Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Byliśmy od 10, ale zwinęliśmy się po 13 jak zaczęło lać. I tak musieliśmy wracać do domu, więc deszcz niespecjalnie pokrzyżował nam plany.
- Dzisiaj
-
Z polskich browarów obecnie uwielbiam Pinta, w zasadzie od kiedy je pijam, mało innych piw przechodzi mi przez gardło. Moje odkrycie z zimowych wyjazdów na Pilsko, to Swijany kupuję po słowackiej stronie w Korbielowie. Dziś spacer po lesie I coś się ruszyło, małe prawdziwki i kilka kozaków.
-
No właśnie chodzi o to że 100 proc potrafi to zrobić na stoku i??? na tym pozostają. Przekaz tej informacji - wykazania różnicy jest ważny na etapie szkoleniowym. Ty masz dar czucia śniegu, czucia nart Tobie jazda wychodzi bezwiednie, zakładam że kompletnie nie myślisz o tym co robisz ba myślę także że na naukę nie poświęciłeś zbyt wiele czasu bo ot tak samo przyszło całkiem przypadkiem - jesteś góra w 1 proc narciarzy. Twój chłopak za chwilkę małą zostanie instruktorem to ci sam odpowie czy jest mu to potrzebne czy też nie.
-
Browser o app del casinò: qual è meglio?
htf12197 odpowiedział OliverSeyler → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
Lubię gry, czasami nawet hazardowe, ale obecnie trudno znaleźć wiarygodnego dostawcę, więc czytam bewertung VulkanSpiele -
Eee, ja tam nie czytałem żadnej fachowej literatury, ale to potrafi zrobić każdy człowiek mający zdrowy błędnik, z resztą podświadomie. Toteż nie rozumiem po co takie określenie się stosuje, szczególnie że ma zastosowanie tylko w 1 przypadku jak narty są prostopadle do linii spadku stoku. pozdro
-
O jest. 🙂 W połowie lat 70. spędziłem prawie 3 miesiące na piwnych saksach. Byłem pomocnikiem kierowcy w rozwózce piwa z dużej hurtowni do małych hurtowni. W Liege w Belgii. Wcześniej piwa nie lubiłem i nie piłem. Zresztą alkoholu w jakiejkolwiek postaci też nie. Ale przez 3 miesiące pracy, mając do dyzspozycji dowolną ilość darmowego piwa... I tak stałem się miłośnikiem piwa. Pracowałem w Stella Artois, znanej wytwórni piwa w Belgii, ale woziliśmy różne gatunki i nie tylko piwo. Co ja sie tego opiłem i to różnych gatunków. Do domu teoretycznie nie można było zabierać, ale oczywiście nikt tego nie przestrzegał. Ze wszystkich saksów, na które jeździłem, a było ich niemało w różnych krajach, te piwne uważam za najlepsze. Świetna praca, choć wbrew pozorom nielekka. Z zagrożeniami. 🙂 I zamiłowanie do piwa mi zostało. Stety, niestety. Prawie codziennie jedno musi być. Ale by je wypić musi być jakaś kara wcześniej. Tą karą jest 15-minutowa gimnastyka. 🙂
-
Zarejestrował się nowy użytkownik: htf12197
-
Tu chyba zabrakło wyobraźni organizatora/opiekuna. Będąc w armii też pływaliśmy wpław w pełnym osprzęcie po kilka kilometrów i pomimo, że wszyscy bardzo dobrze pływali, to i tak asekuracja albo jeden kajak na każdego w wodzie, a w przypadku Zatoki, RIB na team. W tym wypadku chłopak mógł bardzo dobrze pływać, ale pływanie w mundurze i butach to zupełnie inne pływanie niż na sportowo.
-
Widziałem coś takiego 7-8 lat temu na jednym z jezior szlaku Brdy, obserwowałem długo bo nie mieściło mi się w głowie że 12-14 latkowie przepływają jezioro bez jakiejkolwiek asekuracji.
