-
Liczba zawartości
268 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Zawartość dodana przez bubol.T
-
Niestety, ale jest w tym sporo prawdy. Często wchodząc do jakiejkolwiek knajpy czułem sie jak intruz, jakbym miał im dziękować, że moge wypić piwo za które płacę. Ale jestem daleki od generalizowania, bo swego czasu jeździłem bardzo często na Wielką Raczę i spędziłem tam mnóstwo świetnych dni na nartach. Bez stania w wielkich kolejkach i w dobrych warunkach śniegowych. Miałem też mnóstwo irytujących mnie sytuacji. W końcu zakończyłem tą przygodę woląc zostawiać kasę w kraju.
-
Nie o to chodzi, żeby szukać jednej jedynej knajpy w okolicy. Chodzi o ogólną jakość usług, za które płacimy ciężko zarobione pieniądze. Z tego powodu lubię Austrię, stosunek jakości do ceny uważam tam za lepszy. Tyczy sie to całego produktu turystycznego. Nocleg, przygotowanie tras, obsługa itd.
-
Bylem na Słowacji dziesiątki razy zima i latem i nie pamietam czy kiedykolwiek dobrze tam zjadłem. Kiedyś weszliśmy nawet do jakiejś lepszej karczmy w Starym Smokowcu i poza ceną nic sie nie różniło. A na samym Chopoku, to juz wiadomo standard TMR.
-
Czy ktoś z forumowiczów był w okresie Bożego Narodzenia w którymś z wyżej wymienianych małych ośrodków? Termin ruchomy, ale powiedzmy w okolicy 26.12-30.12 Chodzi mi o opcje wyjazdu w razie braku śniegu w Beskidach, co jest wysoce prawdopodobnie patrząc na prognozy. Nie wiem czego sie spodziewać, czy warto sie pchać w az tak obleganym terminie, a jeśli tak, to co będzie lepsze? Biorę pod uwagę Hochkar+Lackenhof, Feuerkogel, Hinterstroder, Wurzeralm, ewentualnie Tauplitz+ Loser Altaussee. Oczywiscie optymalny byłby Hochkar z racji dojazdu z Katowic Będę wdzięczny za informacje. Pozdrawiam
-
Dokładnie. Jeden z najlepszych, albo moze najlepiej zapamiętanych dni w życiu na nartach spędziłem na Skrzycznym. To były zdecydowanie najlepsze warunki w jakich jeździłem w Polsce. 6 stycznia rok chyba 2015 albo 2016. Pewnie gdzieś tutaj nawet jest relacja z tego wyjazdu. Pojechaliśmy z kumplami, żony zostały w domach bo było-30 stopni i pelne słońce trasy przez cały dzień idealne, ludzi niewielu. Bajka
-
Gosau,Dachstein West, czyli małe jest piękne
bubol.T odpowiedział bubol.T → na temat → Relacje z wyjazdów
Faktycznie teraz ten apartament kosztuje jakieś grube pieniądze. Ale patrząc na ceny noclegów, obojętnie apartamentów, czy hoteli do których jeździliśmy w Polsce, to ceny w Austrii wiele nie odbiegają. A juz na południu Europy nawet w wysokim sezonie jest często taniej. Piszę oczywiscie o noclegach w porównywalnym standardzie. Dla przykładu byłem na Wielkanoc I majówkę na Rodos. Tydzien w formule All inclusive w bardzo dobrym hotelu bezpośrednio przy plaży plus przelot, był tańszy od HB w hotelu w Pieninach gdzie kiedyś jeździliśmy. Z tego powodu jeśli chodzi o narty w Polsce, korzystam tylko ze swojej kwatery. Domek jest dobrze wyposażony, czysty przytulny i ma piękny widok z okna i z tarasu, a zimą nocleg kosztuje mnie okolo 10 zł od osoby 😁 Wracając do Dachstein West, to byl akurat bajeczny wyjazd, sniegu 2 metry i słońce I szkoda, ze ten zdjęcia gdzieś przepadły. Poszperam w starym laptopie i moze je odnajdę. -
Przepraszam w Schladming byłem kilkukrotnie i nie wyobrażam sobie, żeby mógł ustępować "najlepszym" czymś poza wysokością. Ale akurat trafiliśmy na śnieżne zimy i fantastyczne warunki i słońce.
-
Jak ja sie cieszę, że nie jestem "wszyscy"
-
Wiesz co Andrzej, ja tutaj nie będę robić wywodów na ten temat, ale też jeżdżę przy jednej krawedzi stoku, a jak przejeżdżam na drugą, albo chcę zmienić rytm, to zawsze zwalniam i się oglądam mimo, że jestem niżej i teoretycznie mam pierwszeństwo. Zasadę ograniczonego zaufania uważam za konieczność.
