fredowski Napisano 3 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Z nikim sie nie przebijasz Niko. Najczesciej przebijasz sie z samym soba. Zdjecie ktore wystawiles jest tego przykladem. Tak jak na zdjeciu usiadzie kazdy narciarz i teoria jest tu calkowicie zbedna. W jezdzie roznimy sie tym, ze ja jak chce skrecac to pochylam narty na krawedzie i narty przy pomocy krzywizny skrecaja. Ty niko (naczytales sie HH i Ronmastera) zaczynasz wyginac sie na boki, na rozne strony (nazywajac to ukladem) aby ten sam efekt z wysilkiem uzyskac. Nie mam problemu z przejechaniem kilku km na raz, i to nie z powodu szczegolnej kondycji a przy pomocy jak najbardziej naturalnej jazdy w ktorej jak slusznie zauwazyles pracuja najmocniejsze miesnie. Jezeli piszesz ksiazke, to rozumiem dzielenie zapalki na czworo w innym przypadku dla mnie ta gadka traci sens. ps To ja dzwonilem w poniedzialek, bylem w Karkonoszach i moglismy pojezdzic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertw Napisano 3 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Zaraz pewnie oberwę, ale .... Wy Panowie to jeździcie czy tylko czytacie ? Pogoda w sam raz na nartowanie, a Wy nic tylko dyskusja i dyskusja. Od czytania techniki nie przybędzie, nieprawdaż fredowski ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 3 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Ty niko (naczytales sie HH i Ronmastera) zaczynasz wyginac sie na boki, na rozne strony (nazywajac to ukladem) aby ten sam efekt z wysilkiem uzyskac. Nie doceniasz mnie czytam też Twoje "dzieła" . Ale pociesz się Twoja jazda mi przypomina moje młode lata . Szkoda ,że ten styl wymiera To ja dzwonilem w poniedzialek, bylem w Karkonoszach i moglismy pojezdzic. A mogliśmy!! Jakiś czas byś był spokojny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 3 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Niko po co sie tak opedzasz i mnie dokopujesz. Moja jazda jest tak nowoczesna, ze jeszcze Wy tu piszacy i czytajacy nie ogarniacie. HH, RL zostaja daleko w tyle .ich juz nie warto czytac ani analizowac. Skret a la fredowski to jest to! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 3 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Zaraz pewnie oberwę, ale .... Wy Panowie to jeździcie czy tylko czytacie ? Pogoda w sam raz na nartowanie, a Wy nic tylko dyskusja i dyskusja. Od czytania techniki nie przybędzie, nieprawdaż fredowski ? Jezeli to co przeczytales "przekuwasz w czyn" co najmniej jak Pawka Korczagin to techniki przybedzie. Wlasnie pakuje sie na wyjazd w Alpy i radze Tobie pojsc na telegraf pocwiczyc jak ja bede cwiczyl to co dzis w dziale nauka jazdy napisano. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej S Napisano 3 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Niko 130, zlituj się, przestań pisać ile to już dni na nartach, irytuje mnie to w takim stopniu, że albo zaraz sam gdzieś pojadę, porzucając Żonę, Dzieci i pracę, albo zablokuje Twoje posty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 3 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Cześć Niestety nie. Podudzia a właściwie stopa i podudzia w tej kolejności inicjacji ruchu. Pozdrawiam Można tak ,ale narty to wspaniałe narzędzie na którym można dokonać wielu wspaniałych rzeczy. Popatrzcie na film. http://vimeo.com/18344164 Może ktoś przetłumaczy teksty. Tu najważnieszy jest ruch ciała i jego reakcja z podłożem (sniegiem). Ma ona być łapiąca, absorbująca i mocno oddająca. A ruch ciała ciągle spadający w dół stoku . