Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    13 416
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    196

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Brutalna prawda

    Cześć Podejrzewam, że to nie instruktor tylko po prostu jeżdżący opiekun. Często puszcza się przodem kursantów aby kontrolować to jak umieją sami zachować się na stoku - wszystkie elementy - to normalne. Pozdrowienia
  2. Mitek

    Brutalna prawda

    Cześć A dlaczego w takim razie ten dupek nie kontroluje jazdy grupy??? No sam przyznasz Andrzej, że to skandal i do tego głupota gościa. Pozdrowienia
  3. Mitek

    Brutalna prawda

    Cześć Ja bym to ujął trochę inaczej Piotrze: Nie sztuką jest jechać szybko. Sztuką jest jechać szybko i absolutnie panować nad prędkością. I tutaj im ktoś potrafi jechać szybciej i w 100% panować nad torem, promieniem skrętu itd. - tym jest lepszy. Ci narciarze jednak nigdy nie przywiązują wagi do osiąganych prędkości - oni ich po prostu nie czują. Jeżeli ktoś pisze o osiąganych na nartach prędkościach, fascynuję się tym, to dla mnie jest to jednoznaczny dowód, że albo jest drewnem albo ... dzieckiem. To tak samo jak z ewolucjami kątowymi - jak ktoś pisze, że pługiem nie jeździ, że go nie używa - to wiadomo, że nie ma zielonego pojęcia o jeździe na nartach. Pozdrowienia
  4. Cześć Pierwszy dzień dowolna. Następne 155-160. Pozdrowienia
  5. To postaraj się poznać w tzw. realu. Akurat Stanieczkowie - Skimania warci poznania bardzo. Pozdro
  6. Cześć Znasz ludzi ze Skimanii?? Pozdro
  7. Cześć Jedyną osobą, która skomentowała mistrzostwa był Jurek. Reszta skomentowała wypadek - jak Superexpress. Pozdro
  8. Cześć Kochani a może ktoś zauważy, że znowu Schffrin pokazała niesamowitą klasę na tym para SG. Zawody bardzo dziwne bo trasa tak skrócona, że sprawiła kłopoty w ocenie wszystkim zawodniczkom. To w jak mistrzowski, wertikalowy niemalże sposób Schiffrin wyszła z opresji potwierdza, że jest absolutnie wyjątkowa. Vonn, no cóż prosty dość błąd. Dziwne, jest jej zachowanie i zachowanie płachty, która powinna puścić od razu. Tu upatrywałbym przyczyny grozy upadku. Pozdrowienia
  9. Cześć   Czy to szkolenie daje Ci jakieś uprawnienia? Ja jeździłem trochę ratrakami i obsługa nie wydawała się trudna a samo równanie stoku jest po prostu nudne. Ale gdy przychodzi do formowania stoku, przemieszczania śniegu, skomplikowanych manewrów na wyciągarce to wtedy kunszt operatora i znajomość terenu rzeczywiście można podziwiać. Bardzo fajny pomysł miałeś! Gratulacje! Pozdrowienia
  10. Mitek

    Moja jazda

    Cześć Koledzy już napisali co trzeba. Ja tylko mogę dodać, że Twój postęp było możliwy bo miałeś dobrą bazę. Patrze na stare filmiki i widzę symetryczne i rytmiczne skręty oraz DBAŁOŚĆ O PEŁNĄ KONTROLĘ PRĘDKOŚCI. Wygrałeś podejściem do narciarstwa: Nie skupiałeś się na wskazaniach aplikacji ani na prędkości, nie powiedziałeś sobie, że jestem dobry i mam fun i to wystarczy, nie szukałeś poprawy odczuć w nartach czy butach tylko popracowałeś nad sobą. I TERAZ MASZ FUN! Gratuluję serdecznie postępów i obecnej jakości jazdy! Powinieneś skleić te dwa filmiki w całość opatrzyć krótkim komentarzem i wklejać wszędzie. Pozdrowienia serdeczne
  11. Mitek

