Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 667 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Zawartość dodana przez Spiochu
-
To po co wprowadzasz w blad? Teraz juz wyglada to lepiej ale zaleznosc powinna byc liniowa a nie skok 3x od danej wartosci. No i lepiej od powierzchni niz masy choc tu jest duza korelacja.
- 480 odpowiedzi
-
- samochody
- motoryzacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Od razu widac roznice. W Szwajcarii rozsadny pomysl promowania mniejszych pojazdow. We francji bzdurny podzial na dwie sekty na podstawie absurdalnego kryterium. Wiekszosc suvow w miescie zajmuje mniej mniejsca niz passat w kombi i duzo lepiej sie nadaje do poruszania sie po nim. W kontekscie parkowania powinna byc liczona zajmowana powierzchnia.
- 480 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- samochody
- motoryzacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak dozyje waszego wieku to pewnie bede lepiej jezdzil na rowerze niz obecnie. Staz zrobi wieksza roznice niz utrata sprawnosci z wiekiem. Co innego na nartach.
-
Proponuje by ktos z forum wzial udzial. Mitek twierdzi ze jest mistrzem podjazdow i interwalow a nie inwalida. Jak sam wiesz wiek 60 lat nie jest ograniczeniem dla takiej aktywnosci. I w ustawce nie chodzi o to lto pierwszy wjezdzie, tylko zeby w ogole wjechac. A jak masz jakies swoje przyklady gdzie nie ma aut to dawaj. Chetnie sprobuje. Dobry czas jak na ponad 400m przewyzszenia.
-
Ostatnio pisałem, że jak podjedziesz to kupię ci browary i nawet wyniosę na szczyt ale zignorowałeś wiadomość. Kiedyś wcześniej proponowałem, to odpisałeś że 20% cię zabije lub coś w tym guście. To jedziesz (w przyszłym sezonie) czy zostajesz przy wyścigach wzdłuż chodnika w Wawie?
-
W przyszłym sezonie chciałbym spróbować podjechać pod Stóg Izerski od Czerniawy. Podjazd ma 4,5km i 518m w pionie. Najgorszy odcinek to 1,6 km o średnim!! nachyleniu 17%. https://climbfinder.com/pl/podjazdy/stog-izerski-pobiedna Potrzebuję motywacji by kupić trenażer i się przygtować. Ktoś chętny podjąć wyzwanie? Mitkowi proponowałem już kilka razy ale wymięka. Ewentualnie jakiś inny trudny podjazd, byle bez samochodów, niekoniecznie asfaltowy.
-
To te na niebieskim szlaku przy samym szczycie?
-
Co bym nie napisal to bez znaczenia. Ty nie widzisz realnej tresci tylko wykreowany w glowie wizerunek osoby, niezbyt pasujacy do rzeczywistosci.
-
Po prostu zauwazam mase nieprawidlowosci a Ty udajesz ze nie istnieja. I zwykle nie dotycza tylko mnie, ale wiekszosci spoleczenstwa. Gigantyczny deficyt budzetowy czy kilka mln singli nie wzielo sie z nikad. W przypadku drog nigdy nie zderzylem sie z tramwajem, ani ze slabym kierowca, ktory nie potrafi pojechac swoim pasem. Zawsze tez dojechalem na miejsce, mimo szeregu utrudnien po drodze. Tylko to nic nie zmienia w mojej ocenie organizacji ruchu. Mam tez swiadomosc, ze wielu slabszych kierowcow moze nie dac rady. Dojdzie do wypadkow, stluczek lub niepotrzebnych opoznien w ruchu. Co zreszta zdaza sie codziennie.
-
@Mitek @kordiankw Widzę że IQ to macie na poziomie małpiątka, bo nawet prosty post jest zupełnie niezrozumiały.
-
@MarioJ Trzeba najpierw wpaść na to, że istnieją jakieś wnioski. Zresztą i tak wątpie, że coś to daje, ale dzięki. I chyba trafiłeś w sedno. Najbardziej irytujący nie są rowerzyśći, ani autobusy, ani dziadek w tico, czy dres w becie. Nawet pedalarz na szosie, bo rzadko się pojawia. Tragedią jest sieć dróg i organizacja ruchu we Wrocławiu. Nigdzie nie spotkałem się z tak chaotyczną siatką dróg, celowym blokowaniem wjazdów do miasta, dziwacznymi skrzyzowaniami, i masą innych utrudnień Jeździłem w Katowicach, Bielsku, Gliwicach, Zabrzu, Łodzi, Poznaniu, Warszawie, nawet w Monachium. Wszędzie wygląda to dużo lepiej. Może Kraków aspiruje do podobnej paranoi ale nie znam. I do tego wcale nie jest bezpiecznie. Dziś jadę na zajęcia i gość na skrzyżownaiu wjeżdża na mój pas zajeżdżając mi drogę. Gdybym go nie wyczuł wcześniej, lub nie znał miejsca, to w pełni przepisowo rozjechałbym pieszych na chodniku. W tym miejscu zdarzyło się to wiele razy bo skrzyzowanie jest źle zaplanowane i brakuje wyraźnie widocznych linii. Jadący prosto z lewego, z automatu wjeżdżają na prawy. Równie pomysłowe są skrzyżowania, gdzie masz zielone światło i możesz zderzyć się z tramwajem wyjeżdzającym z zatoczki z lewej strony. Być może ma on pierwszeństwo, choć nawet z pomocą netu nie udało mi się tego ustalić w 100%, ale miejsce jest mocno ryzykowne. W innych miastach nie spotkałem się z taką sytuacją. Zawzyczaj jak tramwaj miał zielone to kolizyjne pasy czerwone i odwrotnie. Jak jedziesz główną drogą w innych miastach to zwykle środkowy pas ciągnie się kilometrami a dochodża z prawej i lewej pasy do skrętu. Nie we Wrocławiu. Tu co moment pas się kończy a jak się o tym dowiesz to sąsiedni jest już "pełny" bo lokalsi wczesniej zmienili i ustawił się korek.
