Skocz do zawartości

Pożegnanie


kordiankw

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 159
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Tak mi się coś nasunęło...

Podczas niedawnego spotkania u Alojza w Pawłowicach poruszony został temat forumowej hipokryzji, a może nawet schizofrenii występującej w sytuacji, gdy osoba będąca "w realu" świetnym gościem, a wręcz zaliczająca się do grona bliskich znajomych, w warunkach "wirtualnych" jedzie ostro po rajtach, nie stroniąc od personalnych wycieczek, a nawet wyzwisk czy obelg. 

Po samym przeczytaniu tego wątku raczej nie chciałbym nikogo z przedmówców spotkać na stoku, a przecież wiem, że w realu jesteście naprawdę git (przynajmniej Ci z Was, których dane mi było poznać osobiście).

Problem w tym, że 99% nowych forumowiczów poprzestanie na samym czytaniu i tym samym nie da nam szansy aby poznać się w realu. Obawiam się, że po przeczytaniu "pożegnania" większość z nich nawet nie zajrzy na forum po raz drugi...


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby wiedzieć kto wróg, a kto przyjaciel trzeba najpierw ustalić która twarz danego jegomościa jest prawdziwa - ta wirtualna czy ta z reala...

Problem komplikuje fakt, iż w prywatnych rozmowach część forumowiczów przyznało, że w wirtualnym świecie z premedytacją przekraczają cienką czerwoną linię tylko po to by "zobaczyć reakcję rozmówcy" i sprawdzić "wytrzymałość materiału". Taka forma badań socjologicznych chciałoby się rzec :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sese - ludzie za poważnie traktują forumowe znajomości.Za bardzo się angażują w przyjaźnie ,a później okazuje się ,że ta druga osoba jest inna niż w rzeczywistości,bo na ile można poznać człowieka na tygodniowym wyjeździe,jeżeli się dobrze kamufluje?

Ze swoich wyjazdów na którym brali udział forumowicze,mam tylko jednego b.dobrego kolegę poznanego z forum,z którym można konie kraść i  często się spotykamy przy sprzyjającej pogodzie ;) Kontakt skypowy GG - owy i inny - owy,mamy na bieżąco.Nie wyobrażam sobie ,żebyśmy mieli  kiedykolwiek potrzebę opluwać się na www.skiforum.pl czy tez innym portalu.Więcej dystansu do nowych znajomości,nie otwierać za bardzo ,to nie będzie niemiłych niespodzianek.

Pozdro.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sese - ludzie za poważnie traktują forumowe znajomości.Za bardzo się angażują w przyjaźnie ,a później okazuje się ,że ta druga osoba jest inna niż w rzeczywistości,bo na ile można poznać człowieka na tygodniowym wyjeździe,jeżeli się dobrze kamufluje?

Ze swoich wyjazdów na którym brali udział forumowicze,mam tylko jednego b.dobrego kolegę ,z którym można konie kraść i  często się spotykam przy sprzyjającej pogodzie ;) Kontakt skypowy GG - owy i inny - owy,mamy na bieżąco.Nie wyobrażam sobie ,żebyśmy mieli  kiedykolwiek potrzebę opluwać się na www.skiforum.pl czy tez innym portalu.

Pozdro.

Brelo. Dla takiej jednej osoby warto było tutaj być. Ja też mam taką. Poznaną na forum. Najpierw skoczyliśmy sobie do gardeł w jednym temacie, ale ani ja ani on nie przekroczyliśmy tej cienkiej granicy śmiecia, lamera itp. Gość minie wkurzył a jednocześnie zaciekawił. Później kiedy zobaczyłem na filmie jak jeździ na dwóch różnych nartach wiedziałem że muszę go poznać, co za jakiś czas nastąpiło. Teraz mamy za sobą kilka wypadów na szybkie narty, odbijanie w tenisa, regularne telefony "co tam u Ciebie". Wyobraź sobie że znalazł czas żeby wpaść w weekend na turniej tenisowy mojego syna, żeby mu pokibicować. Zresztą odnoszę wrażenie że mój małolat wywarł na nim dobre wrażenie nawet w jeździe na nartach :). I to jest wartość dodana tego typu forów. Są tutaj ludzie których chcę poznać w realu mimo znaczących różnic w poglądach. Pewnie dlatego że przy tych różnicach nikomu z nich nie przyszło do głowy obrzucać się błotem.

Wszystkim Wam życzę takich znajomości!     


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ani ja ani on nie przekroczyliśmy tej cienkiej granicy śmiecia, lamera itp.

Lamer - "określenie osoby niekompetentnej - a przy tym starającej się uchodzić za dobrze obeznaną."

Nazwanie kogoś lamerem nie jest wg. mnie obelgą.

 

Śmieć - nazwanie drugiego człowieka w ten sposób nie mieści mi się w głowie.

Nie wiem tylko w czym jest problem?Jest takie powiedzenie -

"Jak cię widzą tak cię piszą" tu można by zastosować "Tak cię widzą jak ty piszesz"


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby wiedzieć kto wróg, a kto przyjaciel trzeba najpierw ustalić która twarz danego jegomościa jest prawdziwa - ta wirtualna czy ta z reala...

