Skocz do zawartości

Analiza Jazdy - tym razem trochę mniej kontrowersyjnie ;)


lubeckim

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Jan napisał:

legendarnego @Tadeo czy innego Morgana to i tak nie ma szans na jakiekolwiek postępy

Mnie na postępach już nie zależy. 🙂 Od dawna. Byle utrzymać co się ma. A jak tu utrzymać jak serce kaprysi. Właśnie się dorobiłem rozrusznika. Ponoć nie przeszkadza w uprawianiu sportu, może z wyjatkiem sportów walki, które próbowałem w wieku 25 lat a więc jakis czas temu. 🙂 Ale kazali odczekać. Zaczynam myśleć a właściwie marzyć o jakimś lodowcu w maju, ale pewności nie ma. Najważniejsze że szefowa się zgadza. 🙂

Tak naprawdę to chciałbym jeszcze pojeździć przez kilka lat 2x w roku po tygodniu. Jakieś Alpy. 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jan napisał:

i taki obóz wystarczy ? ile czasu trwa taki obóz ?

wyjątki się zdarzają

Oczywiście że nie wystarczy ,ale jest to poczatek przygotowań do zimy.Resztę formy robi się w domu.

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

I ... tyle. jak nie dbasz o siebie to nikt o Ciebie nie zadba. Jeżeli tego się nie zrozumie można się skupić na wybieraniu fajnego miejsca na cmentarzu. Myślę, że powinniśmy strać się równać do średniej ale nie średniej wieku tylko średniej w której chcemy być. Jeżeli założymy mają powiedzmy 60 lat, że już jesteśmy starzy... to będziemy. Warto tego nie zakładać tylko po prostu  żyć.

Tadeusz - zajebista robota, jestem z Tobą i z przyjemnością pojechałbym na jakiś obóz, który prowadzisz ale ... nie mam czasu - zbyt dużo wyzwań przede mną teraz, ale zapraszam na kajaki.

POzdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

I ... tyle. jak nie dbasz o siebie to nikt o Ciebie nie zadba. Jeżeli tego się nie zrozumie można się skupić na wybieraniu fajnego miejsca na cmentarzu. Myślę, że powinniśmy strać się równać do średniej ale nie średniej wieku tylko średniej w której chcemy być. Jeżeli założymy mają powiedzmy 60 lat, że już jesteśmy starzy... to będziemy. Warto tego nie zakładać tylko po prostu  żyć.

Tadeusz - zajebista robota, jestem z Tobą i z przyjemnością pojechałbym na jakiś obóz, który prowadzisz ale ... nie mam czasu - zbyt dużo wyzwań przede mną teraz, ale zapraszam na kajaki.

POzdro

No cóż kazdy ma swoje sprawy.

A gdzie te kajaki masz .? 

 

Edytowane przez Tadeo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

No to to jest najgorsze - u mnie podobnie - w tym sezonie cale 9 dni na nartach - więc trudno mówić nawet, że się choć trochę rozjeździłem - kiedyś bywało 60 i można było analizować to co się naprawdę umie i jak się jeździ - sam wiesz.

Pozdrowienia

U mnie 25. Też bywało 60. W tym 15 skitury, reszta SL/GS po równo. Teraz chyba już tylko rower, choć kusi wersja combo jak na koniec poprzedniego sezonu auto/rower/pieszo/narty…

IMG_8883.jpeg.4ad4a8b246fb376960777f9153

ale może nie warto powtarzać? Kolejny sezon bez kontuzji i jakiegoś spektakularnego dzwona. Warto docenić.

Edytowane przez star
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tadeo napisał:

Oczywiście że nie wystarczy ,ale jest to poczatek przygotowań do zimy.Resztę formy robi się w domu.

Tylko po co takie kondycyjne obozy? Nie szkoda urlopu na katowanie brzuszków i pompek?

Nie lepiej pojechać na obóz rolkowy/rowerowy/wspinaczkowy/windsurfingowy itp? Formę zyskamy podobną a frajda dużo większa.

A gimnastykę to najlepiej ćwiczyć codziennie ale wystarczy 30 min w domu. Jak do tego dojdą regularne treningi ulubionych dyscyplin to mocy na narty wystarczy.

