Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    13 368
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    196

Odpowiedzi dodane przez Mitek

  1. Cześć

    Dokładnie! Ale takich pojazdów, czy to samoróbek czy też fabrycznych porusza się po DDRach mnóstwo i są to prędkości nie tylko powyżej 25 ale często powyżej 40 i więcej na godzinę. Do tego poruszają się na nich zazwyczaj ludzie, którzy z różnych względów nie są w stanie w pełni kontrolować osiąganych prędkości - miałem co najmniej kilka podbramkowych zdarzań z takimi ludźmi i uniknąłem kolizji tylko dzięki temu, że jakoś tam przewidywałem sytuację i udało się szybko zareagować.

    Dla mnie sprawa jest prosta - pojazd napędzany silnikiem jeździ po jezdni i koniec a żeby nim kierować trzeba mieć prawo jazdy.

    Pozdrowienia

  2. Godzinę temu, Wujot2 napisał:

    Ale o co chodzi?

    He he ... musiałbyś zobaczyć. Pierwszy raz skumałem na jakimś podjeździe. Koleś na starym rowerku, na stalówce jeszcze, na 26 objechał mnie jak rzadko kto na szosie i odjeżdżał... Ale ja jestem zacięty więc nie odszedł za daleko. A na zjeździe koleś hamuje, a na łuku czy zakręcie nie jest w stanie utrzymać linii - po prostu nie umie jeździć. Na światłach. czy innym wstrzymaniu okazuje się, że gość ma baterie w trójkącie - taki zwykły mały w ramie - a silnik musiał mieć gdzieś dołożony w mechanizmie przedniego napędu. Obserwowaliśmy go później z Rybelkiem i gość nie kręcił na "naszej ścieżce" w ogóle a my napieraliśmy i się oddalił... nie kręcąc. Sprzęt na zewnątrz była absolutnie zwykłym rowerem  - MTB starej daty.

    Pozdro

    PS

    Jako, że dla nas ścieżka dla rowerów jest - DLA ROWERÓW - a nie dla pojazdów napędzanych silnikami, więc mnie to poruszyło.

     

    • Thanks 1
    • Haha 1
  3. Cześć

    Z racji nowej pracy zyskałem nowe możliwości! Oprócz konieczności szybkiego poznania i oswojenia nowych zadań, zespołu ludzi , środowiska był też problem nowej drogi do pracy. Mam trochę dalej bo najkrótsza wersja ma około 25km ale częściowo drogi mi znane a częściowo praktycznie poza miastem więc jazda jest fajna. Nadal - pomimo wzrostu odległości - porównanie z samochodem wychodzi na plus bo jedzie się rowerem około 20% dłużej ale jak się trafi na korek to praktycznie jest to samo. Oczywiście można samochodem szybciej ale trzeba zap.....ć i do tego jeździć po bezdrożach. Niestety rano krócej jedziemy razem z Rybelkiem ale przy powrocie - jak jest czas - to można kombinować: wczoraj wróciłem się do centrum a w zeszłym tygodniu pojechałem przez Ursynów co dało mi najszybsze 40 km w życiu.

    W każdym razie:

    - ciężko będzie złamać godzinę w jedną stronę muszą podejść światła i dobry wiatr

    - jestem już blisko dystansu mojego idola Radka, który zawsze powtarza, że ma do pracy 28km w jedną stronę jeździ codziennie i z tego względu pojęcie trening jest mu obce.

    - natknąłem się też na ciekawe przypadki rowerowe - tzw. ukryte elektryki, bardzo zabawny temat.

    Pozdro

    • Like 4
  4. Cześć

    Pytanie co to znaczy narta sportowa? Jak to rozumiesz? Dla jednych będzie to narta z grupy race - czyli narty, których jedyny związek ze sportem to nazwa. Dla innych będzie to serwisówka z WC. A gdzieś jest złoty środek. Cóż kiedy zdefiniowanie go wcale nie będzie takie łatwe. Oczywistym jest, że przygotowanie narty przekłada się na odczucia z jazdy bardziej niż zmiana narty w obrębie grupy. Na tym bazują wszystkie stokowe testy nart.

    Pozdro

  5. Cześć

    A ja w przeciwieństwie do ciebie często polecam narty, których nie miałem na nogach. Sam wiesz przecież, że różnice są kosmetyczne lub pomijalne a im mniej zaawansowany zawodnik tym mniej różnic odczuje. Nawet powiem Ci, że im ktoś bardziej szczegółowo rozkminia sprzęt rzuca nazwami, analizuje milimetry czy centymetry tym mniej mam zaufania do jego technicznych umiejętności i sprawdza się to podejście praktycznie w 100%.

