Skocz do zawartości

Góra-dół; przód-tył; układy tułowia . O co tak naprawdę chodzi.


niko130

Rekomendowane odpowiedzi

Może nie wypada jako młody i początkujący komentować lecz : Nie można wykonywać pewnych czynności (ruchu) bez zakodowania "dobrych nawyków" które możemy osiągnąć tylko przez ćwiczenia - w przypadku nart to nie tylko jazda na nartach lecz również proponowane przez innych ćwiczenia np na piłce :rolleyes: Małe OT z mojego drugiego hobby - nurkowanie - nie będziesz swobodny pod wodą na 15 m jeżeli nie potrafisz przepłynąć 100 m w masce i rurce na basenie. To podaję jako przykład ,że nie tylko w sprzęcie należy ćwiczyć a więc nie tylko jazda na nartach robi z nas mistrza ;) A wracając do tematu "Góra - dół..." w dniu dzisiejszym przekonałem się jak możemy mieć złudne wyobrażenie swoich ruchów, mi wydaje się, że wychodzę do góry a to tylko mi się wydaje. Moim zdaniem jeżeli nastawiamy się na ćwiczenie np wyjście w górę to muszę czuć, że robię to tak przesadnie że wszyscy się ze mnie śmieją :D a to dopiero wtedy jest dobrze wykonane ćwiczenie a i musi być osoba doświadczona która pomoże ;) Dziękuje za dzisiejszy dzień Niko :) Pozdrawiam smoczek

I tak trzymać! Pozdrawiam w imieniu syna adepta nurkowania. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 261
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dziękuję również. Dedykuję Tobie film. To co mówilem: nie przeceniać znaczenia krawędzi .OPTYMALIZOWAC ich działanie, pamietać skąd pochodzi siła działająca na krawędzie (film). Wrzucam kamyk do ......Na filmie jest prawy skręt w ktorym uklad nie jest adekwatny do kąta krawędzi. Wystąpiło wyrażne usztywnienie prawego biodra. Ale reszta jest wzorowa. Widzisz to?capture-20120208-211303-crop.png Na uwagę zasługuje bardzo miękkie , absorbujące działanie stóp i kolan (jak pieszczotliwie krawędzie tną snieg). Zwróc tez uwagę jak płasko wczesniej były prowadzone narty(prze tego w czerwonym). Te elementy dziś przerabiałeś.:)

Użytkownik niko130 edytował ten post 08 luty 2012 - 21:24

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucam kamyk do ......Na filmie jest prawy skręt w ktorym uklad nie jest adekwatny do kąta krawędzi. Wystąpiło wyrażne usztywnienie prawego biodra. Ale reszta jest wzorowa. Widzisz to?

Widzę i jakoś dziwnie "czuje" to :)

I tak trzymać! Pozdrawiam w imieniu syna adepta nurkowania. Pozdrawiam

Małe OT : dziękuje i proszę pozdrowić syna, życzę mu 100 ;) wartoooooo... Pozdrawiam smoczek

Użytkownik smoczek edytował ten post 08 luty 2012 - 21:47

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucam kamyk do ......Na filmie jest prawy skręt w ktorym uklad nie jest adekwatny do kąta krawędzi. Wystąpiło wyrażne usztywnienie prawego biodra. Ale reszta jest wzorowa.

Film głównie pokazuje, że "Nie ma gazu, nie ma skrętu" © Fredowski. Przy tak małej prędkości demonstrator wygina ciało na zewnątrz skrętu ile mu biodro pozwoli, aby nie wpaść do środka skrętu. Brak siły odśrodkowej powoduje, że ciało jest wygięte w chińskie erzet. Przy takim wygibasie wystarczy mały kamyk, trochę lodu, muldka pod dowolną nartę, żeby wywinął orła jak ta lala. Nie zdąży wyciągnąć biodra z tej bezsensownej pozycji jeśli coś spowoduje zmianę prędkości którejś z nart. Dziwię się, że widzę coś takiego na austryjackim filmie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Może nie wypada jako młody i początkujący komentować lecz : Nie można wykonywać pewnych czynności (ruchu) bez zakodowania "dobrych nawyków" które możemy osiągnąć tylko przez ćwiczenia - w przypadku nart to nie tylko jazda na nartach lecz również proponowane przez innych ćwiczenia np na piłce :rolleyes: Małe OT z mojego drugiego hobby - nurkowanie - nie będziesz swobodny pod wodą na 15 m jeżeli nie potrafisz przepłynąć 100 m w masce i rurce na basenie. To podaję jako przykład ,że nie tylko w sprzęcie należy ćwiczyć a więc nie tylko jazda na nartach robi z nas mistrza ;) A wracając do tematu "Góra - dół..." w dniu dzisiejszym przekonałem się jak możemy mieć złudne wyobrażenie swoich ruchów, mi wydaje się, że wychodzę do góry a to tylko mi się wydaje. Moim zdaniem jeżeli nastawiamy się na ćwiczenie np wyjście w górę to muszę czuć, że robię to tak przesadnie że wszyscy się ze mnie śmieją :D a to dopiero wtedy jest dobrze wykonane ćwiczenie a i musi być osoba doświadczona która pomoże ;) Dziękuje za dzisiejszy dzień Niko :) Pozdrawiam smoczek

