-
Liczba zawartości
190 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Zawartość dodana przez bubol.T
-
Do skody wchodzi sporo, ja biorę co popadnie ,dam sie karnąć 😆
-
Na Czarnym Groniu całkiem znośnie, ludzi dużo, ale kolejek do wyciągów brak. Niestety czerwona trasa nadal zamknięta, wygląda jakby mieli uruchomić na dniach, bo ciągle sypali. Bardzo udany dzień, od razu czuć różnicę nawet po tak niewielkim opadzie naturalnego śniegu. Nowe Kastle spisują się świetnie zarówno na twardym sztucznym, jak i świeżym nieco rozjeżdżonym. To był dobry zakup ,narty są bardzo przyjazne i czuje się jakbym na nich jeździł od lat. Na ostatnim zdjeciu iluminacja na ryneczku w Ślemieniu. Jutro Pilsko. Pozdrowienia
-
Ma padać ale niewiele , u mnie na wysokości 600 mnpm było dzisiaj 7 stopni i wiało bardzo mocno,ale w centrum Żywca wiało jeszcze bardziej. Śnieg widac tylko na Pilsku, Babiej i Skrzycznym. Nie wiem ile śniegu wylizało, chciałem jechać na Mosorny groń, ale na stronie komunikat,że nie działa z powodu wiatru. Poszliśmy na spacer,kawę i tyle. Na Pilsku tak sobie, można się poślizgać, najlepiej rano, ale szału nie ma. Jedna krotka trasa. Teraz temperatura spadła do 0 i zaczęło delikatnie sypać. Jutro planujemy Czarny Groń.
-
@moruniek faktycznie cennik pisany chyba na kolanie, tak jak przygotowanie tras do sezonu. W cenniku dziecko do lat 10 jeździ za darmo, a w legendzie poniżej za darmo tylko do 5.99. Dla mnie ten szczegół jest akurat kluczowy. Nikodem niedawno skończył 6 lat i w zasadzie od tego zależy czy będę brał pod uwagę Oravice na ten sezon.
-
Jak tylko będę zdrowy, to na pewno przyjadę w sobotę. Dzisiaj rozruch na jedynym czynnym wyciągu na Pilsku. Bez szału, śnieg sztuczny, kasza,odsypy, lód, jak to na jedynej czynnej górce w okolicy. Ludzi umiarkowana ilość, ale dali radę mocno rozjeździć trasę. Mam nadzieję, że prognozy się sprawdzą. Czy ktoś może ma jakieś informacje co się stało z koleją baba, tą dwuosobową obok kolei solisko kamiennia? To była bardzo przyjemna trasa, gdzie można było pojeździć z rana bez kolejek i za niewielką kasę. Dodatkowo rozładowywała nieco sytuację na dolnych partiach Pilska. Pytałem na Solisku i w przedszkolu Dimbo i wszyscy nabrali wody w usta. W sieci też tylko jakiś filmik jednego z instruktorów który tam pracował, ale nie chciał komentować sytuacji. Jak narazie to Pilsko się zwija zamiast rozwijać.
-
Wygląda na to,że Żar już olał narciarzy po ostatnim biednym sezonie. Poludniowa wystawą,wiatr,bezśnieżne zimy i mała wysokość nie sprzyjają. Na stronie jest komunikat o otwartych trasach rowerowych,ale ani słowa o narciarskich, za to sporo o krainie świateł i innych atrakcjach.
-
Miałem nawet myśli,żeby jechać do tego Szczyrku,ale widok z kamery na Solisku mi wystarczył. Zdjęcie Witolda tylko utwierdziło.
-
Najlepszego wszystkim!
-
Nie będę się zniżał do Twojego poziomu. Wesołych Świąt dla wszystkich.
-
A to ciekawe ,bo na Pilsku, Skrzycznym Małym Skrzycznym ,Soszowie i wielu innych górach trasy narciarskie i szlaki idą częściowo jednym śladem, albo się przecinają. Czy to oznacza,że turyści piesi nie mają tam wstępu? Często chodzę po górach także zimą i nikt mnie z trasy narciarskiej nie wypraszał. Poza tym gość nie jest na trasie sam ,więc jazda 120 albo 130 km/h to kryminał a nie powód do chwały.
-
@Jan bawi Cię to ,że koleś może kogoś zabić? Nawet jeśli jeździ rano, wchodzi z buta przed otwarciem jak pisze itd. Na trasach są skiturowcy ,trasy przecinają szlaki piesze ,ludzie chodzą po górach, wchodzą na wschód słońca, albo mają inne zajawki. Ale trzeba mieć wyobraźnię i szanować innych i tu pojawia się problem.
