Skocz do zawartości

Drugie narty na trudniejsze warunki


AdrianW

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, AdrianW napisał:

Mitku, ciekawość 😉 Jak tylko coś ciekawego usłyszę, przeczytam to lubię się zagłębić. Od piątku leżę chory więc jakoś ten czas wypełniam. Tylko nie mogę powiedzieć kto mi o tym wspomniał...🙂 Choć może najrozsądniej by było za bardzo nie wnikać a po prostu jeździć na nartach.

Pozdro

A co to ma wspólnego z nartami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Mitek napisał:

A co to ma wspólnego z nartami?

Mitku, konkretnie z nartami nic. Myślałem że ma to coś wspólnego z doborem butów. Ale po Twoich pytaniach trochę się domyślam że może to nie mieć żadnego znaczenia przy doborze butów? 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, AdrianW napisał:

Mitku, konkretnie z nartami nic. Myślałem że ma to coś wspólnego z doborem butów. Ale po Twoich pytaniach trochę się domyślam że może to nie mieć żadnego znaczenia przy doborze butów? 🙂

Miałoby to znaczenie, jeśli stałbyś w butach (a raczej nie mógłbyś stać) w pozycji narciarskiej z bólem, i miałbyś fizyczne ograniczenie i to raczej dysfunkcję w stawie skokowym. Masz spory i wystarczający zapas.

pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcos, rozumiem. W tym artykule była mowa o kącie 15stopni. Z ciekawości zrobiliśmy sobie pomiary. Także wywnioskowałem że zapas mam. Bardziej zdziwiło mnie jaka jest różnica między mną a Żanetą. Później także znalazłem że ten artykuł już był na forum i może niepotrzebnie go wrzuciłem. Chociaż ciekawy jest dla mnie przypadek nr3 gdzie ktoś jest hipermobilny. Dla mnie niektóre rzeczy to jak odkrycie Ameryki, dla Was oczywista oczywistość. Sory jeśli spamuje. 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, AdrianW napisał:

Marcos, rozumiem. W tym artykule była mowa o kącie 15stopni. Z ciekawości zrobiliśmy sobie pomiary. Także wywnioskowałem że zapas mam. Bardziej zdziwiło mnie jaka jest różnica między mną a Żanetą. Później także znalazłem że ten artykuł już był na forum i może niepotrzebnie go wrzuciłem. Chociaż ciekawy jest dla mnie przypadek nr3 gdzie ktoś jest hipermobilny. Dla mnie niektóre rzeczy to jak odkrycie Ameryki, dla Was oczywista oczywistość. Sory jeśli spamuje. 

Pozdrawiam 

Nie - nie spamujesz. To są jakieś odosobnione przypadki. Zwykle znakomita większość ma dobrze, tylko wymyśla, że jest inaczej. W skrajnych przypadkach przy hipermobilności, zmienia się kąt rampowy na mniejszy i zwiększa się nieco pochylenie cholewki. Chodzi o napięcie achillesa. Ale to niezwykle rzadko spotykane, ale i trudne do zdiagnozowania. Mała ruchomość objawia się bólem - to jest proste. Zbyt duża - niczym szczególnym. Zwykle osoby dobrze, czy bardzo dobrze jeżdżące dokonują takiego odkrycia, ale po konsultacjach ze specjalistami, jak coś w ich jeździe nie gra. Generalnie, to uważam, że dla 95% osób buty fabryczne są dobre. Czasami to kwestia dopasowania, ze względu na wady wrodzone lub nabyte (typu halluksy, bardzo wysokie podbicie itp.) lub bardzo nietypową budowę, ale dla większości można dobrać buty bez praktycznie dotykania. Ja akurat nie mam z tym problemu, praktycznie każdy z serii sportowej do jazdy trasowej pasuje, bo mam szczupłe i kształtne stopy. Kostki także. Być może dlatego nie rozumiem problemów z dopasowaniem butów. Ale z reguły to są fanaberie, szczególnie przy jakichś podstawowych modelach.

pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Marcos73 napisał:

Nie - nie spamujesz. To są jakieś odosobnione przypadki. Zwykle znakomita większość ma dobrze, tylko wymyśla, że jest inaczej. W skrajnych przypadkach przy hipermobilności, zmienia się kąt rampowy na mniejszy i zwiększa się nieco pochylenie cholewki. Chodzi o napięcie achillesa. Ale to niezwykle rzadko spotykane, ale i trudne do zdiagnozowania. Mała ruchomość objawia się bólem - to jest proste. Zbyt duża - niczym szczególnym. Zwykle osoby dobrze, czy bardzo dobrze jeżdżące dokonują takiego odkrycia, ale po konsultacjach ze specjalistami, jak coś w ich jeździe nie gra. Generalnie, to uważam, że dla 95% osób buty fabryczne są dobre. Czasami to kwestia dopasowania, ze względu na wady wrodzone lub nabyte (typu halluksy, bardzo wysokie podbicie itp.) lub bardzo nietypową budowę, ale dla większości można dobrać buty bez praktycznie dotykania. Ja akurat nie mam z tym problemu, praktycznie każdy z serii sportowej do jazdy trasowej pasuje, bo mam szczupłe i kształtne stopy. Kostki także. Być może dlatego nie rozumiem problemów z dopasowaniem butów. Ale z reguły to są fanaberie, szczególnie przy jakichś podstawowych modelach.

pozdro

Dzięki, fajnie mi to wyjaśniłeś. To ja pewnie też należę to Twojej grupy i podejrzewam że nie będzie problemu z dopasowaniem. U Żanety gorzej. Ale u niej zaczniemy chyba od wkładek i może też problem zniknie. 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdrianW napisał:

Z ciekawości zrobiliśmy sobie pomiary. Także wywnioskowałem że zapas mam. Bardziej zdziwiło mnie jaka jest różnica między mną a Żanetą.

Bo trochę różnic między kobietami i mężczyznami jest. 🙂 Kobiety średnio biorąc są słabsze fizycznie od mężczyzn, ale bardziej gibkie. Czyli mają większą nas mężczyzn ruchomość w stawach. Widać to nawet w jeździe na nartach. Prócz anatomicznych różnic jest jeszcze kilka istotnych dotyczących ich reakcji i codziennych zachowań. O tym szybko przekonasz się po pewnym czasie wspólnego życia z partnerką. 🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, a_senior napisał:

Bo trochę różnic między kobietami i mężczyznami jest. 🙂 Kobiety średnio biorąc są słabsze fizycznie od mężczyzn, ale bardziej gibkie. Czyli mają większą nas mężczyzn ruchomość w stawach. Widać to nawet w jeździe na nartach. Prócz anatomicznych różnic jest jeszcze kilka istotnych dotyczących ich reakcji i codziennych zachowań. O tym szybko przekonasz się po pewnym czasie wspólnego życia z partnerką. 🙂

Uwierz, że już nie raz się o tym przekonałem po około 15 latach razem 🙂

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marcos73 napisał:

Nie - nie spamujesz. To są jakieś odosobnione przypadki. Zwykle znakomita większość ma dobrze, tylko wymyśla, że jest inaczej. W skrajnych przypadkach przy hipermobilności, zmienia się kąt rampowy na mniejszy i zwiększa się nieco pochylenie cholewki. Chodzi o napięcie achillesa. Ale to niezwykle rzadko spotykane, ale i trudne do zdiagnozowania. Mała ruchomość objawia się bólem - to jest proste. Zbyt duża - niczym szczególnym. Zwykle osoby dobrze, czy bardzo dobrze jeżdżące dokonują takiego odkrycia, ale po konsultacjach ze specjalistami, jak coś w ich jeździe nie gra. Generalnie, to uważam, że dla 95% osób buty fabryczne są dobre. Czasami to kwestia dopasowania, ze względu na wady wrodzone lub nabyte (typu halluksy, bardzo wysokie podbicie itp.) lub bardzo nietypową budowę, ale dla większości można dobrać buty bez praktycznie dotykania. Ja akurat nie mam z tym problemu, praktycznie każdy z serii sportowej do jazdy trasowej pasuje, bo mam szczupłe i kształtne stopy. Kostki także. Być może dlatego nie rozumiem problemów z dopasowaniem butów. Ale z reguły to są fanaberie, szczególnie przy jakichś podstawowych modelach.

pozdro

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AdrianW napisał:

Cześć. Czy przygotowujecie się jakoś specjalnie fizycznie do sezonu? Może macie jakieś konkretne ćwiczenia/aktywności które pomagają Wam później już na stoku? 