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

... w maju Wieprza z Pokrzywną + na powrocie (dla nas bo wszyscy z Warszawy lub okolic) Bukowina ...

Cześć.

Rozważcie ewentualną Studnicę czyli lewy dopływ górnej Wieprzy.

Być może wtedy nie będzie trzeba przemieszczać się na Bukowinę.

Pozdro.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tak wiem o co chodzi ze Studnicą. rozważaliśmy trzy warianty:

1.Wieprza od źródeł.

2.Pokrzywna z Wieprzą.

3.Studnica z Wieprzą.

Padło na drugą wersję... już właściwie nie wiem dlaczego. Studnica jest mi rzeką zupełnie nieznaną ale słyszałem, że konkretem jest. Być może pękliśmy ze strachu...?

A Bukowina to porachunki już dwa lata się ciągnące bo cały czas nie było wody jak tam byliśmy i robimy ją na zasadzie "jak się uda to wyda". Znajomy prowadzi stanicę kajakową przy ujściu Bukowiny do Łupawy, jest po drodze do domu... może się uda.

Pozdrowienia serdeczne

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Spiochu napisał:

Tylko po co takie kondycyjne obozy? Nie szkoda urlopu na katowanie brzuszków i pompek?

Nie lepiej pojechać na obóz rolkowy/rowerowy/wspinaczkowy/windsurfingowy itp? Formę zyskamy podobną a frajda dużo większa.

A gimnastykę to najlepiej ćwiczyć codziennie ale wystarczy 30 min w domu. Jak do tego dojdą regularne treningi ulubionych dyscyplin to mocy na narty wystarczy.

Tylko po co obóz rolkowo/rowerowy/windsurfingowy itp? idąc twoim tokiem myślenia .  Ja wolę rano pobiegać poćwiczyć pompki brzuszki, poskakać ,poćwiczyć na drążku ,czyli szerokorozumianą ogólnorozwojówkę i po południu zrobić trening rowerowy ,bo zwykle w sobotę mam zawody MTB w których ścigam się regularnie . Nie są mi potrzebne do tego rolki ,deska serfingowa i takie tam. Mam do dyspozycji trampki ,las,przyrodę  jeziora i to mi wystarcza . Każdy ma swoje pasje . Na desce też kiedyś pływałem ale znudziło mnie wieczne szukanie wiatru i ta cała robota ze sprzętem, wożeniem kupowaniem ,ustawianiem itp. Nie wspominając już o kosztach. Znudziło mi się to i pozostałem przy swoim ulubionym stylu i dobrze mi z tym ,A przecież o to chodzi.😀

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Tadeo napisał:

Tylko po co obóz rolkowo/rowerowy/windsurfingowy itp? idąc twoim tokiem myślenia .  Ja wolę rano pobiegać poćwiczyć pompki brzuszki, poskakać ,poćwiczyć na drążku ,czyli szerokorozumianą ogólnorozwojówkę i po południu zrobić trening rowerowy ,bo zwykle w sobotę mam zawody MTB w których ścigam się regularnie . Nie są mi potrzebne do tego rolki ,deska serfingowa i takie tam. Mam do dyspozycji trampki ,las,przyrodę  jeziora i to mi wystarcza . Każdy ma swoje pasje . Na desce też kiedyś pływałem ale znudziło mnie wieczne szukanie wiatru i ta cała robota ze sprzętem, wożeniem kupowaniem ,ustawianiem itp. Nie wspominając już o kosztach. Znudziło mi się to i pozostałem przy swoim ulubionym stylu i dobrze mi z tym ,A przecież o to chodzi.😀

