Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 672 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Zrobiłem już w nich co najmniej 500km. Większość w górach (głównie Tatry) Nadal brak jakichkolwiek uszkodzeń. Nie wiem jak można być jednocześnie zadowolonym z czterech różnych marek, gdzie każda robi buty na inną stopę.
-
Jesienny ciąg do kupowania sprzętu i ciuchów narciarskich!
Spiochu odpowiedział Dany de Vino → na temat → Sprzęt narciarski
CG to chyba jedyny stok w Polsce z tak upierdliwą logistyką. Zalet w zasadzie brak. Trasy takie sobie, ludzi full. Dojazd też z dala od głównych dróg. No i zawsze był CG. Wisła/Ustroń jak najbardziej, tam jest przynajmniej kilka opcji. Na Poniwcu czy Soszowie nie ma chyba tłoku. -
Jesienny ciąg do kupowania sprzętu i ciuchów narciarskich!
Spiochu odpowiedział Dany de Vino → na temat → Sprzęt narciarski
Termin pewnie będzie weekendowy więc na Czarnym Groniu tłumy. Pójdźmy w kierunku narciarstwa a nie zsuwania się po oślich łączkach. Proponuje Pilsko. -
W góry kup sobie takie: https://www.trekkinn.com/outdoor-gory/merrell-vego-mid-skorzane-buty-trekkingowe-wp/136394984/p?utm_source=google_products&utm_medium=merchant&id_producte=4713168&country=pl&gclid=EAIaIQobChMIt6bhi86B9AIVAvuyCh0lTQq2EAQYAyABEgJ1DvD_BwE&gclsrc=aw.ds Używam od roku i są rewelacyjne. Komfortowe nawet na asfalcie, dobre trzymanie na śniegu, bocie jak i kamieniach. Na razie całkowicie wodoszczelne i brak uszkodzeń. Z cienką skarpetą wiosna/jesień, z gruba na zimę. Na lato się nie nadają, bo się zakisisz (jak w każdych innych butach z membraną).
-
Jesienny ciąg do kupowania sprzętu i ciuchów narciarskich!
Spiochu odpowiedział Dany de Vino → na temat → Sprzęt narciarski
Trzeba będzie zorganizować jakieś spotkanie forumowe w tym sezonie. Rowerowe w sumie też można. -
Też planuję uderzać na bikeparki bo tak się najszybciej nauczę. Oczywiście łatwe trasy i małe prędkości więc nieco inne wymagania. A co sądzisz o Assegai? Z tą mieszanką maxgrip będzie problem bo większości modeli jest niedostępna. Na przód interesuje mnie szerokość 2.6. Mój czołowy typ to assegai exo+ maxterra. Ewentualnie dhf exo+ maxterra Gdybym chciał mieszankę max grip to muszę wziąć szerokość 2.5 i cięższy oplot DD czyli 2x120TPI.
-
Teren górski to przede wszystkim taki w którym trzeba mocno hamować na zjeździe. Nawierzchnia może być różna, od drobnych szutrów po duże głazy. Od sypkiego piachu po głębokie błoto. Oczywiście na każde warunki są osobne opony, ale przecież nie będę ich wymieniał. Dlatego potrzebne jest coś co w miarę da radę w każdych warunkach a szczególnie dobrze sprawdza się na kamieniach, bo te są najbardziej niebezpieczne. Szukam też opony, która wyjątkowo dobrze trzyma przy hamowaniu. Na razie będę jeździł wolno więc dynamika w zakrętach czy stabilność jest mniej ważna. Podobnie opory toczenia, nie zależy mi na szybkości. Kluczowa jest dla mnie również odporność na przebicie/rozcięcie, nawet kosztem wagi i efektywności podjazdów.
-
Przyjedź na treningi tyczkowe 🙂 Co do opon rowerowych, założyłem osobny wątek. Fajnie jakbyś opisał swoje doświadczenia.
-
Jakich opon używacie do jazdy w górskim terenie? Dlaczego wybraliście akurat takie? Które modele są najbardziej odporne na przebicie? Które modele dobrze sprawdzą się w każdych warunkach? Czy używacie wkładek z pianki zapobiegających dobiciu? Np. Vittoria airliner?