    Kastle LX 73

    Cześć Może i atrakcyjna ale zobacz jak ta narta wygląda. Jurek powracam! Pozdrowienia
  12. Cześć   W którym miejscu mojego postu napisałem, że kupowanie produktów drogich i dobrych jest złe? Napisałem, że trzeba kupować produkty dobre a nie markowe. Często/czasami produkt dobry jest produktem markowym ale można go kupić dwa razy taniej i kupowanie ich drogo jest bez sensu - to samo przecież napisałeś. Typowym przykładem jest kupowanie nart ( zostaje przy tym na czym się znam) z najnowszej linii zamiast kupić dwa razy tańsze z przed dwóch sezonów chociaż konstrukcyjnie te dwie narty są identyczne. O tym pisze też Robert w tym temacie. Często produkty marek mniej znanych są o niebo lepsze od tych "markowych" ale klienci wybierają inaczej ze względu na markę właśnie. To typowy snobizm. Na narty mam polar, kamizelkę polarową, jedną! kurtkę (używam jej bardzo rzadko) oraz porządną koszulkę. Koszulka Barkner - 90pln, polar - jakaś amerykańska firma, której nazwy już nawet nie pamiętam - 300$, kamizelka - dostałem na wyposażenie, kurtka Colmar -  900pln z przeceny. Ten zestaw zapewnia mi absolutny komfort cieplny w każdych warunkach. Jak słyszę, że ludzie maja po dwie trzy cztery pary spodni czy podobną ilość kurtek - dla mnie to marnotrawstwo środków i tyle. Nie oceniam - piszę co myślę, co sprawdziłem przez lata i co pracuje. Podobnie jest ze środkami ochrony. Taki Śpiochu poszukuje konkretnego rozwiązania do konkretnych celów. Znam Piotra i wiem, że jak jeździ to JEŹDZI i sprzęt taki jest mu niezbędny bo upadek jest wkalkulowany w jazdę.  Jest świetnym narciarzem i wie co robi i to ma sens. Co innego gdy żółwia kupuje sobie gość, któremu tylko się wydaje, ze jeździ bo aplikacja pokazała 80km/h ale gdyby zrobić film to jest to sunięcie bez kontroli. A takich jest znakomita większość. Uznaję jedyną drogę - najpierw edukacja i porządna technika i taktyka jazdy a później jazda na granicy i przekraczanie swoich możliwości. Ostatnio słuchałem wywiadu z rodzicami Michaeli Schiffrin - ona jeździ ja jeździ bo bardzo późno - w porównaniu z innymi dziećmi - wjechała na tyczki. Wcześniej kształtowała sobie bazę - podstawy jazdy - jak każdy amator powinien. Pozdrowienia
  13. Cześć Jeżeli bym sobie kupił kurtkę na narty za 3000 pln to by znaczył, że należy oddać mnie do psychiatryka natychmiast. Kupienie narty za więcej niż 2000 pln z wiązaniem i płytą to przepłacanie. Należy kupować produkty dobre a nie markowe - markowe są dla snobów. Powracając do produktów ochronnych kupiłem sobie w prezencie gogle - pierwsze zakupione gogle dla siebie. Kosztowały coś koło 140 pln. Bardzo dobre, wszystko widać i znaczne bo jaskrawe - Rossignol. Pozdrowienia
