Skocz do zawartości

a_senior

Members
  • Liczba zawartości

    2 025
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez a_senior

  1. Buty doszły i zostały wstępnie obadane. Dotychczas jeździłem w Salomonach Impact 9 CS, flex 110.   1. Podana długość Fischer RC4 Curv 130 wynosi 28.5 cm. Wbrew oczekiwaniom, faktyczna długość skorupy wynosi 28 cm. Czyli tak jak to dotychczas było, numeracja skorup co jeden. To że podają 28.5 znaczy, że długość skorupy wynosi 28 cm (tak jak było zawsze), ale można tęgość buta zmniejszyć do 28 na maszynie. Dlatego nie pojawia się numeracja 28, tylko połówkowa. Może to trochę chwyt reklamowy.   2. Regulacja cantingu tylko przez wymianę podkładek, a więc w serwisie. Trochę upierdliwe, bo w Salomonach mogłem to zrobić kręcąc śrubką.   3. Wydaje się, że pochylenie cholewki przód-tył jest mniejsze niż w Salomonach. Wolałbym, by było odwrotnie. Jeszcze to rozkminię, ale nie mam niestety w tym modelu łatwej możliwości zmiany kąta pochylenia.   4. Brakuje mi jednego dodatkowego zaczepu na najwyższej klamrze do wstępnego zapięcia. W Salomonach miałem taki czerwony.   5. Jednak są punkty do poprawienia, czyli bootfittingu. Na pewno jedna kostka wewnętrzna i trochę zewnętrzne łuki stopy. Ale to się da zrobić na maszynie.   6. Widać wyraźnie różnicę w ułożeniu stopy. W Fischerach przesunięta jest do środka (Soma tec).   7. Chyba pójdę za radą Mitka i do Sestriere wezmę stare buty. Trochę szkoda.
  2. Majka, nie tędy droga. Nie da się Wisły zawrócić kijem. Takich skrupułów nie ma prawie nikt. Cena nie jest jedynym kryterium, ale jest ważnym. Jeśli odbiega o 30% za ten sam produkt to inne argumenty słabną. Nie spędziłem w tym sklepie dużo czasu, nie męczyłem godzinami pracownika. Jedyne co mogłem zrobić, ale pomyślałem o tym dopiero później, to zacząć się targować. Powiedzieć ile te same buty kosztują u konkurencji i zapytać ile mogą opuścić. Ale tego nie zrobiłem. Też boleję na tym, że ludzie oglądają towary w sklepach stacjonarnych, sprawdzają, wypytują, a potem kupują taniej w internecie. Nie wiem jak się przed tym bronić. Ale tego na pewno nie zmienisz Twoimi argumentami.
  3. Dobre pytanie. Postaram się spróbować przed wyjazdem bo wiem, że tygodniowy wyjazd może być ryzykowny w nowych butach. Ale ciągle są jakieś przeszkody.   Tak, niezbyt ładnie. Też mam pewne wyrzuty sumienia, ale niewielkie. Gdyby różnica w cenie kręciła się w okolicach 100-200 zł, kupiłbym na miejscu. Ale była dużo wyższa. I powiem Ci, że zawsze tak robię. Idę do sklepu, oglądam dajmy na to pralkę i w zależności od różnicy w cenie kupuje na miejscu lub zamawiam w "internecie". Ciekaw jestem kto robi inaczej?