To troszke nie tak Smoczku. Nie mozna przeceniać roli ćwiczeń bo nauka jazdy na nartach polega głównie na .... jeździe a nie na ćwiczeniu. Jeździe - i to daje największe efekty szkoleniowe - pod okiem i z dobrymi narciarzami. Przerost ćwiczeń nad normalną jazdą (która pozwala nabywac swobody w poruszaniu się, naturalności ruchów, doświadczenia w dostosowaniu pozycji i techniki do warunków itd) powoduje nagminne hodowanie monsterków, którzy nawet krakowiaka uważają za normalną technikę uzytkową. Ćwiczenie powoduje sztywność, przesadność ruchów, koncentracje na wybranym elemencie z pomięciem innych - często ważniejszych. Dobrych nawyków nie osiągniesz w trakcie ćwiczenia ale podczas normalnej swobodnej jazdy. Ćwiczenie unaoczni Ci jedynie jak ruch ma wyglądać - to wszystko. Tak więc nie za dużo tych ćwiczeń za to dużo jazdy z dobrym demonstratorem w róznych warunkach i różnymi technikami czyni dobrego narciarza. Ćwiczenia są efektowne w trakcie pojedyńczych lekcji, robia na kursancie wrażenie, że instruktor jest profi itd. ale bardzo rzadko są stosowane po odpowiedniej diagnozie i z właściwym dozowaniem. Pamietajmy również, że zbyt czesto przywiązuje się wielką wagę do techniki jazdy gdy tak naprawdę jest ona tylko jednym z wielu - i to wcale nie najważniejszym elementem - składającym się na całość jaką jest samodzielny narciarz. Pozdrawiam serdecznie

Użytkownik Mitek edytował ten post 09 luty 2012 - 08:43

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu! Dzięki tornado jakie rozpętało się tam gdzieś ,u nas sielski spokój. Mitek ma rację mówiąc ,ze ćwiczenia źle wykonywane, są nawet nie pożądane. Wróćmy do filmu. Wykonałem kilka fotek, które przypomną Tobie o czym pamiętać należy. Myslę , że oprócz Ciebie jest jeszcze kilku na forum, którzy mogą mieć podobne problemy. capture-20120209-142547-crop.png 7 Przede wszystkim nisko-wysoko -nisko. Chodzi tu o polożenie środka ciężkości w stosunku do powierzchni śniegu. Co ciekawe nachylenie tułowia w stosunku do nart pozostaje stałe. Ręce (dłonie) zawsze na wysokości pępka. Widać jak lewa "prowadzi" skret. Zaskoczeniem dla mnie jest wysunięcie prawej i cofnięcie lewej nogi (fot4-5). Efektem tego jest cofnięcie biodra lewego i wysunięcie do przodu prawego fot4-5-6. Osobiscie wolę aktywizować się przez wysunięcie biodra prawego do przodu. Czuję,że wchodzę do skrętu atakująco. Fotki 1 i 7 to pozycja do "siadu na stołeczek" lub stok jak w http://www.skiforum....ll=1#post428941

Załączone miniatury

  • capture-20120209-141428-crop.png
  • capture-20120209-141553-crop.png
  • Kopia capture-20120209-141720-crop.png
  • capture-20120209-141937-crop.png
  • capture-20120209-142111-crop.png
  • capture-20120209-142321-crop.png

Użytkownik niko130 edytował ten post 09 luty 2012 - 15:21

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do tematu "Góra - dół..." w dniu dzisiejszym przekonałem się jak możemy mieć złudne wyobrażenie swoich ruchów, mi wydaje się, że wychodzę do góry a to tylko mi się wydaje. Moim zdaniem jeżeli nastawiamy się na ćwiczenie np wyjście w górę to muszę czuć, że robię to tak przesadnie że wszyscy się ze mnie śmieją :D a to dopiero wtedy jest dobrze wykonane ćwiczenie a i musi być osoba doświadczona która pomoże ;) Dziękuje za dzisiejszy dzień Niko :) Pozdrawiam smoczek

Dobrze, ze skoncentrowales sie tylko na jednym fragmencie jazdy, dokladniej mowiac na cwiczeniu. Brakuje mi w Twoim opisie tego co poprzedza wyjscie w gore. Moze wychodziles w gore tylko nie miales z czego. Moze Instruktor zapomnial, ze aby do przesady wychodzic w gore trzeba najpierw podczas jazdy zejsc przesadnie w dol. Cykl musi byc zamkniety tz dol - gora - dol.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, ze skoncentrowales sie tylko na jednym fragmencie jazdy, dokladniej mowiac na cwiczeniu. Brakuje mi w Twoim opisie tego co poprzedza wyjscie w gore. Moze wychodziles w gore tylko nie miales z czego. Moze Instruktor zapomnial, ze aby do przesady wychodzic w gore trzeba najpierw podczas jazdy zejsc przesadnie w dol. Cykl musi byc zamkniety tz dol - gora - dol.

Witam fred Odpowiadając na to pytanie : napisałem o swoich odczuciach "wyjścia" w górę a dokładnie jechałem w złej pozycji na ugiętych kolanach podczas wyjścia w górę nie pracowałem w odpowiednim zakresie stawem kolanowym, wiesz ze swojego doświadczenia,że przez to przesuwałem w złym kierunku środek ciężkości - "nie goniłem króliczka" ;) Może to trochę rozjaśni sprawę :)

Krzysiu! Dzięki tornado jakie rozpętało się tam gdzieś ,u nas sielski spokój. Mitek ma rację mówiąc ,ze ćwiczenia źle wykonywane, są nawet nie pożądane.

