-
Liczba zawartości
7 099 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Zawartość dodana przez mig
-
a nie słyszałeś, że od Karchera pękają ramy? Wie to kazdy rowerzysta! szczególnie jak czytał pl. rec rowery.....:D:D łncuch to nie problem. Jedynym kłopotliwym miejscem w rowerze do wyczyszczenia jest kaseta zębatek... a to juz blisko piasty. Wiara ( w mniejsze opory) ponoc góry przenosi..... na uciążliwym podjeździe świadomość, że mogłoby byc lżej to najczęstrze 'natręctwo'.... jednak dzieki nim mamy sprawne rowery.... . Kilka razy rozbierałem te piasty. Mam te koła juz kilka lat i zawsze po przeglądzie zakładałem te same stare uszczelniacze. To zwykła gumka z podwinietym brzegiem, który wchodzi w rowek. Proste i skuteczne. Moje pytanie o smarowanie było z przymrużeniem oka.... Pozdrawiam Michał Użytkownik mig12345 edytował ten post 24 kwiecień 2013 - 14:21
-
Ta piasta nie jest hermetyczna - ma zwykłe gumowe uszczelki, fakt, że bardzo skuteczne. Raczej zajme sie upchnięciem przez allle...zapasu 'szpejów'.... 'Trochę' sie tego nazbierało..... pozdrawiam Michał
-
fachowcy od języka twierdzą, ze o kwalifikacji i znaczeniu słowa decyduje 'uzus'.... to jak jest rozumiane przez wiekszość. I chocby nie wiem jak bysmy sie starali i przypominali to mulda (po polsko-narciarsku) będzie używana jako górka a w dodatku nawet jako kopczyk na przygotowanej trasie (z prostej przyczyny- bo na takich trasach dołki nie bywają ). Nie pomoże tu oczywiste tłumaczenie z niemieckiego i tradycja narciarska, jak równiez słowniki Jez pol. i Wiki. Nie wygramy.
-
czyli Ślaskijuz stoi cały..... (od jutra). W zeszłym roku kończyli 2 tygodnie wczesniej...
-
To dość czesto występująca 'biała ciemność'... zachmurzone niebo i białe tło = zupełny brak kontrastów i szczegółow na śniegu, jazda na slepo. Niektórym błędnik wręcz wariuje....
-
a zdarzyło Ci sie wyjezdzać na jednej narcie bo drugą sąsiad Ci wypiął na 'dołku'? Potrafie wybaczyć Szczyrkowi wiele, bo to dla mnie wartość sentymentalna jeszcze z czasów budowy 'zabrzańskich'.... ale chetnie bym tam wyjechał w górę czyms sensowniejszym niz kotwica z krótka rączka.... ;(
-
jako ćwiczenie - całkiem fajny pomysł. Ale zwykle jest niepotrzebne. Maluch zazwyczaj bez problemu opanowuje talerzyk - jedna, dwie próby i jedzie. Użytkownik mig12345 edytował ten post 09 kwiecień 2013 - 12:04
-
Rycho - ale my tam jezdzimy na narty, a nie do machania łopatą....
-
warunki do jazdy będą jeszcze na każdym nasnieżanym stoku, tyle, że nie wszystkie będą działać.... Może nie bedzie to zmrożony sztruks ale wystarczająco dobre by fajnie pojeździć . 13-14/04 na 100% bardzo dobre, nastepne - zalezy od wiatru (halny może zjeść snieg w kilka dni) i opadów, a powyżej 1000 m- nadal bez problemu. Przypuszczam też, że w tym roku rowerowa majówka z salmopola na skrzyczne raczej sie nie uda....
-
Gdzies na strychu jeszcze lezy kombinezonik z avatara...... jednak przewiduję pewne problemy z rozmiarem....:D
-
ale nie chodzi o to, że takie rzeczy sie nie zdarzają, - zdarzają sie każdemu w wiekszym czy mniejszym stopniu. Chodzi o szukanie usprawiedliwienia................
-
z tego wniosek, że zachowali sie skrajnie nierozsądnie;) - to tak a propos sąsiedniego wątku o maluchach na nartach. Jak pisał Tosiek - nie ma wymówki - 'sliskośc' nie spadał nagle w kilka sekund. Usprawiedliwienia i pretensje można miec do całego swiata co nie zmienia faktu, że za prowadzenie samochodu i skutki tegoż odpowiada wyłacznie kierowca..... Użytkownik mig12345 edytował ten post 06 kwiecień 2013 - 15:04
-
Nie przepraszaj... zdziwiłem sie tylko, gdy wyobraziłem sobia catskiing na Zagroniu.....