  4. Wstawiam kolejny film Morgana, bo wiąże się z poprzednim. Tym o równowadze przód-tył, a bardziej o odciążeniu dolnym. Padły głosy, że pozycja "dolna" męczy, że bolą uda. Zastanawiałem się dlaczego, bo mnie, pomimo słusznego wieku, uda nie bolą, a właśnie tak jeżdżę i odciążam. Może odpowiedzią będzie kolejny filmik Morgana o nieprawidłowych ugięciach stawów. Morgan i jego ekipa nic innego nie robią tylko szkolą innych na tych swoich stażach. I dobrze widzą z czym ludzie mają trudności. A najważniejsze, że Morganowi chce się te spostrzeżenia zawierać w filmikach. Pewnie trochę dla wygody. Podrzuci jednemu czy drugiemu kursantowi link i nie będzie już musiał tłumaczyć na żywo. https://youtu.be/p0ARHjV37dI
  5. Nie do końca ranka w ciemno. Można się do wizyty w sklepie przygotować, by wiedzieć czego szukać. Każdy z nas jest inny, ma inną budowę ciała, nóg, stóp. Wspomniany przeze mnie Morgan w swoim kursie poświęcił butom narciarskim i różnym aspektom z nimi związanym, ok. 2 godzin. 2 godziny o butach? Nie przesada? Ano nie. Jak się tak dobrze przyjrzeć, to jest o czym mówić. Długość to tylko jeden z elementów, może najłatwiejszy w wyborze. Ale niewiele się już mówi np. o pochyleniu cholewki i o tym gdzie idą nasze kolana gdy robimy przysiad. Do środka czy na zewnątrz? Bo buty różnych producentów różnie podchodzą do tego zagadnienia. Albo wielkość podbicia, płaskostopie. Wiele można poprawić wkładkami i odbarczaniem, ale nie wszystko.   Wypożyczanie różnych butów w celu dowiedzenia się jaki nam najbardziej pasuje jest takie sobie, bo przeważnie wybór w wypożyczalniach jest mocno ograniczony. Ale można spróbować.   Mnie też przez kilka lat "bolały" buty. Na ogół z powodu tego, że były za małe. Do tego, o czym już pisałem, o mało sobie nie odmroziłem palców.     Mimo wszystko, całe to przygotowanie do kupna butów, zrozumienie w czym rzecz jest dobre dla świadomego i już nieźle zorientowanego w temacie narciarza. Taki bardziej początkujący powinien pójść do sklepu i "oddać się" w ręce specjaliście. Po czym pójść do drugiego sklepu i zrobić to samo. Jeśli wybór się potwierdzi - kupić.
  6. Nie, w pozycji zjazdowej, czy na orczyku, stopa rozkłada się na cała szerokość. I dlatego cierpnie. Ale to są tylko hipotezy. Mnie cierpły stopy, gdy miałem za małe, i za wąskie, buty. 
  7. Jak dla mnie za małe i za wąskie. Na pewno mierzyłeś stopy na przyrządzie w sklepie (długość i szerokość). Ile Ci wyszło? 
  8. Takie coś mi podpowiedział YT. Nakręcony zjazd ze szczytu prawie do Kuźnic. Dalej się nie dało. Niezłe warunki, zwłaszcza na górze. Brak muld. Miło mi się zrobiło, bo w dzieciństwie i młodości bywałem tam często. W zasadzie tylko tam i na Gubałówce. Dopiero potem pojawił się Szczyrk. Piękne czasy, bo człek był młody i silny. I to pomimo wiadomych okoliczności. Niewiele się tam zmieniło, by nie powiedzieć nic. Doszły jakieś pomarańczowe zabezpieczenia w dolnym odcinku. W każdym razie cieplutko mi się zrobiło. https://www.youtube....h?v=kYEzBAeGSEM
  9. I dobrze kombinujesz. Narty powinny być dobrze dobrane. Ale buty muszą być. Do Twojej budowy. Na każdym poziomie jeżdżenia. 
  10. Jakiś czas temu został wykupiony/połączył się z Atomic.
  11. Nie widziałem w tym mierzonym bucie (chyba PBV) mechanizmu. Jest regulacja cantingu, jest twardości, ale nie kąta cholewki przód-tył. Też dzięki Morganowi zacząłem zwracać uwagę na moc zapięcia górnych klamer. Zdecydowanie ja zmniejszyłem. 
  12. Jak rozumiem masz wersje VFF. Bo właśnie się "wahom" między VFF i PBV. Na filmiku od Yossa widać, że można zmienić kąt pochylenia cholewki (linera). A to mnie interesuje, bo zawsze miałem wrażenie, że ten kąt jest za mały w moich butach i muszę cisnąć na przody by go poprawić. A to jak wiadomo nie jest dobre.
  13. Podobno można zmniejszyć tęgość samej skorupy. Tego żadną wkładką nie zrobisz. Np. nie zwęzisz buta. Ale w sumie nie wiem o co chodzi.
  14. Są dwa modele VFF (vacum full fit) i PBV. Wiesz czym się różnią? Dopasowywali Ci buta?   Nie doczytałem odpowiedzi powyżej o różnicy między PBV i VFF. 