-
Mógłby chociaż pisać gdzie będzie bił te rekordy. Mam małe dziecko, ale przypuszczam , że nie jeżdżę w tych miejscach.
-
Ten z dolina na Skrzyczne faktycznie był bardziej stromy, ale tor był wiele lepiej przygotowany od tego na Czyrnej. Na Czyrnej w zasadzie w ogóle nie był przygotowany, jedynie rozjeżdżony przez narciarzy, często lodowy i miejscami ściągał na boki. Z początkującym narciarzem obok, w dodatku z różnicą wagi i wzrostu bywało ciężko.
-
Dokładnie, ale wydostając się w końcu na prawo trafialiśmy na czerwoną 1 czyli też słabo 😆
-
Mitek,a ja myślałem, że Ty się nie przewracasz. Ja lądowałem w lesie kilka razy kiedy uczyłem żonę jeździć ,ale w tym lesie wzdłuż orczyka na Czyrnej. Ciężko było się stamtąd wydostać zwlaszcza jak bylo po pas śniegu. Raz wylądowałem w lesie na trasie z Miziowej do Szczawin, ale to już nie było śmieszne.
-
Tak samo jak Bieńkula, najlepsze trasy w Beskidach stają się trasami do treningów, albo trasami widniejącymi tylko na mapie. Ciekawe przez ile dni w ubiegłym sezonie działała Golgota?
-
Dokładnie to kaskada, osobiście zawsze uważałem kaskadę za trasę trudniejszą od czarnej FIS. Zazwyczaj była oblodzona, z przewianym śniegiem.
-
Aż tak źle? Możesz rozwinąć?
-
@Spiochu a w Lackenhof Otsher jeździliście? Albo ktoś z forumowiczów? Warto tam pojechać na jeden dzień dla odmiany? Wygląda dosyć ciekawie.
-
Cześć, wybieramy się w lutym i też liczę na jazdę z dzieckiem po większości tras. Oglądałem na YouTube filmiki chyba z każdej trasy, bo jest tego mnóstwo i na wszystkich filmach warunki na trasach są świetne, a w zasadzie do każdego z wyciągów można zjechać jakimś łagodniejszym wariantem. Dla mnie wygląda to bardzo zachęcająco, ludzie też chwalą, ceny atrakcyjne, więc wydaje mi się, że szkoda nerwów i kasy na jakieś dłuższe wyjazdy w nasze pagórki. Weekendy będziemy się kręcić gdzieś po okolicy. Kupiłem trochę promocyjnych karnetów na Czarny Groń, bo młodemu się tam podoba, a w lutym chcemy jechać na Hochkar.
-
Spędziłem kiedyś 5 dni w regionie Dachstein west. Na karnecie masz ośrodek Dachstein west, Feuerkogel, Krippenstein i wszystkie zdecydowanie warto odwiedzić, każdy jest inny , sam Krippenstein to w zasadzie jedna trasa,ale za to jaka i z jakimi widokami. 11 km zjazdu i 1500 metrów różnicy wysokości. Kiedyś na tym karnecie był jeszcze ośrodek Loser Altaussee. Ale od kilku lat to się zmieniło. Do tego słynne miasteczko Hallstatt, jeziora, jest ciekawie.
-
Tutaj akurat pewności bym nie miał. Jako mechanik pracujący najpierw w serwisach ,a obecnie w utrzymaniu ruchu na zakładzie przemysłowym. Zdarzało mi się, że klient zażyczył sobie zamówienie części eksploatacyjnych i wymiennych z fabryk położonych tylko i wyłącznie w Europie Zachodniej, czekając na dostawę, mimo,że na stanie mieliśmy części tego samego producenta ,ale z fabryk w Polsce lub Rumunii. Obecnie mam na zakładzie mnóstwo maszyn chińskich i trwałość każdego elementu jest dramatycznie niska. Stal fatalnej jakości zużywa się w ekspresowym tempie, mimo to taniej wychodzi zamówienie z Chin skrzyni z częściami zamiennymi i systematyczna wymiana. Jedna z najczęściej pękających części są właśnie sprężyny. Po czasie użytkowania już w przybliżeniu wiem kiedy jest moment na wymianę. Nie opłaca się nawet dorabiać tych elementów u nas w kraju, bo za tą kwotę zamówię 10 lub kilkanaście sztuk w Chinach. Polityka firmy jest taka, nie inna i już się z tym oswoiłem. Wracając do wiązań, to do końca nie wiemy gdzie i z czego to teraz produkują. Tak jak Michał napisał, przypuszczam,że te wiązania z lat 80 miały inna trwałość.