Cześć

Proste. Jesteś jak moja żona. Ona też lubi taką ćwiczeniowo-gimnastyczną aktywność - ja nie znoszę. Podobnie nie znoszę biegania choć w życiu przynajmniej ze trzy razy dość systematycznie starałem się biegać dopóki nie okazało się, że po prostu nie powinienem tego robić - kamień spadł mi z serca, bo mam z tym nieszczęsnym bieganiem spokój. Za to zawsze lubiłem i dużo grałem w piłkę, bardzo lubiłem. Kajaki to z kolei aktywność, którą realizuję już pewnie ze 30 lat ale tu z kolei sezon ogranicza, bo to co robimy to przeprawówki, w których celem jest przepłynięcie całej rzeki w ciągu, z rzeczami, co w zimie jest nie do zrealizowania - przynajmniej dla nas. Za to odkąd Rybelek zaraził mnie rowerem na inne aktywności jest znacznie mniej czasu. Ale tu też sednem są długie formy a codzienna jazda do roboty czy po mieście to raczej taka chwilowa przyjemność, ale realizowana codziennie przez cały rok robi robotę w sensie wydolnościowym i sprawnościowym. Ale też uważam, że aktywność trzeba realizować konkretnie, to ma być wysiłek a nie rzeźba. Jak słyszę czy czytam, że ktoś pisze, że w "tym wieku" zostały mu już tylko spacery a kijkami a okazuje się, że gość mógłby być moim synem to mi się po prostu śmiać chce.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tadeo

Chodzilo wlasnie o sporty ktorymi sie pasjonujemy, a nie te konkretne dyscypliny ktore wymienilem. Moze masz inaczej, ale dla wiekszosci katowanie brzuszkow, czy drazka jest nudne i upierdliwe. Wieksza korzysc odniosa z jakiegos wszechstronnego sportu, ktory lubia, niz z przymuszania sie do cwiczen silowych. 

Co do rolek to tu sytuacja jest specyficzna.  One daja ogromny bonus do narciarstwa. Tylko mam na mysli freestyle slalom, skatepark, czy inline alpine, a nie jazde kondycyjna po parku.

Edytowane przez Spiochu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Spiochu napisał:

@Tadeo

Chodzilo wlasnie o sporty ktorymi sie pasjonujemy, a nie te konkretne dyscypliny ktore wymienilem. Moze masz inaczej, ale dla wiekszosci katowanie brzuszkow, czy drazka jest nudne i upierdliwe. Wieksza korzysc odniosa z jakiegos wszechstronnego sportu, ktory lubia, niz z przymuszania sie do cwiczen silowych. 

Co do rolek to tu sytuacja jest specyficzna.  One daja ogromny bonus do narciarstwa. Tylko mam na mysli freestyle slalom, skatepark, czy inline alpine, a nie jazde kondycyjna po parku.

A jak myślisz ile tych brzuszków się robi na treningu ? 5 serii to jest katowanie? to jest może 20 min roboty. Właśnie wszechstronny dla mnie sport to jest wiele różnych ćwiczeń tzw ogólnorozwojówka łącznie z wieloma ćwiczeniami które bezpośrednio mają wpływ na budowanie bazy narciarskkiej. Widziałeś treningi alpejczyków ,ile brzuszków,drążków ,skoków,przysiadów skłonów , i milion różnych ćwiczeń robią łącznie z jazdą na rowerze? Ja staram się robić podobnie OGÓLNOROZWOJÓWKA SPRAWNOŚĆ OGÓLNA  i kilka ćwiczeń specjalistycznych. Szybkość ,koordynacja, dynamika, gibkość , zwinność, równowaga ,a nie tylko siła tak jak sobie to wyobrażasz. I ja to lubię i dzięki temu utrzymuję sprawność co procentuje w narciarstwie i w nauczaniu.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Proste. Jesteś jak moja żona. Ona też lubi taką ćwiczeniowo-gimnastyczną aktywność - ja nie znoszę. Podobnie nie znoszę biegania choć w życiu przynajmniej ze trzy razy dość systematycznie starałem się biegać dopóki okazało się, że po prostu nie powinienem tego robić - kamień spadł mi z serca, bo mam z tym nieszczęsnym bieganiem spokój. Za to zawsze lubiłem i dużo grałem w piłkę i bardzo lubiłem. Kajaki to z kolei aktywność, którą realizuję już pewnie ze 30 lat ale tu z kolei sezon ogranicza bo to co robimy to przeprawówki, w których celem jest przepłynięcie całej rzeki w ciągu z rzeczami co w zimie jest nie do zrealizowania - przynajmniej dla nas. Za to odkąd Rybelek zaraził mnie rowerem na inne aktywności jest znacznie mniej czasu. Ale tu też sednem są długie formy a codzienna jazda do roboty czy po mieście to raczej taka chwilowa przyjemność ale realizowana codziennie przez cały rok robi robotę w sensie wydolnościowym i sprawnościowym. Ale też uważam, że aktywność trzeba realizować konkretnie, to ma być wysiłek a nie rzeźba. Jak słyszę czy czytam, że ktoś pisze, że w "tym wieku" zostały mu już tylko spacery a kijkami a okazuje się, że gość mógłby być moim synem to mi się po prostu śmiać chce.

