Skocz do zawartości

Zamiast nart, na poligon.


Spiochu

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, SzymQ napisał:

No właśnie. Wyszkoleni i dobrze wyposażeni policjanci powinni być w stanie rozbroić i obezwładnić delikwenta używając innych metod. Teaser, gaz, pałka? Wystrzelili chyba 14 pocisków, a trafili jednym. 13 zbłąkanych kul, z których przynajmniej 2 trafiają w elewację na wysokości okien... Dobrze, że nikt postronny nie ucierpiał. Był w 2000 roku i policjant i tygrys i zbłąkana kula, którą w głowę dostał weterynarz...

Strzelali policjanci z prewencji, czyli najbardziej doświadczeni z marginesem i uodpornieni na stres. Przyszli do policji na własne życzenie, zdali psychotesty, zostali przeszkoleni i mieli przyznane jakieś środki finansowe na dalszy rozwój.

Nie próbuję ocenić przebiegu ich akcji, ale potraktować ją jako punkt odniesienia do korzyści, jakie miałoby przynieść przymusowe, tygodniowe szkolenie przypadkowych osób.

Samo rozdanie broni nie decyduje o wartości bojowej. 

Generalnie Szymek w tej pierwszej części się z Tobą nie zgadzam i postaram Ci się to w jak najszybszym terminie wyjaśnić. Wstępnie pamiętaj o tym iż w interwencji tej udział brało co najmniej 3 osoby....a gdybym miał zrobić rachunek to wyszło by z 15-50 osób nie licząc policjantów i smyka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.12.2022 o 11:04, SzymQ napisał:

No właśnie. Wyszkoleni i dobrze wyposażeni policjanci powinni być w stanie rozbroić i obezwładnić delikwenta używając innych metod. Teaser, gaz, pałka? Wystrzelili chyba 14 pocisków, a trafili jednym. 13 zbłąkanych kul, z których przynajmniej 2 trafiają w elewację na wysokości okien... Dobrze, że nikt postronny nie ucierpiał. Był w 2000 roku i policjant i tygrys i zbłąkana kula, którą w głowę dostał weterynarz...

Strzelali policjanci z prewencji, czyli najbardziej doświadczeni z marginesem i uodpornieni na stres. Przyszli do policji na własne życzenie, zdali psychotesty, zostali przeszkoleni i mieli przyznane jakieś środki finansowe na dalszy rozwój.

Nie próbuję ocenić przebiegu ich akcji, ale potraktować ją jako punkt odniesienia do korzyści, jakie miałoby przynieść przymusowe, tygodniowe szkolenie przypadkowych osób.

Samo rozdanie broni nie decyduje o wartości bojowej. 

Szymku zdajesz sobie sprawę, iż odpowiedzi w pełnym zakresie dać Ci nie mogę bo to był by niezły elaborat to raz a dwa pewne informacje są opatrzone klauzulą tajności,  dodaję także iż być może będę operował pewnymi skrótami myślowymi i jeżeli będziesz chciał rozszerzenia mojej myśli to pytaj.

Pojęcie "dobrze wyszkolony policjant" nie istnieje - zwłaszcza w prewencji lub powiedzmy policjantów którzy wykonują służbę prewencyjną. Można mówić o policjancie przygotowanym w stopniu podstawowym do wykonywania tego zawodu a dalej to już tylko doświadczenie służby w terenie. Pamiętaj o tym iż aby zostać: hydraulikiem, kucharzem, elektrykiem, mechanikiem samochodowym itd trzeba się uczyć w szkole co najmniej trzy lata, aby wykonywać zawód policjanta wystarczy 9-cio miesięczny kurs w tzw. szkole która w tej sytuacji winna nazywać się Zakładem Doskonalenia Zawodowego a nie szkołą. Krytycznie - tak bo taka jest prawda - minęło 30 lat Policji a do tej pory nie stworzono jednolitego systemu nauczania.

Tak więc można jedynie mówić o "policjancie doświadczonym" którego "uczyła ulica" - przyjmuje się iż takim gliniarzem jest osoba z 3 letnim stażem na jednostkach I kategorii lub 5 letnim na kategorii II. Oczywiście bywają wyjątki ale w tym przypadku nie stanowią one reguły. W przypadku kobiet to już kompletnie odmienna sytuacja albowiem motywacja przyjęcia do służby w ich przypadku jest zazwyczaj inna niż mężczyzn.

