-
Liczba zawartości
5 238 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
208
Zawartość dodana przez Marcos73
-
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
A'propos miękiszonów, na Twojej bencorce jak nie było drogi w lesie, bo się gdzieś zgubiła (a Garmin twierdził że jest), to żeś pierwszy odwrót zarządził 😉 pozdrawiam ps. Oczywiście teraz powiesz, że było wspólnie i za porozumieniem stron. -
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Piotrek, jedynie bez butów, ale nie wiadomo co tam się kryje w mętnej wodzie, a w moich platformach to tylko fakir da radę 😉 pozdrawiam -
Cze B&W miało dodać dramatyzmu? Czy też Cmieha (Smena) została ruszona z półki 😉 pozdrawiam
-
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Mitek Dla mnie jezdność - to jazda na rowerze. To o czym piszesz - to naturalna rzecz, czasami rower trzeba wlec, czasami trzeba coś objechać, czy nawet nieść na ramieniu. Ale przy planowaniu, dobrze jest wyznaczyć trasę jezdną, bo czasami jest masa niespodzianek po drodze. To co pisał @Wujot2 wcześniej, niektóre ścieżki są tylko i wyłącznie do wleczenia, niesienia czy też pchania roweru. Jeśli jest to kawałek, to przecież żaden problem - gorzej jak to ścieżka/droga pod górę i końca nie widać. Tak miałem w Izerach, gdzie nawigacja poprowadziła mnie na drogę wyłącznie użytkowaną przez maszyny leśne. Błocko po kolana, koleiny po jaja. Końca nie było widać. Dla mnie ta droga była nieprzejezdna dla roweru, nawet pieszo bez gumofilców byłoby ciężko. Ostatnio taki psikus po drodze mnie spotkał (zdjęcie z netu - nie oddaje mojej sytuacji, bo woda była wyższa o 30 cm.), objazd przez drogę alternatywną - trochę na opuszczonym siodełku, reszta wleczona pod połamanymi krzaczorami prawie w kuckach. Druga alternatywa - wjazd na górę i zejście bardzo wąską ścieżką na 1 buta z rowerem na ramieniu, bardzo stromo, ścieżka w trawersie przecięta rowem (tu trzeba było z rowerem przeskoczyć na ramieniu) wyjeżdżonym przez motory crossowe. O ile jadąc na spotkanie z Marasem (Lexi) nie zauważyłem tej pułapki, pojechałem krzaczorami wzdłuż Wisły, to na powrocie juz do tego miejsca dojechałem i stop, nawrót tym razem przez górę, bo się nie dało przejechać. Następnym razem już tylko powrót przez krzaki (tu z Żoną, no i elektryk - tu objazd górą bez sensu - bo musiałbym Żony rower zrzucić z góry 🙂, a nowy jest - to szkoda). Woda była wysoka i poprzednim razem przejechałem drogą, która teraz była zalana, więc przeprawa przez strumień. Ale dało radę. Więc Wiesiek, planując trasę z racji doświadczenia eliminuje większość niespodzianek (ale pewnie nie w 100%). Ja na dzień dzisiejszy, przy moich umiejętnościach na powiedzmy 60km trasie w terenie nieznanym, górskim - to pewnie z 20% bym dołożył na objazdy, albo z 20-30% mniej bym objechał. Wystarcza 2 drogi po ZUL-ach i brak sensownej alternatywy. Tak wyglądała niespodzianka (zdjęcie z netu - stan wody bardzo niski), chłopaki na motorach przejechali - ale nie musza pedałować. Ja nie. A tak to wygląda na mapie. Czerwona kropeczka - to niespodzianka, czasami da się przejechać, ale nie zawsze. Wzdłuż Wisły to objazd przez krzaki, alternatywa górą, z bardzo stromym zejściem - ale podjazd spoko. pozdrawiam -
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Cze Ty jesteś bardzo zaawansowanym terenowcem, masz opanowane programy a i praktyka i doświadczenie robią swoje. Ja się dopiero uczę, a i nie jeżdżę tyle co ty w nieznanym terenie. Dzięki za wskazówki, bo nie raz mam z tym problem przy ręcznym poprawianiu trasy. Szczególnie z wyszukiwaniem przejezdnych ścieżek. pozdrawiam -
Cze To co Piotrek napisał, ubieranie warstwowe jest najlepszym rozwiązaniem. Często na stoku rozpiętość temperaturowa jest duża. Lepiej kilka cienkich warstw mieć, niż jedna grubą. pozdrawiam
-
