Skocz do zawartości

sese

Members
  • Liczba zawartości

    1 043
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez sese

  1.   Halucynacja... Hemoglobina... Dwutlenek węgla... Taka sytuacja  
  2. sese

    Moje wybory 2020

    Mitku czasami muszą być zakazy i nakazy. I czasami musi je ustanowić oraz wyegzekwować ktoś mądrzejszy w imię jakiegoś dobra wyższego. W przypadku zoofilii i pedofilii tym dobrem wyższego rzędu jest dobro istot które pozostają bezbronne i same nie mogą skutecznie się przeciwstawić ewentualnej krzywdzie. Zwierzęta z oczywistych względów same się nie obronią. Małoletni też nie. W przypadku kazirodztwa pomiędzy dorosłymi osobami (w relacjach syn-matka, ojciec-córka, brat-siostra oraz w ewentualnych konfiguracjach LGBT) zachodzi natomiast niebezpieczeństwo obciążenia ich potomstwa chorobami i wadami genetycznymi. I to jest czysta wiedza medyczna. Zakazując kazirodztwa chronimy zatem społeczność przed powieleniem niepożądanych mutacji genów. Zresztą można spojrzeć w karty historii (zwłaszcza Imperium Brytyjskiego) żeby zobaczyć do czego może prowadzić nieskrępowane kazirodztwo.
  3. sese

    Moje wybory 2020

    Mitku ja nikomu nie wchodzę z butami do sypialni. Jestem pełen tolerancji i zrozumienia dla LGBT, trójkątów, czworokątów, poliamorii i nawet aseksualizmu. Ostatnio wyczytałem, że istnieje fetysz a raczej parafilia polegająca na czerpaniu satysfakcji seksualnej z wąchania pierd** drugiego człowieka (eproctofilia). Tu zrozumienia już mniej, ale tolerancja wciąż jest. Jeśli kogoś to uszczęśliwia i jednocześnie nie krzywdzi drugiej osoby, to niech sobie wącha i puszcza do woli.  Są jednak obszary seksualności, które z pewnych powodów stanowią nie tylko tabu, ale również poważne i groźne dla innych zaburzenie preferencji seksualnych. Mam tu na myśli przede wszystkim pedofilię, kazirodztwo i zoofilię. Z jakiś powodów właśnie te a nie inne zachowania są jednocześnie przestępstwami. Jeżeli więc czytam, że większość oglądaczy porno z milionów a może wręcz miliardów różnistych filmików wybiera do oglądania właśnie seks kazirodczy (nawet udawany), to w mojej głowie zapala się lampka ostrzegawcza... Podobna lampka się zapala jak ktoś podnieca się wystylizowaną na trzynastolatkę lolitą. Tak samo mam z kolegą, który jeszcze na studiach (20 lat temu) przyznał się publicznie do tego, że lubi oglądać porno ze zwierzętami. Dla mnie przestał być człowiekiem... To nie jest budowanie seksualności. To jest choroba.
  4. sese

    Moje wybory 2020

      Obiecuję, że obejrzę w domu. W pracy mam zablokowanego YT. Teraz musiałbym przez helpdesk'a złożyć wniosek do samego oberinformatyka o udostępnienie dostępu do debaty o pornografii i jeszcze uzasadnić, że jest mi to niezbędnie potrzebne dla celów zawodowych.  Już widzę miny osób z działu informatycznego po otrzymaniu takiego wniosku . Zresztą i tak mają w czasie rzeczywistym podgląd do mojego ekranu i pewnie mają niezłą bekę że w środku lata siedzę na SF... 
  5. sese

    Moje wybory 2020

    Ostatnio czytałem wyniki badań przeprowadzonych w oparciu o analizę oglądalności trzech największych portali pornograficznych - porn***.com, red****.com i you****.com, z której wynika, iż największą oglądalność zarówno w Europie jak i w USA mają filmiki o charakterze kazirodczym. Oczywistym dla mnie jest, że w takich filmach grają profesjonalni aktorzy i nie ma mowy żeby faktycznie dochodziło do jakichkolwiek kazirodczych stosunków, ale przerażająca jest myśl, że większość użytkowników stron porno chce oglądać właśnie udawane kazirodztwo.
  6. sese