Jurek to nie jest tak ,że to ćwiczenie było źle wykonywane :mad:, w czasie wykonywania tego ćwiczenia to ja miałem "przesadne" odczucia ponieważ zakres ruchu był większy i o tym pisałem o "odczuciu". Dziękuje za analizę .

Cześć To troszke nie tak Smoczku. Nie mozna przeceniać roli ćwiczeń bo nauka jazdy na nartach polega głównie na .... jeździe a nie na ćwiczeniu. Jeździe - i to daje największe efekty szkoleniowe - pod okiem i z dobrymi narciarzami. Przerost ćwiczeń nad normalną jazdą (która pozwala nabywac swobody w poruszaniu się, naturalności ruchów, doświadczenia w dostosowaniu pozycji i techniki do warunków itd) powoduje nagminne hodowanie monsterków, którzy nawet krakowiaka uważają za normalną technikę uzytkową. Ćwiczenie powoduje sztywność, przesadność ruchów, koncentracje na wybranym elemencie z pomięciem innych - często ważniejszych. Dobrych nawyków nie osiągniesz w trakcie ćwiczenia ale podczas normalnej swobodnej jazdy. Ćwiczenie unaoczni Ci jedynie jak ruch ma wyglądać - to wszystko. Tak więc nie za dużo tych ćwiczeń za to dużo jazdy z dobrym demonstratorem w róznych warunkach i różnymi technikami czyni dobrego narciarza. Ćwiczenia są efektowne w trakcie pojedyńczych lekcji, robia na kursancie wrażenie, że instruktor jest profi itd. ale bardzo rzadko są stosowane po odpowiedniej diagnozie i z właściwym dozowaniem. Pamietajmy również, że zbyt czesto przywiązuje się wielką wagę do techniki jazdy gdy tak naprawdę jest ona tylko jednym z wielu - i to wcale nie najważniejszym elementem - składającym się na całość jaką jest samodzielny narciarz. Pozdrawiam serdecznie

Witaj Mitek doceniam Twoje opinie na tym i innym forum i dzięki za podpowiedź. Mam nadzieję,że taki jak mój post z prawdziwymi odczuciami pomoże w sprowadzeniu tego tematu do jego korzeni czyli co to jest i do czego nam służy praca góra - dół, przód - tył. Być może osoby początkujące czytające te forum będą mogły bardziej po swojemu poczuć o czym czytają. Macie duże doświadczenie i czasami w sprawach "prostych" zaczynacie "pisać książki" na forum. Może warto założyć dział "dla początkujących" takie ABC dla amatorów i dział dla zawodowców i w/g tego dostosować poziom odpowiedzi ;) Co do ćwiczeń to faktycznie może zabrzmiało to tak,że przez 5 godzin ćwiczyłem tylko wyjście góra-dół, nie to właśnie między innymi okazał się jeden z większych moich problemów podczas jazdy w piękny słoneczny dzień na stoku. Jest nad czym pracować :) ale tylko podczas mile spędzanego czasu na białym :D Pozdrawiam smoczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo opinii jest na ten temat. Wg mnie zawsze o tym decyduje pochylenie, które lepiej jest zastąpić układem. Ale w obu przypadkach możemy dalej mieć narty plasko. Kiedy jedziemy w układzie, łatwiej nam zwiększyć kąt zakrawędziowania. Proste, prawda. Ale szkopuł w tym, że na forum przebija się opinia ,że ruch ten pochodzi od stopy. Ja tego nie odczuwam a stopie pozostawiam bardziej szlachetne działanie. One w kazdym momencie mają czuć snieg. Minimalne napięcie stopy zabiera jej to czucie. Jestem winny wszystkim z ktorymi mialem przyjemność jeździć (z wyjątkiem ....) potwierdzenie tej tezy. Znalazlem to na filmie wklejonym wcześniej. capture-20120207-110642-crop.png 13 Męczę sie tu nad przekonywaniem, ale mam poparcie , proszę poczytać http://www.skionline...wsy&id_txt=4935

Załączone miniatury

  • capture-20120209-193735-crop.png
  • capture-20120209-192814-crop.png
  • capture-20120209-192922-crop.png
  • capture-20120209-193006-crop.png
  • capture-20120209-193059-crop.png
  • capture-20120209-193147-crop.png
  • capture-20120209-193243-crop.png
  • capture-20120209-193355-crop.png
  • capture-20120209-193454-crop.png
  • capture-20120209-193545-crop.png
  • capture-20120209-193644-crop.png
  • capture-20120202-111159-crop.png

Użytkownik niko130 edytował ten post 09 luty 2012 - 20:40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

capture-20120209-142321-crop.png 6 Dziś mialem okazję sprawdzić jak działa zmiana stóp względem siebie fot4-5. W fazie"przejscia" fot 3,4,5 stopę nogi górnej cofam lekko, podczas gdy stopę dolnej wysuwam do przodu. Jest to ruch b a r d z o nieznaczny. Mimo,ze mowimy tu o przesuwaniu stóp, to chodzi wcale nie o stopy, Wynikiem tego dzialania ma być początek wysuwania biodra dolnego (prawego) do przodu. To wysuwanie w skręcie sie pogłębia z obniżaniem pozycji i pogłębianiem układu. Dotychczas wykonywałem to mysląc tylko o biodrze jednym. Jest to wariant trudniejszy , wymaga większego ruchu ciała w celu "wypchnięcia biodra" w skret. To co robilem dziś wydalo mi sie dużo prostszym ruchem. Skupilem się na tym co robią moje biodra. Jedno cofało sie a drugie wysuwalo do przodu. Wyczulem dużą łatwość w inicjowaniu skrętu. Bez szczegolnych staran poczulem ,że obciązam paluch narty górnej. Miniaturki wkleiły sie przypadkowo, ale popatrzcie na wysunięte biodro w skręcie (prawa fotka). Lewa jest z błędem . Jakim? O nim wspominałem wcześniej. :) Zrozumialem skuteczność opisu skretu Lobo, Dotyczy to tej fazy przygotowawczej do skrętu. Zaznaczam , ze jest to wersja relaksowa. Kiedy jadę dynamicznie dalej składam sie do skretu rzutem ciała. Myślę ,ze ten sposob powinni jeździć wszyscy początkujący , mało i średnio zaawansowani.

