Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    4 244
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Spiochu

    Dużo czy mało???

    Gratuluje rekordu. Teraz przynajmniej widać że przejechanie 100km na nartach wymaga: - całego dnia (normalnie wyciągi są czynne raczej od 8-9.00) - szybkiego wyciągu - bardzo mocnej ekipy Ale i tak pewnie nadal będą pojawiać się relacje że ludzie robią po 100km dziennie przez cały tydzień A tak dla porównania rekord świata to 120km verticalu z tym że zrobiony w 16h z użyciem helikoptera.
  2. Kilka lat temu, przeprowadziłem głębszą analizę rynku serwisowego, dochodząc do następujących wniosków: - Mogę serwisować narty w Łodzi lub przy stoku - Serwisy w Łodzi mogą tylko popsuć narty - Serwisy przy stoku też psują narty ale niektórzy serwisanci potrafią naostrzyć narty ręcznie W związku z powyższym moje Stockle przez kilka lat używania (od nowości) ani razu: - nie były szlifowane jakąkolwiek maszyną (a przynajmniej ja o tym nie wiem a ślizg zawsze wyglądał tak samo) - nie miały nakładanej nowej struktury - nie miały uzupełnianych ubytków - były ostrzone tylko ręcznie w serwisach lub przez kolegów, nie zawsze fachowo i trudno określić na jaki kąt (w założeniu na 88 z podniesieniem lub bez, niestety nie potrafiłem sprawdzić jaki jest rzeczywiście a każdy serwisant mówił co innego). Obecnie ślizg posiada ubytki, jest nierówny i pewnie jeszcze ma jakieś inne, nieznane mi wady. W praktyce jednak nie przeszkadza to w niczym, wliczając jazdę na tyczkach i starty w zawodach. Według mojej subiektywnej opinii narty mają nawet bardzo dobry poślizg ale kluczem do tego jest częste smarowanie oraz proces nasączania ślizgu bezpośrednio po ich zakupie (przed pierwszą jazdą smarowałem je chyba z 15 razy).
  3. Jesteś na straconej pozycji. Wrzucając zdjęcia z AFMu można Ci udowodnić że praktycznie żaden istniejący materiał nie jest idealnie gładki, obojętne jakiej obróbce byś go nie poddał. Jednak: Twierdzenie, że struktura może pomóc we wchłanianiu smaru wydaje się być prawdopodobne, zwiększy się bowiem powierzchnia wchłaniania.
  4. Od lat odpowiednikiem Fischera WC SL był Sporten AHV 07 SL ale teraz widzę nagła zmiana? http://www.improspor...l/ahv07_sl.html Kiedyś było też tak, że komórki były ciut tańsze od sklepowych (bo mniej trwałe). Jak zrobiły się modne, nagle ich cena się podwoiła. Zatarła się też różnica między komórką a sklepówką bo konstrukcje są podobne. Na której narcie jeździłoby się lepiej (AHV 06 czy WC SC) nie wiadomo, trzeba by przetestować i pewnie zdania byłyby podzielone. Jednak teorie, że te narty nie są porównywalne można między bajki włożyć. Obecnie Fischer jest jedną z najbardziej znanych marek narciarskich w PL, jest tańszy od Sportena i wg. mojej subiektywnej opinii ma lepszą estetykę. To raczej nie wróży spektakularnego sukcesu Czechom. Nawet jakby porównać 06 SL z komórkami to podawałem że Elany można dostać obecnie za 1900zł a nieraz widuje się komórki innych firm w takich cenach. Żeby nie było, nie jestem wrogiem Sportena (choć za Czechami nie przepadam), chętnie kupię takie narty ale jak ich cena rzeczywiście będzie atrakcyjna. O widzę że już lepiej, tylko tak dalej. Chociaż Twój sklep zawsze kojarzył mi się z nartami VIP, trochę ten Sporten do tego nie pasuje ale z drugiej strony poszerzasz ofertę... Użytkownik Spiochu edytował ten post 17 marzec 2013 - 12:40
  5. Aktualna cena Fischera WC SC 2014 - 2099zł 2013 - 1359zł (tylko 160cm) Komórki elana SL poniżej 1900zł Jeśli dany produkt ma konkurować ceną to jest tańszy, sporten nie jest. Tak samo nieistotna jest kwestia sezonu. Jeśli ktoś chce mieć dobre narty w okazyjnej cenie to ma w głębokim poważaniu czy jest to sezon 13/14, 12/13 czy nawet 10/11. Starsze narty są tak samo dobre jak nowsze (a często są identyczne), dlatego posiadanie nart z aktualnego sezonu to jedynie kwestia lansu przed knajpą.