    Przebieg

    Nie dajmy się zwariować z drugiej strony. Weźmy na tapetę taka sytuację: chcemy skręcić w lewo na skrzyżowaniu. Jest noc. Widzimy w oddali dwa małe punkty świetlne które mówią nam, że z przeciwka coś się zbliża. Nie widzimy zarysów (patrzymy pod światło) więc nie możemy za bardzo ocenić prędkości tego pojazdu. Po sile świateł oceniamy że ten pojazd jest minimum 200 m od nas. Jest tam ograniczenie do 70 km/h i ma tej podstawie zakładamy że mamy 10 sekund na bezpieczne wykonanie manewru skrętu w lewo (70 km/h=20 m/s czyli na pokonanie 200 metrów do nas drugi pojazd potrzebuje 10 sekund) Zapinamy jedynkę, rozglądamy się za siebie czy przypadkiem nie wyprzedza nas kolumna rządowa i powoli ruszamy. Wydaje nam się że wciąż mamy 5 sekund czyli mnóstwo czasu. I w tym momencie uderza nas jadący z naprzeciwka samochód. Jego prędkość to 180 km/h czyli pokonał on 200 m w 4 sekundy a nie w 10 sekund. Kierowca tego auta ginie na miejscu. Kto winien?
  7. sese

    Przebieg

      Tak właśnie uważam.  Można bronić różnych racji, w tym również takiej, że pojazdu wyprzedzającego w ogóle nie powinno tam być, a skręcający w oparciu o zasadę ograniczonego zaufania mógł zakładać, iż inni uczestnicy ruchu drogowego stosują się do przepisów i nie wyprzedzają w niedozwolonym miejscu. Wiem też że ustawa Prawo o ruchu drogowym w art 25 ust. 1 stanowi: kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo (nie nie mówi o wyprzedzającym).   Mnie jednak przekonuje poniższy wywód zawarty w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego wydanego w sprawie IV KK 416/05:    "Sąd Najwyższy uznaje za celowe odnieść się również do dokonanej w zaskarżonym wyroku interpretacji zakresu nałożonego na kierującego wymogu zachowania szczególnej ostrożności, o jakim mowa w art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym, w sytuacji zmiany przez niego kierunku jazdy w lewo. Rzeczywiście, w doktrynie, a także i w orzecznictwie pojawił się pogląd, że z przepisu tego nie można wyprowadzić nałożenia na kierowcę zmieniającego kierunek jazdy w lewo, obowiązku upewnienia się w chwili wykonywania tego manewru, czy nie zajeżdża mu drogi nieprawidłowo (z lewej strony) wyprzedzającemu go. Podnosi się, że stosownie do treści tego przepisu, kierujący pojazdem może "zmienić kierunek jazdy (...) tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności", ale już nie "pod warunkiem, że nie spowoduje to zajechania drogi innym kierującym", który to warunek był zawarty w art. 19 ust. 1 dawnego kodeksu drogowego. Ratio legis pominięcia takiego zastrzeżenia w owym kodeksie wydaje się zwolennikom tej koncepcji oczywista. Nie chodziło o to, że ów warunek mieści się w wymogu zachowania szczególnej ostrożności przez zmieniającego kierunek jazdy, a więc pozostawienie tegoż warunku byłoby zbędne (jako superfluum). Zamierzeniem racjonalnego ustawodawcy było jasne określenie obowiązków i praw uczestników ruchu przy uwzględnieniu wzrastającego