Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    4 243
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Najlepiej kierować się koncepcja że buty są podobne do narty pod względem twardości (producent zwykle zaleca jakiś model i można tego użyć jako wzorzec. Warto tez unikać wartości skrajnych. Dwu klamrowy kapeć nawet początkującym nie posłuży zbyt długo a bardzo twarde(i ciasne) buty zawodnicze są nie do wytrzymania dla 99% narciarzy. Buty są ważne ale powyższe zdanie jest już dla mnie herezją. Każdy ma jednak swoje upodobania wiec nie zamierzam niczego udowadniać. Mając do wyboru TYLKO 2 zestawy: 1. But flex 50 + slalomki komórkowe 2. But flex 120-130 + piankowa narta dla poczatkujących Zdecydowanie wybrałbym ten pierwszy. Miękki but daje komfort kosztem kontroli jednak przy większym skupieniu i technice pozwala opanować w niezłym stopniu każdą nartę. Ciapowata narta (lub nie daj Boże z tępymi krawędziami) nie pozwala na jazdę skrętem ciętym w twardych warunkach.
  2. To może ja tez wyrażę opinie bo chyba jestem po części pomysłodawcą tych twoich gigantek Generalnie tragedii nie ma. Przede wszystkim jedziesz na tych nartach i widać jakieś początki ciętego skrętu. Brakuje jednak podkręcenia skrętu, jazda jest chaotyczna, trochę pomagasz sobie ześlizgiem. Sylwetki nie potrafię ocenić - nie znam się. Co do panowania nad nartami to według mnie nie panujesz ale to tez zależy od definicji tego słowa. Pewnie nikogo nie zabijesz ale narty jadą a nie Ty. Wydaje mi się że wybrałeś zbyt stromy stok i jedziesz zbyt szybko by to w pełni kontrolować. Ja również jeżdżę pierwszy sezon na GS i nie potrafię w 100% opanować tych nart w tak stromym terenie. To chyba ja jeżdżę podobnie: Moje mają 22m/183cm czyli to jest koło 20m, Edwin ma pewnie trochę krótsze "juniorskie". Żadna ściema, nie każdy celuje w najnowsze roczniki. Załączone miniatury
  3. Spiochu

    Najtrudniejsze stoki.

    Dokładnie, w tej prędkości jest cała trudność zjazdu. Wg. mnie wymaga to lepszej techniki i psychy niż zsuwanie się nawet bardzo stromym źlebem.
  4. Spiochu

    Najtrudniejsze stoki.

