Edwin Napisano wczoraj o 17:34 Udostępnij Napisano wczoraj o 17:34 (edytowane) 20 minut temu, Mitek napisał: SL na kolanówkach. Jeśli to do mnie,to nie . Na tyczkach jeździliśmy nie kolanówkach. Ale to może był ewenement,bo korzystaliśmy z wcześniej rozstawionego slalomu gdzie trenowali inni. Nawet jazdę terenową po lesie mieliśmy po dużym opadzie śniegu,oraz co dla Ciebie łatwiznę po balecie - przejście do jazdy tyłem po obrocie w powietrzu jadąc. Tak że nie było lipy. Edytowane wczoraj o 17:54 przez Edwin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano wczoraj o 17:57 Udostępnij Napisano wczoraj o 17:57 Cześć Nie, nie... trochę rozwinąłem to co napisałem. SL powinien być na kolanówkach po prostu. A jazda terenowa po lesie na kursie to powinna być oczywistość. My mieliśmy jazdy terenowe na Pilsku na Klimczoku i w Szczyrku z podchodzeniem na piechotę też. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano wczoraj o 18:06 Udostępnij Napisano wczoraj o 18:06 7 minut temu, Mitek napisał: Cześć Nie, nie... trochę rozwinąłem to co napisałem. SL powinien być na kolanówkach po prostu. A jazda terenowa po lesie na kursie to powinna być oczywistość. My mieliśmy jazdy terenowe na Pilsku na Klimczoku i w Szczyrku z podchodzeniem na piechotę też. Pozdro Ale przyznasz, że na KK to chyba rzadkość SL na tyczkach,chyba że się mylę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano wczoraj o 18:15 Udostępnij Napisano wczoraj o 18:15 Cześć Hm.. nie wiem. Ja nie brałem udziału w KK, muszę zapytać córki czy miała bo nawet nie wiem. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomkly Napisano wczoraj o 18:32 Udostępnij Napisano wczoraj o 18:32 (edytowane) 2 godziny temu, Mikoski napisał: Pamiętasz dobrze jak to mieliśmy na wyjeździe "instruktorów"których trzeba było zwozić do doliny. Krótko mówiąc nie potrafili sprawie poruszać się po stoku 🫣 i czytać ski mapy jak dotrzeć na dół.Twoje doświadczenia były takie że to nie był jednostkowy przypadek Oczywiście że pamiętam i; w rzeczy samej; nie są to odosobnione przypadki. Nie chcę znów kolejnej burzy wywoływać, jakieś parę lat temu była na forum intensywna na ten temat dyskusja. Deregulacja zawodu, co do zasady gospodarczej słuszna, to jednak spowodowała istotny poziom obniżenia kwalifikacji kadry dopływającej do tego zawodu. Szczególnie jaskrawym przykładem jest tu nadawanie uprawnień przez szkołę narciarską w Wieżycy osobom, które nigdy wcześniej w życiu nie jeździły w poważnych górach. Dlatego większość tych "uprawnień" nie jest honorowana za naszą granicą. Edytowane wczoraj o 18:37 przez tomkly 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano wczoraj o 18:52 Udostępnij Napisano wczoraj o 18:52 10 minut temu, tomkly napisał: Oczywiście że pamiętam i; w rzeczy samej; nie są to odosobnione przypadki. Nie chcę znów kolejnej burzy wywoływać, jakieś parę lat temu była na forum intensywna na ten temat dyskusja. Deregulacja zawodu, co do zasady gospodarczej słuszna, to jednak spowodowała istotny poziom obniżenia kwalifikacji kadry dopływającej do tego zawodu. Szczególnie jaskrawym przykładem jest tu nadawanie uprawnień przez szkołę narciarską w Wieżycy osobom, które nigdy wcześniej w życiu nie jeździły w poważnych górach. Dlatego większość tych "uprawnień" nie jest honorowana za naszą granicą. Ale pamiętam też wyjazd do Livigno z" Maniaq" Marcinem Pankiem który po otwarciu furtki Mensy zorganizował wyjazd ze szkoleniem i trochę osób z forum naprawdę dobrze