natężenia ruchu drogowego i dążeniu do zapewnienia jego bezkolizyjności. Jeżeli zamierzający zmienić kierunek jazdy postąpi zgodnie z art. 22 ust. 5 powołanego prawa o ruchu drogowym, czyli zawczasu i wyraźnie zasygnalizuje ten manewr, to w momencie jego wykonywania nie ma obowiązku upewniać się, czy nie zajedzie drogi nieprawidłowo wyprzedzającemu go. Skręcający w lewo ma zaś obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu jadącemu z kierunku przeciwnego. Musi więc przede wszystkim baczyć, aby nie zajechał drogi temu pojazdowi, a nie kierującemu, który nie zachowuje się w sposób nakazany przez art. 24 ust. 5 (por. W. Kotowski, Ustawa - Prawo o ruchu drogowym. Komentarz praktyczny, Warszawa 2004, s. 405, R. Stefański, Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, Warszawa 2005, s. 215-218, a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2005 r., sygn. III KK 151/05). Nie podzielając tego stanowiska należy przede wszystkim wskazać, że zawsze kierujący zmieniający kierunek jazdy musi dołożyć większej staranności niż inny uczestnik ruchu. Wykonując ten manewr musi wykorzystać wszystkie dostępne mu sposoby, aby wykonywać ten manewr bezpiecznie. Przypomnieć też należy, że zawsze uczestnik ruchu powinien kierować się, oprócz wymogów wynikających z przepisów ruchu drogowego, także zdrowym rozsądkiem, ogólną przezornością i respektowaniem bezpieczeństwa innych (por. G. Wiciński, Zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, WPP 1989, Nr 2, s. 181, G. Jaroszek, Naruszenie zasad bezpieczeństwa jako znamię przestępstwa określonego w art. 145 KK w świetle nowego prawa o ruchu drogowym, PiP 1983, Nr 8-9). Zatem, wykonujący manewr skrętu w lewo, oczywiście z zawczasu włączonym kierunkowskazem, winien upewnić się nie tylko czy nie zajedzie drogę pojazdom jadącym z przeciwnego kierunku po pasie ruchu, który zamierza przejechać, ale także czy nie zajedzie drogi pojazdowi poruszającemu się jego pasem ruchu lub nieprawidłowo (z lewej strony) go wyprzedzającego. W sytuacji zatem gdy kierujący, mimo dostrzeżenia pojazdu nieprawidłowo go wyprzedzającego, nie zaniechał wykonywania sygnalizowanego wcześniej manewru skrętu w lewo, i dojdzie do wypadku, to odpowiedzialność za jego zaistnienie ponoszą obaj kierowcy. W zależności m.in. od skutków może to być odpowiedzialność karna lub za wykroczenie. Na kierowcy zamierzającym wykonać manewr zmiany kierunku jazdy w lewo, ciąży bowiem nie tylko obowiązek zawczasu i wyraźnego zasygnalizowania tego manewru oraz baczenia, aby nie spowodował on zajechania drogi pojazdowi jadącemu z kierunku przeciwnego, ale także w zależności od okoliczności, wynikający z zasady szczególnej ostrożności (art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym, tj. Dz.U. Nr 108, poz. 908 z 2005, ze zm.), obowiązek upewnienia się, przez spojrzenie w lusterko wsteczne lub boczne, czy znajdujący się za nim pojazd nie uniemożliwia bezpiecznego wykonania tego manewru."
  8. sese