W ciągu 28 lat służby odbyłem następujące szkolenia z zakresu wyszkolenia strzeleckiego: kurs podstawowy P 64, PM 63 (wspaniała broń), AK 47 (składana kolba) - szkolenie statyczne (liczy się tylko celność) bez szkolenia z tzw taktyki techniki obsługi broni, kurs podoficerski - P 63 - szkolenie jw, kurs aspirancki służb operacyjnych P99 - szkolenie statyczne, dynamiczne, wykorzystanie naturalnych zasłon, praca zespołowa, praca w duecie - bez taktyki i techniki obsługi obsługi broni, kurs specjalistyczny z strzelectwa operacyjnego w trudnych warunkach (strzelanie z torba foliową na twarzy, w masce PG, w sztucznej mgle, w oparach środków chemicznych bez PG, tory zadaniowe, zachwianie błędnika, praca zespołowa i w parze itp + taktyka i technika obsługi broni (fantastyczne 6 dni). Dodatkowo regularnie 4-5 razy w roku zgodnie z harmonogramem 1 dniowe szkolenia w macierzystej jednostce P64, P99, PM 98, strzelba Mossberg  - nie uważam się za dobrego strzelca.

System wyszkolenia strzeleckiego w Policji dalej opiera się na błędnych założeniach które wynikają z złego systemu prawnego. W realnej rzeczywistości policjant w odróżnieniu od wojskowego operuje w przestrzeni 5-15 m w której znajduje się jeden cel - przestrzeń żołnierza jest zazwyczaj o wiele większa i zawiera o wiele więcej celów. Policjant ma jedynie obezwładnić przeciwnika stosując ustawową zasadę minimalizacji skutków, żołnierz ma wyeliminować (zabić) jak największą liczbę siły żywej przeciwnika, więc nie dziw się że ta młoda kobieta być może matka dwójki dzieci, czyjaś ukochana córka która trupa widziała jedynie w zakrytej trumnie mająca w zanadrzu karierę w dochodzeniówce myśli najpierw jak tu wyjść z opresji aby nie doczepił się prokurator, komendant, sędzia, BSW i jak tu nie chwycić kilku lat bezwzględnej odsiadki a system zmusza ją do strzelania z kilku metrów do szybko poruszających się dolnych kończyn - tego nie potrafi nawet najlepszy strzelec.

W normalnych warunkach zachowali by nie mając przeszkody pozycję Bolka-Lolka i ten wyższy dubletem walnął by w korpus skutecznie "obezwładniając" napastnika.......

PS obecnie standardem jest amunicja bez rykoszetowa

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Adam ..DUCH said:

Szymku zdajesz sobie sprawę, iż odpowiedzi w pełnym zakresie dać Ci nie mogę bo to był by niezły elaborat to raz a dwa pewne informacje są opatrzone klauzulą tajności,  dodaję także iż być może będę operował pewnymi skrótami myślowymi i jeżeli będziesz chciał rozszerzenia mojej myśli to pytaj.

Pojęcie "dobrze wyszkolony policjant" nie istnieje - zwłaszcza w prewencji lub powiedzmy policjantów którzy wykonują służbę prewencyjną. Można mówić o policjancie przygotowanym w stopniu podstawowym do wykonywania tego zawodu a dalej to już tylko doświadczenie służby w terenie. Pamiętaj o tym iż aby zostać: hydraulikiem, kucharzem, elektrykiem, mechanikiem samochodowym itd trzeba się uczyć w szkole co najmniej trzy lata, aby wykonywać zawód policjanta wystarczy 9-cio miesięczny kurs w tzw. szkole która w tej sytuacji winna nazywać się Zakładem Doskonalenia Zawodowego a nie szkołą. Krytycznie - tak bo taka jest prawda - minęło 30 lat Policji a do tej pory nie stworzono jednolitego systemu nauczania.

Tak więc można jedynie mówić o "policjancie doświadczonym" którego "uczyła ulica" - przyjmuje się iż takim gliniarzem jest osoba z 3 letnim stażem na jednostkach I kategorii lub 5 letnim na kategorii II. Oczywiście bywają wyjątki ale w tym przypadku nie stanowią one reguły. W przypadku kobiet to już kompletnie odmienna sytuacja albowiem motywacja przyjęcia do służby w ich przypadku jest zazwyczaj inna niż mężczyzn.

