
Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 247 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Zawartość dodana przez Spiochu
-
Sam od 7 lat prowadzisz jeden z większych "biznesów" na forum i to jeszcze udając że tak nie jest a czepiasz się kolegi że raczył o coś zapytać. W przemyśle ludzie robią formy wtryskowe na kilkaset tysięcy sztuk produkcji z najtańszego alu, na chińskich i mocno zużytych obrabiarkach i potrafią zrobić produkt wystarczająco dobry a Ty robisz problem bo ktoś może zakupi amatorski pistolet do zalewania kofiksem. Nie wiem jaki jest serwis kolegi, może super a może do kitu, puki nie skorzystam to się nie przekonam. Do tej pory jednak moje doświadczenie z kilkudziesięcioma serwisami wskazuje że korelacja między używanym sprzętem a jakością serwisu nart jest generalnie żadna. Zdarzało się że ktoś starymi pilnikami super naostrzył mi narty, zdarzało się że była to nowoczesna maszyna, zdarzało się też że mimo super profi sprzętu efekt był kijowy.
-
Nie znam lokalnych interesów. Po prostu spojrzałem na mapę. Tunel pod Skrzycznym niczego specjalnego nie wnosi. Dojazd z tej strony już istnieje. Tunel do Brennej byłby znacznie ciekawszym pomysłem. A połączenie wyciągami całkiem możliwe choć nie o nim pisałem. Co wcale nie znaczy, że zawsze jest to najlepsza opcja. Jak jest korek lepiej tak jechać (szczególnie odkąd jest ekspresówka do Żywca) ale jak termin lub czas mniej popularny, Zakopianką jest szybciej. Dla mnie osobiście, jazda przez SK to też dodatkowy stres, więc jak tylko mogę to jej unikam.
-
Realne czy nie, ja nie widzę żadnego logicznego sensu w kopaniu tunelu pod Skrzycznym. To już prędzej przydałby się tunel pod Tatrami albo połączenie Szczyrku z Brenną. Z Żywca to wygodnie tak gadać a z Krakowa czy nawet Katowic często nie opłaca się objeżdżać Zakopianki.
-
Czy ja o czymś nie wiem i gdzieś budują nowy ośrodek? Szczyrk istnieje od dziesięcioleci i w sensie tras to nawet za wiele się nie zmienia. A na Pilsku może być rewelacja w tym sezonie. Wszyscy pojadą do Szczyrku i będzie luz na trasach.
-
Na Chopoku teren jeszcze większy a bywa tłoczno nawet w kwietniu. Zobaczymy jak będzie. W tygodniu można spróbować, w weekend nie ma nawet sensu przyjeżdżać.
-
Wszyscy. Dlatego nie jadę. To niestety jest też koniec pewnej epoki. O pustych stokach na SONie możesz już zapomnieć.
-
To żadne rozwiązanie - można jechać przez godzinę po 16h w robocie. do tego kolejna inwigilacja. Można po prostu starać się samemu nie jeździć zmęczonym, zniechęcać do tego znajomych, nie zmuszać pracowników itd. Owszem, jak również siostrę. Jak się jedzie ze zmęczonym kierowca to trzeba go pilnować a nie mieć to gdzieś i iść spać. ~~Szymon Jeździj o 20km/h mniej niż uważasz za bezpiecznie i będzie git. Też nie lubię przepisów dlatego jeśli mamy tendencje wyścigowe kontrolujmy się sami. A jeśli przez 25 lat tylko 3 razy hamowałeś awaryjnie to kup sobie coś na pamięć.
-
Dokładnie. Nie rozumiem co mi chcesz przekazać.