Załączone miniatury

  • capture-20120209-142547-crop.png
  • capture-20120209-141428-crop.png
  • capture-20120209-141553-crop.png
  • capture-20120209-141720-crop.png
  • capture-20120209-141827-crop.png
  • capture-20120209-141937-crop.png
  • capture-20120209-142111-crop.png

Użytkownik niko130 edytował ten post 10 luty 2012 - 16:37

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo opinii jest na ten temat. Wg mnie zawsze o tym decyduje pochylenie, które lepiej jest zastąpić układem. Ale w obu przypadkach możemy dalej mieć narty plasko. Kiedy jedziemy w układzie, łatwiej nam zwiększyć kąt zakrawędziowania. Proste, prawda. Ale szkopuł w tym, że na forum przebija się opinia ,że ruch ten pochodzi od stopy. Ja tego nie odczuwam a stopie pozostawiam bardziej szlachetne działanie. One w kazdym momencie mają czuć snieg. Minimalne napięcie stopy zabiera jej to czucie. Jestem winny wszystkim z ktorymi mialem przyjemność jeździć (z wyjątkiem ....) potwierdzenie tej tezy. Znalazlem to na filmie wklejonym wcześniej. [ATTACH=CONFIG]27087[/ATTACH]1[ATTACH=CONFIG]27089[/ATTACH]2[ATTACH=CONFIG]27091[/ATTACH]3[ATTACH=CONFIG]27073[/ATTACH]4[ATTACH=CONFIG]27093[/ATTACH]5 A teraz z innej pozycji. [ATTACH=CONFIG]27075[/ATTACH]6[ATTACH=CONFIG]27077[/ATTACH]7[ATTACH=CONFIG]27079[/ATTACH]8[ATTACH=CONFIG]27081[/ATTACH]9[ATTACH=CONFIG]27083[/ATTACH]10[ATTACH=CONFIG]27085[/ATTACH]11 Widać wyraźnie co jest pierwsze. Ruch kolan (usciślając ruch ud) fot1-3 , widzimy krawędzie prawie nie ruszone. Fot5 - o taki kąt możemy obrocić nartę , jesli dodamy układ to możemy sobie poradzić z kazdym skrętem. Uczmy się kierować kolana do środka skrętu , po opanowaniu tego mamy prostą drogę do odesłania pośladków na śnieg (fot13). [ATTACH=CONFIG]27095[/ATTACH] 12 To pokazywałem ,ale nie wielu dawało wiarę. [ATTACH=CONFIG]27097[/ATTACH]13 Męczę sie tu nad przekonywaniem, ale mam poparcie , proszę poczytać http://www.skionline...wsy&id_txt=4935

Na STOJACO! Wez krzeselko bedzie wygodniej!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale szkopuł w tym, że na forum przebija się opinia ,że ruch ten pochodzi od stopy.

Tak Niko, bo pochodzi od stopy i stawu skokowego. Nie pamiętam już kiedy ale była dyskusja na ten temat. Ja jestem pewien że żródło ruchu pochylenia krawędzi ( tipping ) ma miejsce najniżej w całym łańcuchu kinetycznym, czyli w stopach - tam jest fundament, miejsce kontaktu naszego ciała ze śniegiem po którym się poruszamy. Czy jesteś w stanie " poruszać kolanami " ? Ja nie, za to stopą jestem w stanie wyczyniać różne rzeczy wykorzystując ruchomość stawu skokowego: pochylać ją na boki, w przód i do tyłu, kręcić młynka. Jeśli wydaje Ci się że poruszasz kolanem to w rzeczywistości wykorzystujesz ruchomość stawu biodrowego i skokowego. Widok pochylonych kolan to SKUTEK a nie PRZYCZYNA przechylenia stóp, kompensacja zapobiegająca utracie równowagi, upadkowi na bok.upside down.jpg Prawidłowo dobrane buty narciarskie nie blokują całkowicie ruchomości stawu skokowego, zawsze jest możliwość aplikowania impulsów na boczne ścianki buta a tym samym na krawędzie. Gdy stopy są "zabetonowane" tracisz całkowicie finezję operowania krawędziami, masz protezy zamiast własnych nóg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

upside down-crop.jpg Cieniutko na tym obrazku z krawędziami. A wiesz dlaczego. Bo kąt krawędzi uzyskał przez napięcie mięsni stopy. Ja zrobie dwa razy większy kąt , ale wykonam obrót kolanami do stoku. Dziwię się ,ze nie rozumiesz skrótu "obrot kolanami".

Jeśli wydaje Ci się że poruszasz kolanem to w rzeczywistości wykorzystujesz ruchomość stawu biodrowego i skokowego.