jeżdżących skorzystało z tej krótkiej drogi ,by mieć ,"papier" . Między innymi gajowy , Zośka,Tomasson i wielu innych. Jeździłem z nimi i chciałbym taki poziom widzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano wczoraj o 19:33 Udostępnij Napisano wczoraj o 19:33 1 godzinę temu, Mitek napisał: SL na miękkich kolanówkach. Można ustawić pełny SL z figurami, pokazać co i jak bez tego całego bokserskiego bajzlu. Pozdro No właśnie chodzi o to żeby się nie boksować.....garda jest elementem wtórnym. W GS "się chowasz" w SL "stawiasz gardę" która może nic nie znaczyć... znaczy mnie ratuje aby w czerep nie dostać ale dla fachowców nic nie znaczy bo golenie już o tej gardzie dawno zapomniały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano wczoraj o 19:46 Udostępnij Napisano wczoraj o 19:46 2 godziny temu, Edwin napisał: Wracając do KK ,to jeden cały dzień o ile pamiętam mieliśmy przeznaczony na SL i jazdę na tyczkach. O ile fajnie ćwiczyć,to późniejsze egzaminy z jazdy na tyczkach uważam z mojego punktu widzenia za zbędne. Jeśli kursant chce się szkolić na tyczkach,to nie instruktor,tylko trener i jakiś wyjazd szkoleniowy w tym kierunku..GS jak najbardziej... Tzn zmarnowany dzień. KK to ewolucje podstawowe - do bólu i do łez ......biodra i golenie mają napierd....ać. Na wszystkim i po wszystkim jeździmy. Tak dla kronikarskiego porządku ewolucje podstawowe idą za Nami do samego końca - wzrasta jedynie kryterium oceny. @Edwin kolego KK nie jest od tyczek....tyczki robi się po godzinach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano 23 godziny temu Udostępnij Napisano 23 godziny temu (edytowane) 21 minut temu, Adam ..DUCH napisał: Tzn zmarnowany dzień. KK to ewolucje podstawowe - do bólu i do łez ......biodra i golenie mają napierd....ać. Na wszystkim i po wszystkim jeździmy. Tak dla kronikarskiego porządku ewolucje podstawowe idą za Nami do samego końca - wzrasta jedynie kryterium oceny. @Edwin kolego KK nie jest od tyczek....tyczki robi się po godzinach Może przesadziłem z tym całym dniem,ale slalom był bardzo wartościowy, zwłaszcza że wieczorem była wideo analiza. Na tyczkach wszystko wychodzi,a też była to fajna odmiana bynajmniej dla mnie niż tłuc pługi 😁 Ja wiem że Kk nie od tego... Edytowane 23 godziny temu przez Edwin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 23 godziny temu Udostępnij Napisano 23 godziny temu 1 godzinę temu, Edwin napisał: Ale pamiętam też wyjazd do Livigno z" Maniaq" Marcinem Pankiem który po otwarciu furtki Mensy zorganizował wyjazd ze szkoleniem i trochę osób z forum naprawdę dobrze jeżdżących skorzystało z tej krótkiej drogi ,by mieć ,"papier" . Między innymi gajowy , Zośka,Tomasson i wielu innych. Jeździłem z nimi i chciałbym taki poziom widzieć. Cześć Wypuszczenie monopolu na szkolenie przez Sitn i dopuszczenie do sytuacji, gdy o tym kto może organizować obóz szkoleniowy na stopień instruktorski, decydowała pani, która nie tylko nigdy nie widziała nart ale nawet gór. Doprowadziło to do setek instruktorów, którzy "mieli papier" ale nie mieli pojęcia o szkoleniu. Instruktor to nie jest potwierdzenie umiejętności jazdy tylko uprawnienia do nauczania ludzi trudnego sportu przestrzeni jakim jest narciarstwo. Ci ludzie często szkolili na wyjazdach, odpowiadali za grupy często dzieci, baa potworzyli szkoły i uczyli innych "instruktorów". Doprowadziło to do drastycznego spadku zaufania oraz spadku postrzegania zawodu instruktora