Skocz do zawartości

sese

Members
  • Liczba zawartości

    1 043
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez sese

  1. 1. radcom, organizator 2. Tadeusz T 3. sally67 4. Myszka81 5. arky 6. 1/2prokrzysiek 7.Kaem 8. Ropóh 9. Hesski 10. sese
  2. Ja "tradycyjnie" zobowiązuje się pomóc Radkowi w ogarnięciu tego wydarzenia.     Bazując na ubiegłorocznych doświadczeniach proponuję z góry ustalić termin, biorąc pod uwagę dostępność stoku i możliwości kwaterunkowe hotelu Rodar (chyba że do nowego roku wybuduje się już to coś nowego na stoku ). Nie ma co robić żadnych sond ani głosowania, bo pojawi się tyle terminów ile forumowiczów, a koniec końców okaże się że i tak przyjedzie 1/3 zadeklarowanych (jak w zeszłym roku). Radek decyduj, my się dostosujemy...
  3. sese

    Spodnie 4F

      Poszukaj może jeszcze w innych sklepach. Za około 200 złotych w TKMaxie można trafić spodnie bardziej renomowanych firm z membranami powyżej 10000/10000. 3000 mm wodoodporności to może być troche za mało w przypadku spodni (siedzenie na śniegu/mokrym krzesełku itd). Jeżeli chodzi o firmę 4F to miałem okazję korzystać ze spodni ich snowboardowej podmarki FOB. Membrana mg metek 8000/8000. Dawały radę w każdych warunkach i jakoś nie widziałem widocznej różnicy pomiędzy nimi a moją drugą parą spodni, która jest na gore... 
  4. Ja uważam, że nikt z nas nie jest uprawniony do formułowania jakichkolwiek ocen pod adresem któregokolwiek z uczestników tej wyprawy. Nikt z nas nie był bowiem w takich warunkach i nikt z nas nie potrafi ocenić czy dane zachowanie w danych warunkach było w porządku czy nie. Broad Peak to nie piaskownica i myślę, że od pewnej wysokości i od pewnego stopnia zmęczenia zaczyna się dosłowna walka o życie... przede wszystkim (stety lub niestety) o swoje życie... Ja mimo wielu podejść do tematu nie potrafię ocenić które rozwiązanie w takich warunkach jest lepsze: 1) ratować siebie i pozwolić zginąć koledze (i zostać nazwanym zdrajcą) 2) pomóc koledze i zginąć razem z nim (i zostać nazwanym bohaterem) Podobne dylematy pojawiły się na głupim kursie OWD, kiedy instruktor zadał nam pytanie co byśmy zrobili w sytuacji, gdy na głębokości powiedzmy 15-20 m zauważylibyśmy, że ktoś z naszej grupy np. stracił przytomność i zaczyna dość gwałtownie opadać w toń. Do pewnej głębokości można w miarę bezpiecznie go "gonić", ale co zrobić w sytuacji, kiedy wiemy, że musimy zejść na tyle głęboko, że sami praktycznie nie mamy szans na wyjście cało z tej sytuacji... Pamiętam, że po tym pytaniu zapadła grobowa cisza i nikt z 15 osobowej grupy nie pokusił się o udzielenie odpowiedzi. W sprawie Broad Peak drażni (o ile mogę tak powiedzieć) mnie jedno - skoro Adam Bielecki jako pierwszy stanął na szczycie (czyli zrealizował cel wyprawy) to czemu podczas jego schodzenia i mijanki z resztą ekipy, nikt nie podjął męskiej decyzji pt: "Panowie udało się. Mamy sukces. Teraz razem schodzimy." Użytkownik sese edytował ten post 19 wrzesień 2013 - 06:06
  5. sese