  14. Cześć Oczywiście, że można pogadać ale ja w całości nie zgadzam się z tymi tendencjami tak w samochodach jak i w narciarstwie i ogólnie w życiu. Można pogadać nie tracąc celu ale niestety gdy się patrzy na stoki jest bardzo źle. Forum to dobry przekład jak zatraca się idea i zamienia w kolekcjonerstwo i szpanerstwo - sam wiesz nie gorzej. Pozdrowienia
  15. Cześć Dbałość o technikę i taktykę to nie jest utopia. To, że znakomita większość ma to w dupie to nie znaczy, że tak powinno być. Należy takie postawy tępić a jeżeli trzeba będzie tępić większość to - przynajmniej ja - będę ją tępił. Myślę więc, że przede wszystkim powinniśmy się skupić na edukacji. Spędziłem ostatni tydzień na nartach i potwierdzam Twoje zdanie, ze poziom techniczny ogólny jest tragiczny. Jedna osoba na 100 potrafi pojechać czymkolwiek przypominającym śmig a dobrze zrobić to potrafi jedna na 1000. Za to jedna 10 sunie bez kontroli machając dupą na prawo i lewo dumnie mówiąc o skręcie ciętym. Czy to znaczy jednak, że mamy się  wszyscy - a tak wynika z twojego postu - na siłę zabezpieczać i opancerzać. Ja rzadko używam kasku bo umiem jeździć. Co innego w zawodach czy poza trasą na nieznanym terenie. Tu zabezpieczenia się przydają choć przyzna się, że gdybym był w nie wyposażony to i tak odniósłbym kontuzje narciarskie, które odniosłem. Pozdrowienia
  16. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć Ja jestem narciarzem rekreacyjnym ale dbam o to by jeździć poprawnie technicznie i taktycznie. Do tego są mi potrzebne porządne narty. Tego samego wymagam od innych użytkowników stoków. Jedynym wyjątkiem są małe dzieci - tu pretensje zgłaszam opiekunom. Pozdrowienia
  17. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć Kochane dziewczyny, Piotr ma bardzo dużo racji co przedstawił w charakterystyczny dla siebie szczery i bezkompromisowy sposób. I za to między innymi bardzo go cenię. Pozdrowienia
  18. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć To nie wierność tego typu chyba. Pozdrowienia
  19. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć Jako, że jeżdżenie na jednej czy nawet dwóch parach nart jest raczej słabe a na każdy rodzaj śniegu, porę i stok wypada mieć inne narty zebrałem zestaw rodzinny: Niestety zamierzamy na tych nartach również jeździć w głębszym śniegu, o zgrozo - na popołudniowym stoku, narty Fis będą używane przez amatorów do rekreacyjnej jazdy po trasach i tym podobne obciachy będziemy uskuteczniać. Pozdrowienia  
  20. Cześć Moim zdaniem - przy Twoich założeniach - nie ma znaczenia. Pozdrowienia
  21. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć Jeżeli już to lepiej to załatwić zmianą podniesienia. Zasada jest jedna: nie ma nart za trudnych - są tylko zbyt kiepscy narciarze. Pozdro
  22. Mitek