    Jak najbardziej. Nie tylko rodzaj śniegu i trudności terenowe stanowią problem ale również duża prędkość i wymuszony skręt (tyczki). Zjazd na "pałę" trasą PŚ to dla amatora nie lada wyzwanie. Osobiście sporo jeździłem poza trasą i myślę ze jakoś zjadę w prawie każdym terenie (pomijając najtrudniejsze żleby czy 20m dropy ze skał), jestem natomiast pewien że nie dałbym rady zjechać "na pałę" czarną trasą PŚ. Przy takim przygotowaniu trasy(szklisty lód) jak jest na zawodach to zdecydowana większość nie zjedzie.(zjazdu na dupie nie liczę) Może wyratrakowany teren nie nastarcza wielkich trudności ale zjechać po nim szybko, płynnie i wyznaczonym torem to duża sztuka. Właściwie jeszcze niedawno myślałem tak samo i może nawet wiele się nie zmieniło. Odkryłem jednak że podobne wyzwania można znaleźć na przygotowanej trasie. I wbrew pozorom wcale nie jest łatwiej. Kiedyś katowałem metrowe muldy na zamkniętej piątce na pilsku po 20 zjazdów bez przerw lub walczyłem z krzaczorami w pobliskim lesie. Można powiedzieć że w takim terenie czuje się dość pewnie za to teraz trzęsę portkami przed startem w "amatorskim" gigancie. Użytkownik Spiochu edytował ten post 31 styczeń 2010 - 16:01
  5. Polecam google Dragon. Dodatkowa przezroczysta szyba to wydatek ok. 80zł.
  6. Miałem na myśli zmrożony śnieg lub lód jako podkład i stok o jako takim nachyleniu. Przy okazji znalazłem taki cytat(niestety nie znam org. źródła): "wet snow falls and sticks to everything. Then cold, dry air comes in from the north, pulling the moisture out of the snow. What's left is light, soft powder that sticks to even the steepest faces. The velvety texture of snow in Alaska is... There's no other." Zapytam więc jak to jest z tym śniegiem w stanach? Użytkownik Spiochu edytował ten post 03 styczeń 2010 - 04:13
  7. ..to zwykle jesteś już bliski śmierci.
  8. Ja bym wybrał raczej takie: http://www.store.kra...products_id=575 To praktycznie identyczny kij ale średnica większa czyli mocniejszy.
  9. Nie oceniałem Ciebie jako osoby tylko samo zachowanie. Jeśli Cię obraziłem to przepraszam jednak pozostaję przy swoim zdaniu odnośnie ortografii. Wracając do tematu. Ja używam do SL zwykłych kijków Rossignol Scratch (Alu 7075, nie wiem jaka twardość) i nigdy mi się nie wygięły od tyczki. Myślę że większość modeli dobrej jakości powinno wytrzymać. Zwróć uwagę by kijek był jak najgrubszy (średnica min. 18mm) i z dobrego stopu. Jak masz więcej kasy to są również modele węglowe (ale te grubsze) również ze specjalnymi wzmocnieniami do SL. Np. takie: http://www.komperdel...147_2351_10.php
  10. Zwrot "pisze" zamiast "jest napisane" jest bardzo popularny i dyskusyjny. Wielu językoznawców uznawało obie formy za dopuszczalne. Według mnie zwrot "pisze" jest krótszy a zatem wygodniejszy w użyciu i nadal zamierzam go używać mimo świadomości ewentualnego błędu. Ja rozumiem że podstawy ortografii są istotne (i sam korzystam z Firefoxa poprawiającego błędy) jednak oburzanie się z tak błahego powodu jest według mnie idiotyczne i zarazem niegrzeczne.
  11. Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Sprawny i niezbyt bojaźliwy dorosły po kilku sezonach może jeździć równie dobrze a czasami lepiej niż dziecko z tym samym stażem. Ci którzy trenowali w dzieciństwie wyczynowo mają miażdżącą przewagę nad resztą ale jeżdżący rekreacyjnie już niekoniecznie. Czyli jeździsz już 10-11lat, dokładnie tyle co ja. Ja zaczynałem będąc 6 lat starszym więc ominąłem etap szybkiego rozwoju w dzieciństwie mimo tego chyba jeździmy podobnie. Myślę że znalazły by się również przykłady osób znacznie starszych które po 10 latach jeżdżą na tym (lub wyższym) poziomie. Wiem do czego zmierzasz ale czasem jest trochę inaczej niż się wydaje. Ja nie tylko nie złapałbym piłki ale nawet nie próbowałbym złapać, podobnie z siatkówką. Niektórzy po prostu nie cierpią tych gier a czasem i całego w-fu (bo jest źle prowadzony). Ja na lekcjach zawsze byłem ofiarą co nie przeszkadza mi jeździć na nartach, łyżwach, biegać, wspinać się w skałach i górach a np. z pływania mam instruktora pomimo że wody nie lubię Zajęcia z W-fu niestety często są tak prowadzone że jeśli nie ma się talentu do sportu to tylko zniechęcają do jakiejkolwiek aktywności. Vide zasada "wygrany zostaje na boisku". Według mnie dla najlepszych są kluby sportowe a lekcje powinny być dostosowane do wszystkich.
  12. Dzięki ale ten artykuł jest archaiczny. Przez te lata wiele się zmieniło w sprzęcie tourowym, nawet bardzo wiele.
  13. Uczyć się można w każdym wieku. Niestety późny start jest jednym z czynników który limituje poziom jaki możemy osiągnąć. Jednak bardziej niż wiek liczy się sprawność oraz strach. Ten ostatni czynnik ma chyba największy wpływ na postępy a jak wiadomo z wiekiem zwykle jego poziom rośnie. Ja zacząłem jeździć w wieku niecałych 14 lat czyli 10 lat za późno.
  14. Kompletnie lustro, totalnie nic nie widać Edit: Jak będziesz w Łodzi to możesz przymierzyć. A tak poważnie to namierz jakiś sklep snowb-lanserski we Wrocku, powinni mieć Wisdomy. Użytkownik Spiochu edytował ten post 28 październik 2009 - 00:31
  15. Ja mam lustrzane Oakley (Model Wisdom Jet Black Fire). Mogę Ci sprzedać bo mam jeszcze drugie google. Stan Bdb, cena 300zł Za nowe płaciłem 2x tyle.
  16. Spiochu