-
W niezbyt daleki od tego sposób analizujesz codzienne zakupy. Jeśli chleb będzie po 5 zł a ziemniaki i ryz po 1zł to znaczy że chleb jest drogi itd. Nie o to chodzi nawet żeby porównywać ale nasilona nagonka na jeden problem odwraca uwagę od innych. Pijani kierowcy to jedno z wielu zagrożeń na drodze, które jest już dość surowo karane i nie akceptowane przez większość społeczeństwa. Są natomiast inne zachowania, których nie tylko się nie ściga ale nawet większość je akceptuje. Przykładowo dojazdy wiele godzin bez snu po pracy itp. Ktoś pisał że wjechał na niego pijak - współczuję. Sam znam jednak inną sytuację. Mój Szwagier (muzułmanin więc nie pije) jechał samochodem z rodziną. Nawet nie wiele godzin w nocy ale jechał zmęczony po pracy. Żona i dziecko spało. Do tego jeszcze dziecko (ok 2 lata) jechało bez fotelika, tylko przypięte pasem. Szwagier zasnął za kierownicą na drodze szybkiego ruchu. Auto przebiło się przez pas między jezdniami, wszystkie pasy z na przeciwka i dachowało na poboczu po lewej stronie... Czego można się spodziewać po tej historii? Kilku trupów i rannych i to nie tylko w tym jednym samochodzie. Oni mieli fart lub też Bóg nad nimi czuwał i nikomu nic się nie stało. Nawet dziecko nie wypadło z pasów przy dachowaniu. Ile rodzin jednak nie miało tego szczęścia? Ilu przypadkowych kierowców natknęło się na takie śpiące auto?
-
Dobrze, że dałeś się złapać w tą manipulację. Nie chciałoby mi się tłumaczyć a błędów pewnie też bym nie uniknął. Jeśli przedstawisz pijanych kierowców jako przyczynę wszelkiego zła na świecie to rzeczywiście "umniejszam" problem. Starałem się go opisywać w sposób jak najbardziej rzeczywisty. Nie mam ani negatywnych doświadczeń ani też nie popieram picia więc mogę podejść do tematu dość obiektywnie. Nie możesz tylko znieść że mam inne zdanie niż Twoje. Przedstawione porównanie celowo jest absurdalne bo myśląc zero-jedynkowo, każdy problem możemy sprowadzić do absurdu. Jakoś rozumiem ale musisz jeszcze popracować nad językiem
-
Janie wysil sie i przeczytaj uwaznie moje posty. Moze uda Ci sie zrozumiec o czym pisalem. Jesli nie rozumiesz juz dobrze po polsku to moze prztlumaczyc na angielski? Dla Twojej informacji. Nie pije alkoholu nawet na nartach mimo ze to legalne.
-
~Janie Jak już bronisz się statystyką to bądź precyzyjny. Murzyni i "African Americans" to trochę inna próba statystyczna. Swoją drogą wg. statystyk, średni iloraz inteligencji w Afryce środkowej jest w okolicach 65. U Nas poniżej 70 uznaje się za lekkie upośledzenie umysłowe. Na ile jednak wynika to z genetycznych możliwości czarnej rasy a na ile z niedożywienia, braku edukacji czy obycia z zadaniami podobnymi do tych w testach, nie jestem w stanie stwierdzić.
-
Uczą Nas, żebyśmy tak myśleli. W pociągach, autobusach i centrach handlowych brak takich procedur a szansa zgonu w zamachu równie nikła. Nie jestem przeszkolonym terrorystą a mimo procedur, gdybym chciał żeby taki samolot spadł to by mi się to udało. Nie sądzę, że organizacje dżihadystów mają z tym jakiś problem. I zawsze była bzdurą. Może z pewnymi wyjątkami uwzględniającymi specyfikę lotu. Np. prześwietlanie bagażu głównego żeby sprawdzić czy nie eksploduje w luku z uwagi na zmiany ciśnienia/temperatury. Procedura powstała zapewne ze strachu ludzi przed lataniem. Widząc kontrole, ludzie poczuli się bezpieczniej.
-
Już założyliście, że zrobię tą płytę?
-
Już widzę Mitka na Praciakach z pasem Szahida Prawdopodobieństwo śmierci w ataku terrorystycznym w samolocie jest tak małe (przynajmniej w większości krajów), że ta cała procedura bezpieczeństwa jest kompletną bzdurą. Ale i tak będą nas straszyć i coraz bardziej kontrolować. Zar0bią ochroniarze, producenci bramek i wykrywaczy, sklepy na lotniskach (zakaz wnoszenia napojów) a władze zwiększą stopień kontroli szarego obywatela.
