Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Mysle ze kazdy ma podobne historie. Jedni wiecej, drudzy mniej.
  3. Jan

    Head e-race 170cm

    masz prowizję ? zapewne pójdą jak pączki w tłusty czwartek
  4. Do tej pory tylko w jednej firmie w jakiej pracowałem rzeczywiście bardzo dbano o bezpieczeństwo. Było to francuskie Valeo. Reszta przestrzega w ograniczonym zakresie. Sami pracownicy też często nie przestrzegają.
  5. fascynujące - jak by tak zebrać wszystkie Twoje wpisy o pracy i kobietach to był by niezły materiał na serial telewizyjny
  6. Ale zapewne zdążyłeś juz sprawdzić/nauczyc się że nie przestrzeganie przepisow BHP jest nieopłacalne, pomijając ze niemoralne to rownież finansowo?
  7. Dzisiaj
  8. W innym. Jest troche lepiej niz w poprzednich i to co robie bardziej mi odpowiada.
  9. Rozumiem że już nie pracujesz w tym januszexie, ani w żadnym innym?
  10. Widocznie lepsze od innych. W przemysle czesto jest tak ze nie ma osob ktore umieja dokladnie to co potrzebujesz. Co najwyzej robili cos mniej lub bardziej podobnego. Dlatego duza rotacja pracownikow to pozniej problem z dzialaniem firmy.
  11. Sądziłem, że wybrali ciebie spośród wielu kandydatów, bo miałeś odpowiednie kwalifikacje.
  12. Zgadza się. W niektórych przypadkach udało mi się osiągnąć dobre rezultaty ale w innych nie. Potrzebowałbym kilku lat by dorównać do poziomu jaki prezentował mój poprzednik, ale ten poziom był niezbędny na już. Szkoleń które by to przyspieszyły oczywiście też nie bylo bo kto miał je zrobić? Pomyśl co by było jakby do Twojej drużyny w wojsku na miejsce lidera przyjęli strażaka albo czołgistę. Nawet bardzo dobrego. I od razu wysłano by was na misję bez odpowiedniego przeszkolenia dla nowej osoby.
  13. Wujot2

    Rowerem po Austrii

    Te lekkie elektryki Speca mają wspomaganie 1:1. Czyli na pojeździe od 15% na pewno by się przydały. Z drugiej strony zastanawiam się czy to ma sens - 50-70 km bujasz się z taką krową (bo to dalej jest krowa) aby zyskać na podjeździe. Ja tam nie mam stresu gdy zaczyna się więcej % i widzę, że tętno leci, z zejściem i pchaniem. Przekonałem się, że może ciut tracę czasu względem walczących kolegów ale forma lepsza. Elektryki wyprzedzam za to na zjazdach (mimo, że fulle). Co do jazdy na elektrykach to... na razie podziękuję, nie interesuje mnie już ostre enduro/dh - tam to jak najbardziej ma sens. Bardziej chodzi o wysiłek i bycie w górach. Ale być może za jakiś czas gdy nie będę mógł zamknąć jakiś fajnych pętli to zmienię podejście. Oby jak najpóźniej. Jest też inna opcja - przesiąść się na gravela albo odchudzone mtb (sztywniak).
  14. a_senior

    Rowerem po Austrii

    Pozazdrościć. 🙂 Piękne zdjęcia. Nie myślicie o elektrykach? Wczoraj spotkałem w moich górach młodą parę. Dziewczyna podjechała do mnie z zapytaniem: "Wiesiek?" :). Pomyliła się. Ale przy okazji pogadaliśmy. Chyba mieszkają za granicą i przyjechali na wakacje w swoje rodzinne strony szukając dawno niewidzianego Wieśka. Anyway zapytałem o ich rowerki. Elektryki, ale jakieś delikatne. Wziąłem toto do ręki. Podobno jedynie 18 kg. A mój full nieelektryczny waży 16 kg. Ten elektryk nie ma tak mocnego wspomagania jak ten ważący 25-26 kg, coś za coś, ale jakieś ma. Stwierdzili, że poprzednio jeździli na takich 25 kg elektrykach, ale przeszkadzał im ich duży ciężar, zwłaszcza na zjazdach. Te ich nowe rowerki to jakiś Specialized. Tu link do więcej na temat:
  15. star

    Head e-race 170cm

    Myślałem, że się wypowiadasz;-) ps ważne, żeby się sprzedały pozdro Bruner!
  16. A to nie ciebie zatrudnili na jego miejsce 🧐?
  17. Jan

    Head e-race 170cm

    oczywiście, dlatego pytam
  18. To już niech się wypowiedzą fachowcy od sprzętu.
  19. star