    Marku proszę nie łącz mnie z kosmitami bezpługowcami. Pług jest trudną ewolucją przez to, że jest ewolucją wolną i wszystko widać. Mam na ten temat dość ugruntowane zdanie na podstawie wielu lat szkolania a także udziału w Kursokonferencjach i rozmów z bezpługowcami. To może być ciekawa dyskusja. W każdym razie pług jako ewolucja narciarska jest elementem niezbędnym.

    Pozdrowienia serdeczne

  6. Godzinę temu, mig napisał:

    Znów nic nie zrozumiałeś... ;-))

    Nie chodzi o komórki jako takie a o komórki dla dziewczęcia z umiejętnościami 4/10. Trzymaj się ciepło.... wiosna idzie:-)

    Cześć

    Cóż Michale... Dziwi mnie to czasami u Pana Jana bo to przecież doświadczony narciarz ale czasami tak jest, że możesz starać się być jak najbardziej precyzyjni a niektórzy i tak nie zrozumieją, że porada może być diametralnie różna bo każdy przypadek jest nieco inny.

    Pozdro

  7. 39 minut temu, Mikoski napisał:

    Pojebało nas i jeździliśmy dzisiaj i jutro  na nartach  w pięknych wiosennych warunkach ⛷️

    Cześć

    Hehe... kurde chłopaki. Wasza sprawa.... oczywiście, że Wam zazdroszczę trochę aczkolwiek mam inne priorytety już w tym momencie a na durne pytanie mogę odpowiedzieć tylko "spierdalaj" albo coś wymyślić innego - to i wymyśliłem, czyli prawdę napisałem.

    Wiesz Damian... u mnie od dłuższego czasu nie ma pewnej ciągłości w nartach. Trzeba jeździć miesiąc albo więcej w sezonie minimum i wtedy się to czuje - wiesz o co chodzi... A ja tak naprawdę to gdzieś od 4-5 sezonów nie miałem nawet okazji się rozjeździć jak należy, więc sam rozumiesz...słabizna.

    Trzymajcie się serdecznie i za nas pojeździć proszę też, tylko na sportowej narcie, nie na jakimś gównie!

    Pozdro serdeczne!!!

    • Like 1
  8. Cześć

    Marku ale ja się absolutnie z Tobą zgadzam - zerknij co napisałem w poście poprzedzającym Twój. Nie lubię stać w jednym szeregu a dyletantami. Sorry.

    Co do Twojego zdania to: nie polemizuje w kwestiach na których się nie znam - szkolenie sportowe, wyczyn itd. a co do reszty się zgadzam bo mam podobne doświadczenia.

    Aha co do nauczania pługu... no właśnie, zapraszam do dyskusji...

    Trzymaj się serdecznie (traktuj ten post jako żarcik... na temat)

    Pozdro

    • Like 1
  9. 8 minut temu, Jan napisał:

    Na jakich nartach dzisiaj jeździłeś?

    Cześć

    Dzisiaj teraz? Po... ło Cię? Jest piękna wiosna i pogoda iście wymarzona na rower - musiałbym być chory.

    Pozdro

  10. 2 godziny temu, tomkly napisał:

    Fantastyczna narta a w dodatku bardzo przyjazna. W porównaniu do Heada GS Rebel ma jedną wielką zaletę - wybacza błędy. Na takie warunki jest to dużo lepszy wybór niż jakakolwiek SL-ka. 

    Cześć

    Każda narta wybaczająca błędy jest z gruntu zła - tu się zgadzamy w 100% Tomek.

    pozdro

  11. Cześć

    Na rowerach to byłby Zwardoń 1000 Extreme, parafrazując najbardziej znaną imprezę. Marek, miałem rozpocząć nową robotę jak wiesz w marcu, zaraz po powrocie ze Zwardonia ale się przesunęło miesiąc i mam mało czasu na ogarnięcie tematu przed sezonem letnim. U Rybelka też zmiany związane akurat z powrotem do normalności w resortach energetycznych a nawet nie chcesz wiedzieć ile Ci debile zniszczyli przez te parę lat, chodzi o struktury, procedury, ludzi itd. A mamy już dwie imprezy zakontraktowane jeszcze w zeszłym roku...

    Dlatego nie możemy się jednoznacznie zadeklarować żeby później nie dać przysłowiowej d....y.