-
Dla Ciebie tydzień na tyczkach będzie bardziej wartościowy niż kolejne 10 lat szlifowania techniki. Dlaczego? Bo Ty cały czas skupiasz się na technice. Jesteś w tym tak obcykany, że przeciętny instruktor nic nowego Ci nie powie. Ja też nie wiem, jak poprawiać Twoją technikę. Moim zdaniem jest całkiem dobra, w szczególności ta ześlizgowa. Potrzebujesz jazdy wymuszonym skrętem, większej dynamiki, ewentualnie objeżdżenia w bardzo trudnych warunkach. Bez tego, będziesz stał w miejscu.
-
Teraz nie muszę się martwić kiedy się spadnie 🙂 Jak na razie zakup udany, jeździ mi się coraz lepiej. Chyba wyszło jak z pierwszymi skiturami, kupiłem uniwersalny, ale całkiem udany produkt, teraz trzeba tylko uczyć się jeździć...
-
W większości się zgadzam się z powyższym ale z dwoma wyjątkami. 1.Nie kupuj SL FIS. To zdecydowanie za dużo. SL FIS to najlepsze narty jakie istnieją, ale tylko dla tych którzy za wszelką cenę chcą się doskonalić. 2. W poszerzeniu narty na trasie widzę same wady. Mnie się wcale nie jeździ łatwiej na odsypach, a na twardym, którego jest większość jest dużo gorzej.
-
Ześlizgiem też się lepiej jeździ na krótszych. Na długich to się lepiej zapier.....
-
km/h 😉
-
To sprawie że na trasę to złom. Dopóki nie miałem rockera, nie wiedziałem, że narta może być taka kiepska.
-
A po co przy mniejszej prędkości większa stabilność? Dla mnie SL 156cm jest wystarczająco stabilne tak do 70m/h
-
Mam idealne narty do tego przypadku. Nie typowe slalomki, ale trochę bardziej miękkie narty o nadal dość sportowym charakterze. https://www.skionline.pl/sprzet/narty,09-10,head,isupershape,3783.html (Nie czytaj opisu bo to bzdury) W porównaniu do większości klepek z dzisiejszych kolekcji pełnych bezcelowych poszerzeń czy rockerów to sprzęt naprawdę unikatowy. Kupione jako nowe zafoliowane w 2018, na śniegu ok. 20 dni. Wiązania racowe Tyrolia Freeflex 11 2018. Długość 160cm. Dla mnie mają za miękkie dzioby, ale dla Twojej żony to będzie duża zaleta. Jeśli chciałbyś odkupić to daj znać.
-
Co ja poradzę, że lubię dobre narty. W nie sportowych, też się wiele nie zmieniło. Zawsze były "jakieś kiepskie do wszystkiego", może zwiększył się wybór kolorów?
-
To oczywiście prawda. Na szczęście na moim poziomie można jeszcze jeździć co najmniej do 60tki.... ...Tylko trzeba się starać, żeby ten proces maksymalnie spowalniać. Widziałem jaki postęp zrobili niektórzy IW od 40tki do jakiś 55lat. Mimo starzenia się, jeżdżą klasę lepiej niż kilkanaście lat wcześniej.
-
Chyba się starzeje bo temat alpejskich nowości coraz mniej mnie interesuje. Od 15 lat w dobrych nartach na trasę, nic się specjalnie nie zmieniło. W butach coś tam drgnęło bo są dostępne formowane a moje obecne są 1kg lżejsze od poprzednich, trochę to jednak mało jak na kilkanaście "rewolucyjnych" kolekcji. Marketingowcy narciarscy to muszą być nieźli specjaliści.
-
To jest waga pary czy jednego kija? Zmierzona?
-
Na początku jest etap walki, w którym stres i bardzo słaba technika powodują duże zmęczenie. Z czasem jeździmy bardziej rozluźnieni, technika się poprawia i zmęczenie spada. W końcu osiągamy poziom, w które zjedziemy (prawie) każdą czarną, z piwem w ręku i gadając przez telefon. Później można jednak wejść na kolejną ścieżkę rozwoju, wtedy praca nad techniką i wygenerowaniem maksymalnych przeciążeń wymaga atletycznej formy. W tym aspekcie niewiele dają sporty typu bieganie, liczy się głównie siła mięśni.
-
W takich przypadkach Szczyrk. Tam masz dodatkowe emocje, czy zaraz nie zamkną wyciągów.
-
Jak zawodnicy to pewnie nie, ale jak się kładziesz w skręcie to jest to bardzo wyczerpujące. Nie mamy też formy zawodnika - przynajmniej ja 😞
-
Im lepsza technika, tym bardziej się zmęczysz. Ślizgać się na prostych nogach można cały dzień, a zawodnik mimo niesamowitej formy trenuje zwykle 1-3h.