W ciągu 28 lat służby odbyłem następujące szkolenia z zakresu wyszkolenia strzeleckiego: kurs podstawowy P 64, PM 63 (wspaniała broń), AK 47 (składana kolba) - szkolenie statyczne (liczy się tylko celność) bez szkolenia z tzw taktyki techniki obsługi broni, kurs podoficerski - P 63 - szkolenie jw, kurs aspirancki służb operacyjnych P99 - szkolenie statyczne, dynamiczne, wykorzystanie naturalnych zasłon, praca zespołowa, praca w duecie - bez taktyki i techniki obsługi obsługi broni, kurs specjalistyczny z strzelectwa operacyjnego w trudnych warunkach (strzelanie z torba foliową na twarzy, w masce PG, w sztucznej mgle, w oparach środków chemicznych bez PG, tory zadaniowe, zachwianie błędnika, praca zespołowa i w parze itp + taktyka i technika obsługi broni (fantastyczne 6 dni). Dodatkowo regularnie 4-5 razy w roku zgodnie z harmonogramem 1 dniowe szkolenia w macierzystej jednostce P64, P99, PM 98, strzelba Mossberg  - nie uważam się za dobrego strzelca.

System wyszkolenia strzeleckiego w Policji dalej opiera się na błędnych założeniach które wynikają z złego systemu prawnego. W realnej rzeczywistości policjant w odróżnieniu od wojskowego operuje w przestrzeni 5-15 m w której znajduje się jeden cel - przestrzeń żołnierza jest zazwyczaj o wiele większa i zawiera o wiele więcej celów. Policjant ma jedynie obezwładnić przeciwnika stosując ustawową zasadę minimalizacji skutków, żołnierz ma wyeliminować (zabić) jak największą liczbę siły żywej przeciwnika, więc nie dziw się że ta młoda kobieta być może matka dwójki dzieci, czyjaś ukochana córka która trupa widziała jedynie w zakrytej trumnie mająca w zanadrzu karierę w dochodzeniówce myśli najpierw jak tu wyjść z opresji aby nie doczepił się prokurator, komendant, sędzia, BSW i jak tu nie chwycić kilku lat bezwzględnej odsiadki a system zmusza ją do strzelania z kilku metrów do szybko poruszających się dolnych kończyn - tego nie potrafi nawet najlepszy strzelec.

W normalnych warunkach zachowali by nie mając przeszkody pozycję Bolka-Lolka i ten wyższy dubletem walnął by w korpus skutecznie "obezwładniając" napastnika.......

PS obecnie standardem jest amunicja bez rykoszetowa

Myślę, że to kawał wiedzy fachowej, ale chyba mocno umocowany w naszych realiach. I tak jak mówiłem nie dziwię się policjantom, którzy są ograniczeni realiami: BSW, prokuratury, prawa, posiadanego wyposażenia i odbytych szkoleń. Ja na ich miejscu nie wypadłbym lepiej.

Jak mówiłem zależało mi tylko na porównaniu regularnej policji z pistoletami do przypadkowych poborowych z poważną bronią. 

Co do samej interwencji, dalej podtrzymuję, że sposób jej przeprowadzenia jest bezsensowny, choć winą obarczyłbym system, a nie jednostki .

O ile wiem, na zachodzie broni palnej używa się żeby zabić, bo broń palna jest nieskuteczna w obezwładnianiu np. naćpanych. Zanim się jednak typa bez broni zastrzeli, to w ruch idzie teaser, który zatrzyma nawet naćpanego. Niezależnie, na której opcji się skończy, społeczeństwo nie będzie ekonomicznie obciążone kosztami rekonwalescencji gościa z przestrzelonymi nogami. Drugi plus, że jak już padają strzały, to nie ma stada zbłąkanych kul. 

P.S.

1. W UK większość policjantów nie ma broni i dają sobie radę, więc to kwestia właściwego wyposażenia i szkoleń. 

2. Nawet jak żyjemy w Polsce i nie mamy taserów, to dwoje policjantów z pałami i pełnymi tarczami chyba powinno gościowi dać radę...