    Tatrzańska Łomnica

    Mają rozmach... Niemal co roku stawiają albo nowe krzesło albo (jak w tym roku) i krzesło i gondolę... Nikt ich nie blokuje, nie prostuje... Przyznać jednak trzeba, że tych gór mają "trochę" więcej niż my, a po drugie mieli szczęście w nieszczęściu z Velką Kalamitą, która wyrwała z korzeniami wszystko to, czego "zieloni" nie pozwalali wyciąć. Trzeba ich zatem odwiedzić i zobaczyć te cuda, zwłaszcza, że ostatni mój pobyt w Tatrzańskiej Łomnicy to były zamierzchłe czasy wstawania o 6:00 i pędzenia biegiem do kasy starej lanovki (tej spod Grand Hotelu) po miejscówkę. Dostawało się numerek, na tablicy sprawdzało się o której będzie jechać dana gondola i wracało się do hotelu spać Dodatkowo takie dwukrotne podejście z rana pod lanovkę to była świetna rozgrzewka Do pełni szczęścia potrzebne są jeszcze dwie "rzeczy": 1) wymiana krzesła w łomnickim siodle 2) zapewnienie sobie przychylności niebios aby łaskawe były sypać trochę więcej białego na tą część Tatr. Pozdrawiam Użytkownik sese edytował ten post 14 wrzesień 2013 - 07:58
  6. Tanio, rodzinnie, blisko (równe 600 km z Wro przez CZ) i bez tłumów jest także w Dachstein West. Karnety o wiele tańsze niż innych ośrodkach Salzburgerlandu. W marcu na stokach było wręcz pusto, więc w lutym chyba też nie będzie tragedii. Dodatkowo kwaterka obok stoku osiągalna za 10-12 Euro (namiarów nie mam ponieważ jechałem w ciemno). Przeważają trasy czerwone (łącznie 63 km), ale jest też 7 km niebieskich i 7 km czarnych. Z tego co pamiętam to czerwone były bardzo szerokie i mało wymagające, więc dzieciaki powinny na nich spokojnie śmigać. Jedyny minus tego ośrodka to brak jakichkolwiek atrakcji po nartach (jest jeden basen z sauną w Gosau, ale nie przypomina on tego z Fugen, Kaprun czy Badgastein) Wszystko przeczytasz i zobaczysz na http://www.dachstein...ebiet/panorama/
  7. sese

    Tyrol - Zillertal Arena

    Poruszane było już wielokrotnie... Jeśli będziesz pod gondolą przed 9:00 to na 99 % wchodzisz do niej z marszu. Im bliżej 10:00 tym gorzej. Po 10:00 zdarzały się kolejki na 45-50 minut stania, a nawet jeszcze dłuższe. Jeśli zbliżając się do stacji zauważysz ludzi stojących na "ślimaku" to od razu wskakuj do skibusa - za 7 minut będziesz przy gondoli Horberg, do której zazwyczaj kolejek nie ma...
  8. Ja z Szabirowej Francyji mam jak najlepsze... Wprawdzie nie pamiętam już czy ręczniki były/miały być/nie było, ale wszystko inne było na swoim miejscu.
  9. To takie działanie podprogowe - "zobaczcie jak może być drogo we Francyji, tymczasem na Pzju 4 nocleg będzie prawie jak za darmo - za skromne 89,99 Euro/os/noc"
  10. sese

    Najładniejsze narty?

    Dwie sztuki warte uwagi: 1) motyw patriotyczny 2) motyw roznegliżowany
  11. Z tego co widziałem to w Serfaus są jedynie przy hotelowe, prywatne SPA. Nie dostrzegłem żadnych term, basenów etc... Coś za coś - SPA nie ma, ale mają najmniejsze na świecie metro http://www.youtube.com/watch?v=bOohVCNIyKg
  12. W zeszłym sezonie mieszkaliśmy w Serfaus w takim miejscu, że na nartach dojeżdżaliśmy pod dom. Problem jest jeden - im bliżej nartostrad tym drożej. My za nasz apartament (wcale nie był jakiś wypasiony - normalny austriacki standard bez wodotrysków) płaciliśmy po 35 Euro/osoba/noc. To była najtańsza oferta w całym Serfaus. Rekompensował to koszt karnetów, które w grudniu w SLF mają wręcz symboliczną cenę w porównaniu do Stubaiu czy Tuxa, o Solden nie wspominając....
  13. sese

    Mój własny projekt nart.

    Taki stary to ja nie jestem ... Kojarzę, że miałem je pod koniec podstawówki i były to moje pierwsze "poważne" narty, razem z butami renomowanej firmy Fabos Krosno. Mogło to być około 1990 Moje na 99% pochodziły z tej samej wytwórni, co te z twoich zdjęć - identyczna czcionka, napis, szata, tylko kolor inny... I też miałem M46 w Jantarach
  14. sese

    Mój własny projekt nart.

    Moje napewno były innego koloru (seledyn czy cuś), ale napis na dole bravo też coś mi się kołacze po głowie. Wiesz/pamiętasz może jak nazywały się inne modele?
  15. sese

    Mój własny projekt nart.

