Skocz do zawartości

Adam ..DUCH

Members
  • Liczba zawartości

    2 880
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Zawartość dodana przez Adam ..DUCH

  1. Twoja wypowiedź jest składna i logiczna ale obarczona kilkoma powiedzmy nieścisłościami. Wg. mnie niepotrzebnie skupiasz się na konkretnym modelu narty - poszedł bym raczej w grupę nart, dalej dla narciarza "stan nawierzchni" bez względu co ma na nogach powinien mieć drugorzędne znaczenie bo po prostu zmienia technikę jazdy pamiętając że carving jest jedynie wisienką na narciarskim torcie. Dużo większe znaczenie ma prawidłowy dobór nart w kontekście grupa nart - wzrost no i powiedzmy waga - w przypadku skrajnych odchyłów (duża nadwaga lub odwrotnie) oraz stan techniczny sprzętu - ślizg, krawędzie, okucia. Generalnie w grumie AM AR wszystkie narty są wg. mnie bardzo do siebie zbliżone jeżeli chodzi o charakterystykę chociaż zdarzają się pewne wyjątki in plus (dla mnie takim były Metrony B5). Definicja samoskrętki raczej jest zarezerwowana dla dobrych narciarzy (dla nich nawet ołówki są samoskrętne) jeżeli skłaniasz się do stwierdzenia że narta "dla średnio zaawansowanego" może wstrzymać twoje postępy to kup sobie od razu WC ale czy ktoś ucząc się jeździć samochodem robi to na bolidzie F1. Większość nard z grupy race wymaga zaawansowanej techniki jazdy której jak wynika z twojej wypowiedzi ty się dopiero uczysz, więc łatwiej ją będzie przyswoić na "łatwej narcie". Odnośnie wypożyczalni zgadzam się z tobą narty z niższej półki, często wyklepane ale zawsze coś się trafi. Nie wiem może dla ciebie lepsza będzie łopata pod brodę a może gigantka +10 a może pośredni cross. Ty tego jeszcze nie wiesz więc może warto próbować. Może więc pozostać na tym co masz a resztę kasy dać na dobry wyjazd szkoleniowy?????? Powodzenia. 
  2. Podałeś dwa typy nart. Obie bardzo fajne ale każda z nich o różnej charakterystyce. Ato.  droższe i mimo że przy race nawet nie stały to jednak producent do tej grupy je zalicza i początkującemu mogą sprawiać kłopoty (wykluczył bym wożenie się) więc naturalnie skłaniam się ku Salo. Ale biorąc pod uwagę twój zapał to za chwilę Salo to będzie za mało nawet na żwirówkę. Zresztą Ato. za chwilę też będzie mało ale zawsze zostanie dobra rezerwa. Z pierwszego postu wynika że jesteś na początku więc na twoim miejscu pozostał bym na etapie wypożyczalni do czasu gdy ukształtują się twoje preferencje ( w myśl zasady jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego) - testuj sprawdzaj rożne narty. A i najważniejsze nie wpadaj w pułapkę potęgi sprzętu jak dobrze pójdzie to za dwa trzy sezony wystarczą ci deski z beczki.  
  3. Przejaskrawione wkładanie wewnętrznej - nie w tym stylu i nie na tych nartach. Tysiące godzin na tykach robią swoje. Ale film jest niesamowity.!!!!!!!!!
  4. Jeżeli mieścisz się w granicach tolerancji długości narty to ok. Jeżeli masz wyraźnie za krótką to każdy skręt będzie przekręcony a jak odpuścisz dociśnięcie to krawędź nie utrzyma 
  5. Pomijając fakt że faktycznie większość z nas po trzeciej bramce jechała by na plecach to film pokazuje jak nawyki z jazdy wyczynowej nie są przydatne w jeździe amatorskiej. Sprzęt ??? W tym przypadku masz rację ale biorąc pod uwagę czasy kiedy pojawiły się wiązania bezpiecznikowe i sztywna skorupa buta to już trochę stracił na znaczeniu. Należy się zastanowić co by było gdyby narty miał o 30 cm krótsze
  6. To tak żeby dyskusja stała się merytoryczna proponuję konkretny przykład. Amator na rzeczywistym poziomie w skali SF 8-9, wzrost 175, waga 80-85 kg ma wybrać nartę: http://www.skionline...-0-gs,7921.htmlktóra ma lepiej trzymać krawędź i prowadzić długi skręt: 166 czy też 184. Dodam że nie chce jeździć na tyczkach ale jak się amatorski GS trafi to skorzysta z okazji. Dla mnie odpowiedź jest oczywista  
  7. A jakie to ma znaczenie tzn myślałem że z talią łatwiej  
  8. Tak dla przypomnienia. Nie tak dawno obowiązująca długością była wyciągnięta ręka i zgięta dłoń i nikt nie miał problemów na oblodzonych ściankach. Długa trzyma lepiej    
  9. Nieuchronnie wchodzimy w klasyk    
  10. I tu się zgadzam w 100 procentach.......................   PS długa trzyma lepiej      w długim skręcie  
  11. Szerokie narty nie trzymają lepiej na "miękkim" śniegu tylko technika narciarza - im lepsza tym lepsze trzymanie    
  12. No właśnie to są te wątpliwości i tezy z którymi w wykładzie Pana Kurdziela się nie do końca zgadzam. Niewątpliwe referent ma bardzo dużą wiedzę teoretyczną i praktyczną i w tej sytuacji mogę jedynie domniemywać że przedstawiona teoria jest tylko nie do końca wyjaśnioną "wstawką" a jej pełne rozwinięcie pewnie kończyło by się wnioskiem że slalomka lepiej trzyma krawędź w krótkim skręcie a gigantka w długim - bo w końcu do tego celu narty te zostały stworzone. Przy czym całkowicie rozumiem używanie przydługiej slalomki a nie rozumiem używania krótkiej gigantki. Teoria łyżwy też nie do końca trafiona bo w końcu (tak mi się wydaje) że panczeny są dłuższe niż figurówki a te zaś są nieco dłuższe niż hokejówki które ponadto zaokrąglone są na końcach. Czy hokejówki sprawdziły by się w długich wirażach tak jak panczeny pewnie tak ale z mierną skutecznością. Podsumowując rozpatrywanie kwestii trzymania w zależności od długości narty nie można rozpatrywać na przykładzie nart specjalistycznych - a takimi są narty a grupy race.  
  13. W pełni się zgadzam tylko prowadząc dyskusję należy wyraźnie rozgraniczyć i oddzielić 1. Przesunięcie ciężaru do tyłu (kąt między nartą a goleniem dalej pozostaje ostry). 2 Wieszak zwany kibelkiem łydki oparte o tylnią część buta, kąt narta goleń prosty lub rozwarty. Sylwetka nr 2 jest nieprawidłowa bez względu na rodzaj narty i teren po którym się poruszamy
  14. Adam ..DUCH

