Jump to content

Jakich różnic się spodziewać?


Zonk1
 Share

Recommended Posts

Dzień dobry wszystkim,

Mam na imię Adam i piszę z prośbą o poradę 🙂

Jeżdżę już łącznie z 10 sezonów, zwykle 6 dni w roku i lubię jeździć cały dzień. Mam 189cm wzrostu i 90kg. 

Do tej pory jeździłem na Atomic beta race 10'22 188cm. Planowałem zmienić na coś zwrotniejszego, bo np na głębokich muldach bywało ciezko. Miałem na nogach parę nart, jedne były zupełnie bez wyrazu, inne z kolei takie, że praktycznie nie byłem w stanie skręcić.

W ubiegłym roku na wyjazd chciałem kupić,.mające dobre opinie atomic redster x9wb, ale nigdzie nie było, to kupiłem okazyjnie Fischer RC one 72 177cm i w Białce jeździło mi się na nich dobrze, jednak teraz znowu się zastanawiam nad atomicami x9wb/x7wb.

Jeżdżę w każdych warunkach jeśli coś widać, 100% po stoku. Nie lubię jeździć szybko, stąd na starych beta race głównie jeździłem ześlizgiem, te Fischery już aż tak szybkie nie były więc częściej była jazda na krawędzi.

Czego ewentualnie mógłbym się spodziewać zmieniając RC one 72 na x7wb/x9wb? Czy ich zachowanie będzie zauważalnie inne, czy to są niuanse widoczne dopiero na bardzo wysokim poziomie? 

 

Mam nadzieję, że pytanie nie jest głupie 

 

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 13.08.2022 o 16:53, Zonk1 napisał:

Dzień dobry wszystkim,

Mam na imię Adam i piszę z prośbą o poradę 🙂

Jeżdżę już łącznie z 10 sezonów, zwykle 6 dni w roku i lubię jeździć cały dzień. Mam 189cm wzrostu i 90kg. 

Do tej pory jeździłem na Atomic beta race 10'22 188cm. Planowałem zmienić na coś zwrotniejszego, bo np na głębokich muldach bywało ciezko. Miałem na nogach parę nart, jedne były zupełnie bez wyrazu, inne z kolei takie, że praktycznie nie byłem w stanie skręcić.

W ubiegłym roku na wyjazd chciałem kupić,.mające dobre opinie atomic redster x9wb, ale nigdzie nie było, to kupiłem okazyjnie Fischer RC one 72 177cm i w Białce jeździło mi się na nich dobrze, jednak teraz znowu się zastanawiam nad atomicami x9wb/x7wb.

Jeżdżę w każdych warunkach jeśli coś widać, 100% po stoku. Nie lubię jeździć szybko, stąd na starych beta race głównie jeździłem ześlizgiem, te Fischery już aż tak szybkie nie były więc częściej była jazda na krawędzi.

Czego ewentualnie mógłbym się spodziewać zmieniając RC one 72 na x7wb/x9wb? Czy ich zachowanie będzie zauważalnie inne, czy to są niuanse widoczne dopiero na bardzo wysokim poziomie? 

 

Mam nadzieję, że pytanie nie jest głupie 

 

 

 

 

2 godziny temu, Bruner79 napisał:

Cześć, zostaw fischery i jezdzij. Ale jeśli już tak bardzo podobają Ci się wizualnie atomy to je po prostu kup 🙂 klasa nart podobna. Nic ponadto nie wykrzesasz z atomów. Ja na Twoim miejscu kupiłbym jakiegoś mastera Gs 183-185 i korzystał 🙂 pzdr

Ja bym nic nie kupował, tylko poszedł na kilka jazd doszkalających do dobrego, sprawdzonego instruktora. Tylko tyle, i aż tyle. 

  • Like 1
  • Thanks 2
Link to comment
Share on other sites

W dniu 13.08.2022 o 16:53, Zonk1 napisał:

Dzień dobry wszystkim,

Mam na imię Adam i piszę z prośbą o poradę 🙂

Jeżdżę już łącznie z 10 sezonów, zwykle 6 dni w roku i lubię jeździć cały dzień. Mam 189cm wzrostu i 90kg. 

Do tej pory jeździłem na Atomic beta race 10'22 188cm. Planowałem zmienić na coś zwrotniejszego, bo np na głębokich muldach bywało ciezko. Miałem na nogach parę nart, jedne były zupełnie bez wyrazu, inne z kolei takie, że praktycznie nie byłem w stanie skręcić.

W ubiegłym roku na wyjazd chciałem kupić,.mające dobre opinie atomic redster x9wb, ale nigdzie nie było, to kupiłem okazyjnie Fischer RC one 72 177cm i w Białce jeździło mi się na nich dobrze, jednak teraz znowu się zastanawiam nad atomicami x9wb/x7wb.

Jeżdżę w każdych warunkach jeśli coś widać, 100% po stoku. Nie lubię jeździć szybko, stąd na starych beta race głównie jeździłem ześlizgiem, te Fischery już aż tak szybkie nie były więc częściej była jazda na krawędzi.