-
Artur! boj sie Boga - na Zlotym Groniu? tam masz całe 300m z górki.... Niedawno( 2 lata temu) miałem przyjemnośc podjeżdzac w solidnej zimie samochodem pod Stecówke od str. Istebnej(Zaolzia) Tam znalażłbys sporo terenów do jazdy free. Co prawda nieco ogrodzeń po drodze ale niskie- (pastuchy) a wiekszośc zjazdy i tak w lesie...... A Pilsko- coz ... zapasy w stylu wolnym też mają swoje zasady. To że Pracownia bedzie zaskarżać kazdy ruch łopatą było wiadomo od początku i inwestor był tego świadomy. To jeszcze nic nie znaczy. Pozdrawiam Michał Użytkownik mig12345 edytował ten post 02 kwiecień 2013 - 16:23
-
:eek:Tfu.... jakiej porażce? nie sledziłem przez ostatni miesiąc 'zapasów' o Pilsko....
-
jw. + nie przejmowac sie za bardzo. Rysy i uszkodzenia i tak sie pojawią, jeśli tylko narty przeznaczone sa do jazdy.... ważniejsze te na slizgach niż na górze narty. - mocowac lub owijac narty w boksie dachowym - jak juz same sie nie uszkodzą to moga uszkodzić inne rzeczy wstawione do boksu. Znam przypadek powaznego uszkodzenia skorupy buta - 'przepiłowania' prawie na wylot przez krawedz stukająca w niego przez 1000 km... Pozdrawiam poswiątecznie Mich
-
miejmy nadzieję, że to Prima Aprilis... (jak wskazuje data), bo nastepny pomysł to już tylko heliskiing na Chichocie.... Użytkownik mig12345 edytował ten post 02 kwiecień 2013 - 07:57
-
aż tak sie pogorszyło przez 1 dzien?
-
nie traktuj mnie jako zwolennika p. Rychtera, jednak widze logike w jego postepowaniu. A że ta logika ma mało wspolnego z naszymi oczekiwaniami - to juz zupełnie inna sprawa....
-
a może właśnie wyzwolili sie z PRL? Utrzymywanie obsługi 8-10 wyciągów (+ spore dzierżawy gruntu i normalne koszty eksploatacji) dla max 100 osób, które tam jezdzą w tygodniu swiadczy raczej o czyms przeciwnym.....
-
teraz tylko ciut mrozu i.....
-
pomimo, że współzjeżdzacze sie wykruszyli postanowiłem nie odpuszczać... Wyjazd w lekką sniezycę ale Ustroń i Wisła przywitały juz solidnym deszczem... jednak juz za drugą patelnią drogi na salmopol zaczęła sie 'bajka'... W Szczyrku deszcz zamienił sie w solidny opad sniegu w dodatku wspomagany silnym wiatrem. Stara kurtka jednak wytrzymała, rekawice (wykorzystywane do ciagłego przecierania gogli) juz mniej.... Ludzi malutko, sniegu -w dowolnej ilosci i skoro SON ma jezdzić do 7mego to moze sie jeszcze uda...... Podziekowania dla Jurka (Harpia) za wspolne 'rodzinne' nartowanie. - do nastepnego razu! Bieńkula Golgota Na koniec ciekawostka- poczulismy sie jak 30 lat wcześniej choc tablica wygląda na całkiem współczesną.... Załączone miniatury Użytkownik mig12345 edytował ten post 29 marzec 2013 - 20:05
-
bo one nie miały byc ładne - miały byc dostojne i nobliwe.......
-
Niestety tylko w marcu... w sezonie 90zł/dzień i brak 4 godzin skutecznie odstrasza....
-
w srode powtórka..... Zapraszamy . A przy okazji: żołte racetigery też są szybkie (nie tylko niebieskie ) - choć Anki nie mogłem dogonić. Bienkule robiła 'na raz', a na dole śmieje sie z "dziadków".... Użytkownik mig12345 edytował ten post 23 marzec 2013 - 18:48