To jest przecież oczywiste, kolano zgina sie w płaszczyżnie strzałkowej. Natomiast pod pojęciem OBRÓT KOLANAMI należy rozumieć obrót UDA w stawie biodrowym.

stopą jestem w stanie wyczyniać różne rzeczy wykorzystując ruchomość stawu skokowego: pochylać ją na boki, w przód i do tyłu, kręcić młynka.

Dokładnie to samo potrafię, tylko ,ze ja to wykorzystuję do uzyskania czucia śniegu, czucia optymalnego kąta krawedzi. To pozwala mi "dać narcie jechać", to pozwala mi czuć jak rzeźbię skręt przodami nart i tyłami, czuję kazda nierównośc terenu. O tym co znaczy "miękkość stóp" przekonali sie ostatnio wueres i smoczek (upadek na wypłaszczeniu). Miekość stóp to gwarancja absorpcji całym ciałem. A więc stawu skokowego, kolanowego, tułowia i odpowiedniej pracy rękoma. Stopy to nasze sensory. Ty angażując stopy do ustawiania krawędzi wprowadzasz duże ograniczenia . To jest niestety jazda średnio zaawansowanego narciarza. Im wyższa klasa tym lepsza swobodniejsza praca ciałem. Na filmie tego nie widać. Kolegom , ze stoku zawsze przyznaje sie,że w jeździe często myślę o swobodnej stopie. Wiesz skąd mam pewność, ze pojadę nawet w rozpiętych butach, że nie narzekam nigdy na buty (jesli mam dopasowane), bo zawsze ma lużne, swobodne stopy. A wiązania mam nastawione na 4-5 . Nie uważam ,że tylko tak jeździsz , to tylko film to tylko kilkadziesiąt sekund jazdy.

Użytkownik niko130 edytował ten post 10 luty 2012 - 23:51

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Niko, bo pochodzi od stopy i stawu skokowego. Nie pamiętam już kiedy ale była dyskusja na ten temat. Ja jestem pewien że żródło ruchu pochylenia krawędzi ( tipping ) ma miejsce najniżej w całym łańcuchu kinetycznym, czyli w stopach - tam jest fundament, miejsce kontaktu naszego ciała ze śniegiem po którym się poruszamy. Czy jesteś w stanie " poruszać kolanami " ? Ja nie, za to stopą jestem w stanie wyczyniać różne rzeczy wykorzystując ruchomość stawu skokowego: pochylać ją na boki, w przód i do tyłu, kręcić młynka. Jeśli wydaje Ci się że poruszasz kolanem to w rzeczywistości wykorzystujesz ruchomość stawu biodrowego i skokowego. Widok pochylonych kolan to SKUTEK a nie PRZYCZYNA przechylenia stóp, kompensacja zapobiegająca utracie równowagi, upadkowi na bok.[ATTACH=CONFIG]27189[/ATTACH] Prawidłowo dobrane buty narciarskie nie blokują całkowicie ruchomości stawu skokowego, zawsze jest możliwość aplikowania impulsów na boczne ścianki buta a tym samym na krawędzie. Gdy stopy są "zabetonowane" tracisz całkowicie finezję operowania krawędziami, masz protezy zamiast własnych nóg.

Nie wiem jakie masz buty narciarskie. Ja w swoich nie jestem w stanie poruszyć stopy w stawie na boki i bardzo się z tego cieszę. Aby ustawić stopę (podstawę buta) bokiem do podłoża można zrobić 2 rożne czynności: pochylić całe ciało (nie da się zrobić tego bez siły odśrodkowej) albo pochylić nogi w kolanie i zrównoważyć to pochylenie przez wygięcie ciała w biodrze w przeciwną stronę (to da się zrobić bez siły odśrodkowej tylko po co to robić). Pochylenie w kolanie jest skutkiem obrotu uda w stawie biodrowym, a nie pochylenia na boki stopy w kostce. Załamanie w biodrze stosowane w jeździe jest skutkiem zbyt małej siły odśrodkowej która zależy od masy, kwadratu prędkości i odwrotności promienia. Poprzez załamanie w biodrze środek ciężkości zostaje odsunięty od środka skrętu (siła ciężkości przesuwa się bliżej nart, narty zostają mocniej obciążone -> zwiększa się nacisk na krawędzie) oraz skraca się ramię dźwigni na którą działa siła grawitacji -> spada wartość wymaganej siły odśrodkowej. Dzięki temu przy zbyt małej sile odśrodkowej (za mała prędkość lub za duży promień skrętu lub obie te rzeczy ) narciarz nie wpada do środka skrętu. Jeśli jednak nie złamie się w biodrze, to aby nie wpaść do środka skrętu musi rozsunąć narty (poszerzyć podstawę ) i oprzeć się na narcie wewnętrznej. Jeśli chcemy ładnie skręcić, to musimy mieć prędkość albo zrobić ciasny łuk albo jedno i drugie. Bez tego jedziemy na wewnętrznej narcie, albo wyginamy się w chińskie erzet tak jak ten człowiek na zdjęciach(czy to guru Harald ?).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty angażując stopy do ustawiania krawędzi wprowadzasz duże ograniczenia . .

