Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Grimson wali na krechę, a tutaj jednak trochę trzeba poskręcać.
  3. MarioJ

    Drony

    Jest rozwiązanie. Tych 30 wkurzonych kierowców powinno natychmiast napisać wniosek do Miasta o drogę rowerową na tej ulicy. Jeśli spłynie tak dużo wniosków, to Miasto szybciej wybuduje ddr. W ten sposób wszyscy będą zadowoleni! 🙂 Jak nie ma drogi rowerowej w danym miejscu, nie ma sensownej alternatywy, a dopuszczalna prędkość to 50, to jadę ulicą przed samochodami. Wszyscy razem musimy rozwiązywać problemy. Każdy kierowca musi zrozumieć że DDR jest dla jego dobra i też musi się starać aby one powstawały.
  4. MarioJ

    Drony

    Pewnie wola wąchać zapach potu 🙂
  5. Spiochu

    Drony

    Problemem jest rowerzysta blokujacy kilkudziesieciu kierowcow za soba. Wtedy jego czas jest mniej wazny. Gdyby bylo odwrotnie i to jeden kierowca blokowalby kilkudziesieciu rowerzystow sytuacja bylaby inna. Na drodze wszyscy musza poruszac sie z podobna predkoscia wtedy jest plynnie i bezpiecznie bo zazwyczaj nie ma miejsca na wyprzedzanie. Dlatego przeszkadza rower jadacy 20, dziadek w tico 30 i dres w audi co chce leciec 100. Reszta jedzie powiedzmy 50 i to dziala. Co do infrastruktury to powinna byc koniecznie na drogach wjazdowych do miasta. Czemu nie ma ddr na Krakowskiej?
  6. Dzisiaj
  7. jprd, trzeba mieć charakter, wydolność, nogi i jaja ze stali, żeby zjechać z M.Everest.
  8. Spiochu

    Drony

    Na siłowniach duzo ludzi biega czy jezdzi na rowerze. Przecież mogliby kolo domu. Widocznie nie lubia przebywac na zewnatrz.
  9. Victor

    Drony

    Damiano 👌, ponadczasowa puenta MKa
  10. brachol

    Drony

    @Marcos73 jeżdżenie rowerem w Bemeluxie jest bardziej popularne, także z powodów pogodowych. W tamtej części Europy od wielu lat zimą jest dość ciepło, w PL dopiero od kilkunastu lat nie ma za bardzo zim. Dodatkowo przed 89 rokiem niewiele osób miało samochód i gdy stał się dostępny to nie tak łatwo z powrotem zrezygnować z używania. Wielokrotnie rozmawiam z ludźmi, którzy dojeżdżają do pracy w biurze samochodem, żeby po południu również samochodem jechać na siłownie potrenować i to często na rowerze. pozdro
  11. Lexi

    Drony

    .. czyli takiego który można łatwo (tanio) przekupić ... lub łatwo zmanipulować
  12. Dzisiaj Bargiel ma wrócić do Wawy możesz skoczyć na Okęcie i może uda się zapytać?
  13. brawo - kolega uczciwie opisuje swoje początki, prosi o radę i dostaje zjebke. @Dzejk mam w piwnicy Rossignole Bandit B83 w doskonałym stanie, bez rockera i same nie skracają, 184 cm, wiązanie pasuje do każdego buta, właściwie chciałem dać na wystawkę ale mogę Tobie odstąpić
  14. mig

    Drony

    Postuluje to od 30 lat. Wartosc glosu pomnożona przez kwote z Pit. Niestety niewykonalne, bo wyłączy sporo 'specyficznego' elektoratu, na ktorym wszystkim partiom zalezy.....
  15. mig

    Drony

    Ależ nikt Ci nie odbiera obywatelstwa. Po prostu masz glosowac w Polsce, a nie w tworzonych w 'kazdej amerykanskiej czy europejskiej wsi' komisji.
  16. Marcos73