Problem komplikuje fakt, iż w prywatnych rozmowach część forumowiczów przyznało, że w wirtualnym świecie z premedytacją przekraczają cienką czerwoną linię tylko po to by "zobaczyć reakcję rozmówcy" i sprawdzić "wytrzymałość materiału". Taka forma badań socjologicznych chciałoby się rzec :)

co znaczy, ze dana osoba nie dojrzala do odpowiedzialnosci za slowa

wybacz: to,ze sie kogos nie widzi, nie zwalnia od ODPOWIEDZIALNOSCI ZA WLASNE SLOWA!!!!!!


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kordiankw  nie jestem już w stanie czytać postów w wątku o twoim pożegnaniu, 

wątek za chwilę przemieni się we wzajemne rozliczanie za kilka ostatnich lat,

daruj mnie i innym katorgi czytania kolejnych prawdopodobnych i przewidywalnych postów, 

kordiankw - wróć proszę !

pan tu panie kordiankw żarty sobie stroisz a forum gore !!!


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co znaczy, ze dana osoba nie dojrzala do odpowiedzialnosci za slowa

wybacz: to,ze sie kogos nie widzi, nie zwalnia od ODPOWIEDZIALNOSCI ZA WLASNE SLOWA!!!!!!

Są jeszcze słowa i podziękowania które z rzeczywistością niewiele mają wspólnego a mają załatwić 'pewien interes',  jak nie swój to kolegów piszącego, znam to z kilku miejsc tego forum osobiście.

Janie z całym szacunkiem prawie profesjonaliści wciskają kity i co z odpowiedzialnością za słowa?

Założyć osobny temat bzdur stosunkowo łatwych do weryfikacji? Szkoda tylko że forum po katakiliźmie jest i pewne treści wcięłło. Byłby ubaw.(tylko sprawy techniczne i stosunkowo łatwo namacalne).


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kordiankw  nie jestem już w stanie czytać postów w wątki o twoim pożegnaniu, 

wątek za chwilę przemieni się we wzajemne rozliczanie za kilka ostatnich lat,

daruj mnie i innym katorgi czytania kolejnych prawdopodobnych i przewidywalnych postów, 

kordiankw - wróć proszę !

pan tu panie kordiankw żarty sobie stroisz a forum gore !!!

Nie czytaj.

Nie badz taki przewidujacy.

Mow w swoim imieniu.

Dal slowo i wrocic nie moze.

Forum nie gore(kropka)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skiforum trzyma formę :D takich mistrzów odbiegania od głównego tematu to ze świecą szukać. 
W ogóle to bardziej niż skiforum, pasowała by nazwa offtopic :)

 

Kolega podjął decyzję ,że nie chce aktywnie uczestniczyć dalej w tym kurwidołku i trzeba uszanować jego zdanie.Po tym co napisał wynika ,że jego decyzja jest przemyślana i nie oczekuje postów typu "ZOSTAŃ Z NAMI WBREW SWOIM PRZEKONANIOM ". Główny temat zakończył się razem z pojawieniem  pierwszego posta.Co chciałbyś napisać w głównym temacie "POŻEGNANIE",żeby było w zgodzie z tematem ,a zarazem było uszanowaniem jego decyzji.

Na tym forum coraz więcej takich co by chcieli ,żeby tylko na temat pisać,a co ze zwykłymi ludzkimi przemyśleniami?  :rolleyes: 

Nad tym czy jest przegięcie w temacie czy nie czuwa moderator. 

Chyba ,że każdy z tych którym to przeszkadza chciałby się wcielić chociaż na chwilkę w rolę moderatora - to w takim przypadku jest  zrozumiałe. :D


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już 6-ta strona? Czytam i świetnie się bawię. To jest taki dobry "polski" kabaret.

 

A na koniec wiersz adekwatny do powyższej scenerii:            Grzegorz Lewkowicz           Bo to Polska właśnie

 

Dawnymi czasy różnie bywało, było siermiężnie i przaśnie. Dzisiaj Polakom ciągle za mało... – niestety, to Polska właśnie.

Jeśli się komuś w życiu powiedzie, sąsiad z zawiści nie zaśnie i wszystko zrobi, by ten gnił w biedzie... – niestety, to Polska właśnie.

Cieszy się rodak gdy ktoś ze szczytu, spadając o glebę plaśnie. Inni nie mogą mieć dobrobytu... – niestety, to Polska właśnie.

Brak dzisiaj rozmów oraz dialogów, jedynie kłótnie i waśnie. Zamiast przyjaciół szuka się wrogów... – niestety, to Polska właśnie.

Babcię za kradzież masła (gdy wpadnie), Temida wyrokiem chlaśnie. Cwaniak bezkarnie miliony kradnie... – niestety, to Polska właśnie.

Brat swego brata zadenuncjuje, i wyrokowi przyklaśnie. Miernota, talent lepszych opluje... – niestety, to Polska właśnie.

Anonimowym swym komentarzem, z błędami idiota draśnie. Grafoman w necie dziś jest pisarzem... – niestety, to Polska właśnie.