Niko, uważam że jest dokładnie na odwrót ale kłócił się nie będę bo coś mi podpowiada że: albo różnimy się fundamentalnie w rozumieniu zasad biomechaniki albo...powodem jest problem semantyczny:confused:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja twierdze, ze kolana. Bo to widac, slychac (moze ktos krzyknac) i czuc w znaczeniu moge dotknac.. I nie interesuje mnie czy sie 6 kreg szyjny skrecil czy nie. Przy ugieciu kolan da sie male ale wystarczajace ruchy w bok czyt. do stoku wykonac. To co wyzej kolan uaktywniam w miare potrzeb. Najpierw sila odsrodkowa a gdy jej nie ma koncze skret.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie masz buty narciarskie. Ja w swoich nie jestem w stanie poruszyć stopy w stawie na boki i bardzo się z tego cieszę

Mam buty sztywne i b.wąskie i mimo tego jestem w stanie posługiwać się stawem skokowym wewnątrz skorupy, w potrzebnym mi zakresie, są to oczywiście ruchy limitowane przez buty ale wystarczające by kontrolować balans. Nie zapinam górnych klamer do końca a wkładki pod stopą nie blokują całkowicie wysklepienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja twierdze, ze kolana. Bo to widac, slychac (moze ktos krzyknac) i czuc w znaczeniu moge dotknac.. I nie interesuje mnie czy sie 6 kreg szyjny skrecil czy nie. Przy ugieciu kolan da sie male ale wystarczajace ruchy w bok czyt. do stoku wykonac. To co wyzej kolan uaktywniam w miare potrzeb. Najpierw sila odsrodkowa a gdy jej nie ma koncze skret.

Twierdzisz że kolana, bo widzisz zmianę ich położenia a aktywności mięśni obsługujących staw skokowy nie widzisz ale jestem pewien że czujesz jak pracują. To co powyżej kolan to rotacja ud, naturalna podczas pochylania krawędzi. Fred, stojąc i trzymając stopy płasko na podłodze spróbuj skoncentrować się na stawach kolanowych i je uginać na boki, jaki efekt ? Teraz, również stojąc, skoncentruj się na stawach skokowych i "krawędziując" stopy przechylaj kolana na boki, jaki teraz jest zakres ich ruchu ? Nie kłócę się, staram się podejść do tematu merytorycznie, czyli "biomechanicznie":)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stojąc i trzymając stopy płasko na podłodze spróbuj skoncentrować się na stawach kolanowych i je uginać na boki, jaki efekt ? Teraz, również stojąc, skoncentruj się na stawach skokowych i "krawędziując" stopy przechylaj kolana na boki, jaki teraz jest zakres ich ruchu ?

I o to właśnie"biega" aby koncentrować się na ruchu ud na boki (jak piszesz koncentrować sie na stawach kolanowych -wg mnie zle określenie) i w ślad za nimi mają podążać stopy (a nie pozostawać płasko). But zresztą na to nie pozwala aby pozostały zupełnie płaskie. Dlaczego mam wiec napinac stopę , naciskać na bok buta (jaka mała dzwignia) aby obrocic kolana . Absurd.

Teraz, również stojąc, skoncentruj się na stawach skokowych i "krawędziując" stopy przechylaj kolana na boki,

Zapytam, jaki komfort mają Twoje kolana kiedy są ZMUSZANE stopą do obrotu. Ruch stopy , da ruch kolana na bok (odrożnij od ruchu uda) a kolano ma się obracać (ruchem srubowym) z rownoczesnym obniżaniem pozycji. Jest to możliwe TYLKO przy ruchu uda. Popatrz na fotografie , tam widać jak czarne na białym. Lobo nie semantyka tylko patrzenie przez Ciebie ,na ustawienie krawędzi oczami średnio-zaawansowanego narciarza. Twoja jazda jest doskonałą ilustracją do Twojej (czy H.H.) teorii. Wreszcie, ekspert będzie musiał inaczej wchodzić na krawedzie niż inni na stoku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam buty sztywne i b.wąskie i mimo tego jestem w stanie posługiwać się stawem skokowym wewnątrz skorupy, w potrzebnym mi zakresie, są to oczywiście ruchy limitowane przez buty ale wystarczające by kontrolować balans. Nie zapinam górnych klamer do końca a wkładki pod stopą nie blokują całkowicie wysklepienia.

