-
Liczba zawartości
1 064 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Zawartość dodana przez sese
-
No ich sobie pojechaliśmy na narty... https://natemat.pl/3...-testu-na-covid Chyba że nie dotyczy to tranzytu - nie ma o tym wzmianki Update: Ponoć jednak nie dotyczy transferu
-
To tak jak z konfiguracją samochodu - zawsze jest pokusa, żeby kliknąć coś więcej z wyposażenia. Tak samo jak kupujesz TV - a może 8K, a może więcej cali. Trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć sobie dość. Z Twoich wypowiedzi wiem, że zarówno rasowy endurowiec jak i pospolity trailowiec nie połamie się przy planowanych przeze mnie aktywnościach. Budżet mam z góry założony, po przecież trzeba jeszcze kupić platformy (chyba że ktoś jeździ enduro w spd i jest to możliwe?), kask, zbroje, ochraniacze. Dycha pęknie i myślę ze to max który mogę poświęcić na cały komplet.
-
To teraz wchodzę ja ze swoją działką: Art. 110a Kodeksu karnego skarbowego § 1. Kto, wbrew przepisom ustawy, zleca lub prowadzi reklamę lub promocję gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych lub gier na automatach, umieszcza reklamę takich gier lub zakładów lub informuje o sponsorowaniu przez podmiot prowadzący działalność w zakresie takich gier lub zakładów, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych. § 2. Tej samej karze podlega kto czerpie korzyści z reklamy lub promocji gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych lub gier na automatach zlecanych lub prowadzonych wbrew przepisom ustawy, z umieszczania reklamy wbrew przepisom ustawy albo informowania o sponsorowaniu przez podmiot prowadzący działalność w zakresie takich gier lub zakładów. § 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu zabronionego określonego w § 1 lub 2, podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe. I już dzwonimy do Prokuratury I takie wyjaśnienie: minimalna wysokość stawki dziennej nie może być niższa od jednej trzydziestej części minimalnego wynagrodzenia ani też przekraczać jej czterystukrotności, a minimalna ilość stawek dziennych to 10. Czyli za przestępstwo skarbowe z par. 1 kara wynosi od 866,66 zł do 24.959.999, 99 zł
-
Nie spieszy mi się do wiosny coś kupię. Wiem już czym się kierować. Odnowię też stare znajomości. Kiedyś mogłem kupić (i kupiłem) Speca za cenę fabryczną + 15% + VAT. Ciekawe czy nadal mogę? W końcu takim stuntjumperem też bym nie pogardził, tylko heble też do wymiany.
-
Jak nie masz dojścia do suszarki to weź butelkę z bardzo ciepłą wodą i przyłóż do szyby. Oczywiście nie rób tego rano po nocnych przymrozkach, ale nie muszę Ci chyba tego tłumaczyć Do tego stara karta kredytowa do skrobania, a na koniec spirytus. Ostatnio zajęło mi to niecałą minutę. Za to na sucho i na zimno koszmar (jak to w życiu )
-
A Trek Fuel EX5? Ma niby Recona Silver ale 140 skoku, z tyłu X-Fusion Pro 2 210 Jest myk myk Poza tym to 29er Tylko hamulce do wymiany bo ma MT200 czyli Altusy, to nawet teraz mam lepsze. Ale heble to najtańsza rzecz do wymiany - komplet SLX z radiatorami można wyrwać za mniej niż 600 zł Za to Fuel EX5 cenowo bezkonkurencyjny. Tańszy od Krossa
-
Obawiam się, że jeśli nie masz testu z PL i nie zrobisz u nich to... kwarantanna... Nawalili wiosną. Dostali po tyłku. Pozwy zbiorowe się piszą. Dmuchają na zimne. Ja ich rozumiem
-
Na Ciebie zawsze można liczyć. Dzięki. Wzrostu mam 191 i duży przekrok więc skłaniam się w stronę 29er XL. Zresztą ostatnie dwa HT miałem w takich rozmiarach. I zamierzam wyłącznie zjeżdżać. Jak bym chciał wjeżdżać to bym sobie kupił elektryka A jak z jakością Krosa? Jakieś fakapy? W necie. Nie tylko sklepy ale też allegro i olx. Poszukaj znajdziesz:) Soila 2.0 znalazłem za 8.000 zł, moona 2.0 za 8.500 zł, Soila 1.0 za 5.200 zł Wszystko nówki nie śmigane. Ale wszędzie ostatnie sztuki, więc pozwolisz że się nie będę chwalił
-
Ciekawe ile będzie kosztować taki test covid w "miejscowym punkcie pobrań dla turystów"?