  6. Zakup sportena miał sens jak był tańszy ale teraz kosztują tyle co narty z LOGO.
  7. Ciekawe, że na taką próbę wybrałeś akurat najbardziej niebezpieczny stok w Polsce. Wątpię by przy takim zaleceniu dałoby się choćby ubrać buty. Czy po takim zabiegu tętno zmienia się zupełnie inaczej niż u zdrowych osób? Normalnie mając powiedzmy tętno spoczynkowe 60 to już idąc do sklepu czy w czasie głośniejszej rozmowy można przekroczyć 100.
  8. U ZDROWEGO człowieka wysycenie krwi tlenem spada z wysokością ale dopiero od pewnego momentu i nie jest to zależność linowa. Tym samym między 0m a 1000m różnica będzie prawie żadna, między 1000m a 2000m nadal niewielka, jednak między 2000m a 3000m już całkiem istotna. Jak to się przekłada na osobę z przeszczepem - nie mam pojęcia.
  9. Dołączam się do wcześniejszych podziękowań a dodatkowo podziękowania dla radcoma za sprowadzenie gumiarzy. Dzięki nim, możliwa była emocjonująca rywalizacja. Lokalni juniorzy (16 i 17lat) oraz miejscowy instruktor podnieśli mi trochę ciśnienie. Po pierwszym przejeździe jak pisze Kaem przewaga była bardzo mała. Oprócz tego prawie się wywaliłem pod koniec trasy (podkręcona bramka, która zaskoczyła wszystkich). Drugi przejazd udało się już pojechać bardziej czysto i wklepać młodym ponad sekundę. Młodzi uzyskali czasy przejazdów 25,5-25,8s a lokalny instruktor ok. 27-27,5s. Wrzuci ktoś filmik z Pandą i testem łosia bo nigdzie nie mogę znaleźć? A o Sese się nie martwię, na razie zachowuje bezpieczną odległość (od tyczek ) Zaczynaj treningi od dzisiaj! W przyszłym roku ma być szybciej i trudniej! Ciężko powiedzieć ile miała trasa. Prawdopodobnie ok. 400m czyli dość krotka. Sam salom był w dość stromym terenie, jednak ustawiony łatwo i rytmicznie. Bramki były mało podkręcone i dość daleko od siebie, co sprzyjało nabieraniu prędkości . Mimo braku przejazdu ratraka nie było jednak specjalnie dziur, co trochę mnie zaskoczyło. W przyszłym roku na pewno warto podnieść poprzeczkę. Tym razem nie mam już żadnych wątpliwości, trasę można ustawić od samej góry. Warto jednak przemyśleć jakieś opcje regularnych treningów, żeby każdy mógł stopniowo oswoić się z takim wyzwaniem. Użytkownik Spiochu edytował ten post 26 luty 2013 - 22:08
  10. A w piątek w końcu będzie ten trening? Jeśli tak to jak już pisałem musimy zacząć ustawiać trasę punkt 18.00. Będę na miejscu wcześniej więc chętnie pomogę z ustawieniem. Radcom prześlij mi na priva swój telefon.
  11. Dzięki za pomoc. Dzisiaj dojechał kurier z nową szybą, więc będę mógł skorzystać ze swoich gogli. Przyjeżdżamy jutro ok. 21.00. Poprawkę udało się przełożyć, niestety choroba dalej mnie męczy.
  12. To jakaś nowa strategia marketingowa, polecanie konkurencji czy może współpracujecie? W sklepie remsport, wybór rzeczywiście duży a z tego co zamawiałem większość rzeczy jest na stanie.