    DobÓr dŁugoŚci nart

    Wielu nie wiedziało że to damskie Tylko dlaczego dopiero teraz jest nieopłacalne a przez lata taką długość produkowano. Być może amatorzy przerzucili się na modne ostatnio gigantki
  17. Spiochu

    DobÓr dŁugoŚci nart

    Ale narta SL 160cm spełniała damskie standardy Fis więc wszystko grało a to czy panie na takich długościach startują to już bez znaczenia.
  18. Spiochu

    DobÓr dŁugoŚci nart

    Niestety producenci stają się bardziej radykalni niż zalecenia Mitka. W SL (komórkach) powoli zanika długość 160cm. W nowych kolekcjach Fischera, Rossi czy Duel jest tylko 155,165cm. Nie wiem skąd taka decyzja producentów ale przy moich parametrach (174cm, 64kg) to właśnie długość 160cm jest idealna. Trochę to dziwne że wszyscy mają jeździć na takich samych SL-kach nie ważne czy ważą 60kg czy 130kg. Od dawna wiadomo że większość kupujących komórkowe SL nie startuje w zawodach Fis więc zasłanianie się jakimiś standardami jest bezcelowe.
  19. Jeśli faktycznie warto to może się jednak zdecyduję Smarów nie zmierzam kupować na wiadra. Po prostu jeden komplet na co dzień i ewentualnie jeden komplet na zawody ale to już chyba poza moim zasięgiem. Pozostaje jeszcze problem gdzie tanio kupić smary ( i mydełka ). Na pewno sprawdzę serwisy w Łodzi ale tam raczej będą tylko uniwersalne parafiny.
  20. No właśnie problem w tym że u mnie nie leży a kupowanie czegoś takiego chyba mija się z celem?
  21. Żelazko "domowe" też trzeba kupić, poza tym na smarach podane są różne temperatury użycia. Nie wiem jak to się ma do rzeczywistości ale chyba wolałbym jednak na żelazku nie oszczędzać.
  22. Tak mniej więcej planowałem. Mam jeszcze pytanie co do szczotek. Nylon miękki,średni, twardy? Czy szczotki miedziana, z brązu i mosiężna to mniej więcej to samo? Podliczyłem to wszystko z kompletem podstawowych smarów (Toko CH) wychodzi ok. 500zł Jakby zakupić dodatkowo smary HF(4x 60g) i o zgrozo mydełka to wyjdzie ponad 1500zł. Zastanawiam się czy to samodzielne smarowanie ma jakikolwiek sens.
  23. A to nie oznacza że np. będzie się za mocno grzało i uszkodzi mi narty?
  24. Na allegro znalazłem takie żelazko: http://www.allegro.p..._gwarancja.html Cena wydaje się zachęcająca, co o nim sądzicie?
  25. Ostrzyć i regenerować zamierzam w serwisie. Ja mam dwie lewe ręce więc pewnie bym narty zniszczył. Z tego co tam widzę to powinienem kupić: żelazko(jaki model?), 3 szczotki?(brąz, nylon, włosie), cyklinę (którą?), trzymak do ski stopów. Dobrze kombinuję? Znalazłem również taki sklep: http://www.remsport.pl/ Które konkretnie modele szczotek powinienem kupić. (samych nylonowych jest kilka rodzajów) Użytkownik Spiochu edytował ten post 13 październik 2009 - 14:52
×
×
  • Dodaj nową pozycję...