-
Po ostatnim - covidowym - sezonie zostało dużo sprzętu rowerowego w sklepach. Zaczynają się mniejsze lub większe wyprzedaże. Po zrobieniu paru singlów uznałem, że od przyszłego sezonu chciałbym zabawić się trochę poważniej w enduro. Mój HT się do tego kompletnie nie nadaje, zatem szukam fulla Co polecacie na początek w budżecie do powiedzmy 8.000 zł. Nie chcę więcej inwestować, bo nie zamierzam wykonywać wielometrowych dropów, a jedynie chcę sprawnie radzić sobie na singlach o poziomie trudności takim jak np w Koprivnej. Tam zjechałem wszystkie trasy na moim HT, ale nie był to ani swobodny ani płynny przejazd. Wiem że są fora rowerowe, ale tam nie wiem kogo warto posłuchać, a tutaj sami znajomi i mniej więcej wiem kto z Was jeździ XC/DH/Enduro i jak mu wychodzi. Na początek znalazłem Krosy - Soil 1.0 i 2.0 oraz Moon 1.0 i 2.0. Moon jest bardziej enduro a Soil bardziej Trail. W wersjach 2.0 mają już Rock Shoxa Lyrik Select Plus lub Pike Select Plus. Czy 130 skoku wystarczy, czy szukać więcej? Powtarzam - wszelkie duże skocznie będę omijał, bo instynkt samozachowawczy w moim wieku już daje znać o sobie. Znalazłem też Canyon Neuron 6 ale tu jest "tylko" Rock Shox Judy Silver TK... Co możecie jeszcze polecić?
-
Była mowa o Ikarusie, a więc oglądajcie: https://polskicarava...per-video,53956 a tutaj wersja budżetowa i DIY Co do pozycji za kierownicą, to zawsze wydawało mi się że wolę siedzieć "na glebie" i mieć nogi wyciągnięte poziomo do przodu. W prawie każdym z moich aut (poza Seatem Alteą) siedziałem najniżej jak się da, a czasami nawet przerabiałem punkty mocowania żeby było tak nisko jak się da. Wiem, że w Touranie będzie inaczej. Nie wiem czy będzie mi się podobać i czy się przyzwyczaję - pierwsze spostrzeżenia będę miał po jeździe próbnej. Była zaplanowana na dzisiaj, ale zmuszony byłem ją odwołać. Przez ostatni czas jeździłem różnymi suvowatymi na jazdach próbnych i tylko w Toyocie C-HR pozycja była nie do wytrzymania. Taka ciekawostka co do chwalonego wyżej Civica - bardzo mi się podobał, naprawdę świetne autko, nawet byłem na jeździe próbnej. Silnik super, CVT o galaktykę lepsze od tego montowanego w Toyotach, super wyposażenie, cena znośna. Jedyny minus to przedpotopowe multimedia. Szkopuł jednak w tym ,że w wybranej przeze mnie wersji ma w standardzie szklany dach. Nie można z niego zrezygnować. A Honda nie dopuszcza możliwości montażu bagażnika dachowego w Civicach ze szklanym dachem. Wiem że firmy robiące bagażnik nibyi sprzedają modele do Civica X ze szklanym dachem, ale mam oficjalne stanowisko importera, że dach ani nadproża nie są przystosowane do montażu czegokolwiek. Tak więc w razie "W" ubezpieczyciel powie "Do widzenia"...