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jahu Napisano 3 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 świetne te piktogramy - przecież to takie proste.. Użytkownik jahu edytował ten post 03 luty 2012 - 20:34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 4 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Można tak ,ale narty to wspaniałe narzędzie na którym można dokonać wielu wspaniałych rzeczy. Popatrzcie na film. http://vimeo.com/18344164 Może ktoś przetłumaczy teksty. Tu najważnieszy jest ruch ciała i jego reakcja z podłożem (sniegiem). Ma ona być łapiąca, absorbująca i mocno oddająca. A ruch ciała ciągle spadający w dół stoku . A ja mam pytanie - czy na ostatniej pozycji(u dołu) slalomista: - wysunął nartę wewnętrzną do przodu, - "cofnął" nartę wewnętrzną do tyłu, prostując nogę, a ściśle tylko napinając mięsień czworogłowy uda ? Twierdzę, że to drugie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 4 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Pomyłka!!! W drugiej możliwości musi być zewnętrzna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luzka13 Napisano 4 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Kurcze, ale tu ekspertów. Tylko dlaczego nie widzę polskich nazwisk w czołówce w PŚ w Chamonix? Za 4 dni jadę z iPadem przymocowanym do głowy "przekuwać w czyn" cały ten wątek. Tylko jak puścić filmik z YT mając na rękach rękawice narciarskie...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 4 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 A ja mam pytanie - czy na ostatniej pozycji(u dołu) slalomista: - wysunął nartę wewnętrzną do przodu, - "cofnął" nartę zewnętrną do tyłu, prostując nogę, a ściśle tylko napinając mięsień czworogłowy uda ? Twierdzę, że to drugie. Tak się nie szczęsliwie składa, że ten zawodnik pojechał ten fragment giganta najgorzej. W poprzedniej bramce spadł bardzo nisko, w przejsciu skierował narty do następnej bramki , ale manewr wykonał na GÓRNEJ narcie. Reszta skrętu to poprawianie układu. Ostatnia fotka to zawodnik stara się nadrobić spóżnienie (skrętu) przez intensywne skierowanie ciała na własciwy tor. Aby sobie to ułatwić bardzo znacznie odciąża narty (chłonie je) . Wskazuje na to mały śniegopusz. . (IMO) Wysuniecie narty to złudzenie kamery , wynikające z obserwacji tego momentu pod kątem:http://i937.photobuc.../beztytuu-1.jpg Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 04 luty 2012 - 16:35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 4 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Nie przyglądałem się poprzednim jego pozycjom i być może moje pytanie w tym przypadku nie jest zbyt trafione. Ale podobny układ, jak na ostatnim zdjęciu(klatce) - wysunięta narta wewnętrzna, jej udo poziome, równoległe do śniegu. Dalej- narta zewnętrzna z dziobem na poziomie szpica buta wewnętrznego. Jest to układ, oczywiście chwilowy, występujący po minięciu przez narty linii spadku stoku. W miarę zbliżania się do "transition" narciarz wraca do pozycji zrównoważonej i dzioby nart się wyrównują. Tak wygląda każdy mocniej zaakcentowany skręt, nie tylko w slalomie ale nawet zjeździe. I jeszcze raz, zadane poprzednio pytanie: - czy narciarz wysuwa nartę wewnętrzną, czyli poruszając się po stoku z pewną szybkością jeszcze przyspiesza szybkość narty wewnętrznej, - czy też "cofa" nartę zewnętrzną. To uczucie cofania pojawia się w momencie napięcia mięśnia czworogłowego uda. Mięsień prostuje nogę zewnętrzną(na momencik) i ma się wrażenie cofania narty. Ona się faktycznie cofa w odniesieniu do torsu. Tors znajduje się teraz bliżej jej dziobu. Narta się bardziej wygina z przodu i wchodzimy bardziej aktywnie na jej krawędź. Proszę się zastanowić dobrze nad odpowiedzią, bo bardzo często się pisze o wysunięciu narty wewnętrznej. Co mnie wprowadziło wiele razy w błąd. Jak można świadomie wysunąć nartę wewnętrzną jadąc kilkadziesiat km/h i nie odchylając się do tyłu. Jedyna metoda to pewien wyprost nogi zewnętrznej przez jej mięsień czworogłowy, bez skupiania się na kostce, czy biodrze(zostawiając je niejako w spokoju- w takiej pozycji jak są przed momentem napięcia tego mięśnia). Zapewniam, że efekt dociążenia dziobu narty zewnętrznej jest natychmiastowy i bardzo odczuwalny. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 4 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 czy narciarz wysuwa nartę wewnętrzną, czyli poruszając się po stoku z pewną szybkością jeszcze przyspiesza szybkość narty wewnętrznej, - czy też "cofa" nartę zewnętrzną. To uczucie cofania pojawia się w momencie napięcia mięśnia czworogłowego uda. Mięsień prostuje nogę zewnętrzną(na momencik) i ma się wrażenie cofania narty. Ona się faktycznie cofa w odniesieniu do torsu Ani wysuwa , ani cofa. Paralaksa http://i937.photobuc.../beztytuu-1.jpg mylnie przedstawia tak duże przesunięcie. Ale jest faktem że wychodząc ze skrętu , zawodnik wykonuje szybki ruch tułowia jakby odbijając się w bok -przód z dolnej. I stąd wrażenie ,ze WYSUWA. wysuwanie mu by nic nie dało.To jest początek wyjścia w górę.Zobacz jak sa mało obciążone krawędzie nart na ostatniej fotce. Tylko ale , ale nie wolno nam analizować ruchu z tej serii fotek (post 88). Przecież zawodnik popełnił błąd na poprzedniej bramce i kinografia pokazuje jak błąd poprawia. P.S. Dla potwierdzenia tego co pisałem: Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 04 luty 2012 - 21:06 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Obawiam się, że jednak nie jest to ruch tułowia. Tułów jest zbyt bezwładny, by w tak krótkim czasie(ostatnie 3 klatki) przesunąć go do przodu. Tułów można szybko przesunąć do przodu(w stosunku do nart), tylko nogami(ugięciem w kostce i mięśniem czworogłowym uda, prostując nogę). Wbrew pozorom jest to bardzo ważna rzecz dla kogoś, kto ma tendencję do siadania. A ja taką miałem i walczyłem z tym ze dwa lata. Wszelkie rady typu większe wychylenie do przodu niewiele dają. Zaczyna się jechać z większym wychyleniem na dzioby i po kilku skrętach wracają stare przyzwyczajenia. A przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Można wychylić sylwetkę i bardziej prostując sylwetkę – ruszając. Starać się skorygować buta, przez większe pochylenie do przodu-zrobiłem już dawno. Wyczuwać nacisk przodu stopy na buta. Itd.. Dało to pewien efekt, ale ciągle brakowało tego b. krótkiego, dynamicznego momentu wejścia, na moment, na dziób i krawędź narty zewnętrznej. . Dopiero szybkie napięcie mięśnia uda, w odpowiednim momencie(gdy narty wjeżdżają w linię spadku stoku) i uczucie, jakby się nartę zewnętrzną cofało do tyłu, dało zdumiewający efekt. Właściwie dopiero teraz poczułem w pełni pracę krawędzi od początku skrętu. Zawsze to było jakieś takie opóźnione, może nie ze ześlizgiem, ale z małym kątem zakrawędziowania. Podniosłem tą kwestię, bo nigdzie dotychczas nie trafiłem na opis zwracający uwagę na napięcie tego mięśnia. Za to często zwracało się uwagę na wysuniecie narty wewnętrznej do przodu. To wysuniecie jest tylko efektem wyprostu nogi zewnętrznej, połączonym ściśle z odpowiednim ugięciem w kostce(do przodu). Całość daje ten efekt wychylenia torsu na dziób narty zewnętrznej i nie jest to odbicie z niej, tylko konieczna rzecz do mocnego wejścia na krawędzie jak najwcześniej po ich zmianie. Bez takich umiejętności zawodnik nie bedzie dobrym slalomistą. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 5 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Obawiam się, że jednak nie jest to ruch tułowia. Tułów jest zbyt bezwładny, by w tak krótkim czasie(ostatnie 3 klatki) przesunąć go do przodu. Tułów można szybko przesunąć do przodu(w stosunku do nart), tylko nogami(ugięciem w kostce i mięśniem czworogłowym uda, prostując nogę). Dla narciarza siedzącego na nartach(nie na tyłach, ale bez aktywnosci tułowia) jest to nieosiągalne. Od wieku niemowlęcego człowiek poznaje zasady chodzenia. REBALANS i dążenie do BALANSU , przez podążanie nogami. Narciarz doskonały robi wszystko,aby nie przeszkadzać ciału (SC - środek ciężkości) w spadaniu w dół. Wykorzystuje siłę bezwładności (siłę odśrodkową) i grawitację. Aby to przyspieszyć dodaje siłe mięśni i optymalnie wykorzystuje parametry narty. Zeby odbić sie wysoko na batucie nie potrzeba dużej siły mięśni. Kiedy popełni błąd wtedy możliwosci ma ograniczone. Narciarz stokowy bardzo często robi to siła mięśni (utrzymuje równowagę, zapiera się, aby uzyskać interakcję ze śniegiem, brakuje mu ruchu absorpcji, i wreszcie umiejętności wyjscia ze skrętu. Brakuje mu we wszystkim korelacji czasowej. Niestety cokolwiek robi to tylko