-
Cześć Puszka ma przewagę nad butelką w transporcie, ale to pewnie wiesz. Żeby sprzedawać piwo na tak przesyconym rynku to jakaś legenda musi być w obiegu. pozdro
-
Jak zawsze masz 100% rację, z każdym sezonem pojawiają się nowe modele, które wszyscy powinni przetestować
-
Byłem na różnych obozach np przysposobienia obronnego - podobny klimat. Pisałem, że mama w harcerstwie więc sporo z nią jeździłem na różne wyjazdy od małego choć wtedy nieco inaczej. Nie wiem o jakiej rodzinie piszesz, chyba zastępczej tej obozowej, presja grupy wg mnie, choć może i własne nadmierne ambicje jak piszesz, bo utalentowany był wszechstronnie i zawsze wygrywał… regulamin weź przeczytaj zamiast śledztwa https://harcerze.zhr.pl/wp-content/uploads/Regulamin_gwiazdek_zuchowych_i_stopni_harcerskich.pdf PS natomiast tu błędy systemowe - ciekawi mnie jak się mają do regulaminu, do tego wiara… religia… jak u nas potem okazało się, że ze Skierniewic ksiądz molestował na wyjazdach… a komórki były odbierane, ech… tu opiekunami byli 19 i 21 latek same dzieciaki może ich też tak traktowali kiedyś więc i oni… wtedy się udało… nie trzeba śledztwa dziennikarskiego bo są już zarzuty i to konkretne - teraz prawo do obrony, ps Konrad Imielski na fb tak pisze: Jestem instruktorem harcerskim Związku Harcerstwa Polskiego. Mam za sobą wiele obozów harcerskich z dziećmi i młodzieżą. Ale instruktorzy Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej zaprezentowali skrajną głupotę i brak rozumu. Zdobywanie w taki sposób sprawności harcerskiej to nie tylko brak wyobraźni, to przede wszystkim brak odpowiedzialności. To oni właściwie utopili dzieciaka, który miał życie przed sobą. Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Teraz mszę pogrzebową odprawi jakiś biskup, bo przecież ZHR to jest organizacja katolicka. Składam wyrazy ogromnego współczucia Rodzicom Zmarłego Chłopca. https://www.facebook.com/100064301726685/posts/1186160376870675/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v odp Anny Sułek na fb Konrad Imielski racja ! podejrzewam, że nie o sprawność chodziło a o karę, bo wszak ZHR bohaterów na miarę Bąkiewicza ma "wychować " https://wiadomosci.wp.pl/smierc-15-letniego-harcerza-postawiono-zarzuty-7181847459175008a 21-letni dowódca drużyny harcerskiej i 19-letni ratownik WOPR usłyszeli zarzuty narażenia człowieka na niebezpieczeństwo i nieumyślnego spowodowania śmierci https://tvn24.pl/poznan/swidnica-wilcze-szkola-zegna-15-latka-ktory-utonal-na-obozie-harcerskim-na-zawsze-w-naszych-sercach-st8571056 Nigdy nie robiliśmy takich zajęć, żeby ktoś miał sam przepływać jezioro. To, co się dzisiaj wydarzyło przypomina harcerstwo sprzed 100 lat, nie dzisiejsze - skomentował instruktor hufca ZHP Gniezno hm. Ryszard Polaszewski. 15-letni harcerz podjął próbę zdobycia sprawności harcerskiej, która polegała na przepłynięciu wpław jeziora i rozpaleniu na drugim brzegu ogniska. W trakcie pokonywania jeziora chłopak zniknął pod wodą. Płynął w ubraniu i butach. Na głowie miał latarkę czołówkę. Jak informował dzisiaj Maciej Borowski z wolsztyńskiej policji, opiekunowie i obecny na miejscu ratownik WOPR zaraz po tym, jak chłopak zniknął pod wodą zaczęli go szukać, ale bez skutku. O zdarzeniu zaalarmowane zostały służby. Nurkowie wyciągnęli ciało chłopca na brzeg o 5.30. Znajdowało się około 20- 30 metrów od brzegu, na głębokości około dwóch metrów. Lekarz stwierdził jego zgon. i jeszcze jedna opinia źródło jak źródło, ale ekspert chyba ok: https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/poznan/ekspert-harcerz-nie-mial-szans-zabraklo-wszystkiego-nawet-bojki/0p4e6vg
- Wczoraj
-
Cześć Moim zdaniem każdy narciarz, a zwłaszcza zaczynający przygodę z narciarstwem powinien zakup jakiegokolwiek sprzętu zacząć od jego testowania. Czy to buty czy narty albo kurtka lepiej spróbować, przetestować samemu i wyrobić sobie opinię niż bazować na zdaniu jakichś kosmitów z sieci. Sami najlepiej przecież wiemy co i po co jest nam potrzebne i test jest znakomitą formą wyboru sprzętu. A zwłaszcza jak już nie jest początkujący tylko pojeździł te kilkanaście dni to już bez wahania powinien testować i wybierać po testowaniu, Pozdro
-
Musieliśmy się gdzieś minąć, wiosłujemy po tym jeziorze od poniedziałku. Dzisiaj konkretna burza i leje, może w końcu ruszą się grzyby. Jutro zrobimy przeglad miejscówek.