3. 14 strzałów i jedno trafienie. Jeśli jeden policjant ma 18 naboi to statystyka wskazuje, że 3 sebixy z kijami pokonają 2 policjantów z bronią palną... Skoro nie ćwiczy się prawdziwego strzelania, to może wystarczy dwóch, bo policjanci przerwą ogień, żeby przeładować... Jestem przerażony niezależnie od tego, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy...

Edytowane przez SzymQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, SzymQ napisał:

Myślę, że to kawał wiedzy fachowej, ale chyba mocno umocowany w naszych realiach. I tak jak mówiłem nie dziwię się policjantom, którzy są ograniczeni realiami: BSW, prokuratury, prawa, posiadanego wyposażenia i odbytych szkoleń. Ja na ich miejscu wypadłbym lepiej.

Jak mówiłem zależało mi tylko na porównaniu regularnej policji z pistoletami do przypadkowych poborowych z poważną bronią. 

Co do samej interwencji, dalej podtrzymuję, że sposób jej przeprowadzenia jest bezsensowny, choć winą obarczyłbym system, a nie .

O ile wiem, na zachodzie broni palnej używa się żeby zabić, bo broń palna jest nieskuteczna w obezwładnianiu np. naćpanych. Zanim się jednak typa bez broni zastrzeli, to w ruch idzie teaser, który zatrzyma nawet naćpanego. Niezależnie, na której opcji się skończy, społeczeństwo nie będzie ekonomicznie obciążone kosztami rekonwalescencji

gościa z przestrzelonymi nogami. Drugi plus, że jak już padają strzały, to nie ma stada zbłąkanych kul. 

P.S.

1. W UK większość policjantów nie ma broni i dają sobie radę, więc to kwestia właściwego wyposażenia i szkoleń. 

2. Nawet jak żyjemy w Polsce i nie mamy taserów, to dwoje policjantów z pałami i pełnymi tarczami chyba powinno gościowi dać radę...

3. 14 strzałów i jedno trafienie. Jeśli jeden policjant ma 18 naboi to statystyka wskazuje, że 3 sebixy z kijami pokonają 2 policjantów z bronią palną... Skoro nie ćwiczy się prawdziwego strzelania, to może wystarczy dwóch, bo policjanci przerwą ogień, żeby przeładować... Jestem przerażony niezależnie od tego, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy...

Tak odpowiadając akapitami

1. Tak

2. Nie - używa się w celu ochrony własnego życia i zdrowia - jeżeli łączy się to z pozbawieniem życia agresora to jest to pomijalne bo liczy się życie i zdrowie przedstawiciela prawa. Teaser - jest bardzo użyteczny w określonych sytuacjach i trzeba go mieć...nabuzowany nie reaguje.

3. Są zabłąkane kule jeżeli wali się  z kilku metrów do poruszających się nóg

4. Żaden człowiek nie będzie stosował "ustawowej defensywy" wobec gościa z machającym nożem

5. Jesteśmy w PL a nie w UK

6. 14 strzałów - patrz pk 3 . życzę powodzenia

Żaden normalny człowiek świadomie nie zabije drugiego człowieka więc proszę abyś to wziął pod uwagę. Najgorszymi momentami mojego życia były chwile kiedy celowałem i strzelałem.......Szymek uwierz to jest nienormalne to jest chore....to jest gorsze niż........

Zostaw już ten temat....proszę.

Wracając do sprawy przedmiotowej.....wg. mnie każdy mężczyzna/młodzieniec w sposób naturalny winien być obeznany z środkami obrony bezpośredniej dzięki czemu w sytuacji zagrożenia będzie w stanie obronić swoją rodzinę.

Teksty typu - dostanę bilet uciekam pozostawiam bez komentarza......

  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

51 minutes ago, Adam ..DUCH said:

2. Nie - używa się w celu ochrony własnego życia i zdrowia - jeżeli łączy się to z pozbawieniem życia agresora to jest to pomijalne bo liczy się życie i zdrowie przedstawiciela prawa. Teaser - jest bardzo użyteczny w określonych sytuacjach i trzeba go mieć...nabuzowany nie reaguje.