  13. Właśnie wróciłem z treningów na Harendzie z lokalną szkołą HSKI Krótkie podsumowanie: Trasy: W piątek i sobotę jeździliśmy przy orczyku więc trasy dość krótkie ( 22s GS i ok. 25s SL) Pierwsze bramki stromo dalej wypłaszczenie. Gigant był mocno podkręcony, slalom dość łatwy. Postawione oba naraz, fotokomórka raz na gs raz na sl. Trasy przejazdów przy orczyku sprzyjały nauce jednak pozostawiały pewien niedosyt. Dziś natomiast była okazja pojeździć GS na dużym stoku. Ustawienie prawie z samej góry czyli min. 500m po stromym stoku i do tego bardzo szybkie. Jak na możliwości amatorów to już był konkret. Fotocela stała, lekka korekta ustawiania tyczek w czasie treningu. Pierwsze ustawienie odpuszczone i w miarę równomierne. Drugie bardziej podkręcone na górze, odpuszczone w środku. Czasy przejazdu ok. 33s (wg. moich przejazdów, czas instruktora poniżej 30s) Wszystkie trasy były odizolowane od reszty stoku (orczykiem lub taśmą). Instruktorzy i technika: Zajęcia prowadzili Łukasz Guńka oraz Maciej Zieliński. Obaj starali się jak najdokładniej omówić czy nawet zademonstrować błędy. Poziom merytoryczny był bardzo wysoki, dodatkowym elementem były też krótkie przypomnienia przed startem (przez radio). Niestety analiza video była dość uboga i ograniczała się do nagrania pojedynczego przejazdu każdego uczestnika w sobotnim, porannym treningu, który został dokładnie omówiony w przerwie między treningami. Koszty i organizacja: 3 treningi - 200zł (sb x2 -ndz) 4 treningi 250zł(pt-sb x2 -ndz) Dodatkowo dostajemy zniżki na karnety ok. 30% Np. karnet 3h - 28zł (normalnie 45zł) karnet 3 dni -150zł (normalnie 220zł) Treningi trwają 3h - sb i ndz rano lub 2h pt i sb po południu. W szkole panuje pewne zamieszanie organizacyjne więc warto upewnić się, kiedy dokładnie jest dany trening i jak długo trwa. Upadki i inne wrażenia: Może to nie być obiektywne gdyż jeździłem w trakcie choroby (możliwe że z gorączką) natomiast należy liczyć się że gleby będą codziennie i to niezależnie od poziomu na jakim się jeździ, szczególnie na stromych odcinkach stoku lub charakterystycznych bułach, których na Harendzie nie brakuje. Przewracał się zarówno kolega który pierwszy raz jeździł na tykach jak i Ci z większym stażem treningowym. Leżeli nawet obaj instruktorzy w czasie testowania trasy. Sam zaliczyłem min. 5 gleb z czego ostatnia najmniej ciekawa bo przy dużej prędkości wbiłem się w bramkę i walnąłem twarzą w gigantową tyczkę. Podsumowując: Treningi na Harendzie to bardzo dobra opcja dla tych którzy chcą się podszkolić na tykach, spróbować jazdy po bardziej stromym. Jest tu miejsce także dla tych co dopiero zaczynają jazdę sportową ale należy się nastawić na ciężką walkę i zaopatrzyć w komplet ochraniaczy.
  14. A jaki może być - informacyjny. Pojawiały się głosy że nie można postawić 40 tyczek SL na Dzikowcu zatem stan wiedzy o tej konkurencji jest niewystarczający. Wytyczne są bardzo sensowne i uwzględniona jest większość aspektów ustawiania trasy, więc nie wiem czego się chcesz przyczepić. A czy Ty pisałeś o 40 tyczkach do Wałbrzycha? Nie, po co zatem się oburzasz? BTW. jeśli ustawisz tak że nikt nie ukończy to raczej nie oznacza że będzie dobrze ustawiony. Myślę, że wiesz o co mi chodzi. Użytkownik Spiochu edytował ten post 12 luty 2013 - 15:31
  15. Z racji że pojawiają się wątpliwości jak wygląda slalom przedstawię krótkie wytyczne FIS: A tu diagram figur (hairpin to polski łokieć):
  16. Te półtorej stówy to jest śmiesznie mało jak za organizację treningu zatem kto ma blisko to niech przyjeżdża bo wszelkie dyskusje są zbędne. Komercyjny trening kosztuje w granicach 500-1000zł od grupy a czasem więcej. Kolega SNOWBEAR jeszcze do tego dokłada. (Telefony, dojazd. odbiór tyczek, praca przy ustawianiu trasy itp.)