    Savoir-vivre na stoku :)

    Mig nie ma bo alkomat jest włączany dopiero w poważniejszych sprawach. Na tym etapie nie ma żadnych zamocowań prawnych aby ratownik miał uprawnienia do badania alkomatem sprawcy zdarzenia
  15. Adam ..DUCH

    Savoir-vivre na stoku :)

    Jest bardzo duża logika 157 par 3 zawsze jeżeli obrażenia są pow. 7 dni a nie wyczerpują 156 kk. dodam jeszcze że ścigane z urzędu nawet wtedy gdy polak polaka ściął w Szwajcarii naprzykład. Alko będzie traktowane jako okoliczność podwyższającą karę. To po pierwsze. Po drugie w nawiązaniu do twojej odpowiedzi na mój post. Ty i ja jesteśmy w tej szczęśliwej grupie ludzi którzy są w stanie określić swoje możliwości w zależności od wypitego alkoholu różnica pomiędzy nami jest taka że ja nigdy nie podejmuję ryzyka. Po trzecie blisko 25 lat spotykam się z patałachami którzy mi mówią panie to było tylko jedno piwo, panie ja piłem wczoraj dzisiaj już nic, panie flaszka na trzech to definicja zera panie.....................panie.....................panie.....................Rodziny ofiar tych patałachów uwierz mi nie przyjmują tych wyjaśnień. Po czwarte: do Polaka zazwyczaj zdrowa argumentacja nie trafia ale finansowa tak. Zerknij sobie na twoją polisę ubezpieczeniową w ten dział który mówi o wyłączeniu odpowiedzialności ubezpieczyciela. Spotkasz tam punkt o alkoholu. Pozdrawiam Adam 
  16. Adam ..DUCH

    Nie cierpie sztruksu

    Tak coś kojarzę chyba twój syn snowbordzista. Nie powiedziałem "badziewiaste". Nie chodzi o to co potrafią tylko czego nie. Wracajmy do sztruksu  
  17. Adam ..DUCH

    Nie cierpie sztruksu

    A ja ten protest przyjmuję     W najbliższy czasie zostanie rozpatrzony  
  18. Adam ..DUCH