Wg wszystkiego co czytałem taser jest jedynym skutecznym środkiem zatrzymania "nabuzowanego", a pistolet nie działa. Mowa tu o różnych książkach z zakresu literatury faktu, a nie forach internetowych. Pogląd zdaje się potwierdzać jakaś strona gov.pl http://slupsk.szkolapolicji.gov.pl/sps/aktualnosci/70480,Paralizator-elektryczny-Taser.html (o ile to w ogóle coś znaczy). Wiedzy praktycznej nie posiadam. Czy Ty osobiście widziałeś taser wbity i nieskuteczny?

- Tasery najczęściej wykorzystuje się przy zatrzymywaniu osób z zaburzeniami psychicznymi i emocjonalnymi, wobec osób pod wpływem alkoholu i środków odurzających oraz wobec osób posiadających broń białą – mówi Hans Marrero, który przez 18 lat służył w siłach specjalnych USA. - Do takich osób w moim kraju podczas interwencji policyjnych strzela się z tradycyjnej broni. Jeśli funkcjonariusz jest wyposażony w paralizator nietrudno wyobrazić sobie, jaka jest różnica w obrażeniach u zatrzymywanej osoby - dodaje amerykański instruktor.

51 minutes ago, Adam ..DUCH said:

Żaden normalny człowiek świadomie nie zabije drugiego człowieka więc proszę abyś to wziął pod uwagę. Najgorszymi momentami mojego życia były chwile kiedy celowałem i strzelałem.......Szymek uwierz to jest nienormalne to jest chore....to jest gorsze niż........

Wierzę! Dlatego nie chciałbym strzelać do nikogo w interesie innym, niż ochrona rodziny przed bezpośrednim zagrożeniem.

51 minutes ago, Adam ..DUCH said:

Wracając do sprawy przedmiotowej.....wg. mnie każdy mężczyzna/młodzieniec w sposób naturalny winien być obeznany z środkami obrony bezpośredniej dzięki czemu w sytuacji zagrożenia będzie w stanie obronić swoją rodzinę.

Osobiście uważam, że normalny człowiek przeciwko napastnikowi z nożem nie obroni się bronią palną. Kluczyki, kasetki, zwlekanie do ostatniej chwili, bo może agresor zmądrzeje i sobie pójdzie... Gdyby jakimś cudem mu się udało, to wchodzi prokurator. Pewnie znajdzie się dużo lepszych rzeczy pod ręką do obrony w zwarciu. A jak przyjdzie łobuz z bronią palną, to może się nią lepiej posługiwać, albo mieć lepszą albo mogą przyjść we dwóch. Wg mnie broń daje tylko złudne poczucie bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy weryfikować w praktyce naszych podejść do obrony domostwa.

51 minutes ago, Adam ..DUCH said:

Teksty typu - dostanę bilet uciekam pozostawiam bez komentarza......

Tu chyba dużo zależy od etapu życia, zwłaszcza tego rodzinnego. Niech każdy działa w swoim najlepiej pojętym interesie. A Ci, którzy chcą się szkolić i ewentualnie walczyć, powinni mieć możliwość zgłaszania się na ochotnika. I tyle.

 

P.S. Wydaje mi się, że pozostaniemy przy odmiennych poglądach na te tematy. Ale miło było przegadać merytorycznie 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, SzymQ napisał:

Wg mnie broń daje tylko złudne poczucie bezpieczeństwa

To zależy. Mam znajomka co sportowo trenuje strzelectwo z broni krótkiej, od dobrych 20 lat. Jemu ręka nie drży. 

Na szkoleniu z aspektów prawa trener do znudzenia powtarzał, że jak już trzeba będzie użyć ostrej amunicji, to trzeba celować w dynię. Ze względu na chore prawo w PL, lepszy napastnik martwy niż raniony i ciągający potem obrońcę po sądach, bo doznał uszczerbku na zdrowiu.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, grimson napisał:

To zależy. Mam znajomka co sportowo trenuje strzelectwo z broni krótkiej, od dobrych 20 lat. Jemu ręka nie drży. 

 

Nie drży bo strzela do tarczy. Strzela się dublet w korpus, bo to najwieksza powierzchnia do trafienia, a dopiero trzeci pocisk kieruje sie w głowę. Dodatkowo głowa porusza się o wiele bardziej niż korpus i trudniej w nią trafić. Teoretycy raczej nie powinni wypowiadać się w tematach o których tylko czytali. 