    A propos. Kto jeszcze miał ten epokowy wynalazek polskiego przemysłu sprzętu zimowego? Pamiętam swoje Jantary - bodajże były seledynowe z czerwonym napisem "Jantar". Miały przezroczysty ślizg, a pod nim biały podkład z ukośnym napisem "Jantar". Ten ślizg budził najwięcej emocji, zwłaszcza przy porównaniu do powszechnie panujących wówczas epoxów "z rowkiem". Ma może ktoś zdjęcie Jantarów? U mnie się nie zachowało, a wujek google też nie pomaga...
  16. Właśnie przetestowałem na Stubaiu SS Icepeaka z serii XTS (Extreme Series). Mimo, że jest bardzo cienki i lekki to przeżył i ulewę i gradobicie i silne porywy wiatru. Oczywistym jest, że trochę w nim zmarzłem mając pod spodem tylko bieliznę i jeżdżąc w deszczu przy temp. około 0 st, ale za to nie przemókł w warunkach gdy niektórym "puszczały" HS i to renomowanych marek... Polecam
  17. Właśnie w tym sezonie zacząłem w to powątpiewać... Po latach wymieniania ciuchów z "dobrych" na "lepsze" udało mi się w tym sezonie dobić do moim zdaniem "górnej półki" - bielizna i skarpety x-bionic, kurtka cloudveil na gore i spodnie salomon też na gore. I jakoś nie widzę oszałamiającej różnicy między w/w zestawem, a tym w czym jeździłem 5, 10 czy 15 lat temu (włączając w to wełniany sweter, ortalionową kurtkę i piankowe spodnie)... Cudów nie ma, a markowa odzież okazała się pozbawiona jakichkolwiek magicznych właściwości o których trąbią producenci. Jest tak jak było dawniej - jak jest bardzo zimno to po prostu marznę, jak gorąco to się pocę... Regulowanie oddychalności i ciepłoty zapewniają mi nie tyle wspaniałe parametry ciuchów, ale zwykłe suwaki - dokładnie tak samo jak dawniej. Jedyny ukłon mogę wykonać w stronę bielizny x-bionic - nie wiem z czego oni ją robią i jaki sposób, ale fakt faktem, że bielizna ta działa dokładnie w taki sposób jak zostało to opisane na jej opakowaniu (z funkcją grzania w plecy na wyciągu włącznie) Pozdrawiam
  18. sese

    Macałem dziś:)