  17. Jeszcze tylko 10 lat i będziesz miał siódemkę.Jak się postarasz
  18. Na płaskim najlepiej na krechę. A jak już zupełnie płasko to dodatkowo sznurek i auto.
  19. To chyba nie słusznie. Zwykle staram się jeździć na krawędzi ale często nie ma na to miejsca, warunków lub brakuje umiejętności i wtedy cisnę ześlizgiem. Źle mnie zrozumiałeś. Mnie nie chodzi o to że ześlizgi są niepotrzebne. Chodziło mi o teatralną formę wszystkich ewolucji na egzaminach SITN. Skręt carvingowy zwykle również wygląda dziwacznie bo kursanci jadą strasznie nadęci. Nie chodzi o dyskusje krawędź czy ześlizg tylko o czepianie się przez IW pierdoł typu "ręka 5cm w prawo" kosztem luzu i elastyczności w jeździe. W zasadzie najtrudniejszy jest krotki skręt cięty (SL) ale w sumie można by go uznać za jeden z rodzajów śmigu. Natomiast jeśli chodzi o egzaminy SITN-owskie to zwykle najgorzej idą ewolucje płużne i do tego bardziej nawiązywałem. Można ale dla mnie to już jest sztuka dla sztuki. Coś jak jazda tyłem albo na jednej narcie. Śmig jeździ się na stromym, na płaskie są lepsze techniki.
  20. Jasne, że ewolucje są ważne ale po co tworzyć ich cudaczne odmiany? Jak mam nauczyć początkującego techniki z którą niektórzy zawodnicy FIS mają problemy podczas CKI? Co do osób na filmiku to nie oceniam jak jadą z punktu widzenia umiejętności. Jedni jeżdżą bardzo dobrze, inni słabiej. Natomiast znakomita większość wygląda na tym filmiku nienaturalnie i za pewne na co dzień jeździ zupełnie inaczej. SITN dąży do unifikacji nauczania co oczywiście ma pewne zalety. Powoduje jednak zagrożenie, że nauczanie jazdy na nartach będzie przypominać samochodowe "L"-ki. Na pewno też spotkałeś się z niektórymi IW (najczęściej już starszymi i z odpowiednim mięśniem piwnym), którzy wszystko umieją najlepiej i stosują tylko wzorcowe i idealne techniki. Tylko dziwnym trafem te osoby miały słabe współczynniki. Jak dla mnie nie ma "innych" instruktorów w PL więc tego tematu nawet nie warto poruszać.
  21. Ale Fredo pisze raczej w obronie SITNu...
  22. Tzn. jak? Tzn. jak? A nawiązując do Twojej stopki: Narciarzy umiejących jeździć szybko jest góra 0,1%, takich którym się wydaje, że umieją co najmniej 80%.
  23. Od razu widać, że to SITN. Nikt normalny nie jeździ śmigiem po płaskiej trasie. A odnośnie poziomu, dobrze to jeżdżą zawodnicy. A Ci instruktorzy, którzy zawodnikami nie byli, wymyślają jakieś pseudo wzorcowe przejazdy, żeby pokazać o ile są "lepsi". Prawda jest jednak taka że w dowolnych zawodach od razu widać by było, że jeżdżą o 2 klasy gorzej i bez znaczenia czy byłby to SL, GS czy skicross. Później natomiast, tych dziwacznych schematów uczy się, na kursach, nowych adeptów. Wynikiem tego, jest taka jazda jak widać, sztuczna i dziwaczna.
  24. Spiochu

    Zawody SkiForum

    Wysłałem zgłoszenie. Długi GS (SG?? w regulaminie) i SL to w sumie lepsza impreza się szykuje. A jak z noclegami w tym roku?
  25. Ta trasa jest ot tak dostępna dla wszystkich? SL czy GS? Są jakieś dodatkowe opłaty? Co to za ośrodek w Jaworkach?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...