  15. Do takich się przymierzam. Flex 130. Przymierzyłem (BTW niezły sklep na Swoboda 4 blisko Ronda Matecznego w Krakowie) i pasują jak ulał. O mało nie kupiłem. Ktoś ma i może coś o nich powiedzieć. Dowiedziałem się, że w tym modelu numeracja jest 26.5, 27.5, 28.5..., nie ma 26, 27, 28... bo są w stanie zmniejszyć skorupę?
  16. Szevczi ponieś na 7. Poważnie. Choć po prawdzie trzeba by Cię zobaczyć na stromszym. MSZ bardzo prawidłowy śmig ześlizgowy (to wg mojej nomenklatury). Ciut za dużo ześlizgu. Bardziej skuteczny jest taki mieszany, carvingowo-ześlizgowy. Taki jak ten na trasie czarnej: https://youtu.be/5Dn1xbmalN0?t=191
  17. Ale fragmentami? Nawet taki niewielki Lubomierz w Beskidzie Wyspowym, w całości coś pomiędzy czerwonym i czarnym ma górę dobrze 40%. Podobnie oba kotły Kasprowego górą. 
  18. Jak się nie ma tego co się lubi... Na pewno lepsze to niż siedzenie na kanapie. Kilka lat temu często jeździliśmy na Polczakówkę niedaleko Rabki. Taki trochę Czarnów. I była radość.   Szevczi pokazała jak ładnie i skutecznie jeździ carvingiem tam, gdzie najlepiej on pasuje. Ja bym tak ładnie włożyć się w skręt już nie dał rady bo by mi kręgosłup nie pozwolił. Ale oczywiście wszyscy namawiamy ja do jazdy w trudniejszych warunkach technikami bardziej do tego dopasowanymi. Wszystko przed nią bo młoda i jak widać zdolna.   I jeszcze mi się przypomniało a propos Polczakówki. Często tam bywałem w weekendy a nawet wieczory na początku tego wieku. Wtedy carving nie był jeszcze zbyt powszechny, ale niektórzy już go próbowali. Moją uwagę zwróciła zgrabna 15 letnia dziewczyna ślicznie jeżdżąca carvingiem (jak Szevczi). Przez przypadek (zapewniam, że to był przypadek ) jechałem z nią orczykiem. Powiedziała mi, że jest stąd i sama nauczyła się jeździć na nartach. Nie mogłem się temu nadziwić. Po latach niejaki KubaR, który tu także bywa wyjaśnił mi, że owa dziewczyna w międzyczasie skończyła studia AWF, zdobyła stopień instruktora i dopiero teraz świetnie jeździ i uczy innych. Może podeślę je moje wnuki jak podrosną.
  19. Praca tułowia góra-dół zaburza równowagę przód-tył. 
  20. Taki krótki film Morgana. Dlaczego lepiej odciążać dołem i unikać ruchów tułowia góra-dół. https://youtu.be/PDT3X7eEqwk
  21. Wg. mnie za małe i już. Zawsze denerwowała mnie ta tendencja do brania małych, zbyt małych butów.
  22. Rzecz  tym, że tego się obecnie nie uczy, co potwierdza Adam. Nie ma tego w programie. Dlaczego? BTW mnie tego kilkadziesiąt lat temu na różnych kursach typu pomocnik, instruktor też nie uczono. Nauczono mnie dużo różnych niepotrzebnych rzeczy, a tej najprostszej nie. Trafiłeś na mądrego instruktora. Lub instruktorkę.