-
Gdzie sie wysyla takie wnioski? Pierwszy raz o tym slysze. Wiekszosc ludzi pewnie tez nie wie.
-
Problemem jest rowerzysta blokujacy kilkudziesieciu kierowcow za soba. Wtedy jego czas jest mniej wazny. Gdyby bylo odwrotnie i to jeden kierowca blokowalby kilkudziesieciu rowerzystow sytuacja bylaby inna. Na drodze wszyscy musza poruszac sie z podobna predkoscia wtedy jest plynnie i bezpiecznie bo zazwyczaj nie ma miejsca na wyprzedzanie. Dlatego przeszkadza rower jadacy 20, dziadek w tico 30 i dres w audi co chce leciec 100. Reszta jedzie powiedzmy 50 i to dziala. Co do infrastruktury to powinna byc koniecznie na drogach wjazdowych do miasta. Czemu nie ma ddr na Krakowskiej?
-
Na siłowniach duzo ludzi biega czy jezdzi na rowerze. Przecież mogliby kolo domu. Widocznie nie lubia przebywac na zewnatrz.
-
Po postach widac ze Mitek jest rowerzysta a cyniczny pedalarzem. Na szczescie wiecej jest w miescie rowerzystow. Swoja droga rowery powinny jak inne pojazdy, miec dopuszczenie do ruchu po drogach publicznych. Mysle ze wymog minimalnej szerokosci opon 40mm rozwiazalby problem z pajacami co jezdza srodkiem. A jakby nie wystarczylo to jeszcze sprawny przedni amortyzator. Auta jakos .maja takie wymogi i nikt sie nie burzy.
-
Widzę ze sprzeczka się rozwineła. Nie mam czasu przeczytać całości ale padła tu dobra propozycja. Głosujesz tam gdzie płacisz podatki. Wtedy mieszkać sobie możesz gdzie chcesz. Tylko jak nie płacisz podatków lokalnie, to wszelkie państwowe usługi masz w takiej formie jak turysta. Ja bym jeszcze dodał by wartość głosu była skorelowana z wpłatami do budżetu.
-
Znam, co to zmienia? Nie od zawsze tylko odkad tam postawiono ten znak.
-
Przeczytales co napisalem? Fizyke akurat dobrze rozumiem. Jak ktos pomyli gaz z hamulcem to nie tylko cie potraci ale przejedzie ci po glowie a w panice ten gaz docisnie mocniej. Myslisz ze to niemozliwe? Znam przypadek gdzie ktos tak wjechal w sciane sklepu a zaczynal od predkosci zero. "Dzieci bawily sie na skrzyzowaniu" - to jest moejsce do zabawy? Kolejny durny lewacki pomysl by to legalizowac. Pod blokami jezdze bardzo wolno niezaleznie od znakow, ale ulica jest dalej ulica a nie placem zabaw.
-
1. Jak jest pobocze lub bardzo maly ruch to droga. Jak nie ma i gesto to chodnikiem 2. Jak wyzej 3. DDR nawet jak ma na okolo Te odpowiedzi nie nawiazuja do przepisow. Tylko tak bedzie najbezpieczniej i ruch najbardziej plynny.
-
Dla mnie bylo zrozumiale. Nawet nie zauwazylem bledu. Oczywiscie w znaczeniu latwe. Tak wynikalo z kontekstu.
-
Pelna zgoda, choc u dostawcow zauwazylem jedna rzecz. Wysokie umiejetnosci ogarniania motoroweru. Czasem mnie taki troche przestraszy ale wlasciwie to malo przeszkadzaja.
-
Mozg ci wyprala lewicowa propaganda. Ktos nie umie ogarnac samochodu to najlepiej wszystkim dojebac ograniczenie do 30. Jak pomyle gaz z hamulcem to cie zabije na pasach nawet jak bedzie dozwolone 10. To ty bys chcial egoistycznie zmusic innych do jazdy autobusem czy rowerem kiedy wiekszosc woli auto. Dla mnie wazne jest by infrastruktura miala jak najwyzsza przepustowosc. Pedaly na waskich drogach czy buspasy* temu nie sluza. Ruch drogowy jest tez z zasady niebezpieczny, dlatego trzeba ogarniac auto czy rower a nawet jako pieszy byc uwaznym. A nie dazyc do zatrzymania ruchu na ulicach . 50 km/h w miescie to i tak jest pewien kompromis i zazwyczaj przy tej predkosci da sie jechac bezpiecznie. A tam gdzie sie nie da to zwolnie, nie potrzebuje do tego znakow ani progow.
-
Pogląd ma pewien sens, tylko dlaczego z niego nie skorzystałeś? Nie wiem jak autem, ale w trudnym terenie nie poradzisz sobie ani na nartach ani na rowerze. Zresztą ten sprzęt też ma znaczenie. Tępe narty nie trzymają na lodzie choćbyś był mistrzem świata a na lipnych oponach nawet Lukasik sie wywali jak będzie chciał szybko pojechać.