Czy skorupa Twojego buta również ugina się na boki, czy jedynie stopa obraca się wewnątrz buta, a skorupa pozostaje nieugięta ? Jeżeli pozostaje nieugięta, to znaczy że Twoje boczne ruchy stopy nie wpływają na podeszwę buta. Jeśli nie wpływają, to są niepotrzebne. Powodują jedynie napinanie co najmniej mięśni odwodziciela palca małego, przeciwstawiacza palca małego, krótkiego zginacza palca małego, odwodziciela palucha, krótkiego zginacza palucha. Razem 5 krótkich (nieodpornych na wysiłek izometryczny) mięśni które niepotrzebnie pracują. Przy długiej jeździe po zmarzniętych kalafiorach i kontroli prędkości przez ześlizg, może pojawić się ból. Mogą pojawić się nawet skurcze tych mięśni, szczególnie tych związanych z paluchem (bo są nieodporne na wysiłek izometryczny). Nie warto zatem ich wcześniej przemęczać niepotrzebnymi ewolucjami w bucie. Pochylenie boczne powinno zostać wykonane przez nacisk (ale nie pracę) mięśnia brzuchatego łydki na cholewkę buta, do wewnątrz przez głowę przyśrodkową, na zewnątrz przez głowę boczną. Nacisk na cholewę powinien być spowodowany przez pochylenie kolana do środka/na zewnątrz, a nie przez wykonywanie ewolucji stopą wewnątrz buta. Dzięki temu mamy długą dźwignie i nie musimy angażować tyle siły do pochylenia buta. Ruchy w stawie skokowym należy stosować do kontroli balansu przód-tył, mięśnie piszczelowy przedni i płaszczkowaty oraz ścięgno Achillesa. Kontrola nacisku na narty odbywa się również przez ruchy w tym stawie. Wygląda to mniej więcej tak: do przodu - mięsień piszczelowy przedni, ścięgno Achillesa, do przodu i do wewnątrz dodatkowo krótki zginacz palucha i głowa przyśrodkowa mięśnia brzuchatego łydki, do przodu i na zewnątrz dodatkowo przeciwstawiacz palca małego i krótki zginacz palca małego, na tył ścięgno Achillesa i mięsień piszczelowy przedni. Skorupa buta ugina się przód tył, a nie powinna uginać na boki. Moje amatorskie buty tak mają i chyba inne też tak mają. Opis mięśni stopy i łydki można znaleźć w Internecie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęka mi opadła. Ale moje wątpliwości zostaly obalone do końca. Nie znam sie na kinestetyce czy motoryce mięsni. Raczej doświadczenia ruchowe staram sie sobie tłumaczyć w oparciu o skąpą wiedze anatomiczną. Stąd skróty myślowe i wprowadzanie swojego żargonu. W nauce jazdy i poprawie stylu to wystarcza. Wnioski jakie wysuwałem w swoich postach są całkiem zbieżne. W Twoich wywodach nie spotkałem zwrócenia uwagi na rolę stopy w rozpoczęciu ruchu. Kiedy jesteśmy w równowadze trwalej to musi do naszego mózgu dojść sygnal rebalansu, wtedy uruchamiają sie miesnie. Te sygnały dają stopy przez priopriocepcję. I w tym miejscu zgadzam się z Lobo.Te sygnały są niezwykle potrzebne gdy w skręcie jestem na krawędzi narty dolnej . Czuję że jadę w balansie. Ciało moje jest w ustawicznym ruchu poszukiwania tej równowagi. Dlatego ciągle powtarzam sobie komendę "rozlużnij stopy". Kiedyś zdarzyło mi się jechać na trasie nie ratrakowanej , całkowicie zalodzonej (po deszczu), pelnej kalabraków drobnych i dużych. Właśnie miękkośc stopy pozwalała mi tego dnia jeździć , O ześlizgu nie było mowy. Tego dnia jeździły 2 osoby , ja i kolega. Kiedy jadę w równowadze to moje mięsnie równoważa tylko siły bezwładności i grawitacji.Wtedy odnoszę wrażenie, że mógłbym jechać w zupełnje lużnych butach.Pisalem już ,że wiązania mam ustawione na 4-5 , a wolno nie jeżdżę. To dowodzi , że siły działające na narty i wiązania są własciwie kierowane. Kiedy popelnię jakis minimalny błąd, pomagam sobie ruchem kijków. Tylko ,ze kijek odpowiednio trzymam. To tak jak z rakietą tenisową, luźno, luźno a jak potrzeba użyć to mocne trzymanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzisz że kolana, bo widzisz zmianę ich położenia a aktywności mięśni obsługujących staw skokowy nie widzisz ale jestem pewien że czujesz jak pracują. To co powyżej kolan to rotacja ud, naturalna podczas pochylania krawędzi. Fred, stojąc i trzymając stopy płasko na podłodze spróbuj skoncentrować się na stawach kolanowych i je uginać na boki, jaki efekt ? Teraz, również stojąc, skoncentruj się na stawach skokowych i "krawędziując" stopy przechylaj kolana na boki, jaki teraz jest zakres ich ruchu ? Nie kłócę się, staram się podejść do tematu merytorycznie, czyli "biomechanicznie":)