    Nie cierpie sztruksu

    Jurku z całym szacunkiem na porannym betonowym sztruksie nie ma żadnych drgań rozchodzących się po kościach. Jest za to czysta energia, pełny gigantowi skręt nie jakaś tam szybka zmiana krawędzi tylko normalna zbiórka przy tyczce (chociaż je nie ma). żołądek jest w zasadzie nie wiadomo gdzie za to biodro jest tuż przy ziemi, sylwetkę rozbija każdy skręt, kontrolowany ześlizg, wiatr we włosach, to w zasadzie jest stan który ciężko określić. Gorąco polecam tylko weź jakieś normalne narty tak ok wzrost +15  i z normalną talią bo sory 98 pod butem to nieporozumienie i to poważne (taki wynalazek w zasadzie nie wiadomo do czego)
  19. Adam ..DUCH

    Nie cierpie sztruksu

    Stary dzięki mam nadzieję że majówka będzie udana. Zamierzam się mocno leczyć
  20.   Kwintesencja problemu. Dodam tylko że trzymają tyły butów i piętki nart. Jest (nie)bezpiecznie
  21. Czyli im większa stromizna tym większy strach im większy strach tym większe tyły im większe tyły tym mniejsza nauka a tym samym walka o przetrwanie - wartość edukacyjna "0". 
  22. Sorki że trochę z małym opóźnieniem. O wieszak się nie przejmuj jak golenie będą do przodu to nic się nie stanie. W takim terenie musisz trochę siąść bo to ruch kolan ma amortyzować wszelkie nierówności. Na klocka każda mulda będzie w kręgosłupie.  PS Narty zaczynają się tam gdzie inni je ściągają i idą do baru w oczekiwaniu na popołudniowy ratrak
  23. Adam ..DUCH

    Savoir-vivre na stoku :)

    Estka i oczywiście masz jak zwykle rację tyle tylko że narty oprócz samego jeżdżenia to także pewien sposób zachowania dla niektórych sposób na życie i przepraszam cię bardzo ale nie będę tolerował fanaberii gościa który chce zajarać na kanapie i w tym celu nie życzy sobie współpasażerów (sam niestety palę). Wracając do zachowań na końcu zawsze mówię "dziękuję" dziękuje za miłą podróż. Dziękował mój ojciec, mama, wszyscy którzy mnie uczyli jeździć, dziękuje już teraz moja dorosła córka.
  24. Adam ..DUCH

    Savoir-vivre na stoku :)

    Znowu cię człowiek czegoś uczy. Z pewnością doświadczony narciarz (więc jest od kogo się uczyć) zasugerował iż dosiadanie się na kanapie w pewnych okolicznościach jest NIEGRZECZNE - autor pewnie miał na myśli chamskie ale ja pozostanę przy NIEGRZECZNE. Jako że sytuacja taka jest mi całkowicie obca oraz zważając na fakt iż zazwyczaj jestem NIEGRZECZNY - (no chyba że ktoś wyraźnie poprosi że chce jechać sam) samo zjawisko postanowiłem sprawdzić w rzeczywistości w tym też celu udałem się do stacji narciarskiej SKI Zwardoń gdzie oprócz kilkugodzinnego jeżdżenia na nartach podjąłem się obserwacji jak to z tymi narciarzami jest są oni NIEGRZECZNI czy grzeczni. Na stoku z różnym natężeniem znajdowało się ok. 15-25 osób w tym m.innymi dwóch instruktorów, kilkuosobowa szkółka, może z dwie zakochane parki, jedno małżeństwo z małym dzieckiem no i kilku samotników obu płci. Wynik obserwacji jest taki - większość osób jeżdżących niestety była NIEGRZECZNA wszyscy pakowali się na kanapę jak leci nie zważając na wiek, płeć oraz czy przyszli współpasażerowie są parą, kumplami. Natomiast zauważyłem bardzo ciekawe zjawisko wyraźnie widać było że osoba/osoby które chcą jechać same oczekiwały aż nadarzy się taka sytuacja i nie sadzę że gdyby w ostatnim momencie ktoś się do nich dosiadł były by obrażone. Jak szukać analogii to wydaje mi się że podobna sytuacja ma miejsce w windzie chcesz jechać sam to czekaj lub poproś. PS Wątek zaczyna mi przypominać grudniowe dyskusje ale wtedy śniegu nie było a teraz jeszcze jest. PS2 Pilsko ma śnieg Zwardoń też więc na święta jest gdzie się wybrać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...