Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 667 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Zawartość dodana przez Spiochu
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 164
-
Jeśli chodzi o ruch drogowy to w Katowicach/Gliwicach było dużo lepiej. W Łodzi trochę lepiej. W Bielsku ciężko, ale tam są góry. Także jest różnie. Do tej pory najgorszy Wrocław, choć pewnie Kraków by go przebił.
-
Po prostu można mieć różne doświadczenia. Zobacz sobie jak różne są osiedla we Wrocku. Na jednych spoko a inne tragedia.
-
Ciekawe, że mamy zupełnie inne doświadczenia. Wrocław ładnie wygląda ale moim zdaniem ciężki do życia. Wszędzie straszny ścisk. Usług dostępnych niby wiele, ale gdzie byś nie poszedł tłum jest dziki. Tylko we wrocku spotkałem się z tym, że nie da sie zamówić taksówki albo trzeba tygodniami czekać by przyjęli Ci auto/rower do serwisu. W Poznaniu miałem wrażenie, że jest może mniej estetycznie ale dużo spokojniej i więcej przestrzeni. Dużo też ładnych terenów zielonych, choć te są i we Wrocku. Szczególnie podobał mi się park cytadela. Polecam trasę ścieżkami po pagorkach. Szkoda, że nie miałem ze sobą roweru.
-
Kaczyński też wygrał w demokratycznych wyborach dwie kadencje...
-
Przyjeżdzałem w piątki, więc tak. Jedynie od rana w tygodniu chyba nie jeździłem. Może po prostu nie znasz południa Wrocławia. Poruszałem się głównei po wschodniej stronie miasta, ale czasem też inne rejony.
-
Jaki kraj, tacy eksperci. Choc autostrady chyba inny zespol projektuje bo te sa zwykle poprawnie przemyslane. Co innego dojazdy do nich. Mozemy nawet miec dobrych inzynierow ale lewacki polityk kaze im zrobic tak jak partia sobie zyczy.
-
To.mnie zaskoczyles. Mnie Poznań kojarzy się z komfortową jazdą. Jest dużo więcej miejsca niż we Wrocku, sporo szerokich ulic, większość skrzyźowań o normalnym kształcie, pasy rozsądniej poprowadzone. Może to zależy od dzielnicy bo we Wrocku też jest gorzej na południu niż na zachodzie. Pedalarz to stan umyslu. Dla niego logika nie istnieje. On robi treningi po centrum miasta i na glownych drogach. To tak jakby ktos biegal po pasach w kolo glownego skrzyzowania. Co do buspasow to ciekawe czy kiedykolwiek ktos realnie zmierzyl przepustowosc z i bez takiego pasa w polskich warunkach. Lewactwo bierze sobie modele z Londynu z nieskonczona iloscia samochodow a do wyliczen zaklada ze bez buspasa autobusy w ogole nie istnieja.
-
Jakbys nie wiedzial baranie, to wiekszosc idiotyzmow drogowych nie zmienia sie w czasie tygodnia czy pory dnia. Jedynie natezenie ruchu jest inne. Jak wszystko stoi w godzinach szczytu to te slupki czy progi traca nawet na znaczeniu. Znacznie bardziej przeszkadzaja wieczorami lub w weekend.
-
W jakim kraju my zyjemy, ze niewielka grupa oszolomow terroryzuje wiekszosc spoleczenstwa. Dodatkowo te utrudnienia kosztuja kupe kasy. Bylem w zeszlym roku.
-
Chyba na rowerze. W Poznaniu jesteś piewszy raz i od razu wiesz jak jechać. Wszystko proste i logiczne. We Wrocku totalny chaos na ulicach.
-
No wreszcie zaczeliście pisac z sensem. Od lat narzekam na te idiotyzymy to zawsze było, że tylko jazda puszką mnie interesuje. Pełno "remontow" gdzie ulice sie zwęża i komplikuje bez jakiegkolwiek sensu. I tak prawie nikt nie zwalnia, co najwyżej jest bardziej niebezpiecznie. Na nowych osiedlach schemat jest taki: - Najpierw nabudują bloków za gęsto i bez miejsc parkingowych. - Potem mieszkańcy zastawią wszelkie możliwe chodniki i pasy zieleni - Wtedy stawia się słupki - Jak słupki uniemożliwiają parkowanie to blokują ulice lub sąsiednie osiedla Podobnie z dojazdami: - Brak dróg tranzytowych = mega korek - Kierowcy omiają korek przez uliczki osiedlowe - Mieszkancy stawiają progi i szykany by to utrudnic - Kierowcy i tak tam jezdza - osiedle blokuje sie jeszcze bardziej. Przykladowo jadac do fryzjera na Oltaszynie musze najpierw skrecic na zakazie a potem manewrowac przez labirynt uliczek, progow i szykan, czasem nawet jadac autem po chodniku bo nie ma jak sie minac. Wiekszosc kierowcow robi to samo. Za to osiedle jest prestiżowe i wywalono kupe kasy na budowe tych utrudnien.