Pozdro

Ja przez 17 lat byłem piłkarzem regularnym ( 3 liga ,okręgówka ) i równocześnie w zimie narciarzem. Potem przerzuciłem się na MTB i tak do dzisiaj. Bieganie i w ogóle ćwiczenie  mam  we krwi i to jest mój styl życia .Nie zmuszam się do sportu to po prostu jest narkotyk i tyle w temacie . I wybieram sobie dyscypliny które dają mi największą satysfakcję, frajdę  sprawność co przekłada się również na narciarstwo. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Tadeo napisał:

A jak myślisz ile tych brzuszków się robi na treningu ? 5 serii to jest katowanie? to jest może 20 min roboty. Właśnie wszechstronny dla mnie sport to jest wiele różnych ćwiczeń tzw ogólnorozwojówka łącznie z wieloma ćwiczeniami które bezpośrednio mają wpływ na budowanie bazy narciarskkiej. Widziałeś treningi alpejczyków ,ile brzuszków,drążków ,skoków,przysiadów skłonów , i milion różnych ćwiczeń robią łącznie z jazdą na rowerze? Ja staram się robić podobnie OGÓLNOROZWOJÓWKA SPRAWNOŚĆ OGÓLNA  i kilka ćwiczeń specjalistycznych. Szybkość ,koordynacja, dynamika, gibkość , zwinność, równowaga ,a nie tylko siła tak jak sobie to wyobrażasz. I ja to lubię i dzięki temu utrzymuję sprawność co procentuje w narciarstwie i w nauczaniu.

 

Sprawność ogólna .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Tadeo napisał:

Sprawność ogólna .

 

15 minut temu, Tadeo napisał:

Sprawność ogólna .

 

15 minut temu, Tadeo napisał:

Sprawność ogólna .

Tak jeszcze na marginesie ,nie korzystam z żadnych siłowni i tego typu obiektów ,większość mojej aktywności  odbywa się na powietrzu w plenerze. No i oczywiście również w pokoju jako ranny rozruch.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tadeo napisał:

A jak myślisz ile tych brzuszków się robi na treningu ? 5 serii to jest katowanie? to jest może 20 min roboty. Właśnie wszechstronny dla mnie sport to jest wiele różnych ćwiczeń tzw ogólnorozwojówka łącznie z wieloma ćwiczeniami które bezpośrednio mają wpływ na budowanie bazy narciarskkiej. Widziałeś treningi alpejczyków ,ile brzuszków,drążków ,skoków,przysiadów skłonów , i milion różnych ćwiczeń robią łącznie z jazdą na rowerze? Ja staram się robić podobnie OGÓLNOROZWOJÓWKA SPRAWNOŚĆ OGÓLNA  i kilka ćwiczeń specjalistycznych. Szybkość ,koordynacja, dynamika, gibkość , zwinność, równowaga ,a nie tylko siła tak jak sobie to wyobrażasz. I ja to lubię i dzięki temu utrzymuję sprawność co procentuje w narciarstwie i w nauczaniu.

 

O kurde, chyba nigdy w życiu nie katowałem brzuszków przez 20min a kaloryfer jest cały czas. 🙂

Podobnie z podciąganiem. Do Twojego poziomu nie doszedłem, ale 20-kilka robiłem bez problemu praktycznie w ogóle nie trenując. Po prostu regularnie się wspinałem. I to na rekreacyjnym poziomie.