    Przebieg

    Zasadą jest to, że uczestnik ruchu drogowego skręcający w lewo ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa również tym którzy go wyprzedzają. Jeśli wyprzedzający narusza w tym momencie przepisy ruchu drogowego to jego zachowanie traktuje się jako przyczynienie do danego zdarzenia. Poza zupełnie wyjątkowymi sytuacjami przyczynienie się wyprzedzającego nie wyłącza winy skręcającego. Dla niemal każdego prawnika ocena sytuacji w Oświęcimiu była od początku jednoznaczna, a całe postępowanie było ukierunkowane na poczynienie ustaleń w zakresie tego czy i w jakim stopniu do zdarzenia przyczynił się kierowca BORu. Pamiętajcie o tym podczas skręcania w lewo. Uważajcie zwłaszcza na motocyklistów.
  9. sese

    Moje wybory 2020

    Skoro powstał odrębny wyborczy wątek, to pozwolę sobie zabrać głos w jednej maluteńkiej, acz moim zdaniem ważnej kwestii. Niezależnie od tego na kogo będziecie głosować musicie wiedzieć, że Prezydent RP najprawdopodobniej nie zostanie wybrany w najbliższą niedziele w lokalu wyborczym, ale dopiero kilkanaście dni później w zaciszu sali rozpraw Sądu Najwyższego. Sondażownie wykazują bowiem różnice w poparciu na poziomie nieprzekraczającym 1 %, co z kolei prowadzi do konstatacji, iż o wyborze Prezydenta zadecyduje tym razem kilkadziesiąt lub maksymalnie kilkaset tysięcy ważnych głosów. Biorąc natomiast pod uwagę trwający okres epidemii, olbrzymie trudności w głosowaniu za granicą, ograniczenia dla osób pozostających na kwarantannie, wprowadzenie głosowania korespondencyjnego na niespotykaną dotąd skalę i w nieznanym dotąd trybie (doręczenie pakietu do skrzynki pocztowej bez pokwitowania), należy się spodziewać, że protesty wyborcze mogą tym razem dotyczyć znacznej - nawet kilkusettysiecznej  - liczby głosów.   Zwracajcie uwagę na to czy karty do głosowania mają 2 pieczęcie - jedna czarna nadrukowana przez PKW i druga czerwona z numerem konkretnej OKW. Pamiętajcie o złożeniu podpisu na spisie wyborców przy odbieraniu karty wyborczej. W razie ujawnienia jakichkolwiek nieprawidłowości w lokalu wyborczym nie obawiajcie się dzwonić do właściwej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego - w każdej z Delegatur przez całą niedzielę pełnić dyżury będą sędziowie będący członkami Okręgowych Komisji Wyborczych. Telefony do Delegatur KBW są dostępne na https://pkw.gov.pl/ A sędziom orzekającym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego życzę wytrwałości i daję drogowskaz na ten trudny czas: "Ślubuję uroczyście jako sędzia Sądu Najwyższego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa i praworządności, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa i zasadami słuszności, bezstronnie, według mego sumienia, dochować tajemnicy prawnie chronionej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości"
  10. sese

    Karyntia - Lodowiec Mölltaler

    Z nieznanych przyczyn nie dostaje żadnych maili od TMR/Gopass. Czy w związku ze skróceniem sezonu na Moltku o półtora miesiąca (zamknęli 14.03 a sezonówka miała być ważna do majówki), Słowacy przewidzieli jakąś rekompensatę? Na koncie Gopass nie mam widocznych żadnych benefitów ani rabatów na Moltka...
  11. sese

    Hintertux

    Zrobiłem przegląd kalendarza i pierwszy wolny termin kiedy będę mógł się urwać na 4-5 dni to 4-9 lipca 2020 roku. Mam nadzieję, że warun się utrzyma...
  12. sese

    Dramar w USA

    Moja Mama przez kilkadziesiąt lat pracowała w hotelu, który corocznie przyjmował grupy izraelskiej młodzieży. Do dziś się zastanawiam kto i na podstawie jakich przepisów pozwalał na takie zachowania: 1) przeszukiwanie całego hotelu przez izraelską ochronę; 2) upokarzające rewidowanie wszystkich pracowników hotelu przez izraelską ochronę; 3) wydawanie poleceń polskim pracownikom hotelu oraz innym gościom przez izraelskich ochroniarzy; 4) wnoszenie do hotelowych barów i restauracji całych skrzynek zaplombowanych napojów z tłumaczeniem "bo przecież wy chcecie nas otruć"; 5) ostentacyjne pobieranie próbek jedzenia, a nawet próbek wody z kranu z tłumaczeniem jw.; 6) notoryczne, a wręcz nieustanne wyzywanie wszystkich od antysemitów (a jeśli wizyta w hotelu miała miejsce już po wizycie w Auschwitz, to wyzwiska stawały się znacznie bardziej bezpośrednie i stanowcze: "naziści", "mordercy", "zabójcy") 7) demolowanie wszystkiego - począwszy od podpalania dywanów i zrywania tapet, a na rozbijaniu umywalek kończąc (trzeba w tym miejscu przyznać, że strona izraelska zawsze pokrywała wszelkie szkody, ale najczęściej całe piętro hotelu szło do remontu). 8) nieustanna indoktrynacja uczestników wyjazdu - filmiki o Holokauście i wrogim nastawieniu Polaków były wyświetlane nawet podczas posiłków. Z drugiej strony trzeba uderzyć się pięścią w pierś i przyznać, że jeszcze niedawno ulice polskich miast zdobiły liczne graffiti o jednoznacznie antysemickim wydźwięku. Pamiętam też, że w moim liceum (najlepszym i najbardziej prestiżowym w moim rodzinnym mieście) kolega (prymus ze średnią na poziomie 5.4) wpadł na pomysł zabawy w "obóz koncentracyjny". Następnie podzielił klasę na Żydów i na funkcjonariuszy SS, a sam mianował się komendantem obozu. Przerażające, że wpadło mu to do głowy, a jeszcze bardziej przerażające że kilkunastu kolegów świetnie bawiło się podczas tej "zabawy". Na studiach (Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego) kilku jegomości chodziło na zajęcia w brunatnych koszulach i pozdrawiało się salutem rzymskim. Po latach jednego z nich zobaczyłem w TV jako znanego polityka w randze wiceministra. Zresztą nie wiem czy w jakimkolwiek innym języku świata powiedzenie do kogoś "ty Żydzie" ma tak pejoratywny wydźwięk jak u nas. Tak więc nie jesteśmy aż tak kryształowi jak nam się wydaje...
  13. sese

