie miał pracę absolutnie nieakceptowalną, otóż: Gość siedział na krześle w ciemnym miejscu,w którym chodnik eksploatacyjny łączył się z chodnikiem transportowym, taśmowym. Tam z taśmociągu urobek przesypywał się na taśmociąg główny i czasami jakaś bryła węgla wypadła przy przesypywaniu. Wtedy Gość wolno wstawał, brał łopatę i wrzucał spadłą bryłę na taśmociąg główny. Gorsza może być tylko praca na taśmie przy przykręcaniu śrubek - jak u Chaplina... Pozdrowienia
-
Alto Adige, czyli Tyrol Południowy na styczeń 2023!
Mitek odpowiedział Kaem → na temat → Gdzie na narty?
Cześć A mógłbyś coś bliżej. Ja tam parę lat nie byłem. Wiem, że jest jakaś trasa, chyba biegowa, czy droga z Siusi do Christiny ale o tym, żeby coś było do Ortisei nie wiedziałem. Z góry dzięki. Pozdro serdeczne -
Cześć A co ma waga do jazdy i narty zwłaszcza w kwestii oceny deski a nie wyboru narty do stałej jazdy i robienia wyniku? Zwłaszcza u Piotrka, który jeździć umie... A dlaczego nie wziął to ja wiem... 😉 Swoją drogą ja nigdy nie zepsułem nart serwisem - nie umiem tego robić i mnie nie bawi więc się za ro nie biorę - ale kiedyś zepsułem nowe narty przy pierwszym zjeździe. Było bardzo mało śniegu i musieliśmy trawersować do gondoli na Tonale. Jechałem sobie wyluzowany i przeszlifowałem krawędź na jakimś wyjątkowo perfidnym kwarcu albo jakimś cyrkonie - rejon zbudowany jest z dość charakterystycznych skał magmowych, grubokrystalicznych (zwanych zresztą tonalitami). Poczułem właściwie takie lekkie delikatne przyhamowanie a kumpel za mną mówi - "Krzeszesz iskry". Stary zerżnąłem około 1/2 krawędzi w jednej narcie, zaznaczam = nowej narcie. Trzeba uważać... Pozdro
-
Cześć A co powiedział Śpiochu? Ja mówię - X9 to jedne z najlepszych i najbardziej uniwersalnych nart dla amatorów. Pozdro
-
Alto Adige, czyli Tyrol Południowy na styczeń 2023!
Mitek odpowiedział Kaem → na temat → Gdzie na narty?
Cześć Tak kolega ma słuszność Kaem, bo Ulrich czy Christina leżą nad morzem a Ty przecież chcesz jechać na narty. Pozdro -
Cześć Jak czytam takie opowieści Keam to zawsze żałuję, że mnie tam nie było. Pozdro
-
Cześć Wiesz są tacy polacy, którzy są Polakami tylko wtedy jak im pasuje... Pozdro
-
Alto Adige, czyli Tyrol Południowy na styczeń 2023!
Mitek odpowiedział Kaem → na temat → Gdzie na narty?
Cześć He he. Jakbym nie musiał też bym za cholerę SR nie pojechał. Połączenie jest. Nie ma tylko zjazdu na nartach z Siusi do Ulricha ale jest wagon. A trasa z Scedy do Ulricha... spodoba Ci się. Mówię Ci odpuść ten Kronplatz i jakieś dzwony, Gardena wystarczy. Jak już podejmiesz decyzję to chętnie szczegóły jakieś na priv Ci podeślę. A można też np. zjechać z Sass Pordoi... 😉 Pozdro -
Alto Adige, czyli Tyrol Południowy na styczeń 2023!
Mitek odpowiedział Kaem → na temat → Gdzie na narty?
Cześć Ależ Kaem, rób jak chcesz. Ja w sumie w Dolomitach spędziłem jakieś 8-9 miesięcy a w Plose chyba nawet nie byłem więc się wycofuję. Ja bym wybrał Gardenę z metą w Christinie. Aha, objazd Sella Rondy to 5h. Pozdro -
Cześć Skupiłbym się na tych pięknych włoskich planach i raczej przedłużył pobyt o dzień czy dwa niż lokował pieniądze w jakichś nartach, ale to oczywiście Twoje wybory. Pozdro
-
Niczemu. A w Headach najważniejsze jest to "i". Człowieku wiesz ile ono daje... Pozdro
-
Alto Adige, czyli Tyrol Południowy na styczeń 2023!
Mitek odpowiedział Kaem → na temat → Gdzie na narty?
Cześć Moim zdaniem powinieneś się skoncentrować na sąsiadujących centrach. Dwa na tydzień wystarczą w zupełności. Jeżdżenie samochodem lub czymkolwiek innym jest bezsensownym marnowaniem czasu. Pozdrowienia -
He he człowieku.... otrzeźwiej. 🙂 Pozdro PS A żebyś znowu nie potraktował mnie jak jakiegoś gnoja to zapyta tylko jaki kombajn na czworakach obszedłeś - nie chodzi mi o konkretny typ wystarczy klasa i rodzaj. Pozdro
-
Cześć Zawsze bezpieczniej jest jechać na krawędzi. Pozdro
-
Alto Adige, czyli Tyrol Południowy na styczeń 2023!