  • Like 7
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, kordiankw napisał:

Nie drży bo strzela do tarczy. Strzela się dublet w korpus, bo to najwieksza powierzchnia do trafienia, a dopiero trzeci pocisk kieruje sie w głowę. Dodatkowo głowa porusza się o wiele bardziej niż korpus i trudniej w nią trafić. Teoretycy raczej nie powinni wypowiadać się w tematach o których tylko czytali. 

Strzela do ruchomej tarczy, a to robi różnicę. 

  • Haha 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, kordiankw napisał:

Nie drży bo strzela do tarczy. Strzela się dublet w korpus, bo to najwieksza powierzchnia do trafienia, a dopiero trzeci pocisk kieruje sie w głowę. Dodatkowo głowa porusza się o wiele bardziej niż korpus i trudniej w nią trafić. Teoretycy raczej nie powinni wypowiadać się w tematach o których tylko czytali. 

Ale wiesz że konstrukcyjnie jesteśmy zjeb........

Oni są normalni a my się jedynie staramy.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzymQ napisał:

Osobiście uważam, że normalny człowiek przeciwko napastnikowi z nożem nie obroni się bronią palną. Kluczyki, kasetki, zwlekanie do ostatniej chwili, bo może agresor zmądrzeje i sobie pójdzie... Gdyby jakimś cudem mu się udało, to wchodzi prokurator. Pewnie znajdzie się dużo lepszych rzeczy pod ręką do obrony w zwarciu. A jak przyjdzie łobuz z bronią palną, to może się nią lepiej posługiwać, albo mieć lepszą albo mogą przyjść we dwóch. Wg mnie broń daje tylko złudne poczucie bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy weryfikować w praktyce naszych podejść do obrony domostwa.

Nie istnieje obrona przeciwko nożnikowi, który ma zamiar nas zabić. Nawet uzbrojony komandos dostanie kose w plecy z zaskoczenia i nic nie zdąży zrobić.

Jeśli chodzi o gości co wyciągają nóż czy inne narzędzie, zanim zaatakują, to najskuteczniejsza jest ucieczka. Nie czekamy aż się zblizy tylko pełnym sprintem w drugą stronę, tak daleko jak to tylko możliwe.

Cytat

Tu chyba dużo zależy od etapu życia, zwłaszcza tego rodzinnego. Niech każdy działa w swoim najlepiej pojętym interesie. A Ci, którzy chcą się szkolić i ewentualnie walczyć, powinni mieć możliwość zgłaszania się na ochotnika. I tyle.

W PL po prostu nie mam czego bronić. Kraj rządzony przez baranów i złodzieji, w którym nie widać perspektyw na lepsze.

Cytat

Ruchoma tarcza jest nadal tylko tarczą.

Dla psychopaty, człowiek to też tarcza.

Edytowane przez Spiochu
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Spiochu napisał:

Nie istnieje obrona przeciwko nożnikowi, który ma zamiar nas zabić. Nawet uzbrojony komandos dostanie kose w plecy z zaskoczenia i nic nie zdąży zrobić.

Jeśli chodzi o gości co wyciągają nóż czy inne narzędzie, zanim zaatakują, to najskuteczniejsza jest ucieczka. Nie czekamy aż się zblizy tylko pełnym sprintem w drugą stronę, tak daleko jak to tylko możliwe.

W PL po prostu nie mam czego bronić. Kraj rządzony przez baranów i złodzieji, w którym nie widać perspektyw na lepsze.

Czyli z domu nie wychodzimy????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psychopata raczej nie przejdzie psychotestow wstępując do Policji czy wojska. Dyskutujemy tu o użyciu broni przez resorty siłowe, czyli ludzi przeszkolonych do obrony i ochrony obywateli. Osobiście nie poznałem żadnego psychopaty, psychiatrą nie jestem, więc się nie wypowiadam co kieruje psychopatą i jak się zachowuje. Natomiast widziałem jak potrafi zachować się wyszkolony żołnierz w sytuacji stresowej i pisanie, że sportowcowi nie zadrży ręka, gdy będzie musiał strzelić do człowieka, to zwykle pierdolenie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Spiochu said:

Nie istnieje obrona przeciwko nożnikowi, który ma zamiar nas zabić. Nawet uzbrojony komandos dostanie kose w plecy z zaskoczenia i nic nie zdąży zrobić.

