-
Liczba zawartości
15 958 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
242
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Nie wiem jakie są przepisy i zasady operowania poziomem wody w tego typu zbiornikach więc nie będę konfabulował natomiast... Zbiornik Pilchowicki, który o godz. 16.00 wczoraj się przepełnił i woda przelewała się już przez koronę ma 55-60mln m3 objętości. Przed powodzią nie było co spuszczać bo ze względu na pogodę w okresie przed powodzią był pusty. Pusty to znaczy PUSTY - było tylko tyle wody aby nie zniszczyła czy też zapowietrzyła się infrastruktura podwodna. To informacja od przyjaciół którzy tam mieszkają (Radomice, Pilchowice, Pławna, Wleń, Lwówek). W wypadku spustów można oczywiście puścić wszystko, tylko, że wtedy natychmiast zalewa się to co leży na dole i tak. podejrzewam, że tego chciano uniknąć mając nadzieję, że sytuacja nie będzie aż tak dramatyczna a woda tak duża. Może jest jakiś rachunek zysków i strat w takich wypadkach - nie wiem. Kolega, który tam mieszka napisał, że z jego perspektywy wszystko zrobiono ok. ale może gdzie indziej nie? Natomiast wydawanie wyroków o niekompetencji czy błędach nie należy do mnie tylko do ocen ekspertów i grimsonów. Pozdro
-
Cześć Teraz jest to informacja potwierdzona. Z tego co słyszałem (i to informacja niepotwierdzona) najpierw rozmyło wał a później zaporę. To nie pierwsza zapora, która puściła w tamtych rejonach. Ja po prostu Piotrze nie lubię języka i sposobu analizy sytuacja na poziomie bazarowych przekupek a przekazywanie info na zasadzie podobno coś tam, zasłyszanych, niesprawdzonych, przekazywanych przez jakichś durni a nie ekspertów nie ma żadnej wartości. to zwykłe plotkarstwo. Ale masz rację - to tak jak Stronie temat poboczny - sorry. Pozdro
-
Uwielbiam takie informacje. Piotrze bądź dorosły. Stronie Śląskie a nie Stronia Śląskie - to po pierwsze. Po drugie umówmy się, że podajemy informacje sprawdzone a nie domniemania czy konfabulacje. Bądźmy wiarygodni. Teraz na przykład TVP info pokazuje teren zalany w Czechowicach Dziedzicach gdzie pan komentuje, że na zdjęci pokazane są domy zalane po sam dach. Tylko, że pokazany obszar to... ogródki działkowe. Pozdro
-
Cześć Żeby zamontować jakiekolwiek wiązanie do narty niezbędny jest szablon montażowy. Jeżeli jakiś serwis nie podejmuje się montażu wiązań czy też przekręcenia ich na narcie to jest serwisem bezwartościowym zupełnie bo to standardowa usługa. Problemem nie jest montaż wiązań tylko zabezpieczenie dziur po ewentualnym demontażu tak by nie osłabiały narty. Osobiście kupiłbym narty używane z wiązaniem typu rentalowanego i masz spokój oraz możliwości o których pisał Szymek. Pozdro
-
Cześć Wiesz, ja bardzo rzadko oceniam sytuację emocjonalnie a Grimson w tym momencie robi ten błąd tracąc perspektywę. W Izerach spędziłem sporo czasu pomagając ludziom w różnych sytuacjach - tak z Rybelkiem spędzamy część wolnych dni. Byliśmy tam też 3 lata temu po katastrofalnej powodzi, która objęła praktycznie dwie doliny - typowy lokalny nawałnicowy opad - nic nie zrobisz bo nie ma chwili czasu - musisz spierdalać bo nie żyjesz. Zwierząt nie zdążyli nawet niektórzy wyprowadzić - potopiły się, nawet kury się nie uchowały. Dynamika zjawiska nieprawdopodobna a szybkość i siła nie do ogarnięcia. Trochę z przyjaciółmi włożyliśmy potu też w reanimację popowodziową. Grimson pewnie też by zakasał rękawy jak by było trzeba - z pewnością. A na razie trochę wszedł w narrację TV ale to chwilowe a mnie obojętne. Pozdro
-
Cześć Nie sądzę. Właśnie widziałem relację z Kłodzka. Stare Miasto podtopione ale... nie zatopione. Na mostkach sporo ludzi spacerujących, robiących zdjęcia i filmiki. Ten obraz stoi nieco w sprzeczności z tym co dziej się poniżej. Szczerze mówiąc nie rozumiem tego zupełnie. Jest to obraz powodzi. Jeżeli wejścia do domów i okna piwniczne zostały zabezpieczone w odpowiedni sposób przez mieszkańców a ruchomości przeniesione wyżej, samochody przeparkowane zniszczenia nie powinny być znaczne. Pozdro