narciarskiego. Pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano 21 godzin temu Udostępnij Napisano 21 godzin temu Godzinę temu, Mitek napisał: Cześć Wypuszczenie monopolu na szkolenie przez Sitn i dopuszczenie do sytuacji, gdy o tym kto może organizować obóz szkoleniowy na stopień instruktorski, decydowała pani, która nie tylko nigdy nie widziała nart ale nawet gór. Doprowadziło to do setek instruktorów, którzy "mieli papier" ale nie mieli pojęcia o szkoleniu. Instruktor to nie jest potwierdzenie umiejętności jazdy tylko uprawnienia do nauczania ludzi trudnego sportu przestrzeni jakim jest narciarstwo. Ci ludzie często szkolili na wyjazdach, odpowiadali za grupy często dzieci, baa potworzyli szkoły i uczyli innych "instruktorów". Doprowadziło to do drastycznego spadku zaufania oraz spadku postrzegania zawodu instruktora narciarskiego. Pozdro Ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że Maniaq , którego zresztą znasz osobiście, mając wieloletnie uprawnienia Sitin i będąc przy okazji goprowcem nie potrafi szkolić 🤔 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 13 godzin temu Udostępnij Napisano 13 godzin temu (edytowane) Cześć Edwin a co ma bycie goprowcem do szkolenia na nartach??? Zresztą nie o to chodzi. Patrzę na sprawę statystycznie. Aby system jako całość działał , muszą być zdefiniowane zadania i cele oraz muszą być stworzone określone ściśle procedury do ich realizacji. Jeszcze raz powtarzam: lepszy jest instruktor doskonale uczący a nie doskonale jeżdżący. Rzeczeni Goprowcy mieli tę przewagę, że byli ludźmi znającymi góry i tu mogli przekazać dużą wiedzę nijako przy okazji stawiania na narty ale - poza wyjątkami - ani nie jeździli doskonale ani technicznie ale... skutecznie. W krajach alpejskich masz systemy sterowane centralnie tworzone przez wiele lat aby trwały a nie realizowane na kolanie bo ktoś kolejny miał jakiś pomysł. Dobrym przykładem bezwładu naszego systemu jest trwająca od wielu lat miotanina związana z programem szkolenia. 99% adeptów narciarstwa ma w dupie niuanse tylko chce jeździć skutecznie i to jest zadanie podstawowe. Rewolucje programowe i organizacyjne nie służą ani stabilności ani skuteczności systemu. Kluczowe jest podejście ewolucyjne bo daje długotrwałe efekty zawsze. Pozdro Edytowane 12 godzin temu przez Mitek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adam ..DUCH Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 22 godziny temu, Edwin napisał: Ale przyznasz, że na KK to chyba rzadkość SL na tyczkach,chyba że się mylę? Rzadkość ponieważ z tego co pamiętam KK programowo nie przewiduje SL. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu W dniu 6.11.2025 o 17:47, Adam ..DUCH napisał: Z jednej strony całkowicie rozumiem twój tok myślowy i jest on zbieżny z moim zwłaszcza pod kątem SL - uważam że nie powinno się z niego rezygnować ale (nie lubię wtrącać w dyskusję "ale", ale stety ?? no właśnie). Powtarzając "ale" - wymiar sportowy na każdym poziomie wyszkolenia instruktorskiego wymaga dużych poświęceń które zazwyczaj nigdy nie znajdą swojego odzwierciedlenia w praktyce albowiem czym innym jest jazda sportowa a czym inny jest jazda "obowiązkowa - instruktorska". w tym pierwszym przypadku świadomie czynimy błędy aby osiągnąć czas, w tym drugim świadomie unikamy błędów aby ocena była wyższa. Poświęcenia - o ile GS na normalnej górce przy prawidłowym ustawieniu i dostatecznym sprzęcie jest w stanie "zaliczyć" każdy (no może za 3 lub 4 razem to niestety SL wymaga sprzętu - sprzętu który jest sakramencko drogi a do tego dochodzi jeszcze kwestia kilku a najczęściej kilkunastu treningów - ilu jest takich głupich Widuchów co sobie kupili tyczki i mają "własny" stok???. Z drugiej natomiast strony aż ciśnie się na język - chcesz być instruktorem to zapier...... Jakiego sprzętu? Ochraniaczy za 300zł? Przecież to są grosze dla przeciętnego narciarza. Nawet licząc 2 tygodniowe wyjazdy na tyki ze szkoleniem, żeby ogarnąć podstawy to ile wydasz? 