-
Michał, jak Ci sie chce, to wpadnij jutro na Pilsko. Ja bede kolo 9 na 3 godziny. Te 700 metrow czerwonej trasy na start lepsze niz 300 metrow oślej łączki. Ale ponad godzinę musisz jechać. Dziś patrzyłem na kamerki, to było pusto, więc mozna sie nakręcić.
-
Panowie spadł śnieg, w Beskidach jest w tej chwili -10, w domku mam już plus 10, wiec spokojnie można siedziec w polarze i sączyć piątkowe piwo. Proponuję przejść do czynów ⛷️ weekend zapowiada sie słonecznie i zimowo.
-
Myślałem bardziej o Pilsku. Otwierają tylko solisko , ale na 3 godziny na rozruch wystarczy
-
Jakieś 9-10 lat temu jeździłem 3 grudnia na Czarnym Groniu i sniegu było mnóstwo
-
Jest nowy cennik na Pilsko. Brak rozdziału na górne i dolne partie, w zeszłym sezonie góra chodziła może przez dwa tygodnie, więc muszą zarobić na dole. Cena wieczornej jazdy poszła o 100% w górę, a godzinowych karnetów o około 50%
-
Czy ja widzę ratrak na Czarnym Groniu? 😁
-
Przestań 😁 Taki narciarz potrzebuje dobrze dobranego buta bez luzów i bez ucisków, aby krew dobrze krążyła i nie marzły mu stopy. Tyle. Chyba, że mówimy o jakimś dziecku jeżdżącym w klubie etc.
-
Przykro mi producent nie podaje. https://www.salomon.com/pl-pl/product/team-t2-lc1600
-
Przecież Mitek podał wzór
-
A jaki flex potrzebuje 5-6 letnie dziecko o wadze około 20 kg? Pozdrawiam
-
Sąsiad w Ślemieniu ma fajny piecyk typu koza z piekarnikiem, wrzucimy je na 3 zdrowaśki i na każdego spasują. Tylko do niego obowiązuje wpisowe, oczywiście w płynie.
-
Odpowiedni , planuję Szczyrk na 15 grudnia, jak chcesz, to Ci zostawię pod drzwiami.
-
Przyjedźcie w Beskidy w przyszły weekend, to zmierzymy 😁
-
Tak jak w temacie. Buty Salomon dziecięce rozmiar 19. Kupione nowe w grudniu zeszłego roku, stan określam jako idealny. Kilka rysek, nic wiecej. Syn jeździł w nich kilkanaście dni w ubiegłym sezonie. Wysyłam link do aukcji na olx. Forumowiczom oddam za 150 zł. Tyle dają nam od ręki w decathlonie w formie bonu. Jak sie nie sprzedadzą w tydzień, oddaję do Decathlonu. Buty są na gwarancji, dołączam paragon i oryginalne pudełko. https://m.olx.pl/d/oferta/buty-narciarskie-salomon-na-gwarancji-19-CID767-ID18nGGp.html
-
Prognoza na ten tydzień na Pilsko. Zaczynam wierzyć, ze ten 2 stycznia się uda. Jeśli nie na górze, to przynajmniej Buczynka Solisko. Na kamerach widać, że naśnieżają i są juz pierwsi spragnienie.
-
Jak juz jesteśmy przy offtop koncertowym. Wczoraj bylem na koncercie Comy w Spodku. Do teraz jestem pod wrażeniem, a dziesiątki koncertów już w życiu widziałem. Dla mnie najlepszy koncert polskiej kapeli na jakim byłem. Lubię posłuchaj Come, ale jakimś wielkim fanem nigdy nie byłem. Od wczoraj jestem. Cała oprawa, efekty specjalne, dobre wykonanie wszystkich kawałków emocje i kontakt z publicznością to wszystko na plus. Ale to co mnie najbardziej poruszyło, to cały koncert odczytałem jako swego rodzaju manifest i opowieść z wyraźnym początkiem, rozwinięciem i zakończeniem, na temat tego co sie na świecie dzieje i jak historia zatacza koło, którego chyba nie jesteśmy w stanie zawrócić. Niestety. Do całej gamy świetnie wykonanych wlasnych kawałków dołożyli cos co mnie dosłownie wyrwało z butów. Killing in the name, Rage against the machine, rozpoczęte słowami Zacka de la Rocha z koncertu w 1993 roku, ktore dziś są bardziej współczesne jak wtedy. Wrzucam link do wykonania Comy i oryginału.
- 539 odpowiedzi
-
- 4
-
-
- samochody
- motoryzacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