-
Nie uważam Zresztą w stosownym miejscu jest relacja. Nie ma tylko zdjęć z rolkowania, bo na to zabrakło trochę czasu. Jak była ładna pogoda to wolałem via-ferraty bo rolki mam we Wro, a najbliższe ferraty koło Zittau, a jak kropił deszcz to rolki sobie odpuściłem bo po pierwsze żadna przyjemność i trochę się człowiek ślizga , a po drugie szkoda łożysk. Pierwotny plan był jeszcze bardziej napięty, bo zamiast zillertalu na 6 dni miało być zell am zee na 9 dni i wówczas doszłyby jeszcze sporty wodne a zwłaszcza nauka windsurfingu. Miało być też wejście na Kitzsteinhorna i przejście z Alpincenter nad Mooserboden. Tak już mam, że jak się gdzieś wyrwę to staram się zapełnić dzień maksymalnie - w zillertalu wstawałem o 6 i wracałem na kwaterę po 21... Wakacje ze mną to nie jest lekka sprawa Ale na plaży czy na basenie poleżeć też lubię. Jakąś godzinę, dwie max
-
Podpasek brak Ale są: 1) rower 29er w rozmiarze XL 2) narty 182 cm 3) buty narciarskie 4) rolki 5) 3 kaski Wiem głupie to, ale skoro mam kaski do nart, roweru i wspinaczki to wziąłem wszystkie 3 6) ciuchy narciarskie (jak wyjeżdżałem we Wrocławiu było 28 stopni - nie mogłem mieć kurtki narciarskiej na sobie) 7) jakiś szpej do wspinaczki - uprząż, dwie lonże, "kawałek" liny 8) dwie pary spodni, pięć koszulek, dwie pary spodek, bielizna 9) druga para butów 10) żarcie i picie
-
Jaki rodzinny? Przecież ja bezdzietny kawaler jestem I po ostatnich wydarzeniach nie zapowiada się, żeby ten status miał się szybko zmienić... Tak naprawdę to Touran jest prawdziwym SUVem w rozumieniu Sport Utility Vehicle. Rowery wejdą, narty wejdą, przespać się można. Idealny samochód... I aż dziwne, że mianem Sportsvana VW nazywa upośledzoną odmianę Golfa a nie Tourana. Powinno być odwrotnie Dla porównania - tak wygląda zapakowane kombi na 6 dniowy wyjazd wakacyjny jednej osoby (faceta):
-
A to akurat nic dziwnego. Też tak robiłem i polecam. Nie trzeba żadnej akredytacji, wystarczy kupić droższy bilet na press day. No i wziąć jeden dzień urlopu, bo impreza dla dziennikarzy i pseudodziennikarzy ma miejsce w czwartek. Mniej ludzi, wszystkie samochody pootwierane (w weekend jest już inaczej), żadnych barierek, co chwile jakieś konferencje prasowe albo inne eventy. Jazdy próbne dostępne bez konieczności odstania 3 godzin w kolejce. No i hostessy Nie wiem czy ładniejsze niż w weekend, ale bardziej rzucają się w oczy. Podobnie przy pokazach lotniczych staram się brać spotter pack (o ile cena nie jest z kosmosu), mimo, że nie fotografuje samolotów i zadowalam się wyłącznie ich oglądaniem.