  23. Jak to wymiana myśli na forum zmusza do wysiłku i dokształcania. Mnie tez się zdarza to robić pod wpływem forumowych pogaduch. Nie znam programu francuskiego. Znając trochę Francuzów myślę, że jest odmienny od głównych nurtów, powiedzmy światowych. Za moich czasów instruktorskich był bardzo inny. Myślę, też że Morgan ze swoim programem jest mocno obok, by nie powiedzieć, daleko od oficjalnego programu. Musi też budzić kontrowersje w tamtejszym świecie instruktorów, a nawet niechęć, bo ich trochę "oszukał". Zamiast żmudnego dochodzenia do tytułu instruktora francuskiego, zrobił szybko kanadyjskiego.      I szkoda, że brakuje, gdzieś przed przekrawędziowaniem, tego elementu z nogą wewnętrzną, o którym mówimy. U Morgana w ogóle nie ma nic o ewolucjach płużnych i tylko trochę o rotacjach stóp. No ale jak pisałem, jego program dotyczy już nieźle jeżdżących.   Odciążenie nogi wewnętrznej (rozumiemy, że tej, która zaraz będzie wewnętrzna) powoduje automatycznie obciążenie nogi zewnętrznej i przeniesienie na nią równowagi (inaczej byśmy się przewrócili) i wtedy zaczyna się właściwy skręt. Na krawędzi lub ześlizgiem.   Kiedyś pytałem Morgana na czym opiera swój program, w tym ten element o wywołaniu skrętu przez odciążenie nogi wewnętrznej. "Ściągnąłeś od HH (Harald Harb)?" - zapytałem. Tak, też od niego, ale także od wielu innych. I podał mi namiar na filmiki Lito Tejada Flores. Jeszcze z czasów nart prostych. Np. ten:  https://www.youtube....h?v=CaoA8uUZHQU  Facet wprowadza skręt z odciążeniem narty wewnętrznej. Na ołówkach! Szkoda, że w tych czasach nie było internetu, bo bym się już wtedy poduczył.   Stosuję ten skręt od dawna, intuicyjnie. I wielu to robi nie zdając sobie z tego sprawy. Np. moja żona. Jeździ jak jeździ, ale skręca właśnie tak. A ja jej tego nie uczyłem. I zdecydowanie szkoda, że nie uczą tego powszechnie na kursach. Nawet jako uzupełnienie oficjalnego programu, tak jak Ty to robisz. 
  24. Adamie, słowo "inicjacja" nie pada w filmach Morgana czy Jeremy'ego. Tak niekiedy tłumaczyłem słowo "declenchement" czyli po naszemu "wywołać, uruchomić". We francuskim istnieje słowo inicjacja - "initiation" i znaczy to samo. Pewnie to polskie pochodzi z francuskiego. Zatem umówmy się, że jeśli pojawiło się w moim tłumaczeniu słowo "inicjacja" to powinno być "wywołanie, uruchomienie". Np. po polsku "uruchomić alarm" to po francusku "déclencher une alarme". Choć sam przyznasz, że różnica pomiędzy inicjacja a wywołaniem skrętu jest niewielka, by nie powiedzieć żadna.    Ale to są słowa, terminy. W sumie mało ważne. Podstawowy przekaz Morgana i Jeremy'ego brzmi: każdy skręt na nartach wywołany jest przez odciążenie nogi wewnętrznej! Od tego zaczynamy skręt, ześlizgowy, carvingowy czy mieszany krótki. To jest podstawa ich nauki jazdy na nartach na wyższym poziomie. Tego uczą na swoich alpejskich i innych kursach doszkalających. Niestety nie mogę udostępnić płatnego odcinka Morgana temu poświęconego z oczywistych względów. Tłumaczy i pokazuje to w stylu "kawa na ławę". Ten filmik Jeremy'ego, który udostępniłem dotyczy już zaawansowanego skrętu carvingowego.   "BTW na dwa sposoby" dotyczyło stema, czyli skrętu z oporu jak to mnie kiedyś uczono.   I jeszcze jedna uwaga. Cały ten płatny kurs Morgana przeznaczony jest w zasadzie dla ludzi już nieźle jeżdżących. Nawet słowo "kurs" jest użyte trochę na wyrost. Raczej powinno być "elementy programu doskonalenia jazdy na nartach". Dodajmy na trasie. Ktoś tych ludzi musi wcześniej wyuczyć.   Aha, pada pytanie jak się mają liczne filmiki Morgana, których umieszcza sporo (lubi się lansować ) do tych płatnych. Powiedziałbym, że te za free, to są takie małe wybiórcze zajawki tego, co w sposób zdecydowanie bardziej pogłębiony i kompletny sprzedaje za pieniądze. Np. o nodze wewnętrznej mówi w którymś darmowym  filmiku, ale krótko, bez detali. Pojawiają się też filmiki, które nie mają wiele wspólnego z płatnym kursem, np. test jakiejś narty albo relacja z wjazdu, np. do Japonii. Tam to dopiero jest śnieg.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...