No właśnie, a Krzysiu szukał czegoś z dobrą wentylacją. Bo czasami się w swojej gotował. pozdrawiam
-
Grimson, ale to nie ta kurtka co ma Krzysiu. Ponadto, ja takiej rzeczy nie trafię. W TK Max jest sporo fajnych rzeczy (podobno), ale ja mam standardowy rozmiar, a zazwyczaj są to bardzo małe lub bardzo duże rozmiary. No przecież Twoja to nie M, a nawet nie L. Nie wiem jaką ta masz membranę, ale Krzyśka to absolutny top. Ja tez mam 2 kombinezony, ten z Peak'a oraz coś takiego jak Twój. Materiałowo to przepaść, a tu i tu goretex. Ten normalny jest dla mnie zbyt ciepły - jedynie na bardzo mroźne dni. Peak sprawdza się w 90-95% wszędzie. Ale nawet w mroźne dni wystarczy cienka kurtka hybrydowa. Nogi to mi nigdy nie zmarzły (jedynie dupsko od kanapy - bo izolacji żadnej nie ma). pozdrawiam
-
Janie, raczej nie. Czerwony ostatnio modny, stąd braki. Natomiast inne modele można kupić 1100-1300 PLN. Sa mocno przecenione. Z Kathmandu to po 2 stówki śmigają. pozdrawiam
-
Taniej nowej nie kupi (może prawie oryginał). To była okazja. Praktycznie nie do kupienia. Schofel się ceni. Chciałem kupić Maksowi komplet. Dystrybutor jest z Żywca. Zadzwoniłem do nich i okazało się, że prowadzą to moi byli sąsiedzi z osiedla, znajomi. Cena dla mnie - 1950 za komplet juniorski, normalna prawie 4 klocki. Kosmos. Czasami trzeba brać, bo się może już nie powtórzyć okazja. A jeśli jest to jakość jak Peak, który mam, będzie mu służyć przez długie lata. Będą to dobrze wydane pieniądze. pozdrawiam
-
Krzysiu Cena dobra jak za tą kurtkę. Są drogie i trudno kupić. pozdrawiam
-
Cze Krótka relacja z weekendu, pogoda piękna, ale sporo miałem innych zajęć. Sobota, kółeczko z Żoną, Tyniec został pokonany, tempo nawet sprawne, 3/4 WTR reszta wałem wykoszoną ścieżką. Stan Wisły nad wyraz wysoki po opadach. Zjazd z promu do wody. Żona przyjechała zmęczona, na elektryku? Dziwne. Narzekała na siodełko, że twarde. Fajna pętla - 50 km, taka spoko, na powrocie pod wiatr. Przeprawa promowa. Rzepak, bardzo popularny ostatnio temat zdjęciowy, w tle Skawina. Na powrocie ścieżki gruntowe, widok na Klasztor w Tyńcu z drugiej strony Wisły. W niedzielę komunię chrześnicy miałem więc dopiero o 18.00 wróciłem do domu. Postanowiłem sprawdzić elektryka. Szybka trasa po okolicznych górkach w Komoot i do nawigacji, łącznie 700 m przewyższenia, Lasek wolski i okolice. Pętla 40 km. Miało być łatwo i przyjemnie. Pierwsze wrażenia i de facto test. Wspomaganie na Eco - bateria nabita na full. Zasięg teoretyczny - 140km wg. wskazań komputera. Wyjechałem o 19.00. Zeszło mi z montażem uchwytu do nawigacji, kiera nie chciała współpracować 😉. Jednak na ramie jest lepiej, mam gdzieś w domu uchwyty, ale znalazłem tylko na kierownicę. Pierwszy postój na Kolnej. Ruszam. Pierwsze 7 km po płaskim - z 8km. Praktycznie bez prądu. Tak przy 26km/h odcina. Rower idzie spoko, ale nogi czują tą zwiększoną masę, tragedii nie ma. Siodło faktycznie twarde, w analogu dużo lepsze, wygodniejsze, lepiej dopasowane, dłuższy nos. Wyjazd na Kopiec Kościuszki i przez las w stronę ZOO i Lasku Wolskiego. Zjazd z ZOO praktycznie na sam dół i z powrotem wspinanie się. Tam single, ścieżki, przez to całe pasmo pagórków, wyjazd tuż przy Kolnej. Pierwszy wniosek odnośnie konstrukcji roweru i jego możliwości, jest to chyba bardziej Enduro, po opadach było sporo błocka, opony z grubą kostką sprawują się świetnie. @Spiochu, jest to całkiem inny rower niż analog XC, niby podobny, ale... hamulce niby większe, ale nie działają tak agresywnie, całkiem inna pozycja na zjazdach, na nim jechałem wszystko bez jakiejkolwiek obawy. Zawieszenie do ustawienia, ale nie miałem na to czasu, jest na mój gust zbyt twarde, ale pracuje. Napęd - wszyscy którzy nie jeździli, a są przeciwni muszą spróbować. Jeśli wam się wydaje, że wszystko idzie łatwo, to grubo się mylicie. Na Kolnej to mi się