    Pozdrowionka

    PS

    Aha... jakbyś był gdzieś na nartach to pamiętaj o tzw. wizerunku. To jak jeździsz czy w ogóle jeździsz nie ma żadnego znaczenia ale... np. we Francji - jako że to kraj tzw wielkoalpejski w swoim mniemaniu - obowiązkowo szerokie narty, porządny strój górski z wysokiej półki - nie jakieś tam przestarzałe szmaty, jak moje - goretex itd. No i oczywiście plecak, dobrze jak wystaje łopatka, może być sama rączka...

    Na Austrię, a już zwłaszcza na lodowiec (choć po sezonie nie jest to tak bardzo wymagane) - na sportowo. Jak masz gumę i spodenki to już Cię puszczają do gondoli. Nie można robić obciachu typu gięte kije do slalomek czy też kask z gardą do GSów. Żadne tam kurwa narty żony czy inne Kastle tylko konkretna sportowa narta, a w ogóle najlepiej jak sobie nienerwowo zapierdalasz pługiem w płaszczu trenerskim z wiertarką w ręku. chłopie wtedy masz szacun w całej dolinie!

    Jak do innego kraju to napiszę po pracy. Zwłaszcza zestawy do Niemiec są fajne... 😉

    Pozdro

    • Like 1
    • Haha 5
  12. Cześć

    4/5 na 10 i komórka? Kolega przecież nie ma pojęcia bo pyta o jakieś mm pod butem, czytajcie ze zrozumieniem kochani....

    Dowolne narty o charakterze SL długość 150-155 cm, jeżeli narta o większym promieniu to wtedy dłuższa - do wzrostu np.

    https://www.skionline.pl/sprzet/narty,22-23,rossignol,hero-elite-mt-ca-konect,13956.html

    153 albo bardziej ambitnie 159

    https://www.skionline.pl/sprzet/narty,22-23,head,worldcup-rebels-e-sl-freeflex-14-gw,13974.html

    150 wystarczy

    albo

    https://www.skionline.pl/sprzet/narty,22-23,head,power-joy-protector-pr-13-gw,14001.html

    Porządna narta dla dziewczyny 153 ambitniej 158 bo tip rocker...

    Pozdro

     

    • Like 1
  13. W dniu 30.03.2024 o 09:48, Bruner79 napisał:

    Nie Mirek,inne bebechy. Ten nowy master identycznie budowany jak fis, za to ta sklepowa ma te plastikowe wkładki przy krawędziach - Dynastar stosuje to teraz w swoich dechach. Osobiście mnie to nie przekonuje.

    Cześć

    Jeździłem na wszystkich SL Dynastara z zeszłego sezonu oraz na wymienionych nartach również. I jeździłem też na komórce. Praktycznie żadnych różnic w jeździe. Dopiero kolejne - czytaj sztywne komórki - robią znaczną różnicę. Kacper jeździł na wszystkich i to dokładnie potwierdził. Rozumiem, że również jeździliście na tych nartach?

    My mieliśmy identycznie przygotowane być może Wasze były różnie.

    Pozdro

  14. Cześć

    A skąd On może to wiedzieć Krzysiu?

    Moim zdaniem Tomek trochę konfabuluje, podobnie zresztą jak wszyscy, którzy porównują narty w ten sposób. To nie jest w żadnym wypadku posądzenie o chęć manipulacji czy kłamstwo. Umówmy się, że rzadko kto ma możliwość sprawdzenia nart w warunkach testowych - ten sam stok, warunki, sposób przygotowania, nasza forma itd.

    Być może w opisywanym przez Tomka Headzie coś było, ale ja stawiam po prostu na sztywną komórkę gdzie ta "wystrzałowość" narty objawia się bardzo skokowo. Przychylam się tu zdecydowanie do zdania Damiana - również na podstawie swoich wieloletnich doświadczeń - że Vasy, Kersy, różne cięgła, tłumiki, Thermo itd. to raczej obliczone na nabranie gawiedzi głupoty, które - i tego jestem pewien - dają jakiś mierzalny efekt na stanowisku badawczym, ale w realnej jeździe są napędzającym cenę pod pretekstem nowości balastem.

    Moim zdaniem w każdej grupie narty są bardzo porównywalne i wszystko co trzeba zrobić to zaadaptować do nich technikę. Natomiast przy wyborze więcej zrobi przygotowanie narty niż ona sama. Ważne, żeby to nie był jakiś stary zajeżdżony złom, choć i tu bym nie przesadzał bo są całkiem porządne egzemplarze na rynku wtórnym.

    Pozdro

    • Like 5
    • Thanks 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...