Dawne życzenie: „moc pomyślności”, brzmi teraz: „niech piorun trzaśnie”. Wszędzie nienawiść zamiast miłości... – niestety, to Polska właśnie.

Liberum veto jak przed wiekami, wystarczy, że warchoł wrzaśnie i kłopot w Sejmie jest z ustawami... – niestety, to Polska właśnie.

Wiara z nadzieją że polska gwiazda, zaświeci i nie zagaśnie. Młodzi powrócą do swego gniazda... – to kraj nasz, to Polska właśnie.

 

Pozdrawiam Kazimierz


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że:

 

1. da się przywrócić usunięte przez Witka posty.

2. można przyłożyć mu bana za powyższe działania na dwa tygodnie :)

3. w tym czasie Witek ochłonie i zrozumie jak postępuje się z trollami

4. wrócimy do  pisania w pełnym składzie, w poprawionej o wzrost kultury formie.

Witkowi trzeba zrobić kocówę (ja się nie podejmuję) i zapowiedzieć kolejne jeśli nie wycofa się z wycofania. 

Już jeden taki chciał odejść z SF

kl.jpg


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Są kwestie om których można sobie rozmawiać i bawić się słowami i takie, które są bezdyskusyjne.

Na przykład: jeżeli ktoś - na forum miało to miejsce dziesiątki razy - opisuje sytuację gdy leciał pięknym carvingiem i nagle za załamaniem ktoś stał i on ledwo się wyrobił itd. - to w takiej sytuacji nie ma dyskusji tylko trzeba idiotę uspokoić bo następnym razem za tym załamaniem może stać Twoja córeczka lub synek (hipotetyczna bo nie wiem nawet czy masz dzieci) i gość w nią przywali i to będzie jej przedostatni zjazd bo ostatni będzie do dziury w ziemi.

I co wtedy będziesz dyskutował delikatnie kulturalnie zwracał uwagę?

...

Pozdrowienia serdeczne

To nie jest brak taktyki tylko stokowe chuligaństwo. Pisałem kiedyś odnośnie jazdy córki Miga, że za przełamaniem może snuć się grubas, np. ja i walnie w niego. Takie sytuacje nie zdarzają się przy trudnych warunkach ale przy bajkowych. Nikt mnie nie puknął mocno we mgle czy w muldach, a jeśli to było delikatne. Natomiast w pięknym słońcu, na sztruksie paru udało się mnie trafić (tylko jeden to był Polak). Czasem była to szarża-zderzenie-dzwon, a czasem tylko jakieś drobne zderzenie się kijkami z powodu zbyt bliskiego mijania mnie. Nie wiem, może jakieś zakłady robią, kto mnie lepiej puknie !?!.

Uprzedzam, nie staję za przełamaniami ale lubię jeździć wolno, kosztować :).

 

Jakoś nie przypominam, żebyś gromy sadził na kogoś, za szybką jazdę przez przełamania, natomiast powołujesz się często na jakąś mityczną taktykę. Tamte Twoje wpisy o taktyce wyjazdu kiedyś czytałem, to raczej organizacja niż taktyka i dalej nie wiem co tak naprawdę znaczy w Twoim pojęciu taktyka.

 

Ps. 

Witek, przepraszam, że Ci tu brudzę. 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Jako, że Jarek podjął decyzje o nie "przycinaniu" powyższego tematu, chciałem serdecznie przeprosić za fakt iż przyczyniłem się do jego rozmycia.

Skoro Witek to czytasz to ponawiam prośbę o skonkretyzowanie o co chodzi bo ja mogę się jedynie domyślać a analizując swoje działanie nie widzę abym Ciebie czy kogokolwiek obraził czy dopuścił się innych karygodnych działań, zresztą wszystkie moje wypowiedzi są na forum i można je sobie przeczytać.

Jak już pisałem nigdy nie użyłem jakiejkolwiek formy korespondencji prywatnej czy też telefonu albo innej formy komunikacji żeby załatwiać jakieś wyimaginowane forumowe porachunki. Nigdy nie występowałem pod innymi tożsamościami ani nie podszywałem się pod kogoś choć czyniono  takie rzeczy w moim wypadku. Uważam to za świętem zasady i każdego kto je złamie będę o tym informował w ostrych słowach publicznie - starając się - o ile to możliwe nie naświetlać całości sytuacji bo każdy może popełnić błąd. Ja też je popełniam i jeżeli tak to przyjmuje na twarz wiadro pomyj z otwartą przyłbicą.

 

Działania typu pożegnanie i rozstanie uważam za śmieszne i dziecinne a pisze to z własnego doświadczenia bo też jakiś czas temu coś takiego napisałem i sam później po przemyśleniu sytuacji uznałem to z gówniarstwo i błąd z mojej strony.

 

Temat okazał się niezwykle owocny bo przy okazji wyszły na jaw sprawy, które mnie nieco zszokowały a nie dotyczą jakiejś jednostkowej wojenki czy użytego na forum słowa (które to sprawy mają dla mnie znaczenie marginalne) ale bezpieczeństwa nas wszystkich co chciałabym poruszyć w oddzielnym temacie.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...