-
W Poznaniu i tak jest dużo lepiej niż we Wrocku. Miałem tam dziewczynę i po mieście dobrze mi się jeździło (w weekend). Pomijam kwestię remontów.
-
@MarioJ Dobrze, że jeszcze nie doszli do takiej paranoi. W centrum historycznym za wiele nie zrobisz. Można kopać tunele ale to kosztuje majątek. Można ewentualnie próbowac odciążyć centrum wywalając państwowe usługi na tereny gdzie zabudowa jest rzadsza. Problemem Wrocławia nie jest jednak centrum. Ono funkcjonuje podobnie do innych miast. Może jedynie trochę więcej durnych utrudnień w postaci słupków czy progów. Dramatem są przedmieścia. Pobudowano osiedla na środku pola bez rzadnej infrastruktury, bez wystarczającej przestrzeni między budynkami i bez dróg dojazdowych. Pojedź sobie na Ołtaszyn czy Jagodno. Za to co tam się dzieje, żaden niemiec ani rusek nie odpowiada. To wszystko załuga naszych wspaniałych władz. A miejsca było w opór i barier terenowych też prawie nie ma.
-
Polski jest ujowy to teraz próbuję innych języków: Toi hoc tieng Viet vi muon di den Ha Noi. (bez translatora, brakuje oznaczeń tonów)
-
Jestem z rocznikow nowej matury. Za ortografie i interpunkcje mozna bylo zdobyc maksymalnie 2 pkt a caly egzamin mial 70 pkt. Tak se nafet nie wim o cym ty do mie rozmawjacie 😉
-
Po prostu na forum nic sie nie dzieje to zostalo narzekanie. Wraz z dobrobytem materialnym zyskujesz tez bardziej dekadencki nastroj.
-
Raczej zawsze lubilem narzekac, moze juz nie pamietasz.
-
Przyjazd na Iwiny ze Strzelina 12:52 nastepny 15:59 Dzisiaj. Polaczenia bezposrednie. Ewentualnie wycieczka jak w pierwszym poscie.
-
Nie zmarzla i bylo zajebiscie. Po prostu zaskoczylo mnie cos tak absurdalnego ze pociag osobowy przejezdza obok peronu ale sie nie zatrzymuje. Na terenie aglomeracji potrzeba tez bardzo czestych polaczen by ludzie z tego masowo korzystali. Taki pociag z Iwin jedzie 7 minut do centrum, ze Smardzowa 10min. Nawet fani auta by sie przekonali gdyby tych pociagow bylo duzo wiecej.
-
Ciekaw jestem czy tez byscie z usmiechem czekali 1,5h na kolejny pociag bo ten co wam pasowal akurat sie nie zatrzymuje. Jedyni 3h miedzy kolenymi pociagami w srodku dnia na pewno tez zacheci mieszkancow do rezygnacji z samochodu.
-
Nie jezdze pociagiem wiec problem mnie nie dotyczy. Jednak nie widze w tym rzadnej logiki.
-
No tak, powstalo wiele nowych linii. Dlatego trzeba je wykorzystywac.
-
Tradycyjnie poza Wrockiem nigdy czegos takiego nie widzialem. Sa nowo zbudowane stacje, mieszkam tam masa ludzi to po co je pomijac. To pociagi osobowe nie Intercity miedzy glownymi miastami.
-
Do Strzelina??
-
Nie mogę znaleźć tematu humor ale taka sytuacja: Koleżanka chce się dostać pociągiem ze Strzelina na Jagodno (stacja Iwiny). Jeśli ktoś nie wie, to ta stacja jest po drodze ze Strzelina do Wrocka Głównego. W pasujących godzinach kolej proponuje nastepujące rozwiązanie: Pojechać pociągiem osobowym ze Strzelina do Wrocka Głownego następnie takim samym pociągiem osobowym, ale w odwrotnym kierunku dojechać na Iwiny. Tak, dobrze czytacie. Pociąg zatrzymuje się w iwinach na kierunku poworotnym ale jadąc do Wrocka już nie.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 164