-
Cześć To ciekawe co piszesz. Skąd masz takie dane, że brak tej organizacji? Wiesz, kiedyś odbyłem taką długą rozmowę z gościem, który spędził całą poprzednią powódź we Wrocławiu i naprawdę opowiadał niesamowite rzeczy o zachowaniu społeczeństwa, jedności chęci pomocy, samoorganizacji itd. Pamiętam, że byłem pod wrażeniem a mój szacunek dla mieszkańców tego miasta wzrósł znacznie. Myślę, że tutaj jest rola służb pomocniczych i mediów jako czynnika przekazu. Zamiast katastroficznego pierdolenia przekaz konkretnych informacji, zadań i potrzeb. Poza tym mam takie wrażenie, że poziom dyscypliny społecznej oraz odpowiedzialności jednostki za całość drastycznie spada i nie ma co oczekiwać samodzielnych działań oddolnych... Pozdro
-
Cześć Rozumiem, że całe Kłodzko jest pod wodą, tak? Oglądamy w TVN24 relacje wyrywkowe i powiem szczerze, że poziom tych relacji jest dla mnie żenujący. Wyrwane z kontekstu informacje, brak realnego spojrzenia, brak informacji a jedynie katastroficzny przekaz. Słabe. Pozdro
-
Cześć Prezentując skalę czasową parudziesięciu lat a mówi się o tysiącleciu. Bardzo dobre i bardzo nietrafne bo warto spojrzeć w skali tysiąclecia jeżeli już mówimy o tysiącleciu i pojawi się inna perspektywa zdarzeń. Pozdro
-
Cześć 1. Ja byłem na wielu wycieczkach w zamkach i ruinach zamków ale nie mienie się specjalistą od średniowiecznych warowni choć coś tam wiem. 2. Mieszkasz na tarasie zalewowym a nie na terenie zalewowym. Pierwsze pojęcie, to przeze mnie użyte to ściśle zdefiniowana forma akumulacyjna. Z zasady nie powinno się budować w takich miejscach bo to naturalne miejsca wylewu rzek. O tym właśnie piszę od dłuższego czasu. Pozdro
-
Cześć Wody polskie mogą być spokojne o swoje kadry. Tylu fachowców wokół... Pozdro
-
Cześć Panowie dziadkowie dajcie spokój. To specyficzny temat o książce Wiesława i uszanujcie to. Stwórzcie sobie temat na swoje emeryckie wspominki - z pewnością będzie popularny. Pozdro
-
Cześć Ja tam nie oceniam działań jeżeli nie jestem specjalistą w dane dziedzinie albo przynajmniej śledzę temat stale i mogę się skonsultować ze specjalistami. Poza tym skąd są dane, bo jeżeli to są dane publikowane w mediach to mniej zaufane źródło trudno znaleźć, no chyba, że polityków. Pozdro
-
Cześć Jak patrzę w TV to mnie po prostu szlag trafia. e katastroficzne relacje o jakiejś babie, która wjechała w zalany tunel i jej zgasł samochód albo straszliwa sytuacja bo może być zamknięta droga... Teraz był Bałtyk i potworny sztorm. Amelka jest gdzieś między Bornholem a Karlskroną. Dzisiaj pogoda ładna ale ostatni tydzień cały czas lało i było zimno. Ale pływanie sobie chwali choć jacht im cieknie ale mają srebrną taśmę. Ja byłem właśnie na rowerze. Solidnie wieje ale nie pada. Jazda super. Pozdro
-
Cześć Piotrze, nigdzie nie napisałem, że jestem wrogiem zbiorników - wręcz przeciwnie ale jednocześnie twierdzę, że przemyślane inwestycje albo przemyślany ich brak, zdecydowanie większa korelacja z naturalnymi procesami w dolinach rzek oraz ich budową byłaby bardziej ekonomiczna i po prostu rozsądna. Co do zrzutów ze zbiorników to się nie wypowiadam bo się na tym nie znam. Sytuacja każdego zbiornika jest inna i sądzę, że nie jest to takie proste jak piszesz. Zbyt duży zrzut pewnie spowodowałby zniszczenia podobne do powodzi poniżej a mógłby też uruchomić proces niszczenia samej tamy czy infrastruktury - nie wiem ale wole ufać specjalistom niż opierać się na widzimisię. Pozdro
-