lało po dupie. Na tym rowerze jeździ się tak samo i tak samo jak na analogu trzeba włożyć sporo siły, z tą różnicą, że przejedzie się więcej w tym samym czasie, natomiast tak samo się zmęczysz. To co przejechałem, na analogu pewnie jechałbym (pagórki) z 2-3 razy dłużej. Po prostu, podjazd który na zwykłym robisz na powiedzmy 3 biegu, tutaj robisz na 5-6, czyli jedziesz szybciej, ale tak samo trzeba zrzucać biegi, bo trybie w którym ja jeździłem to nie da rady uciągnąć. Oczywiście, można zmieniać moc na wyższą, wtedy faktycznie, każdy wyjedzie wszystko. Ale bateria padnie po chwili, strasznie żre prąd. Ponadto, w trudnym terenie, rzekłbym, że jest to niebezpieczne, bo na poziomie e-mtb (przedostatni dopalacz), rower idzie jak wściekły i nie ma nad tą mocą jakiejkolwiek kontroli. Lepiej tradycyjnie zrzucić biegi do poziomu nam odpowiadającego. Na Kolnej komputer wskazał 180km zasięgu - tak większy niż początkowy, widocznie na tym zróżnicowanym odcinku 1/3 płaskiego, 2/3 górki, moja jazda była na tyle efektywna, że komputer wyliczył mi taki zasięg po blisko 25 km trasie. Przerwa z pół godziny, rozmowa z poznanym kolarzem, fajny sklecił sobie rower - gravela, na bazie ramy mtb, ale pracuje w krakowskim i-sport gdzie sprzedaje rowery. Ściemniło się więc powrót WTR do domu. Czy da się jechać bez prądu? Oczywiście, że da się, komputer się mi wyłączył, a że było ciemno to tego nie zauważyłem, zorientowałem się koło Wawelu, że coś nie teges 😉. Da się normalnie na tym jechać, silnik nie sprawia oporów. Oczywiście zasięg nie spadł ani o kilometr 🙂. pozdrawiam
-
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
I Ty Brutusie przeciwko mnie? pozdrawiam -
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Piotrek Bo nie rozumiesz idei spotkania. Rowery są przy okazji. Kiedyś miałem awarię pądu w firmie, zadzwoniłem do Taurona, ale babka z Warszawy powiedziała mi że to niemożliwe, bo ona w komputerze widzi że wszystko w porządku 😉 pozdrawiam -
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Adaś Ja mogę w pierwszy lub drugi weekend czerwca, później mam 2 wesela pod rząd, a początek lipca jak przeżyję to z Żoną chcemy gdzieś w końcu sami wyskoczyć, bo syn jedzie na obóz, a jak nie przeżyję - to zapraszam wszystkich na stypę, ale raczej to Was nie powiadomię😉 pozdrawiam ps. Za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby z góry dziękuję. -
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Beatko, kierowca już jest, jeszcze tylko jakiś napęd by się przydał ...... pozdrawiam -
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Beatko A po co Ci profil? W lektyce jest niepotrzebny. pozdrawiam -
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Mitek Ale ja mam dachowy bagażnik, zawsze z Ewą możecie na dachu pojechać - na rowerach, tylko zabierzcie sobie gogle i ciepło się ubierzcie. Tak w sumie to chyba na wszelką pogodę. I jakieś maseczki, no chyba że lubicie owady. pozdrawiam -
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Wieczorne pogaduchy proponuję przy szkockiej albo innej czystej 😉. Pokręcimy się ewentualnie po ośrodku, żeby nie było. pozdrawiam -
Damiano Rychłego powrotu Ci życzę z całego serducha i widzimy się w Beskidach. pozdrowienia
-
To prawda, Mitek to inna kategoria wagowa. Ja nie ładuję praktycznie nic na rower, Mitek zawsze coś wozi. Więc jest przyzwyczajony do balastu. W porównaniu z moim obecnym to jest dwukrotnie cięższy. A to już czuć. A wygląda jak normalny rower. Bo nie jest jakoś potężny przesadnie oprócz rury z baterią i silnika. Reszta wygląda zwyczajnie. W rowerowni mam narty porozkładane po ścianach, jeszcze wie suszą, a że nie ma nóżki - to trzeba o ścianę oprzeć. No i tu szuranie nie było takie łatwe, a wręcz trudne. pozdrawiam
-
SF zabawa na całego - zebranie twardzielek/twardzieli - edycja letnia.