siłowo i sztucznie. Warto prześledzić film poświęcony działaniu tułowia. http://youtu.be/1k4c87HEOAQ Naszych wrażen nie wolno nam przenosić do jazdy zawodniczej. Wielu przekonałem na stoku jak bardzo przeszkadzają nartom. Załączone miniatury Użytkownik niko130 edytował ten post 05 luty 2012 - 14:56 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Niko, masz rację, wszystko to jest prawda. Tylko, że to co piszesz to nie konkrety, tylko filozofia. Zaczynasz wszystko od początku. Myślałem, że podyskutujemy o szczególe, a Ty robisz wykład, począwszy od szkoły podstawowej. Chętnie bym z Tobą podyskutował na stoku, ale to jest z powodu odległości niemożliwe. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 5 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 To nie filozofia , to sama rzeczywistość. Korpus nasz jest w nieustannym ruchu, jeśli tego sie nie ma - są problemy. "SC" naszego ciała jest w ruchu ósemkowym. To nie jest szkoła podstawowa. Tylko, że na nartach stajemy się "niemowlakami" i tak jak one musimy poznawać ciało. Uczymy sie poruszania od postaw. Wielu na to nie stać, dlatego taki obraz jazdy mamy na stoku. Na nartach naprawdę można jechać bez bólu mięsni, jechać bezpiecznie, bezstresowo. Napięcie miesnia czwórgłowego mnie nie interesuje. Ja staram się aby mięsnie jak najmniej pracowały i była bezbłędna motoryka. Na nartach spadam i poddaję sie sile bezwładnosci a kontakt nart ze sniegiem staram się czynić jak najłagodniejszy. Oczywiscie w sposób kontrolowany. Jak na filmie z piłką lekarską. Użytkownik niko130 edytował ten post 05 luty 2012 - 16:40 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Niko, Niko, dziwię Ci się, że nie rozumiesz o czym napisałem. Powtórzę jeszcze raz. Może ktoś inny to zrozumie. Kończysz łuk. Odciążasz nartę zewnętrzną i jedziesz jakiś mikrouamek sekundy na wewnętrznej, która w tym okresie przekręca się z krawędzi małego palca na duży. Jesteś w "transition". Ale w tej pozycji narty mają zrównane dzioby, jesteś nieco odchylony do tyłu(jakby siedzisz na nartach). Narta została przekręcona na krawędź i aby krawędź złapała śnieg i się wygięła musisz przenieść obciążenie na przód narty. Czym przeniesiesz to obciążenie, którym jest głównie tors i biodra. Tylko pochyleniem goleni do przodu, a głównie wyprostem nogi przy pomocy mięśnia uda. Druga narta wewnętrzna może być w powietrzu(choć może już jechać na krawędzi małego palca). Ta druga wysunie się automatycznie do przodu. Tylko o to mi chodziło o ten moment pracy mięśnia i o to uczucie cofania się narty do tyłu. Jak nie potrafisz tego wyczuć, tzn. nie potrafisz tak jechać. Wtedy dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo jak powiadał mój kolega- jest to dyskusja łysego ze ślepym o ondulacji. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 5 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Tego już w ogóle nie rozumiem.Jesteś w "transition". Ale w tej pozycji narty mają zrównane dzioby, jesteś nieco odchylony do tyłu(jakby siedzisz na nartach). Narta została przekręcona na krawędź i aby krawędź złapała śnieg i się wygięła musisz przenieść obciążenie na przód narty. Czym przeniesiesz to obciążenie, którym jest głównie tors i biodra. TPrzecież nartę wew/zew za chwilę obciązam atakującym korpusem. Jedyne o czym muszę myśleć to dobre "złapanie sniegu przez krawędzie , aby pozostać w poślizgu, przyjąć miękko obciążenie i odpowiedzieć sprężystością mięsni przy wychodzeniu ze skrętu. Dlaczego problem przeniosłeś do strefy "przejscia" jak cały czas piszesz (w poprzednich postach) o wyjsciu (przy pomocy mieśnia czterogłowego) na nartę wew. Nie wolno jazdy na nartach traktować jako działania miesni (tylko), bo tu chodzi przede wszystkim o RUCH połączony z kinestatyką. Ty natomiast cały czas skłądasz ruch działaniem mięsni. To jest mechanika ROBOTA. Stąd Twoje problemy z jazdą. Ja ich nie mam, bo skręty wykonuję od ruchu ciała a nogi kierują nim gdzie chcę (mózg) jechać. Czemu Sobie utrudniasz jazdę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miracledrug2 Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Czemu Sobie utrudniasz jazdę? a czemu Ty sobie utrudniasz pisząc codziennie obszerne elaboraty zamiast osiągać to samo 6 razy krócej i 5 razy łatwiej pomijając wszystkie te 'super zrozumiałe' rady? fredowski świetnie tu podsumował to co wlasnie mysle o Twoim podejsciu do nart. Niedługo bedziesz wchodzil do budowy atomowej i aerodynamiki okruszka spadającego na talerz podczas porannego jedzenia bułeczki z dżemem. I zastanawiasz się dlaczego własnie wylądował na tym miejscu..... Cel jest ten sam, tylko po co tak na okrągło i z takim 'dziubdzianiem' ?? napisz ksiazke. Skoro to wszystko takie genialne i innowatorskie - ksiazka bestsellerem a Ty milionerem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 5 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Na pewno nie piszę dla Ciebie. Dziwię się ,że w ogóle tu zaglądasz. Cel jest ten sam, tylko po co tak na okrągło i z takim 'dziubdzianiem' ?? Jeżeli się wyznaje kult jednej szkoły to niewiele można powiedzieć. A ta jedna szkoła ( Twoja) mnie nie zadawala. Piszę, bo mam przyjemność ,że Tobie to przeszkadza . A tak na koniec , o czym rozprawia się na forum narciarskim? .......Bez odbioru! Użytkownik niko130 edytował ten post 05 luty 2012 - 21:23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miracledrug2 Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 niko, wyznawcy TEJ szkoły również jeżdżą tak pięknie i efektywnie jak Ty dokładnie. bez odbioru! ps. zaglądałbym częsciej, ale 7 dni w tygodniu 6-8h dziennie udzielam lekcji, nie mam czasu na ślęczenie przed szklanym ekranikiem. Więc sam rozumiesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maros37 Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Czym przeniesiesz to obciążenie, którym jest głównie tors i biodra. Tylko pochyleniem goleni do przodu, a głównie wyprostem nogi przy pomocy mięśnia uda. Witam.Myślę D.Kuby że Cię rozumiem ,dokładnie tego ruchu tzn.wyprostu nogi i jej dociśnięcia do śniegu w tej fazie skrętu mi brakowało i kończyło sie to zazwyczaj uślizgiem i wejściem na wewnętrzną nartę:mad:.Jak zacząłem to stosować to wtedy poczułem że krawędż w końcu zaczęła działać tak jak powinna:)Myślę że właśnie o tym samym myślimy:) Jeśli Tobie i innym przeszkadza pisanie i zagłębianie się Niko 130 w szczeguły to ich po prostu nie czytaj!!! Podziękowania-Niko 130-762 Podziękowania -miracledruk-43 To był post oczywiście do miracledrug2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 6 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 Witam.Myślę D.Kuby że Cię rozumiem ,dokładnie tego ruchu tzn.wyprostu nogi i jej dociśnięcia do śniegu w tej fazie skrętu mi brakowało i kończyło sie to zazwyczaj uślizgiem i wejściem na wewnętrzną nartę.Jak zacząłem to stosować to wtedy poczułem że krawędż w końcu zaczęła działać tak jak powinnaMyślę że właśnie o tym samym myślimy Bardzo dobrze ,ze sobie poradziłeś z obsuwem narty dolnej. Poprawiłeś POZYCJE, znalazłeś oparcie o krawędz narty dolnej. Ale na tym nie koniec, czeka Cię praca nad ruchem przód -tył . Jest to nic innego jak przenoszenie środka cieżkosci (SC) nad palce i pięty. Ale to nie jest prosty ruch "kiwania sie" języki-pięta. To jeszcze ruch odsyłania nart na boki. Wersją najwyższej marki jest ruch SC po krzywej na podobienstwo ósemki.http://www.skiforum....ll=1#post430115 Przy poprawnej pracy tułowia z SC znajdziesz działanie sił bezwładnosci i grawitacji, które wspomogą wyjscia ze skretu. W wersji amatorskiej a nawet experckiej siły potrzebne do wejscia w skręt sa minimalne. Popatrz na jazdę w której o tym co robisz decyduje gibkość ciała i równowaga a nie siła mięsni.Na filmie widać u jadących,szybkie znalezienie oparcia nart w sniegu, miękkość kontaktu ze śniegiem, kierowanie ich w skręcie i wreszcie "wyrzucenie " ciała do następnego skrętu. Widzisz tu jaką gigantyczną siłę atlety? Ja NIE. http://youtu.be/l6f9serXLpM Pozdrawiam! Wrzuć jakiś film (swój). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.