Był o tym osobny wątek. Niektórzy twierdzą, że wystarczy aktywnie uprawiać sport typu rower, biegi a nawet po prostu aktywnie żyć. U mnie to nigdy nie wystarczyło nawet, gdy wykręcałem na rowerze 5000 km rocznie. Ja musiałem dodatkowo ćwiczyć. Wystarczy 10-15 min dziennie specyficznej gimnastyki na mięśnie brzucha, grzbietu i nogi. W sieci jest mnóstwo propozycji. Np. ta Morgana. Można sobie darować kontrowersyjne "krzesło". Mnie np. bardzo pomogły półprzysiady na jednej nodze. Od kiedy zacząłem je prawie codziennie ćwiczyć nigdy nie miałem charakterystycznych bóli mięśniwych w nogach po 1-2 dniach jazdy.

https://youtu.be/keljg8oskVU

Edytowane przez a_senior
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie o taką odpowiedź mi chodziło. I nawet trafiłeś poniekąd w 10 z ćwiczeniem niestety/stety... Filmu z linku odtworzyć nie mogę bo wyskakuje że jest prywatny. Aktywny tryb życia to raczej myślę że się zaliczam ze względu na charakter pracy i zamiłowanie do budowlanki. Chociaż niekiedy działa to odwrotnie bo długo w jednej pozycji lub dźwignięcie czegoś ciężkiego nie zaliczyłbym do pozytywnych cech aktywności szczególnie gdy robimy to w nieodpowiedniej pozycji... Pytanie zrodziło się z potrzeby chwili - zdycham bo się narobiłem/przerobiłem/styrałem. Na wsi zawsze jest co robić nawet jeśli się nie posiada gospodarstwa a nie umie się usiedzieć na dupie.... 

U mnie wygląda to tak że mam swój zestaw ćwiczeń który zaraz po przebudzeniu wykonuję praktycznie codziennie żeby móc w miarę normalnie funkcjonować. Robię plank przodem, bokiem, supermen, hollow body. Właściwie same izometryki. Często też na samym początku wlatuje rowerek stacjonarny 10-15 minut. Zauważyłem że źle działa na mnie zarówno(nie zawsze) gdy się przeforsuję ale również (często bardziej) gdy się zależę np w niedzielę. Chciałem wrzucić coś typowo pod narty, chociaż jedno ćwiczenie. 

Te półprzysiady na jednej nodze fajna sprawa. Wczoraj akurat próbowałem z asekuracją jednak właśnie ten ruch sprawia mi dyskomfort w nodze. Ale jeszcze spróbuję. Ile robisz dziennie powtórzeń i serii?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, AdrianW napisał:

Dokładnie o taką odpowiedź mi chodziło. I nawet trafiłeś poniekąd w 10 z ćwiczeniem niestety/stety... Filmu z linku odtworzyć nie mogę bo wyskakuje że jest prywatny. Aktywny tryb życia to raczej myślę że się zaliczam ze względu na charakter pracy i zamiłowanie do budowlanki. Chociaż niekiedy działa to odwrotnie bo długo w jednej pozycji lub dźwignięcie czegoś ciężkiego nie zaliczyłbym do pozytywnych cech aktywności szczególnie gdy robimy to w nieodpowiedniej pozycji... Pytanie zrodziło się z potrzeby chwili - zdycham bo się narobiłem/przerobiłem/styrałem. Na wsi zawsze jest co robić nawet jeśli się nie posiada gospodarstwa a nie umie się usiedzieć na dupie.... 

U mnie wygląda to tak że mam swój zestaw ćwiczeń który zaraz po przebudzeniu wykonuję praktycznie codziennie żeby móc w miarę normalnie funkcjonować. Robię plank przodem, bokiem, supermen, hollow body. Właściwie same izometryki. Często też na samym początku wlatuje rowerek stacjonarny 10-15 minut. Zauważyłem że źle działa na mnie zarówno(nie zawsze) gdy się przeforsuję ale również (często bardziej) gdy się zależę np w niedzielę. Chciałem wrzucić coś typowo pod narty, chociaż jedno ćwiczenie. 

Te półprzysiady na jednej nodze fajna sprawa. Wczoraj akurat próbowałem z asekuracją jednak właśnie ten ruch sprawia mi dyskomfort w nodze. Ale jeszcze spróbuję. Ile robisz dziennie powtórzeń i serii?