    Ku przestrodze

    Po zmroku jest zakaz także w Krk.
  20. Wczoraj
  21. dzięki - tak chyba zawsze na koniec zimy w Szczyrku wygląda, pamiętam w latach 80 jeździliśmy zawsze w pierwszy dzień kalemdarzowej wiosny i często śnieg kończył się na Dolinach
  22. Jan

    Head e-race 170cm

    poniżej to jest SL a powyżej GS ?
  23. 0,4 robi różnicę...
  24. Spiochu

    Ku przestrodze

    A co wcześniej się ludzie integrowali pod prysznicem? To jakieś holenderskie schroniska, bo koedukacyjnych łazienek to raczej nie było? To chyba dobrze, że się standrad podnosi a nie jakieś syfiaste nory. Gleba to też relikt poprzedniej epoki. Jeśli ktoś rozsądnie dziala to coś takiego nigdy nie jest potrzebne. Jest nawigacja gps, czołówki z którymi robi się widno, do wypadków są służby ratunkowe. To była tylko taktyka koczowania by zaoszczedzić. A ogólnie polskie góry są tak małe, że nawet bez schronisk da sie wszędzie dojść w jeden dzień. No może oprócz wspiania w Tatrach. A jak ktoś nie da rady to może wybrać łatwiejsza trasę, albo podziwiać panoramy w internecie.
  25. Wujot2

    Rowerem po Austrii

    Dzień czwarty Spieszeni rowerzyści czyli bike & hike Jazda na rowerze jest fajna ale... patrząc na wyniosłe szczyty Kleiner i Grosser Pyhrgas nad naszymi głowami trochę mi było szkoda, że nas tam nie ma. Udało mi się namówić Kamila na połączenie jazdy z wejściem per pedes na któryś a nich. Plan był taki aby dotrzeć na kole do schroniska Gowilalalmhutte. Końcówka to miał być już ostry wpych (z mapy). Życie trochę zweryfikowało plan, bo spory kawałek niżej był zakaz jazdy rowerem oraz... tablica, że jest to jeden z pomysłów Bike @ Hike. Trochę szkoda, że nie znaleźliśmy tego wcześniej na jakiejś stronce. W każdym razie faza 1 to było 7,7 km podjazdu (620 m vertical i do 15%). Na końcówce nawet stromiej. Po spieszeniu było tylko 2,7 km drogi na szczyt ale też 800 m (lub 1000 m) w pionie. Rowery przypinamy do jakiegoś znaku. Przebieramy buty, składamy kije (jechaliśmy od razu z plecakami, gdzie teraz wrzucamy bidony). Od początku jest bardzo efektownie. Przy schronisku trzeba się zdecydować na co idziemy. Z analizy czasu Grosser Pyhrgas dość słabo wychodzi. Poza tym przykleiła się do niego jakaś chmura (jak często do Krywania) i boimy się, że na górze możemy nic nie zobaczyć. Czyli Kleiner będzie naszym celem. Szlak szybko nabiera górskiego charakteru, jest zmienny, czasem z sporą powietrznością. Tygryski to lubią najbardziej. Na górze jest bardzo ciekawie - chmura na Grosser Pyhrgas dalej przyklejona (i tak było do zejścia). Czyli dobrze obstawiliśmy... Robimy popas, foty i po prostu lampimy się w tych okolicznościach. Pora na zejście. Po drodze ostatnie kadry. Powrót na rowerze to była po prostu wypłata. 15 km oglądania krajobrazów. To robi różnicę. Domykamy pętelkę jadąc przez miasto. Po drodze jeszcze zakupy. Razem wyszło 35 km i 1530 m vertical. Z buta dość ciężko byłoby to zrobić (przynajmniej w te 4:25 godz efektywnego ruchu).
  26. 1. Chciałbym żyć w takim utopijnym świecie gdzie janusze priorytetowo traktują bezpieczeństwo i myślą o możliwych konsekwencjach wypadków. Czy to na drodze czy na produkcji. Chciałbym chociaż wierzyć, że sam przestrzegasz BHP... 2. To płacisz im te dotatki nocne czy nie płacisz, bo zaczynasz kręcić? 3. Konkretnie gówno zarabiał i nawet po podwyżce dalej to by było mało. (podał mi kwotę w nowej pracy ale nie będę ujawniał) Poszedł do IT bo januszex myślał że jak wykorzytywali go przez lata to dalej się tak będzie dało. Po jego odejściu jakość usług spadła drastycznie co z czasem odbiło się to na sprzedaży. Do listy wpłat klientów też miałem dostęp. Czego nie rozumiesz?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...