    Drony

    Paweł, ja to tak odczytała, stąd ta cała dyskusja. Pewnie podobnie jak Ty jestem zwolennikiem unii, ale nie w takiej formie, jaką obecnie przybiera. Niestety demokracja nie jest doskonała, ale to chyba najlepszy dotąd znany system. Pokłosiem są choćby osoby zasiadające w PE zdecydowanie o antyunijnym nastawieniu. Unię trzeba zmieniać, nie rozpierdalać, bo niestety w kupie siła. Samotny wilk nie da rady niedźwiedziowi, ale wataha to już co innego. Więc moim zdaniem, jeśli wszystkie kraje nie będą wydawać na zbrojenia, to my możemy wydawać i 50% PKB a i tak nic to nie da. Głosy z Hiszpanii, że sa daleko od potencjalnego zagrożenia są dla mnie brakiem zrozumienia istoty sprawy. Tak samo współdziałanie gospodarcze i "mówienie" jednym głosem w istotnych sprawach. Polska bardzo dużo zawdzięcza Unii, bo bez niej i jej pomocy bylibyśmy w czarnej dupie, zaciągnęliśmy w przeszłości kredyt i trzeba go spłacać. Ja o tym wiem, ale niestety młode pokolenie już nie, myśli, że Polska zawsze była krajem mlekiem i miodem płynąca. Natomiast rola osób na stale przebywająca na obczyźnie powinna być raczej doradcza niż decyzyjna. Ja chętnie słucham uwag, czy też wskazówek takich osób, jednak decyzyjność zostawiam sobie, czy ma to przełożenie na nasze realia i naszą rzeczywistość. Jak choćby Twoja sugestia a propos Górki Szczęśliwickiej w Wawie i pomysł budowy hali narciarskiej uważam za świetny. U Was się to sprawdza, a w blisko 2 milionowym mieście sprawdzi się na pewno. Inwestycja, która będzie miastu przynosić dochód. A że dedykowana dla określonej grupy osób. Nie ma znaczenia, są boiska, lodowiska, pływalnie etc. też dedykowane i miasto nadal funkcjonuje. Natomiast masz przykład wątku rowerowego, gdzie dajesz przykłady jak to jest rozwiązane w krajach Beneluxu. Niestety my mentalnie oraz infrastrukturalne jesteśmy jeszcze w czarnej dupie. To się zmienia, ale bardzo powoli. U nas taki radykalizm nie przejdzie, bo nie jesteśmy mentalnie gotowi, dyskusja o pedalarzach (rowerzystach) jest doskonałym tego przykładem. Nikt Ci nie odbiera Polskości, bo Polakiem będziesz zawsze, ale mieszkając od wielu lat na obczyźnie utraciłeś pewne prawa przysługujące ludziom zamieszkującym w kraju i tworzącym nową Polską rzeczywistość. Krytykanctwo zawsze będzie źle odbierane, więc tą formę przekazu ja zawsze staram sobie odpuścić. W świecie nastąpiła polaryzacja poglądów i mocny podział społeczeństw skręcających w radykalizm (nie ważne jaki). Pis przez ostatnie rady podzielił kraj na 2 obozy, gdzie obowiązuje zasada, kto nie z nami ten przeciw. Zakorzeniło wie to tak mocno, że nawet w bardzo istotnych sprawach, które powinny być ponad podziałami nie ma nawet cienkiej nici porozumienia. W życiu jest tak samo, ludzie nie potrafią dyskutować i i dochodzić do jakiegoś consensusu, ale staja okoniem wobec siebie. Dla mnie to idiotyzm. pozdro
  17. To akurat aż tak mnie nie interesuje ale jasne jest, że bez niego sukces byłby niemożliwy. Ciekawi mnie kto zacz, ile razy był na Evereście.
  18. MarioJ

    Drony

    Mnie by Pani przejechała samochodem, gdybym nie zastosował zasady ograniczonego zaufania. Miałem pierwszeństwo bezapelacyjnie, bo Pani skręcała ja jechałem prosto ddr. Gdyby był wypadek, to byś miał piękny przypadek od naocznego uczestnika że rowerzysta NIE był winny. Tylko musiałbym przeżyć. A jeśli chodzi o jeżdżenia pasem ulicznym, kiedy nie ma ddr. Sugerujesz że rowerzysta powinien starać się wybrać inną drogę żeby nie blokować ruchu samochodowego. Ty w pewnym momencie przeskoczyłeś z mieście z samochodu na rower i zastałeś już pewną infrastrukturę zrobioną. Zważ że ta infrastruktura nie zrobiła się sama, tylko jest wynikiem walki różnych środowisk i aktywistów, przez lata. Jeśli rowerzysta nie będzie jeździł drogą, tam gdzie potrzebna jest infra rowerowa, to nikt nie zauważy że tą infrę trzeba tam budować. Cały czas rowerzyści muszą zgłaszać swoje postulaty żeby coś się poprawiało. Ty tego nie widzisz, bo w tym nie uczestniczysz. Ale w tle ludzie cały czas walczą o nową infrę dla Ciebie.
  19. Jak tak wnikasz, to sprawdź czy Szerpa szedł bez tlenu.
  20. cyniczny