Ja kiedyś uprawiałem yogę, ale każdy stretching jest ok. W skiturach tym bardziej.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, star napisał:

Ja kiedyś uprawiałem yogę, ale każdy stretching jest ok. W skiturach tym bardziej.

star, też fajna opcja. Poruszyliśmy wcześniej temat gibkości i chyba yoga jest skrojona dla kobiet. Ja bym sobie krzywdę zrobił 🙂 Chociaż kto wie, może kiedyś złapię fazę i spróbuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, AdrianW napisał:

Ile robisz dziennie powtórzeń i serii?

Codziennie rano po wstaniu 3 minuty na rozciąganie typu 10x obrót tułowia, skłony w bok, ruch rotacyjny bioder w obie strony i kilka ćwiczeń na szyję.

A te ok. 12 minut codziennej (5-6x w tygodniu) gimnastyki to kilka ćwiczeń głównie na kręgosłup, mięśnie brzucha, grzbietu. Trochę rozciągania na początek. Jedna seria, na ogół pod wieczór. Większość ćwiczeń po 20x. Do tego 10x pompki (niestety damskie, bo przy zwykłych dostałem kontuzji lewego barku), 15 sec tzw. deska, po 12 razy półprzysiadów. W sumie niewiele, ale prawie codziennie. Gdyby nie te ćwiczenia miałbym spore kłopoty z odcinkiem lędźwiowym kregosłupa (urazy sportowe w młodości + zwyrodnienia), ciągłe napady lumbago, itp. A i tak na nartach niestety czuję kręgosłup. 🙂 

Ćwiczenia dobrałem z różnych sieciowych źródeł i porad fizjoterapeuty. Niewiele tego, ale regularnie. Gdybym ćwiczył dłużej w ciągu dnia miałbym jeszcze większe motywacyjne problemy by się w ogóle do ćwiczeń zabrać. A 10-12 minut przy dobrej muzyce jakoś przechodzi. 🙂

Edytowane przez a_senior
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, a_senior napisał:

Codziennie rano po wstaniu 3 minuty na rozciąganie typu 10x obrót tułowia, skłony w bok, ruch rotacyjny bioder w obie strony i kilka ćwiczeń na szyję.

A te ok. 12 minut codziennej gimnastyki to kilka  ćwiczeń głównie na kręgosłup, mięśnie brzucha, barków. Trochę rozciągania na początek. Jedna seria, na ogół pod wieczór. Większość ćwiczeń po 20x. Do tego 10x pompki (niestety damskie, bo przy zwykłych dostałem kontuzji lewego barku), 15 sec tzw. deska, po 12 razy półprzysiadów. W sumie niewiele, ale prawie codziennie. Gdyby nie te ćwiczenia miałbym spore kłopoty z odcinkiem lędźwiowym kregosłupa (urazy sportowe w młodości + zwyrodnienia), ciągłe napady lumbago, itp. A i tak na nartach niestety czuję kręgosłup. 🙂 

Niewiele tego, ale regularnie. Gdybym ćwiczył dłużej w ciągu dnia miałbym jeszcze większego motywacyjne problemy by się w ogóle do ćwiczeń zabrać. A 10-12 minut przy dobrej muzyce jakoś przechodzi. 🙂

No jestem pod wrażeniem , to jest sporo, gratuluję samozaparcia 🙂 Chociaż wiem sam po sobie że człowiek zaczyna ćwiczyć gdy zaczyna boleć niestety... lub boi się że zacznie boleć jak będzie się opier... Ale to zawsze jakiś bodziec motywacja. Nie myślałem że dopadnie mnie to wszystko w tak młodym wieku🙁 Czasami też mam wrażenie że jednak cały problem u mnie pochodzi właśnie z lędźwi. Tak, muzyka obowiązkowo chociaż u mnie to pobudzające łupanki. Gdzieś oglądałem że rano nie powinno się za mocno forsować kręgosłupa. Jeśli masz problem z barkiem to mogę ci podesłać fajne ćwiczenia z gumami dzięki którym naprawiłem sobie bark i odcinek szyjny też odpuścił. U mnie był problem z "odklejaniem się łopatki". Już jest ok.

Pozdro

Edytowane przez AdrianW
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...