    dobor nart na powaznie

    Cześć   Wywołałeś mnie do tablicy Kuba ale nie oczekuj cudów. Do nart nie przywiązuje wielkiej wagi i wiem - na podstawie wielu lat doświadczeń, że nauczyć się jeździć i jeździć można na wszystkim. Firmy w odpowiedzi na oczekiwania osób nie ogarniających tematu jazdy ale lubiących wybierać i kolekcjonować rozbuchały oferty do paranoicznych rozmiarów. Przeciętna oferta dużej firmy to tak naprawdę grubo ponad dwieście modeli nart uwzględniając różne długości - a wystarczyłoby pewnie 12-14 na spoko, nie licząc nart specjalnych. 1. Początkujący sobie narty wypożycza bo nie ma sensu inwestować w sprzęt na dwa sezony. Czasami zdarzają się super oferty i wtedy warto kupić taką nartę jeżeli jej cena jest zbliżona do ceny wypożyczenia - prosta kalkulacja dla każdego trochę inna. Jeżeli ktoś jest uparty i koniecznie chce mieć własne narty to mniej więcej dolna połowa modeli z grupy nazywanej najczęściej ON PISTE albo PISTE/AM się łapie. Ja jednak polecam pożyczanie. Długość powiedzmy -10 cm ale czy to będzie -5 czy -15 nie ma znaczenia. Ale już -20 czy -30 - lepiej kupić łyżwy. 2. Każda narta z górnej część grupy PISTE czy AM lub któraś z dolnej część nart grupy RACE. Grupa Race się ostatnimi laty bardzo rozrosła w ofertach firm i zawiera czasami nawet kilkanaście modeli a niektóre narty z dolnej części tej grupy są gorszę niż przeciętny AM tej samej firmy. Zasada jest taka, ze kupuje my najlepszą nartę na jaką nas stać. Proste i ekonomiczne. Długość w zależności od typu narty. 3. Każdy bierze to co chce i lubi. Przy tym poziomie zaawansowania nieznajomość spraw sprzętowych jest niemożliwa. Dotyczy to oczywiście ogólnych zasad doboru oraz zachowania się nart każdej z grup. Doboru dokonujemy w prosty sposób: - wybieramy docelową grupę nart, która nas interesuje np SL, GS, FR czy co tam jeszcze. - w ramach tej grupy wybieramy nartę która nam się najbardziej podoba i/lub jest w najlepszej cenie   Wszelkiego rodzaju testowanie, korzystanie z rad kolegów czy forumowiczów, mówiące o doborze konkretnego modelu narty - bez sensu . Na odczucia z jazdy ma wpływ bardzo wiele zmiennych i nigdy nie jesteśmy w stanie ich wszystkich przy takim "testowaniu" kontrolować. Dlatego też często się zdarza, że odrzucamy nartę dla nas idealną bo była na przykład akurat źle przygotowana albo źle przygotowana w porównaniu z inną, którą akurat próbowaliśmy, albo mieliśmy gorszy dzień lub kaca, albo był śnieg nie taki jak dana narta lubi itd. Różnice w milimetrach pod butem, promieniu, szerokości dziobów czy sprężystości zazwyczaj niwelujemy adaptacją techniki znacznie szybciej niż milimetrami. Im szybciej tym lepszy narciarz. Narta z testów zawsze będzie szokowała swoimi walorami bo jest praktycznie zawsze nowa i znakomicie przygotowana w porównaniu z nartą którą mamy pod butem - taki jest cel testów i na tym się opiera ich koncepcja. Pamiętajcie o tym jak się czymś zachwycacie jak dzieci. Polecam natomiast każdemu jak najczęstsze zmienianie nart, zamienianie się na  narty, korzystanie z testów itd ale nie po to żeby coś wybrać ale po to aby nabrać uniwersalności technicznej i umiejętności adaptacji techniki oraz poznać charakter zachowania się nart z różnych grup.   Generalnie idea jest taka, żeby jak najmniej pieniędzy wydawać na sprzęt a jak najwięcej na jeżdżenie a w drugiej kolejności na szkolenie.   Pozdrowienia serdeczne
  23. Nie przeszkadza ale chodzi o to żeby krawędź nie kusiła dopóki się do niej nie dorośnie. A co do kolegi to szukałem bo mam wrażenie, że nawet komuś doradzał. Pozdrowienia Nikon ewolucje kątowe to takie gdzie dzioby nart są razem a tyły rozsunięte - pług, łuki płużne, skręt z pługu, skręt z półpługu itd. Pozdrowienia
  24. Cześć A kto powiedział, że na tym etapie dążymy do jazdy na krawędzi Jurek?? We wszystkich znanych mi szkołach skręt cięty to level 3, level gold , czy jak tam się nazywa. Czyli po opanowaniu jazdy ewolucjami kątowymi i ślizgowymi  - OPANOWANIU!! -przechodzimy do śladu ciętego. Tragedią nauczania w naszym kraju jest to, że wykorzystując taliowane narty przechodzi się do skrętu ciętego jak tylko koleś umie na nartach ustać. Skręt cięty to etap finalny nauki jazdy, poprzedzający jazdę sportową. U nas jest traktowany jako cel a jest to tylko element całej palety technik. U nas nikt nie przechodzi cyklu szkolenia jak należy i w tym problem. Powinno się zabronić jazdy na nartach taliowanych do momentu aż narciarz nie opanuje odciążenia i dociążenia, ewolucji kątowych, fazy sterowania skrętem, gry krawędzi w sensie świadomości różnicy ześlizg- ślizg-cięty i automatyzmu przejścia z jednego rodzaju śladu w drugi i odwrotnie. Pozdrowienia
  25. Cześć Tak ale: 1. Podstawowym typem skrętu jest skręt pełny z kompletna fazą sterowania. A tak naprawdę faza sterowania skrętem jest elementem newralgicznym i sprawiającym najwięcej kłopotów. W tym wypadku narta SL nie będzie optymalna do nauki tego podstawowego elementu bo z definicji go skraca. 2. Z życiem się nie dyskutuje a Twoje spostrzeżenia są z życia wzięte. Tylko... czy lansowanie narciarstwa jako weekendowej rozrywki dla mas jest słuszne? Zazwyczaj adepci tej drogi przekonują się o tym przy okazji pierwszego konkretnego dzwona zakończonego kontuzją.  Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...