Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 781 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Typowy polski "wolny rynek". W Lodzi byly jeszcze lepsze przekrety. Kolega kupil mieszkanie spoldzielcze wlasnosciowe gdzie pozniej okazalo sie ze zarzad wyprowadzil kase i zostawil mieszkancow z wielomilionowym dlugiem. Nie znam szczegolow ale to jakas powqzna afera byla.
-
Drogie mieszkania są tylko dla plebsu. Posłowie mają zniżki: https://wawa.info/artykul/200-tys-zl-taniej-n1609771
-
No i co im zrobisz? Mafia wspierana przez politykow wszystkich partii.
-
Na tym tanim Jagodnie jest blizej 13 tys/ m2 W centrum 15-30tys/m2.
-
Zwycieska, Buforowa, Krakowska i inne w okolicy po 1 pasie. Karkonoska ma 2 pasy ktore sie calkowice blokuja.
-
Bo się urodziłeś wcześniej. W obecnym systemie im pozniejszy rocznik tym bedzie gorzej. O ile beda kolejne roczniki.
-
W przemysle nie dojezdza sie do pracy do centrum tylko samochodem poza miasto. Jak chcesz mieszkac we Wrocku zeby wieczorem dojechac komunikacja/rowerem na zajecia to wtedy Cie celowo blokuja na dojazdach do pracy. Jak bedziesz mieszkac poza Wrockiem to do pracy dojedziesz za to wieczorem bedziesz sie musial cisnac samochodem do cebtrum. Dlatego tak idiotyczne jest blokowanie przedmiesc. Centrum rozumiem ze nie ma miejsca, moga nawet zamknac dla ruchu.
-
Wojszyce, Klecina to samo. Ksieze tez zablokowany przejazd. To jaki jest wybor w tej czesci miasta? Patologiczny Brochow z wyjazdem po kocich lbach?
-
Takie Jagodno czy Oltaszyn blokuja wyjazdy z miasta, wiec przez nie przejezdzasz nawet jak tam nie mieszkasz. Swoja droga to Jagodno nie jest tanie. A ludzie kupuja patologie bo nic innego nie ma. Pewnie wiekszosc by wolala dom z 3 banki ale srednie zarobki to ledwie na klitke deweloperska starcza w tym naszym dobrobycie.
-
Mieszkalem tez w Lodzi, na gornym Slasku i pod Bielskiem Jedynie w Poznaniu tylko czesciowo, pt-ndz. I wcale nie uwazam ze nie moge go ocenic. Po prostu mam inna opinie. A nawet jak jestes przelotem to tez widac roznice. Jak jestes pierwszy raz i jedzie sie latwiej niz po kilku latach we Wrocku to chyba cos jest na rzeczy. I nie chodzi tu o korki.
-
Na szczęście niewielu. Przepisy mamy taki ze prawie nikt ich nie przestrzega. Większość mi nie przeszkadza. Juz predzej Ci fanatycznie przepisowi. Tak, mamy piękną przyrodę, dobry klimat przez większość roku, jest wiele dostepnych zajec i to prawie za darmo ( multisport), w kraju jest dosc bezpiecznie. Drogi pomiedzy miastami sa niezle. Spotykam tez wielu ciekawych ludzi.
-
Ja pomieszkiwałem, ale wiadomo że nie znam aż tak dobrze jak Łodzi czy Wrocka.
-
Ogólnie jest najgorszym miastem w jakim jeździłem, ale są osiedla które wyglądają lepiej i takie które gorzej. Na Gaju (wileka płyta) zaparkujesz, a na jagodnie już nie. Na zachodzie są szerokie ulice a na wschodzie nie bardzo. Ogólna koncepcja zatkania wjazdów do miasta jest tragiczna, a centrum już tylko przeciętne. Czego nie rozumiesz?
-
Ty masz mózg wyprany lewacką propagandą, więc to że mi nie ufasz to raczej komplement.
-
Jeśli chodzi o ruch drogowy to w Katowicach/Gliwicach było dużo lepiej. W Łodzi trochę lepiej. W Bielsku ciężko, ale tam są góry. Także jest różnie. Do tej pory najgorszy Wrocław, choć pewnie Kraków by go przebił.
-
Po prostu można mieć różne doświadczenia. Zobacz sobie jak różne są osiedla we Wrocku. Na jednych spoko a inne tragedia.