Cześć Wujot... myślę, że wie więcej ode mnie od Ciebie od większości i napisała dokładnie albo bardzo dokładnie to co chciał i pewnie prawie tak jak chciał. Myślę, że książka powinna być - jak każde dzieło sztuki - autorska a to wyklucza w pewien sposób pisanie "pod publikę". Wiem, że nie to miałeś dokładnie na myśli ale wydaje mi się, że granica jest dość cienka i chyba lepiej pozostać przy autorskiej niż pod publikę.. Pozdrowienia
-
Cześć Raczej nie. Wbrew pozorom (które często sam celowo stwarzam podbudowując lekko swoje ego, albo robiąc coś równie głupiego) jestem zdecydowanym przeciwnikiem agresji fizycznej więc raczej szybko by mnie tam spopielili. Zero empatii, wojskowy dryl - czy ty czytasz to co ja piszę czy masz własną wizje tego co piszę. Piszę, że ludzie powinni myśleć a nie czekać z założonymi rękami a później biadolić. Dla nierobów i tępaków zero empatii. zawsze prezentowałem raczej podejście przyrodnicze typu ewolucyjnego więc to chyba oczywiste. Pozdro
-
Cześć I jeszcze taka myśl... Jedyne solidne zastrzeżenia do władz w tej kwestii to pchanie jakichś gigantycznych środków na jakieś systemy wojskowe i inne zbędne gówno zamiast inwestowanie ich to co może być realnie przydatne dla ludzi, podnieść jakość ich życia, zabezpieczyć mienie itd. Pozdro
-
Nie znam go ale należy mu się a jeżeli w to wątpisz to jesteś równie głupi jak on.
-
Cześć Znając Wujota nie jest to z pewnością pozycja dla przysłowiowego kolesia za smartfonem robiącego selfie. Pozdro
-
Cześć Spokojnie, niekoniecznie Piotrek - to po pierwsze. Po drugie jeszcze raz podkreślam - powodzie są zjawiskiem naturalnym cyklicznym i znanym od wieków i walka z nimi doraźnymi środkami są działaniami spóźnionymi i wadliwymi koncepcyjnie. oczywiście w wielu wypadkach innych możliwości po prostu nie ma. A już wyjątkowo zabawne (ale i tragiczne) typowo dziennikarskie obliczone na tani efekt wśród gawiedzi tragizowanie i nagłe zaangażowanie wszystkich w sprawy powodziowe. Śmieszny bezsens bo sensowne działanie to działanie przemyślane i długofalowe w zgodzie z naturalnymi uwarunkowaniami. I jeszcze dla naszej Pani z pieskiem - W górach sytuacja jest inna bo mamy do czynienia z bardzo dynamicznym środowiskiem i zapobieżenie pewnym procesom jest po prostu niemożliwe. Tu trzeba myśleć wcześniej. Właśnie oglądamy TVN i w krótkiej relacji z okoli Nowego Kościoła pokazywano zalany warsztat samochodowy z całym "inwenatrzem". Moje pytanie teraz od ilu dni było wiadomo, że istnieje zagrożenie? Dlaczego właściciel uporządkował terenu i nie zminimalizował strat? Dlaczego nie przeniósł przynajmniej tego co jest ruchome wyżej? Pewnie bardziej był zainteresowany robieniem zdjęć na najbliższym progu wodnym i ich publikowaniem w sieci... A teraz będzie chciał pomocy? I winnym będzie rząd czy władza lokalna - idąc tropem "myślenia" Grimsona? Pozdro
-
Cześć A dlaczego?? Góry to inny temat - widać, że niewiele kojarzysz ale unosisz się jak starsza Pani z pieskiem - Twoja walka aby zrozumiał gdzie płynie Barycz, która zresztą Baryczą nie jest tego dowodem. Oczywiście, że budując dom na samym dnie doliny, jeszcze np. na jej zewnętrznym łuku podejmuje się decyzję... złą. Trudno się mówi, to jest cena bliskości wody i fajnego miejsca. Pozdro
-
Cześć Wysoce prawdopodobne. Pozdro
-
Nie wiem kto to jest Carex i mało mnie to obchodzi. Przyjaciele w Pławnej, którą trzy lata temu częściowo zniosło piszą, że źle nie jest ale monitorują strumień w dolinie. Byliśmy tam zaraz po powodzi i sporo potu tam zostawiliśmy bo niektórym zniosło praktycznie wszystko i to w ciągu kilkunastu minut więc... wypierdalaj z Twoimi ocenami moich wypowiedzi, bo jak się czegoś nie rozumie to się siedzi cicho. Pozdrowienia serdeczne
-
Cześć Może być Ci ich żal ale są sami sobie winni, że nie umieją czytać mapy i dali się oszukać. Taka prawda niestety. Pozdro