Karol,pkt 1). Narzucanie jest złe, bo prowadzi do patologii. Natomiast postępowanie EU, ja to tak odczuwam po pierwsze to wysoka świadomość europejczyków, a dwa to co było pisane wcześniej wiele razy, w eu żyją tłuste koty i się nudzą, wszyscy ludzie mają tą świadomość, ale tylko nas na to stać - jeszcze. Byłem ostatnio w kinie na Fiore Mio - dokument o ludziach żyjących w ... Alpach (dlatego poszedłem, śnieg był). Jedna z bohaterek stwierdziła, że to czy się wybijemy do cna dla Ziemi jest obojętne, ona i tak się odrodzi z nami, czy bez nas. Dbanie o planetę jest tylko i wyłącznie w naszym interesie.
W USA na dzień dzisiejszy elektrownie węglowej to 20% produkcji prądu. głównie to gazowe, atomy i oze. Trump tam może chcieć, ale niestety poszczególne stany podejmują decyzje. Wraca do węgla, bo mocno inwestują w AI - a to jest bardzo energochłonne. Generalnie to produkując większość poza granicami własnego kraju smrodzą pośrednio u podwykonawców. Kokosy robią na nowoczesnych technologiach i zbrojeniówce.
Opec - z tego żyją, więc nie piłują gałęzi na której siedzą.
Jeśli Stany ponownie odpalą górnictwo - to nasze kopalnie mogą się pakować. Trump zapowiedział ekspansję węgla na cały świat, co pociągnie spadek cen, które i tak są niskie, a nasze kopalnie są na granicy rentowności. USA może wbić gwóźdź do trumny naszego górnictwa. Udział elektrowni węglowych w produkcji prądu w USA spadł w ciągu 25 lat z 50 do 20%. Zamknięto 770 elektrowni węglowych a zatrudnienie w górnictwie zredukowano o połowę w czasie ostatniej dekady.
Każdy kraj chce być niezależny energetycznie ograniczając import do minimum. My niestety w dużej mierze musimy importować surowce, albo bazować na naszym coraz droższym w wydobyciu węglu. Niezbędne jest OZE oraz atom. Węglowe trzeba zredukować do optymalnego minimum - oczywiście niech będą aby dywersyfikować dostawy z różnych źródeł energii elektrycznej. W końcu mamy węgiel, drogi, ale jest nasz, na miejscu.
pozdro