-
Byłeś w harcerstwie? - raczej nie bo teoretykiem jesteś z założenia. Chłopak jest ofiarą szaleństwa własnego lub rodziny i tyle. Zdobywanie sprawności - zwłaszcza w tym wieku to nie jest egzamin na kartę pływacką na basenie. Swego czasu były trzy pióra... wiesz o co chodzi? Po prostu nie zdobył sprawności. Szkoda chłopaka i tyle. Takie próby najbardziej przydałyby się tym kolesiom z patroli obywatelskiej straży granicznej. Swoja drogą ciekawe co ci ludzie robią na co dzień, - zwolnili ich z pracy, urlop taki sobie wymyślili? Napisz na ten temat może, zgłęb g jako dziennikarz. A chłopak zginął w imię niczego. Nie lepiej jechać na obóz sportowy niż militarny...? Pozdro
-
Cześć Markowi nic nie tłumacz na chłopski rozum - on jest z miasta przecież. 😉 Pozdro
-
Cześć Dzięki za propozycję. Niestety... może stety, pracuję w alkoholu - piję co mi dają. 😉 (nie ma nic wspólnego z Namysłowem, butelka - puszka to legenda. Piwo pijemy z czegokolwiek, z tego z czego akurat my lubimy po prostu - reszta to anturaż i legendy). Trzymaj się serdecznie
-
Sylwetka dostokowa to nic innego niż pionizacja ciała wobec kąta nachylenia stoku. Jak by ci zobrazować tak na chłopski rozum - kiedy stoisz bokiem na schodach jedna noga jest na wyższym stopniu druga na niższym masz ugięte górne kolano ale nogi i korpus stoją w pionie niezależnie jak strome są schody - to jest sylwetka dostokowa. W jeździe jest spotykana w trakcie jazdy w skos stoku, w skręcie równoległym ślizgowym, w trakcie podchodzenia bokiem (schodkowanie). Generalnie jest sylwetka "statyczna" albowiem nie działają na nas siły bezwładności lub ich oddziaływanie jest niewielkie. O oczywiście że w trakcie realizacji w tej sylwetce skrętów pracujemy NW ale w niewielkim bardzo zakresie. Sylwetka dośrodkowa jest bardzo dynamiczna a to z uwagi na znaczne siły odśrodkowe występujące w skrętach średnich, długich. Tutaj znacząco występuje obniżenie środka ciężkości czyli N oraz jego przesuniecie do wnętrza skrętu - to jest ten moment kiedy trener woła "włóż biodro". W kontekście naszych rozważań dotyczacych stopnia zakrawędziowania. Im bardziej zwiększamy kąt zakrawędziowania nart tym bardziej przechodzimy z sylwetki dostokowej do dośrodkowej. W skrętach krótkich i śmigu mechanika jest nieco inna albowiem celem naszym jest jazda w linii spadku stoku gdzie siła bezwładności skierowana jest - "ma być" właśnie w linię spadku - To ten stan kiedy "puszczasz" skręt STOP żeby się przewrócić od stoku - w samochodzie to nic innego jak hamulec i "zbiórka" przy szybie - już masz pierdyknąć nosem w szkło a tu kierowca dodał gazu.