-
Płyta będzie podobna do istniejących więc różnica minimalna. Jeździłem już na płytach z alu, tworzywa, czegoś na kształt gumy z insertami z alu. Na dzielonych i całych. Z tłumikami drgań i bez nich. Często nie były to integralne systemy z nartą. Jedyna różnicę jaką odczuwam to wysokość i to czy jest dzielona. Przy dzielonej narta wydaje się być mniej toporna. Reszta to raczej marketing.
-
Nic nowego nie wymyślamy, takie trochę wyższe płyty już były, zrezygnowano z nich z uwagi na przepisy. Mega wysokie liftery do funcarvingu też już były ale ja bym z wysokością nie przesadzał.
-
Wolałbym żeby to było w jednym kawałku. No i taka płyta będzie pasowała do różnych nart. Chociaż lifter też mógłby być na upartego. Różnica między frezerką CNC i kątówką jest taka, że tą pierwszą umiem zaprogramować i wszystko sama zrobi prawidłowo. Kątówką (której też nie mam) mogę sobie zrobić krzywdę a w najlepszym wypadku. wyjdzie mi krzywo i ogólnie do kitu, podobnie z wierceniem.
-
A z jakiego tworzywa chciałbyś zrobić tą płytę? Alu będzie ciężkie, nie tłumi drgań i jest trudniejsze w obróbce. Myślałem o dwu częściowej, wysokość ok. 25-30mm.
-
Myślałem już o tym żeby narysować model takiej wyższej płyty i wyciąć na frezarce CNC ale wyjdzie to bardzo drogo jak na płytę.
-
Nie mam licencji. Może się wybiorę na AZS Wintercup, więc będzie podobnie. To, że nie muszę spełnić wymogów przepisowych nie ma znaczenia. Spróbuj znaleźć w sklepach Np. płytę zawodniczą niezgodną z normami FIS. Wyższa płyta potrzebna jest żeby nie "wybutować". Zawodnicze buty mają bardzo wąską skorupę żeby temu zapobiec. Amatorskie nawet typu Race już niekoniecznie. Zakupiłem sobie 2 pary gigantek, jedne 180cm drugie 176cm. Na dłuższych wcale szybciej nie pojadę.
-
Sprzęt narciarski jest regulowany znacznie szerzej niż tylko promieniem i długością. Jeśli nie chcemy silników odrzutowych przy butach i podobnych wynalazków to pewne zasady muszą pozostać. Ale takie szczegółowe regulacje jak teraz według mnie, nie są potrzebne. Może jeszcze kiedyś skasują ten nieszczęsny promień? Zastanowiłbym się również nad nieco wyższymi płytami i długością 180cm.
-
Serwis Okolice Bielska, ewentualnie Wisła.
Spiochu odpowiedział Spiochu → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Nie jest to polysport. Na googlu pokazuje nazwę Raszka sport - to chyba to. Nie szukam chwilowo serwisu, użytkownik powyżej odkopał temat dla zaczepki. -
Serwis Okolice Bielska, ewentualnie Wisła.
Spiochu odpowiedział Spiochu → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
W tym sezonie dobra opcja byl serwis w Wisle przy rondzie. Ostrzyli na maszynie ale na zadany kat i bardzo dobrze. Cena i czas oczekiwania tez nie do przebicia. Ziomka z Rybnika nie polecam. ( nie wiem czy to ten sam ) Strukture zrobil mi byle jak. Narty wrocily obite i ukradl mi rzepy. -
Pytanie do posiadaczy akcji TMR. Czy w ostatnim roku były jakieś ważne dla kursu wydarzenia (Np. splity, obniżenia/podwyższenia kapitału, duże zmiany dywidendy, nowe emisje itd? ) Widzę że aktualnie ceny akcji spadają i chciałbym wiedzieć czy to tylko ogólny trend czy jeszcze coś o tym decydowało.