5000zł? To tyle co nowy telefon, który ma "każdy". Narty SL za to świetnie się sprawdzają na codzień (w PL), więc mogą służyć jako podstawowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 10 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Edwin a co ma bycie goprowcem do szkolenia na nartach??? Zresztą nie o to chodzi. Patrzę na sprawę statystycznie. Aby system jako całość działał , muszą być zdefiniowane zadania i cele oraz muszą być stworzone określone ściśle procedury do ich realizacji. Jeszcze raz powtarzam: lepszy jest instruktor doskonale uczący a nie doskonale jeżdżący. Rzeczeni Goprowcy mieli tę przewagę, że byli ludźmi znającymi góry i tu mogli przekazać dużą wiedzę nijako przy okazji stawiania na narty ale - poza wyjątkami - ani nie jeździli doskonale ani technicznie ale... skutecznie. W krajach alpejskich masz systemy sterowane centralnie tworzone przez wiele lat aby trwały a nie realizowane na kolanie bo ktoś kolejny miał jakiś pomysł. Dobrym przykładem bezwładu naszego systemu jest trwająca od wielu lat miotanina związana z programem szkolenia. 99% adeptów narciarstwa ma w dupie niuanse tylko chce jeździć skutecznie i to jest zadanie podstawowe. Rewolucje programowe i organizacyjne nie służą ani stabilności ani skuteczności systemu. Kluczowe jest podejście ewolucyjne bo daje długotrwałe efekty zawsze. Pozdro Nie wiem czy to zaleta czy wada ale też mam w dupie niuanse. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 20 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Wypuszczenie monopolu na szkolenie przez Sitn i dopuszczenie do sytuacji, gdy o tym kto może organizować obóz szkoleniowy na stopień instruktorski, decydowała pani, która nie tylko nigdy nie widziała nart ale nawet gór. Doprowadziło to do setek instruktorów, którzy "mieli papier" ale nie mieli pojęcia o szkoleniu. Instruktor to nie jest potwierdzenie umiejętności jazdy tylko uprawnienia do nauczania ludzi trudnego sportu przestrzeni jakim jest narciarstwo. Ci ludzie często szkolili na wyjazdach, odpowiadali za grupy często dzieci, baa potworzyli szkoły i uczyli innych "instruktorów". Doprowadziło to do drastycznego spadku zaufania oraz spadku postrzegania zawodu instruktora narciarskiego. Pozdro Dziwnym trafem Ci co mieli uprawnienia tej złej organizacji i tak prowadzili szkolenia statystycznie dużo lepiej niż pozostali. O Pani co nie widziala nart też nie slyszalem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 23 godziny temu, Mitek napisał: Cześć Nie, nie... trochę rozwinąłem to co napisałem. SL powinien być na kolanówkach po prostu. A jazda terenowa po lesie na kursie to powinna być oczywistość. My mieliśmy jazdy terenowe na Pilsku na Klimczoku i w Szczyrku z podchodzeniem na piechotę też. Pozdro SL na kolanowkach jest zupelnie inny niz na dlugich tyczkach. Dla mnie trudniej go przejeachć poprawnie. W Polsce przez wiekszosc czasu nie ma już warunków do przeporwadzania jazd terenowych w lesie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.