-
Z polskich jasnych moim skromnym najlepszy niestety ostatnio u ciapanego w biedronce nie było go przez dłuższy czas zresztą jakiś czas temu dostał sympatyczną zjebke/aluzje ,że czas wrócić do butelkowych bo puszkowy browar uważam nie do spożycia i jak widać podziałało bo pojawił sie ponownie. Jak smakujesz browary to polecam trochę cięższe belgijskie bo jest w czym wybierać . Dzis np.zakupiłem w promce za jedyne 8€ 6+6 🤩 polecam blond 👌 moje ulubione 🍺 marka bez znaczenia aczkolwiek tu leff, krasnal czy duvel smakowo króluje
-
To wytłumacz różnicę. Ja na szczęście skręcam nie znając teori😉. Jakoś się udaje. Dla mnie pozycja dośrodkowa to pozycja mocno pochylona do środka skrętu, a pozycja od i dostokowa to pozycja niekoniecznie mocno pochylona do środka skrętu, ale prawidłowy układ stóp, kolan itd. Umożliwiający uzyskanie właściwych kątów do jazdy, pochylenie dośrodkowe wynika tylko od sił występujących w skręcie i jest adekwatne. Samo pochylenie się do środka skrętu umożliwia zakrawędziowanie ale nie daje gwarancji że krawędż postawiona w ten sposób nas utrzyma. pozdro
-
A Twoja to 2.2 diesel? Ja jakbym miał się w to bawić to tylko V-Klasa i B+E oraz e-toll. Niestety takie półśrodki, to zawsze więcej problemów, niż to jest warte. Niestety nowoczesne samochody są coraz cięższe, co w tym przypadku ogranicza mocno ich praktyczność. Bo szczerze mówiąc to spakować do GLC 700 kg to trzeba umieć. Ja mam dokładany hak do GLC i jakoś nie było z tym problemu, ale miałem opcję” przygotowany do montażu haka” generalnie w dowodzie mam 4680 masa zestawu, więc 2200 można zarzucić przyczepę. W V-ce mam 2500 na haku, więc z 5700 pewnie łącznie. W busie podobnie, prawie 6T. Ewentualnie kamper. Taki kampervan. pozdro
-
To powinieneś teraz być w Ostrowie.
-
Skromniej: Jantar St2 WL. Zdjęcie wykonane w czasie repatriacji z Niemiec. (NRD) Za Dianę to ja mogę co najwyżej wypić.
-
Są kombinacje: moja przyczepa ma MW w papierach 900kg. Wyposażono ją w dodatki: mover, ogrzewanie, markiza, akumulator, butla z gazem i pstryk mamy 1000 kg. ( ważyłem) Na wyjazd dokładam: woda, jedzenie, meble kampingowe, rowery, pościel odzież i zabawki. Mając w zapasie 200 kg jestem spokojny, że nie przekroczę DMC. Widziałem takie przyczepy oferowane w Niemczech z DMC 1000 kg. Nic nie można do niej zapakować a sprzedający reklamuje ją, że można ciągnąć lżejszym samochodem. ( pomija fakt, że pustą) Trudno znaleźć przyczepę dobrze wyposażoną z rozsądną ładownością o wadze poniżej 1200 kg. Teraz samochód: Te ekologiczne mogą ciągnąć coś małego. Ograniczeniem są skrzynie i inne hybrydy. Civic 1,5 na automacie pociągnie 1000 kg na manualu 1500 kg ( decyduje skrzynia) . Hybryda pewnie dużo mniej. Nowa Honda CRV też słabowita. Parodia SUV-a Niezłymi i optymalnymi ciągnikami są: Volvo XC40 , Dacia Duster 1,5 dci, pewnie Skoda Superb. Toyota Rav4 ale 4*4. Niemieckie samochody są konfigurowane pod hak fabrycznie- te bez haka fabrycznego nie powinny być w niego doposażanie z powodu braku czegoś tam co nie zamontowano w fabryce. Kupując niemieckie auto bez fabrycznego haka można się naciąć. Przymiarki są na kilka, kilkanaście kilo.
-
Co za ptaszysko wozisz? Jakiś LS, ASW czy może Dianę? Chyba pamiętam. Jantar?
-
Dam coś na ochłodę tego tematu 😜 coś na start nadchodzącego sezonu 😂 A do dobrego przygotowania sezonu proponuję kanał Vicky 😉