Jeśli chodzi o gości co wyciągają nóż czy inne narzędzie, zanim zaatakują, to najskuteczniejsza jest ucieczka. Nie czekamy aż się zblizy tylko pełnym sprintem w drugą stronę, tak daleko jak to tylko możliwe.

W PL po prostu nie mam czego bronić. Kraj rządzony przez baranów i złodzieji, w którym nie widać perspektyw na lepsze.

Dla psychopaty, człowiek to też tarcza.

Ja to się właściwie z Tobą zgadzam. Trochę inaczej patrzę na szczegóły związane z rodziną. Kiedy jesteś z rodziną to będziesz chciał, żeby oni uciekli, a sam zostaniesz. Uważam też, że tylko ze względu ze względu na sytuację rodzinną, ktoś może zdecydować o wyjeździe lub pozostaniu i czynnej walce, niezależnie od przekonań politycznych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Spiochu napisał:

Skąd taki absurdalny wniosek?

W PL prawdopodobieństwo ataku nożownika na przypadkową osobę jest bliskie zera. Z bronią palną jeszcze mniejsze.

Sarkastycznie staram się odpowiadać na twoje stwierdzenia - przepraszam.

Na stwierdzenie "Nie istnieje obrona przeciwko nożnikowi, który ma zamiar nas zabić." odpowiedź brzmi - istnieje i to całkiem możliwa dla osiągnięcia przez amatora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

Sarkastycznie staram się odpowiadać na twoje stwierdzenia - przepraszam.

Na stwierdzenie "Nie istnieje obrona przeciwko nożnikowi, który ma zamiar nas zabić." odpowiedź brzmi - istnieje i to całkiem możliwa dla osiągnięcia przez amatora

Nie istnieje, chyba że zabójca jest nierozgarnięty.

Takie ataki są z zaskoczenia. Napastnik wyciąga broń w ostatnim momencie. Nie masz szans nic zrobić.

Nawet z odległości kilku metrów nie zdążysz wyciągnąć broni. Były praktyczne testy w amerykanskiej Policji i do kilku metrów, nikomu nie udało się obronić.  Obrona gołymi rękami przed nożem to tylko na filmach i pozorowanych szkoleniach. W realnej sytuacji totalny amator może Cię pociąć, bo będzie chaotycznie machal ostrzem a nie wykonywał wyuczony ruch.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, kordiankw napisał:

Psychopata raczej nie przejdzie psychotestow wstępując do Policji czy wojska. Dyskutujemy tu o użyciu broni przez resorty siłowe, czyli ludzi przeszkolonych do obrony i ochrony obywateli. Osobiście nie poznałem żadnego psychopaty, psychiatrą nie jestem, więc się nie wypowiadam co kieruje psychopatą i jak się zachowuje. Natomiast widziałem jak potrafi zachować się wyszkolony żołnierz w sytuacji stresowej i pisanie, że sportowcowi nie zadrży ręka, gdy będzie musiał strzelić do człowieka, to zwykle pierdolenie.

Tak, zgadza się.

Zwracam tylko uwagę, że może zdarzyć się wyjatek.

Swego czasu psychotesty do Policji były powszechnie dostępne, chyba nawet legalnie. Byli nawet psycholodzy, którzy przygotowywali chętnych, jak poprawnie odpowiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, SzymQ napisał:

Ja to się właściwie z Tobą zgadzam. Trochę inaczej patrzę na szczegóły związane z rodziną. Kiedy jesteś z rodziną to będziesz chciał, żeby oni uciekli, a sam zostaniesz. Uważam też, że tylko ze względu ze względu na sytuację rodzinną, ktoś może zdecydować o wyjeździe lub pozostaniu i czynnej walce, niezależnie od przekonań politycznych. 

Rodzinę musisz bronić przy ataku bezpośrednim. Wtedy przydatna broń czy inne umiejtności, zwykle jednak wystarczy rozsądek by do takiej sytuacji nie doszło. W przypadku zagrożenia wojną, wyjeżdżasz z rodziną i dbasz o nich w innym kraju.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Spiochu napisał:

Nie istnieje, chyba że zabójca jest nierozgarnięty.