Prosze nie proponowac mi zadnych cwiczen na stojaco, na siedzaco, w bezruchu itd. Nie daze jak ... do wykonywania skretow w miejscu. Pisze tez do normalnych uzytkownikow tras narciarskich, do tych, ktorym jest obojetnie, ktora panewka stawu lokciowego boli. Jezeli stawiam narty na krawedzie to kieruje kolana do stoku. Ruch kolanem jest pierwszym od dolu widocznym ruchem i to wystarcza. Biomechanika mnie nie interesuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lobo. Tak czytam i czytam Twoje wypowiedzi i stwierdzam jedną rzecz,teoretyk z Ciebie doskonały. Podpisuję się pod tym co napisał Fredo. Cwiczyć trzeba na nartach a nie w domu przed kompem. Piszesz o biomechanice i takich tam różnych,wspierasz się i jesteś zapatrzony w HH. a nijak to ma się to do Twojej jazdy,którą obejrzałem i się rozczarowałem, bo Twoja jazda jest zaprzeczeniem wszystkiego o czym piszesz i wygląda nieciekawie. Jest sztywna i jak ktoś powiedział wygląda jak bys miał nie swoje biodra. Daleko masz w góry,to wiem ,ale zacznij więcej jeżdzić niż tylko analizować jazdę , takie przenoszenie tego co obejrzałeś na stok przynosi odwrotny skutek sztucznej i wymuszonej jazdy, a nie zabawy. Twarde buty,kąty w nartach,narty komórkowe nie sprawią ,że będziemy lepiej jeżdzili. To trzeba wypracować. Mam kolegę, który od dziecka jeżdzi na nartach,jeżdzi świetnie i przez ostatnie lata w butach tak wyklepanych, że mógłby je ściągnąć bez rozpinania. Nie przeszkadzało mu to w testowaniu komórek,jazdy śmigiem ciętym ,w niczym. Może dlatego ,że nie czyta forum. Tylko częsta jazda zrobi z nas dobrego narciarza, wiecej krzywdy zrobimy sobie ,kiedy na siłę staramy się naśladować to co oglądamy ,lub czytamy, zwłaszcza gdy rzadko mamy okazję jeżdzić i na siłę staramy się kogoś naśladować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ogolnie. Wiedza nikomu nie zaszkodziła. Dzięki Lobo dowiedzialem sie wiele rzeczy, poznałem podstawowe założenia szkoły HH. Polm pomógł mi swoim krótkim wykładem. Nad każdym konstruktywnym postem sie pochylę. Wyciągnę coś dla siebie. Każdą konstruktywną krytykę przyjmę z pokorą.Edwin110 bardzo dobrze ,ze uzasadnileś dlaczego nie zgadzasz się z Lobo. Wniosłeś przekonanie,że trzeba jeździć. Słusznie. Sama jazda na nartach zajmuje 5% czasu jaki spędzamy na stoku. A co mamy się na nartach nauczyć ? Jazdy. Może to załatwić instruktor. Za godz lekcji ile zjazdów można zrobić , ile elementów można poprawić. Pozostaje praca nad sobą , wykonana samodzielnie. Ale jazda na nartach to nowa motoryka, do której można się przygotować w domu. Powinna być częscią przygotowania do sezonu. Co Tobie ,Fredowi do tego co ja czy inni robimy z czasem wolnym. Może dla innych to jest autentyczne hobby, a marzenie, cwiczenia, czytanie forum, przygotowanie sprzętu, poznawanie tajników jazdy na nartach to narzędzia tego hobby. Każdy ,który potrafi opisać ruch na nartach , może go kontrolować. Nie może to być opis powtarzany za kimś , on musi być rozumiany przez nasze ciało.Więc trzeba ćwiczyć. Wielu z Was złapało ,się na tym,że chciało mieć kontrolę w jeżdzie nad jakimś elementem. Trudne to prawda. Dlaczego bo ten ruch, odruch, nie został wyćwiczony, nie jest nam znany. Piloci też uczą się na symulatorach. Tak, samo można przygotowywać się do jazdy na nartach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam buty sztywne i b.wąskie i mimo tego jestem w stanie posługiwać się stawem skokowym wewnątrz skorupy, w potrzebnym mi zakresie, są to oczywiście ruchy limitowane przez buty ale wystarczające by kontrolować balans. Nie zapinam górnych klamer do końca a wkładki pod stopą nie blokują całkowicie wysklepienia.

I wreszcie coś o odczuciu do czego ma mi służyć ruch stopy do kontroli tego o czym jest temat postu :rolleyes: Dziękuję i o to chodzi.

Te sygnały dają stopy przez priopriocepcję. I w tym miejscu zgadzam się z Lobo.Te sygnały są niezwykle potrzebne gdy w skręcie jestem na krawędzi narty dolnej . Czuję że jadę w balansie. Dlatego ciągle powtarzam sobie komendę "rozlużnij stopy". Kiedy popelnię jakis minimalny błąd, pomagam sobie ruchem kijków. Tylko ,ze kijek odpowiednio trzymam.

Dziękuje o to właśnie chodzi :)

Prosze nie proponowac mi zadnych cwiczen na stojaco, na siedzaco, w bezruchu itd. Nie daze jak ... do wykonywania skretow w miejscu. Pisze tez do normalnych uzytkownikow tras narciarskich, do tych, ktorym jest obojetnie, ktora panewka stawu lokciowego boli. Jezeli stawiam narty na krawedzie to kieruje kolana do stoku. Ruch kolanem jest pierwszym od dolu widocznym ruchem i to wystarcza. Biomechanika mnie nie interesuje.

Fred i Ty też masz rację, mam podobne odczucie,że kieruję kolana do stoku a czy to wystarczy i to jest pierwszy ruch ? nie wiem :confused: wiem ,że tak jest, uważam,że praca w układzie staw skokowy, kolanowy i biodro to jest to czego mi najwięcej brak by moja jazda była równie przyjemna jak i ładna dla oka :D

Twarde buty,kąty w nartach,narty komórkowe nie sprawią ,że będziemy lepiej jeżdzili. To trzeba wypracować. Tylko częsta jazda zrobi z nas dobrego narciarza, wiecej krzywdy zrobimy sobie ,kiedy na siłę staramy się naśladować to co oglądamy ,lub czytamy, zwłaszcza gdy rzadko mamy okazję jeżdzić i na siłę staramy się kogoś naśladować.

Edwin zgadzam się z tym co podkreśliłem, jeżeli masz blisko w góry i masz taką możliwość to bez wątpienia praktyka na stoku (godziny jazdy) są bezcenne, natomiast w sytuacji gdy jesteśmy skazani na kilka lub kilkanaście dni jazdy w sezonie to czasami chcemy dowiedzieć się czegoś od innych i później to spróbować zastosować na stoku. A jak to nam wychodzi to już inna sprawa :rolleyes: Sam jestem początkującym i w takim właśnie temacie szukam odczuć i porad osób które mają większe doświadczenie, ja nie oceniam "oceniających" lecz staram się czytać wszystkie merytoryczne opisy. Pozdrawiam smoczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...