    Dramar w USA

      Przepraszam, że piszę post pod postem. W sprawie Floyda jest wiele znaków zapytania. Niby wszystko widzieliśmy na YT, niby sprawa jest oczywista, ale... George Floyd nie był kryształowy - był wielokrotnie karany, w tym za rozbój z bronią dokonany na ciężarnej kobiecie (skan wyroku tutaj: https://www.dailymai...ison-Texas.html). Trudno wymagać od policjanta aby zachowywał konwenanse i uprzejmości, gdy podchodzi do osoby o której wie, że była wielokrotnie karana i wie za co. Często rozmawiam z policjantami (zwłaszcza kryminalnymi) i wielu z nich ma jednoznacznie wyrobione zdanie - "Pracujemy z bandytami, z osobami które często chcą nas zabić. To nie jest spotkanie przy herbatce, ani to nie jest czas na dzień dobry, proszę, przepraszam. Jak ich nie obezwładnię i nie skuję, to za kilka sekund mogę zginąć z ich ręki".   Jest jeszcze jedno ale...  George Floyd i Derek Chauvin znali się wcześniej, bowiem pracowali w tym samym klubie. Mało tego, dochodziło między nimi do konfliktów na tle rasowym https://www.o2.pl/in...20025895430880a Jeśli ta ostatnia wiadomość jest prawdziwa to radykalnie zmienia ona obraz całej sytuacji
  14. sese

    Dramar w USA

    Nie wiem czy to "lewackie opracowanie", ale ostatnio przeczytałem to: https://weekend.gaze...a-chodzi-o.html   Po tej lekturze zamówiłem od razu: https://czarne.com.p...siazki/shitshow oraz https://czarne.com.p...ksiazki/detroit     Nie wiem czy zobaczę prawdziwy obraz Ameryki, ale lewacki oszołom raczej nie dostałby nagrody Pulitzera. Zresztą pracował zarówno w NYT i CNN, jak i FOX i BBC4
  15. Podstawowy problem:otwarcie granic i zniesienie kwarantanny po powrocie do PL.
  16. sese

    Jak zostać gwiazdą LP3.

    "VIII" to nie "IX" "Był" to nie "Jest" 
  17. sese

    Jak zostać gwiazdą LP3.

    Z tego co wiem, to Darek nie jest posłem. A nawet gdyby był, to co?  Byłem z Nim na wyjeździe. Mieliśmy nawet wspólny pokój. Było fajnie. Daj Mu szanse i jedź z Nim na Tuxa. 
  18. sese