Mitek odpowiedział Kaem → na temat → Gdzie na narty?
Cześć Wybór jest prosty, tym bardziej jeżeli nigdy nie byłeś w Dolomitach. Wszędzie piękno krajobrazu i tras Cię zaskoczy, a i pogodę będziesz miał jak drut. I o to chodzi. A kawa... im bardziej na południe tym mocniejsza. Pozdrowienia -
Cześć Pomyślmy spokojnie. Jeździła ostatni raz 8 lat temu na poziomie 4 czyli... zaczyna praktycznie od zera. Do tego jest 8 lat starsza - wiem nieładnie ale rozmawiamy o konkretach. Uważam, że w ogóle nie ma co sobie zawracać głowy nartami tylko raczej tym w jaki sposób ułatwić dziewczynie powrót na stok. Czyli fajna atmosfera, dobra pogoda, rozsądny i wyedukowany narciarsko opiekun... Budżet jest aż nadto. Pozdro
-
Cześć Kup jej Light i niech się dobrze bawi. Długość koło 155cm będzie idealna. Trzymaj się.
-
Cześć Moja wiedza jest szczątkowa ale wystarczająca by nie wierzyć i nie szerzyć głupot. Mówimy naprawdę o podstawach geologii. Pozdro
-
Cześć Z tego co wiem Michał nie jest górnikiem ale też z pewnością nie opowiada głupot napotkanym osobom. znakomita większość pokładów węgla ma grubość od 1 do 3 m i problemem jest raczej ich zbyt małą niż zbyt duża miąższość. Najgrubszy znany pokład węgla w Polsce i jeden z najgrubszych na świecie to pokład 510 w kopalni Reden o największej zarejestrowanej grubości około 25-27 metrów. Ale to jest rzadkość. Przytaczanie wartości 40 metrów to raczej żarty z osób nie znających tematu. Pozdro
-
Cześć Zapewniam Was drodzy koledzy, że górnictwo to naprawdę skomplikowana działalność i między innymi z tego względu jako geolog ale nie górnik - staram się o tym nie wypowiadać aby uniknąć uproszczeń i przekłamań. Warto jedynie wspomnieć, że dla każdego złoża jest coś takiego jak kryteria bilansowości i na tej podstawie złoże może być przeznaczone do eksploatacji ale nie musi oraz dobierane są wtedy optymalne metody eksploatacji oraz zagospodarowania poeksploatacyjnego. Każda działalność górnicza jest droga - im większa skala tym droższa i tym bardziej niszcząca środowisko. Tani to był koleś z kilofem ale rację ma Piotrek, że większość to spekulacja i walka rynkowa. Pozdro
-
Cześć Na cztery dni zamieniłem rower na kajak. Sapina z Węgorapą. Sapina to właściwie ciąg rzecznych przepustów miejscami kanałów łączący jeziora położone na E od ciągu Wielkich Jezior Mazurskich. Widokowo fajnie, technicznie nie dzieje się zupełnie nic poza płyciznami w Kruklankach oraz wiatrem na jeziorach. Przepłynęliśmy jez. Stręgiel ale na Święcajty już nie wypłynęliśmy. Wiało 4/5 stopni - po rowerowemu 7m/s do 14m/s w porywach. Uznaliśmy, że chcemy przeżyć więc załatwiliśmy transport za Węgorzewo. Węgorapa jest rzeką pustą i dziką ale bardzo solidnie przyciętą, nawet w rejonie za Ołownikiem, gdzie podobno nikt nie pływa. Na rzece technicznie nic się nie dzieje przeszkody można policzyć na palcach jednej ręki. Trzeba uważać na spora ilość głazów w nurcie na odcinkach przełomowych. Te - w okolicach Wężówka oraz za elektrownią w Ołowniku - są naprawdę piękne i warte zobaczenia. Woda super czysta. Trzeba uważać na nachalną ruską sieć bo granica z obwodem blisko. Skończyliśmy przy moście w Mioduniszkach pod okiem miłego Pana ze straży granicznej. Jeden nocleg na Gołdopiwie był nawet bez namiotów bo znaleźliśmy zadaszony pomost. Było dość chłodno ale deszcz specjalny nie padał a słońce też się pokazywało. Pozdro
-
No... niestety tak jest bo: - kolega Brunner w przeciwieństwie do Ciebie ( i mnie też oczywiście) się na nartach zna. - ma je zawsze w dobrej cenie i w dobrym stanie - przez kilkanaście lat bytności na forum jeszcze nie spotkałem aby jakiś narciarz narzekał na zakup od Breunnera - Brunner sam przygotowuje narty i umie to robić - to chyba największa wartość. Więc po co się przypierdalać jak ktoś robi dobrą robotę synku? I koniec
-
Jakbyście się zgadywali daj znać, podjadę, tylko wcześniej wcześniej bo ode mnie to ponad godzinka jednak. Pozdro PS A może serwis w Jupiterze?
-
Cześć No i po co mam robić zdjęcia? Krzychu wszystko pokaże lepiej - jestem pewien. Dzięki serdeczne.
-
Cześć Zapewniam Cię, że jaki by Plus nie był Twoja obecność tutaj jest stała i niezbędna więc. Ja też uważam, że Dynastar SL to jest jeden z Compactów naszych czasów. Pozdrowienia serdeczne