    Drony

    Bo samochód w tym przypadku był bardziej efektywny. Nie przypominam też sobie, abym gdzieś pisał, że to zbędny wynalazek, wskazałbyś łaskawie. Natomiast w miastach w wielu przypadkach samochód (i dobrze o tym wiesz) nie jest efektywny. Zresztą miasta robią wiele, aby tak było, bo mnóstwo samochodów za wszelką cenę pchających się do centrum to tylko koszty. Jeżdżąc samochodem po mieście musisz zdawać sobie sprawę, że taka wygoda kosztuje i to nie tylko PLN-ach, ale również w czasie. Zarówno dojazdu jak i poświęconego na szukanie miejsca do parkowania. Ja w swoim życiu byłem naocznym świadkiem 4 wypadków rowerowo-samochodowych i w 3 winnym był kierujący samochodem. Co to zmienia? Ani Twoja ani moja próba nie jest w żaden sposób reprezentatywna i podawanie tego jako argumentu w rozmowie jest bezsensu. Nie wiem czy czytałeś, ale pisałem, że obydwie grupy mają swoje za uszami, czyli użytkownikom z obydwu grup zdarza się łamać przepisy. W żadnym miejscu nie twierdzę, że wszyscy kierowcy są czemuś winni - są różni. Natomiast popełniający błąd rowerzysta vs samochód zazwyczaj zagraża tylko sobie, popełniający błąd kierowca samochodu zagraża znacznie większej liczbie ludzi. Hmm i niestety tu jest całe clou problemu. Wsiadając na rower traktujesz to jako czas na relaks, więc jak jedziesz 10-15 min dłużej to Ci zwisa. I absolutnie Twoje prawo, ale nie oczekuj od innych rowerzystów podobnych zachowań. Wielu z nich (również mi) wybierając świadomie ruchliwą drogę też się śpieszy i alternatywa w postaci kilkukilometrowego objazdu w danej sytuacji nie wchodzi w grę. Nie wspomnę już o poruszaniu się chodnikiem. I na koniec, bo chyba nie ma sensu ciągnąć tego tematu dalej (przynajmniej z mojej strony) ja nie widzę żadnej wojny na ulicach. Powiem więcej, przez dwadzieścia kilka lat jakie spędziłem na rowerze, widzę znaczną poprawę w zachowaniach zarówno kierowców jak i rowerzystów. Trochę gorzej z infrastrukturą, ale to tez idzie ku lepszemu, choć dość wolno i niestety nie w taki sposób jakbym sobie tego życzył. Niestety wiele dróg rowerowych w mieście jest dla mnie zbyt odseparowana od ruchu ulicznego, powoduje to często mieszanie się z ruchem pieszych (zwłaszcza przy przystankach) no i pewną niefrasobliwość rowerzystów, którzy na takich drogach czują się jakby byli na przejażdżce w parku. Zmienia się to gdy droga rowerowa jest częścią jezdni, wtedy znacznie mniej widzę durnych zachowań i jakąś taką samodyscyplinę wśród rowerzystów. Dodatkowo kierowcy Cię znacznie lepiej widzą i nie robią głupich manewrów typu zajeżdżanie drogi przy skręcie w prawo.
  21. Mitek

    Drony

    Cześć Samochód jest szybszy niż rower i wymyślono go po to aby szybciej się przemieszczać. Skoro Twoim zdaniem jest to zbędny wynalazek to sugeruję jechać w Alpy na rowery na rowerach a nie wozić dupę samochodem. W swoim rowerowym życiu byłem świadkiem pięciu wypadków rowerowo samochodowych i we WSZYSTKICH winnym był rowerzysta i we wszystkich przypadkach znacznie ucierpiał. Ja nie prowadzę wojny z jakąś grupą użytkowników jako całością - czasami zwracam uwagę tym ,którzy łamią przepisy a ich reakcje są różne - czasami zupełnie debilne. Ty przedstawiasz sprawę w taki sposób, że wszyscy kierowcy są winni czemuś. Nie zwracasz uwagi konkretnej osobie, która popełniła wykroczenie tylko celowo stosujesz coś w rodzaju strajku włoskiego tylko i wyłącznie po to aby wkurwić jadących za Tobą, choć możesz inaczej. Jeżeli jesteś konsekwentny i po prostu jeździsz zawsze zgodnie z przepisami to szczery szacun. Często natomiast widuję rowerzystów, którzy traktują przepisy bardzo wybiórczo i to mnie osobiście strasznie wkurza bo jest wyjątkowo nieuczciwe i zahacza dla mnie o jakąś debilną ideologię i taki rowerowy sekcizm, który jest dziecinny i głupi. Dla mnie to postępowanie .... po prostu niezrozumiałe, ale trudno. Widzisz ja często używam samochodu w celu załatwienia różnych spraw i często się po prostu spieszę aby zdążyć na czas. Wtedy nie ukrywam, że denerwuję się na testujących moją cierpliwość ale też godzę się z tym bo skoro mają do czegoś prawo... Pozdro serdeczne
  22. Victor

    Drony

    Wlasnie to googlowalem 😜 Szlak białoruski 😂 jakoś mnie nie dziwi niemiecko brzmiące nazwisko i kierunek wschodni .
  23. kordiankw

    Drony

    Wystarczy minuta, by wygooglować i przeczytać.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...