Marcos73 odpowiedział Adam ..DUCH → na temat → Hyde Park
Mię też się podoba. pozdrawiam -
Cze Tak, ale część tej masy masz na sobie - mówię tylko o przesuwaniu, przestawianiu roweru. Trzeba się przyzwyczaić. Swój jak pierwszy raz zakładałem na dach, to o mało co się nie wywróciłem, zakładałem jako ostatni i przystawiłem się jak do każdego poprzedniego, różnica w wadze 3-5kg była mocno odczuwalna. Jest wyraźnie lżejszy od alu. Ten zaś jest zdecydowanie cięższy od normalnego roweru. To czuć jak chcesz wykonać prostą rzecz jak choćby przesunąć rower. Automatycznie chcesz to zrobić jak ze zwykłym, tu się trzeba sporo przyłożyć. Ale to już nie mój problem 😉 pozdrawiam
-
ok. 25 kg
-
Cześć Oczywiście, że są ludzie "sprytni inaczej", a kolokwialnie mówiąc tępi. Ale nie generalizujmy. Zazwyczaj są to osoby z jakimiś dysfunkcjami. Chociaż swego czasu była moda na na wszelkie dys.... Miałem na studiach 2-óch kolegów w akademiku. Oboje bardzo inteligentni. Skończyli swoje studia z wyróżnieniami. Natomiast zdolności lingwistyczne na poziomie zerowym. Chyba do dzisiaj nie potrafią nic wydukać w obcym języku. Jeden brał się za bary z angielskim, a drugi z niemieckim. No nic nie przyswajali. Umysły ścisłe. A wracając do roweru na sterydach. Wczoraj odebrałem elektryka i jechałem nim do domu ze sklepu. Pierwsze wrażenie. No na płaskie pedelec (czyli taki jaki jest zgodnie z prawem), jest bez sensu. Jak odcina prąd, to czuć tą masę. Chociaż jeśli jest płasko, a nawet delikatnie z góry - to ta masa nadaje pędu, wręcz pomaga. Podczas jazdy nie czuć tej masy przy skręcaniu. Jakoś nie testowałem specjalnie działania wspomagania, bo lało. Bez prądu idzie ciężko, ale da się jechać, do treningu jak znalazł, powyżej 25km/h też, odcina prąd i czuć to w nogach. Na Eco - zachowuje się prawie jak normalny rower, to wspomaganie niweluje masę roweru, na podjazdach jest lżej - to fakt - chyba to tak ma działać. Na drugim poziomie Tour - to już zdecydowanie czuć że to elektryk. Wydaje mi się, że na tym ustawieniu można wyjechać wszędzie. Następnych nie próbowałem (e-MTB i Turbo) - bo chyba nie ma sensu. Wyświetlacz prosty i intuicyjny. Pokazuje co ma pokazywać bez zbędnych bajerów. Pozycja wygodna, mimo dość sportowego siodełka. Jest inne niż w moim analogu, na pewno z dziurą, bo tyłek miałem cały mokry. Wygląda na porządną konstrukcję. Masa spora, najgorzej jak chcesz go przestawić, a traktujesz go jak normalny rower. pozdrawiam