Takie ataki są z zaskoczenia. Napastnik wyciąga broń w ostatnim momencie. Nie masz szans nic zrobić.

Nawet z odległości kilku metrów nie zdążysz wyciągnąć broni. Były praktyczne testy w amerykanskiej Policji i do kilku metrów, nikomu nie udało się obronić.  Obrona gołymi rękami przed nożem to tylko na filmach i pozorowanych szkoleniach. W realnej sytuacji totalny amator może Cię pociąć, bo będzie chaotycznie machal ostrzem a nie wykonywał wyuczony ruch.

Tak masz rację - świat pełen jest zagrożeń których nie znamy, których nie jesteśmy w stanie kontrolować. Większość z Nas zdaje sobie z tego sprawę i podejmuje działania których celem jest unikniecie szkodliwych skutków lub ich minimalizacja. Jedni uciekają, drudzy chowają się do "norki", kolejni starają się uodpornić się a jeszcze inni aktywnie wyprzedzają szkodliwe działania. Każda postawa ma swoje pozytywne i negatywne skutki, każda z nich może prowadzić do paranoicznych zachowań, każdą z nich niekoniecznie trzeba akceptować ale każdą z nich należy się starać zrozumieć. Ty kolego co wyraziłeś w swoich wypowiedziach jesteś zwolennikiem ucieczki - nie akceptuję ale rozumiem, ja natomiast jestem zwolennikiem przeciwdziałania - nie musisz akceptować ale wymagam abyś starał się zrozumieć.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

Tak masz rację - świat pełen jest zagrożeń których nie znamy, których nie jesteśmy w stanie kontrolować. Większość z Nas zdaje sobie z tego sprawę i podejmuje działania których celem jest unikniecie szkodliwych skutków lub ich minimalizacja. Jedni uciekają, drudzy chowają się do "norki", kolejni starają się uodpornić się a jeszcze inni aktywnie wyprzedzają szkodliwe działania. Każda postawa ma swoje pozytywne i negatywne skutki, każda z nich może prowadzić do paranoicznych zachowań, każdą z nich niekoniecznie trzeba akceptować ale każdą z nich należy się starać zrozumieć. Ty kolego co wyraziłeś w swoich wypowiedziach jesteś zwolennikiem ucieczki - nie akceptuję ale rozumiem, ja natomiast jestem zwolennikiem przeciwdziałania - nie musisz akceptować ale wymagam abyś starał się zrozumieć.  

Mogę nie tylko zrozumieć, ale nawet poprzeć. Wtedy kiedy przeciwdziałanie jest mozliwe. Czyli Np. nie chodzę z rodziną w nocy między kamienicami, albo dozbrajamy Polskę w systemy rakietowe, artylerię, budujemy niezależność energetyczną itd. Jeśli natomiast na drodze stanie pijany sebiks z nożem, lub do Polski wkroczy armia czerwona, wtedy na przeciwdziałanie jest już za późno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, kordiankw napisał:

Psychopata raczej nie przejdzie psychotestow wstępując do Policji czy wojska. Dyskutujemy tu o użyciu broni przez resorty siłowe, czyli ludzi przeszkolonych do obrony i ochrony obywateli. Osobiście nie poznałem żadnego psychopaty, psychiatrą nie jestem, więc się nie wypowiadam co kieruje psychopatą i jak się zachowuje. Natomiast widziałem jak potrafi zachować się wyszkolony żołnierz w sytuacji stresowej i pisanie, że sportowcowi nie zadrży ręka, gdy będzie musiał strzelić do człowieka, to zwykle pierdolenie.

To zależy ile trenuje żołnierz oraz ile trenuje sportowiec. Im więcej szkolenia tym więcej automatyzmu i mniej pierdolenia się. Heady wejdą jak nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, kordiankw napisał:

Przebiegnij 50 metrów sprintem, zrób 20 szybkich pompek i 20 przysiadów, stań w postawie strzeleckiej, wyprostuj ręce tak jakbyś celował z pistoletu i zobacz jak zachowują się dłonie. Podobnie zachowują się, gdy skoczy ci adrenalina w stresie. Może wówczas zrozumiesz o czym piszę. 

Trenuje się po to, zeby wykluczyć takie zjawiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...