    Stan Wyjatkowy

      Nie wiem dlaczego reforma sądownictwa miałaby się rozpocząć właśnie 25 maja 2020 roku? Jeżeli chodzi Ci o wybór I Prezesa Sądu Najwyższego, to czynność ta nie ma nic wspólnego z reformą sądownictwa.   Tym niemniej ja też mocno trzymam kciuki za reformę sądownictwa, kiedykolwiek ona nastąpi. Przy okazji wszystkim życzę niezależnego, niezawisłego, bezstronnego, uczciwego, sprawiedliwego, rzetelnego i sprawnego sądownictwa. Pasuje tu  również cytat z wypowiedzi SSN Włodzimierza Wróbla: "żeby ten Sąd nie był wasz czy nasz, tylko żeby był sądem niezależnego państwa, bez względu na to, jaka władza polityczna w tym kraju rządzi"
  19. Alfredzie. Wydaje mi się, że ani Mitek ani Ty nie potrzebujecie pomocy kogokolwiek. Oboje potraficie "sprawnie", "wdzięcznie" i "subtelnie" obrzucić błotem swoich interlokutorów. Nie każ mi cytować inwektyw i wyzwisk w Waszych wypowiedziach. A kto z Was wygrywa wojnę na "kur..", "ryje", "szmaty" i inne inwektywy to już nieistotne. Możecie sobie podać ręce... 
  20. Skoro teraz jest:     A wcześniej było:       To pozwolę sobie zadać jedno, acz ważne pytanie: "jaka zaistniała potrzeba?"   Czy to jest jedyna odpowiedź?  
  21. sese

    Jak zostać gwiazdą LP3.

      Przez te kilkadziesiąt lat mieliśmy już różne rządy i różnych rządzących. Od SLD po PiS, od A. Kwaśniewskiego po L. Kaczyńskiego. Gdyby w "Trójce" rządził układ sprzyjający jednej opcji politycznej to dawno zostałby rozbity, a Pan Niedźwiecki prowadziłby sobie listę w... domu.    Zemsta, zawiść, zazdrość, nienawiść i gniew od zarania dziejów są przecież najmocniejszą determinantą ludzkich poczynań... Gdyby któraś władza (którakolwiek) uznała, że  Marek Niedźwiecki reprezentuje interesy "Onych", to dawno poradziłaby sobie z tym "problemem".
  22. sese

    E-bikes

      Z drugiej strony, gdyby nie "e-bajki" to ci panowie pewnie w ogóle nie wyszliby z domu...  Nadzieja w tym że padnie im bateria, a wtedy jazda takim ustrojstwem nie jest już taka przyjemna. W ogóle nie jest przyjemna!. Sprawdzone osobiście - musiałem pedałować 15 km na e-fatbiku po dość pofałdowanych okolicach Zakopanego.
  23. sese

    Jak zostać gwiazdą LP3.

    Mitku, ja jestem krytyczny wobec każdej władzy, która gra nieczysto, kombinuje czy wręcz oszukuje. I nie jest ważne czy władza ta siedzi po prawej czy po lewej stronie.  I nie ważne czy w radiu, czy w sejmowych ławach. Skoro Darek zarzuca Markowi Niedźwieckiemu oszustwo, a nawet stworzenie swoistego układu towarzyskiego, to wskazałem, że bardzo łatwo jest to wszystko zweryfikować. Zasady logicznego rozumowania pozwalają jednak domniemywać, iż taki układ zostałby zauważony i rozbity dawno, dawno temu...   W niedzielnej "Kawie na ławę" z uwagą słuchałem głosu Pawła Kukiza, który twierdził, że wielokrotnie był cenzorowany i szykanowany przez media publiczne (w tym PR3) w czasach gdy rządziło PO/PSL. Jeżeli brak będzie dowodów na manipulowanie ostatnim notowaniem Listy to okaże się że, Kazik faktycznie stał się ofiarą cenzury bądź, co bądź politycznej, a wtedy wniosek będzie jeden: pewne rzeczy pozostają niezmienne i to pomimo "dobrej zmiany".
  24. sese

    E-bikes

      Może załóż nowy wątek i podziel się spostrzeżeniami i opiniami. Co warto kupić, na co zwrócić uwagę? Jak się jeździ czymś takim na co dzień. Pewnie inni forumowicze też coś napiszą.   Sam zastanawiam się nad hulajnogą. Z domu do pracy mam około 4 km. Komunikacja miejska z pewnych względów całkowicie odpada, skutera nie mam gdzie trzymać, a na mój rower nie wsiądę w garniturze i pod krawatem. Taka hulajnoga mogłaby rozwiązać moje problemy zwłaszcza, iż od domu do pracy mam piękną dwupasmową i asfaltową DDR. Czekam tylko na uchwalenie nowelizacji do PoRD wprowadzającą przepisy o UTO
×
×
  • Dodaj nową pozycję...