Nie chodzi o to, że Twoje metody są złe, nie działają, czy że Ty nie masz wystarczającej sprawności. Tak nie jest. Po prostu taka metoda  różnych ćwiczeń jest niezbyt przyjemna dla większości. Na amatorskim poziomie możesz uzsykać podobne a czasem lepsze efekty w przyjemniejszy sposób.

Np.

Możesz katować drążek i brzuszki, albo się wspinać w przewieszeniu.

Możesz robić przysiady i ćwiczenia równoważne, albo jeździć na rolkach po pumptracku.

Możesz biegać wiele km, albo pójść pograć w piłkę z kolegami.

Rezultat będzie zbliżony i dla amatora wystarczający.

Co do siły to tą chyba najtrudniej wyrobić w ogólny sposób. Przerzucanie żelastwa jest dużo skuteczniejsze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Spiochu napisał:

O kurde, chyba nigdy w życiu nie katowałem brzuszków przez 20min a kaloryfer jest cały czas. 🙂

Podobnie z podciąganiem. Do Twojego poziomu nie doszedłem, ale 20-kilka robiłem bez problemu praktycznie w ogóle nie trenując. Po prostu regularnie się wspinałem. I to na rekreacyjnym poziomie.

Nie chodzi o to, że Twoje metody są złe, nie działają, czy że Ty nie masz wystarczającej sprawności. Tak nie jest. Po prostu taka metoda  różnych ćwiczeń jest niezbyt przyjemna dla większości. Na amatorskim poziomie możesz uzsykać podobne a czasem lepsze efekty w przyjemniejszy sposób.

Np.

Możesz katować drążek i brzuszki, albo się wspinać w przewieszeniu.

Możesz robić przysiady i ćwiczenia równoważne, albo jeździć na rolkach po pumptracku.

Możesz biegać wiele km, albo pójść pograć w piłkę z kolegami.

Rezultat będzie zbliżony i dla amatora wystarczający.

Co do siły to tą chyba najtrudniej wyrobić w ogólny sposób. Przerzucanie żelastwa jest dużo skuteczniejsze.

Szeroki temat, w każdym razie w zdrowym ciele zdrowy duch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tadeo napisał:

Szeroki temat, w każdym razie w zdrowym ciele zdrowy duch.

No chyba nie zawsze. Kult ciała na psychikę czasem dobrze nie działa. A byww, że nawet wprost przeciwnie. Wierszyk Waligorskiego gratis jak zwykle prawie bez związku... 

Tancerz

...a gdy na eleganckim balu
Swoje talenty rozpościera
Lew salonowy, jak z żurnalu
Wyrżnięty, albo jak z kuriera,
Gdy cały w skrętach i lansadach
Pełen finezji i uroku
Z partnerką swą na parkiet wpada
Wzrok mając wbity w głąb jej wzroku,
I prawie niesie ją, skubaniec,
Arcymistrzowską błyszcząc rangą,
Tańcząc bezbłędnie każdy taniec
(a ja wyłącznie nudne tango),
Gdy tak - powiadam - na nią władczo
Spogląda, jak na befsztyk smakosz,
I wszyscy nań z podziwem patrzą,
I każda chciała by z nim takoż,
A on wie o tym, i z zachwytem
Ów splendor pełną gębą chłepcze,
I do partnerki uszka przy tem
Uwodzicielskie słówka szepcze
A jego rachityczne nogi
Potrafią tańczyć jednocześnie
Aż drzazgi sypią się z podłogi
(o czym ja nawet marzyć nie śmiem).
U góry - dyrdymały sadzi,
U dołu - wolty i wiraże
I nigdy o nic nie zawadzi
Jakby piekielnym był kuglarzem,
I kiedy nagle się poślizgnie,
Przez chwilę równowagę łapie,
A potem w parkiet jak nie gwiźnie
Aż mu coś głośno chrząstnie w japie,
I z nosa mu się puści jucha,
I z lwa się nagle w glizdę zmienia,
I gdy na sali cisza głucha
Zapada, pełna obrzydzenia,
To chociaż jestem ateuszem,
Swój światopogląd nagle tracę
I wierzę że hen, nad ratuszem,
Tkwi w chmurkach zacny, siwy facet....

Edytowane przez star
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...