-
Ja nie zamierzam kupować żadnego z wymienionych aut Tak od czasu do czasu bawię się konfiguratorem. Jak znajduję wolniejszą chwilę to łażę też po salonach motoryzacyjnych. Takie hobby Z zazdrością patrzę na Zachara (autocentrum), Pertyna (pertyn ględzi) albo Bąka (caroseria), że mają tak fajną robotę... Jak sprzedam w końcu C klasę to kupię coś tańszego, mniej rzucającego się w oczy a wręcz pospolitego i wygodniejszego. Ciekawe czy zgadniesz co? PS. Znalazłem też idealny samochód na narty. Dojedzie pod każdy stok, zabierze mnóstwo sprzętu i po drodze wygra parę pojedynków ze świateł. I nie jest to G klasa AMG, tylko... Land Rover Defender 2.0 Si4 PHEV - 404 KM i 5,6 do setki
-
Spalam się... Dla ciebie spalam się... Kazik już o tym kiedyś śpiewał Ja podawałem ceny cennikowe. 20 - 25 % rabatu w Mercedesie jest nie tylko możliwe, ale nawet standardowe. Tym bardziej w obecnych czasach, gdy targety leżą i kwiczą. Tam było deczko więcej, zwłaszcza, że pewnie nie był to golas.
-
Bawiłem się wczoraj autokatalogiem by Samar. W filtrze wpisałem trzy wymogi: automat, napęd na 4 i przyspieszenie poniżej 5 sekund Okazało się się taka A klasa 35 AMG jest jednym z najtańszych i najszybszych samochodów spełniających te wymogi - 4,7 sek i 192.000 zł w HB oraz 4,8 sek i 194.000 zł w sedanie. Tańsze są: Audi S3 - 191.000 zł (4,8 sek.), Mini Clubman JC Works - 170.400 zł (4,9 sek), VW T-Roc R - 167.000 zł (4,8 sek) i VW Golf R Variant - 167.000 zł (4,9 sek) Można też "trochę" dopłacić (239.900 zł) i mieć A 45 AMG i 4,0 sekundy do setki albo jeszcze odrobinę dorzucić (259.400 zł) i mieć A 45 S AMG i niewyobrażalne 3,9 sekundy do 100 km/h Obie wersje - A 45 i A 45 S to z kolei najtańsze opcje żeby mieć 4 lub mniej sekundy do setki. Za to 1.000 zł droższa (260.490 zł) jest... Tesla 3 i tutaj mamy 3,3 sekundy do setki. Obłęd. I po co komu Ferrari albo Lambo?
-
Ja właśnie obawiam się tylko i wyłącznie transportu, zwłaszcza w opcji busowej. Wiem, że wcześniej czy później i tak każdy z nas przejdzie wirusa, ale wolałbym tego nie robić w sytuacji gdy szpitale nie mają wolnych miejsc. Dlatego też rozważam dojazd własnym autem na listopadowe szusowanie. Mogę jechać nawet w pojedynkę, zresztą dotychczas co najmniej 4 razy samotnie jechałem do AT i jakoś udźwignąłem koszty dojazdu.
-
No i stało się - przez ostatnie dwa dni jesteśmy na dziesiątym miejscu w światowej statystyce. Na 194 kraje na świecie tylko 9 ma wyższe dobowe przyrosty niż my...
-
Dla tych którzy mają problem z przestrzeganiem zasad dystansu społecznego
-
Zastanówmy się co się zmieniło od lipca/sierpnia Odpowiedź jest jedna - szkoła. Pewnie tysiące dzieciaków przechodzi covida bezobjawowo i wzajemnie się zarażają. A każdy z dzieciaków zaraził swoich rodziców, wujków, dziadków i efekt mamy jaki mamy. Do tego doszli studenci... I może nauka na uczelniach jest hybrydowa i tam do masowych zakażeń nie dochodzi, ale w weekend 3/4 października na własne oczy widziałem co się dzieje w klubach studenckich we Wrocławiu. Dosłownie szpilki nie było gdzie włożyć, a tłok był większy niż zwykle, ponieważ część klubów albo zbankrutowała podczas lockdown'u, albo z innych powodów pozostaje nadal zamknięta.