    Szybkie pytanie - jeździł ktoś z tym UVO??? Teorię znam, ale jak się ma do tego praktyka? Skoro od początku sezonu mieli to montowane w PŚ (i to na nartach 2012/2013) to chyba nie jest to zwykły marketingowy gadżet... Na testach w Dolnej Moravie mieli Cody, GS a nawet RTM z tym ustrojstwem ale się do nich nie dopchałem...
  19. To ma chyba bardziej znaczenie psychologiczne niż praktyczne, bo z tego co pamiętam ze szkolenia serwisowego (mogę się mylić bo było ono 3 lata temu, a pamięć bywa zawodna) to zdolność ślizgu do absorbowania smaru wynosi około 0,3 -0,4 mm (minimalnie więcej jeżeli ślizg poddamy długotrwałemu wygrzewaniu w termobagu). Tak więc czy smarowałeś narty 2 czy 15 razy to efekt i tak był taki sam... Pozdrawiam
  20. Byliśmy w ostatnim tygodniu przed świętami. Na tablicach podawali, że działa 90 % wyciągów i 75 % tras. Osobiście natknąłem się na pojedyncze zamknięte trasy - z tego co pamiętam to zamknięte były Pezid Abfahrt (ale Vertical otwarty ), Trujeabfahrt, Jochabfahrt, Gristabfahrt, Direttisima. Jedynym zamkniętym wyciągiem był Konigsleithebahn... Jak widać dało się pojeździć, a i kolejek nie było. Jedyna napotkana "kolejka" to około 15 osób do Schonjochbahn z Fiss. Nam najbardziej przypadły do gustu Waldabfahrt, Scheidabfahrt oraz wszelkie kombinacje prowadzące od górnej do dolnej stacji Almbahn po stronie Fiss... Co do warunków krajobrazowych to wszystko było należycie zaśnieżone. Krajobraz biały aż po horyzont - śniegu starczyło nawet na to aby codziennie zjeżdżać pod sam dom na nartach (mieszkaliśmy w Serfaus). W ostatnią noc spadło jakieś 50 cm świeżego, więc przez cały dzień jeździliśmy w puchu, praktycznie nie widząc swoich nart i butów To wszystko w połączeniu z promocyjną ceną karnetu (95 Euro za 5 dni) spowodowało, iż to był fantastyczny wyjazd. Jedynym minusem była cena zakwaterowania w samym Serfaus (chyba 33 Euro/osoba/noc), ale skoro chce się dojeżdżać na nartach to trzeba płacić
  21. Skąd ja to znam... Podczas grudniowego wypadu do SFL moja rozmowa z pozostałymi uczestnikami wyglądała następująco: - to co, jeszcze raz to samo do czerwonej gondolki ??? - ale już tędy jechaliśmy... jakieś pięć razy !!! - bo to jest najlepsza trasa... - ale tu jest 200 km innych fajnych tras... - ale ta jest najfajniejsza !!! i tak w kółko... Dopiero wieczorem, po odpaleniu skiline'a, okazywało się że Alpkopfbahn był grany 8,9 a nawet 10 razy dziennie
  22. To już załatwione - bodajże w każdy wtorek miejscowa szkoła organizuje dostępne dla wszystkich chętnych treningi na tyczkach. Pandy nie znalazłem, ale tu masz parę fail'i innych samochodów:Citroen Nemo Toyota Hilux A tu cała kompilacja I tego się będę trzymać... Zresztą patrząc na filmiki i wspominając swoją pokraczną jazdę do dziś zachodzę w głowę jakim cudem wykręciłem takie czasy... Oglądając natomiast filmy z przejazdu Marty albo B4ME mam wrażenie, że jestem od nich wolniejszy o całą wieczność Użytkownik sese edytował ten post 27 luty 2013 - 06:13
  23. Taaaak - mimo, że jechaliśmy "gęsiego" to jakimś cudem w lusterku wstecznym widziałem tylko prawy albo lewy bok Twojego auta Ukrywałeś rejestrację czy jak? Wiem, wiem - Ty jesteś "Chłopak z Gór"...
  24. Oto obiecana lista z wynikami I Memoriału Jurka "niko130" Dzięcielaka - SkiForum Masters Challenge Dzikowiec 2013 Lista zawiera czasy jedynie forumowiczów oraz córki niko130-Marty Wojciechowskiej. Czasy pozostałych osób (spoza forum) zostały pominięte Miejsce, Numer startowy, Nick, Czas pierwszego przejazdu, Czas drugiego przejazdu, Czas łączny. 1.__10___Śpiochu_________25,41 s______24,56 s______49,97 s 2.__18___sese____________30,39 s______30,09 s______60,48 s 3.__25___Marta W.________30,83 s______30,45 s______61,28 s 4.__33___B4ME___________30,55 s______31,98 s______62,53 s 5.__7____1/2prokrzysiek____33,40 s______31,48 s______64,88 s 6.__11___pajgab__________33,91 s______33,54 s______67,45 s 7.__30___peregrin_________31,76 s______36,79 s______68,55 s 8.__13___mig12345________34,68 s______34,80 s______69,48 s 9.__8____Kordirko_________35,55 s______35,19 s______70,74 s 10._3____Hesski___________36,59 s______35,33 s______71,92 s 11._5____Tadeusz T________37,21 s______37,07 s______74,28 s 12._22___Ropóh___________40,25 s______ 38,41 s______78,66 s 13._9____Kaem____________41,42 s______39,21 s______80,63 s 14._32___Wueres__________30,89 s______DNF_________DNF * innym kolorem zostały wyróżnione jedyne dwie kobiety, które odważyły się zmierzyć z Dzikowcem Użytkownik sese edytował ten post 24 luty 2013 - 16:38
  25. Ja chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom Zlotu/Memoriału za to, że byli z nami na Dzikowcu i że przez te trzy cudowne dni dali się poznać jako naprawdę fantastyczni ludzie. Czapki z głów - to był dla mnie wielki zaszczyt i przyjemność móc w takim gronie spędzić te kilkadziesiąt godzin. Zabawa na stoku i poza nim była przednia, a szczegółowy opis pewnie zamieścimy później. Dziękuje też wnuczce niko130 - Paulinie Wojciechowskiej i jej mamie, a córce niko130 - Marcie Wojciechowskiej (Aleksandrze Dzięcielak) za przyjęcie naszego zaproszenia i towarzyszenie nam na Dzikowcu. Było nam niezmiernie miło i mamy nadzieje, że kolejne Memoriały będą się odbywać co rok z Waszym udziałem. PS. Lista z wynikami właśnie się tworzy, jeszcze chwilę cierpliwości...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...