-
Ciekawe, że mamy zupełnie inne doświadczenia. Wrocław ładnie wygląda ale moim zdaniem ciężki do życia. Wszędzie straszny ścisk. Usług dostępnych niby wiele, ale gdzie byś nie poszedł tłum jest dziki. Tylko we wrocku spotkałem się z tym, że nie da sie zamówić taksówki albo trzeba tygodniami czekać by przyjęli Ci auto/rower do serwisu. W Poznaniu miałem wrażenie, że jest może mniej estetycznie ale dużo spokojniej i więcej przestrzeni. Dużo też ładnych terenów zielonych, choć te są i we Wrocku. Szczególnie podobał mi się park cytadela. Polecam trasę ścieżkami po pagorkach. Szkoda, że nie miałem ze sobą roweru.
-
Kaczyński też wygrał w demokratycznych wyborach dwie kadencje...
-
Przyjeżdzałem w piątki, więc tak. Jedynie od rana w tygodniu chyba nie jeździłem. Może po prostu nie znasz południa Wrocławia. Poruszałem się głównei po wschodniej stronie miasta, ale czasem też inne rejony.
-
Jaki kraj, tacy eksperci. Choc autostrady chyba inny zespol projektuje bo te sa zwykle poprawnie przemyslane. Co innego dojazdy do nich. Mozemy nawet miec dobrych inzynierow ale lewacki polityk kaze im zrobic tak jak partia sobie zyczy.
-
To.mnie zaskoczyles. Mnie Poznań kojarzy się z komfortową jazdą. Jest dużo więcej miejsca niż we Wrocku, sporo szerokich ulic, większość skrzyźowań o normalnym kształcie, pasy rozsądniej poprowadzone. Może to zależy od dzielnicy bo we Wrocku też jest gorzej na południu niż na zachodzie. Pedalarz to stan umyslu. Dla niego logika nie istnieje. On robi treningi po centrum miasta i na glownych drogach. To tak jakby ktos biegal po pasach w kolo glownego skrzyzowania. Co do buspasow to ciekawe czy kiedykolwiek ktos realnie zmierzyl przepustowosc z i bez takiego pasa w polskich warunkach. Lewactwo bierze sobie modele z Londynu z nieskonczona iloscia samochodow a do wyliczen zaklada ze bez buspasa autobusy w ogole nie istnieja.
-
Jakbys nie wiedzial baranie, to wiekszosc idiotyzmow drogowych nie zmienia sie w czasie tygodnia czy pory dnia. Jedynie natezenie ruchu jest inne. Jak wszystko stoi w godzinach szczytu to te slupki czy progi traca nawet na znaczeniu. Znacznie bardziej przeszkadzaja wieczorami lub w weekend.
-
W jakim kraju my zyjemy, ze niewielka grupa oszolomow terroryzuje wiekszosc spoleczenstwa. Dodatkowo te utrudnienia kosztuja kupe kasy. Bylem w zeszlym roku.
-
Chyba na rowerze. W Poznaniu jesteś piewszy raz i od razu wiesz jak jechać. Wszystko proste i logiczne. We Wrocku totalny chaos na ulicach.
-
No wreszcie zaczeliście pisac z sensem. Od lat narzekam na te idiotyzymy to zawsze było, że tylko jazda puszką mnie interesuje. Pełno "remontow" gdzie ulice sie zwęża i komplikuje bez jakiegkolwiek sensu. I tak prawie nikt nie zwalnia, co najwyżej jest bardziej niebezpiecznie. Na nowych osiedlach schemat jest taki: - Najpierw nabudują bloków za gęsto i bez miejsc parkingowych. - Potem mieszkańcy zastawią wszelkie możliwe chodniki i pasy zieleni - Wtedy stawia się słupki - Jak słupki uniemożliwiają parkowanie to blokują ulice lub sąsiednie osiedla Podobnie z dojazdami: - Brak dróg tranzytowych = mega korek - Kierowcy omiają korek przez uliczki osiedlowe - Mieszkancy stawiają progi i szykany by to utrudnic - Kierowcy i tak tam jezdza - osiedle blokuje sie jeszcze bardziej. Przykladowo jadac do fryzjera na Oltaszynie musze najpierw skrecic na zakazie a potem manewrowac przez labirynt uliczek, progow i szykan, czasem nawet jadac autem po chodniku bo nie ma jak sie minac. Wiekszosc kierowcow robi to samo. Za to osiedle jest prestiżowe i wywalono kupe kasy na budowe tych utrudnien.