-
Słowo bzdura nie odnosiło się personalnie do Ciebie, ale do dziennikarzy powtarzających głupoty. Faktem jest, że w wywiadach tezę o rzekomym zaostrzeniu odpowiedzialności lekarzy powielały autorytety (np. prof. Marcin Matczak) ale potem to sprostowali. Projekt ustawy przewidywał zaostrzenie odpowiedzialności, ale w tej części nie wszedł on w życie.
-
Jest na forum wielu lekarzy. Mam nadzieję że się ustosunkują do Twojego pomysłu. Bzdura. Niczego nie zaostrzono. Granice ustawowego zagrożenia za przestępstwa z art 155 k.k. (nieumyślne spowodowanie śmierci) i z art 160 par. 2 k.k. (narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu) pozostają niezmienne od 1 września 1998 roku czyli od dnia wejścia w życie Kodeksu karnego. Parę miesięcy temu zrobiono aferę wokół nowelizacji art 37 a k.k., ale przepis ten w żaden sposób nie zaostrzył odpowiedzialności lekarzy. On tylko zmienił zasady przejścia z kary pozbawienia wolności na kary rodzajowo łagodniejsze, ale nic nie podwyższał. Lekarzowi od 1998 roku groziło i grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. I to się nie zmieniło. Nadal można warunkowo umorzyć postępowanie, warunkowo zawiesić wykonanie kary (o ile nie jest wyższa niż 1 rok pozbawienia wolności). Można też orzec samą grzywnę lub samą karę ograniczenia wolności (to jest prace społeczne) Można wiele powiedzieć i wiele napisać o tym, co się złego stało w wymiarze sprawiedliwości przez ostatnie parę lat. Ale akurat wszystkie zmiany w prawie karnym były ok. Zwiększono gwarancje dla oskarżonych i ich obrońców, wprowadzono przepisy pozwalające radykalnie przyspieszyć proces (obecnie jakieś 80% spraw karnych jest załatwiana na pierwszym terminie rozprawy, który jest wyznaczany maksymalnie do 2 miesięcy od wpływu sprawy do sądu), a przede wszystkim zlikwidowano kretyński proces kontradyktoryjny, który w polskich warunkach nie miał racji bytu.
-
Nie wiem czy jakbyś był internistą, dermatologiem czy ortopedą to wziąłbyś na siebie i na swoje sumienie odpowiedzialność za opiekę nad zakażonym covidem , a zwłaszcza nad osobą wymagającą leczenia w warunkach IOM i podłączoną do respiratora. Internista to nie anestezjolog. Dermatolog to nie zakaźnik. Równie dobrze można wziąć weterynarzy. Jest jeszcze inna inszość - jest epidemia, jest niedobór lekarzy, jest bałagan w służbie zdrowia. To fakt. Ale zapewniam Cię, że jeżeli postulowany przez Ciebie internista nieumiejętnie obsługiwałby aparaturę na OIOMie, albo przeprowadziłby leczenie w inny sposób niż zrobiłby to anestezjolog z zakaźnikiem i przyczyniłby się w ten sposób do szybszego zgonu pacjenta, to akt oskarżenia od Prokuratora lub pozew od rodziny zmarłego (albo jedno i drugie) ma jak w banku. Takie czasy. A rozważania o stanie wyższej konieczności sobie w tym miejscu darujmy, bo zajęłyby one kolejnych kilkanaście stron. Ps. I ewentualna premia, żeby była skuteczna, musiałaby być na poziomie co najmniej 500.000 zł a nie 50.000 zł . Znam lekarzy co zarabiają 50.000 zł na miesiąc a nie na 3 miesiące. Żeby być obiektywnym to muszę powiedzieć, że znam też takich co zarabiają 4.000 zł miesięcznie (w sumie to jednego takiego znam, ale on traktuje pracę w przychodni zupełnie hobbistycznie, a utrzymuje się zupełnie z czegoś innego).