Czego ewentualnie mógłbym się spodziewać zmieniając RC one 72 na x7wb/x9wb? Czy ich zachowanie będzie zauważalnie inne, czy to są niuanse widoczne dopiero na bardzo wysokim poziomie? 

 

Mam nadzieję, że pytanie nie jest głupie 

 

 

 

Cześć Adam

z tego co napisałeś wynika że miałeś za długie narty i wcale nie potrzebujesz GS tylko SL.

Na początek nic nie kupuj tylko wypożycz SL z górnej półki 165 cm i napisz jak Tobie się na tym jeździło (albo niech ktoś to nagra najlepiej na muldach)

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Jan napisał:

Cześć Adam

z tego co napisałeś wynika że miałeś za długie narty i wcale nie potrzebujesz GS tylko SL.

Na początek nic nie kupuj tylko wypożycz SL z górnej półki 165 cm i napisz jak Tobie się na tym jeździło (albo niech ktoś to nagra najlepiej na muldach)

To oczywiście taki żart.

Pozdro

Link to comment
Share on other sites

W dniu 19.08.2022 o 20:10, Bruner79 napisał:

Cześć, zostaw fischery i jezdzij. Ale jeśli już tak bardzo podobają Ci się wizualnie atomy to je po prostu kup 🙂 klasa nart podobna. Nic ponadto nie wykrzesasz z atomów. Ja na Twoim miejscu kupiłbym jakiegoś mastera Gs 183-185 i korzystał 🙂 pzdr

To nie kwestia wizualna. Wiem, ze narty różnią się od siebie. Wiem też, że wszyscy tak chwalą te atomic, a o Fischerach raczej cisza. Stąd moje pytanie - czy to są jakieś znaczące różnice? Narty z dwóch różnych klas teoretycznie, tylko co to tak naprawdę oznacza? 

Narty GS na razie nie chcę - jeździłem na takiej długo i chcę spróbować po prostu czegoś innego. Może kiedyś wrócę 🙂

W dniu 19.08.2022 o 22:19, moruniek napisał:

 

Ja bym nic nie kupował, tylko poszedł na kilka jazd doszkalających do dobrego, sprawdzonego instruktora. Tylko tyle, i aż tyle. 

Byc może w tym roku mi się to uda, jeśli wypali mi wyjazd bez rodziny na karku 🙂

W dniu 19.08.2022 o 22:28, Mitek napisał:

Cześć

Czyli jeździsz na nartach 60 dni, czyli można przyjąć w uproszczeniu, że dwa lata. Czy mam pisać coś więcej...?

Pozdro

Stosuj uproszczenia dowolne, ale zdajesz sobie sprawę z tego, że urlop to 26 dni na etacie a ferie szkolne/studenckie to 2 tygodnie?Ponadto, dochodzi kwestia finansów, bo narty to jednak drogi sport.

Obstawiam że może 10% polskich narciarzy jeździ 30 dni w sezonie, co nie powoduje, że reszta ma mniejszą przyjemność z jazdy 😉

 

W dniu 20.08.2022 o 11:04, Jan napisał:

Cześć Adam

z tego co napisałeś wynika że miałeś za długie narty i wcale nie potrzebujesz GS tylko SL.

Na początek nic nie kupuj tylko wypożycz SL z górnej półki 165 cm i napisz jak Tobie się na tym jeździło (albo niech ktoś to nagra najlepiej na muldach)

Kiedyś może wypożyczę. Na razie nie widzę takiej potrzeby, bo już ten RC one 72 jest narta, na której jeździlo mi się diametralnie inaczej niż na starych gigantach. I też nie chce mieć narty bardzo myszkujacej na prostych odcinkach, bo czasem się zdarza zjazd "na kreche", żeby potem się nie bawic w Justynę Kowalczyk na dojeździe do wyciagu.

Po Waszych postach widzę, żeby zostawić te fischery i po prostu dalej na nich doskonalić technikę, bo raczej wielkich różnic na moim poziomie zaawansowania nie zobaczę. Więc w tym sezonie zostają ze mną 🙂

 

 

 

 

Edited by Zonk1
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Zonk1 napisał:

To nie kwestia wizualna. Wiem, ze narty różnią się od siebie. Wiem też, że wszyscy tak chwalą te atomic, a o Fischerach raczej cisza. Stąd moje pytanie - czy to są jakieś znaczące różnice? Narty z dwóch różnych klas teoretycznie, tylko co to tak naprawdę oznacza? 

Narty GS na razie nie chcę - jeździłem na takiej długo i chcę spróbować po prostu czegoś innego. Może kiedyś wrócę 🙂

Byc może w tym roku mi się to uda, jeśli wypali mi wyjazd bez rodziny na karku 🙂

Stosuj uproszczenia dowolne, ale zdajesz sobie sprawę z tego, że urlop to 26 dni na etacie a ferie szkolne/studenckie to 2 tygodnie?Ponadto, dochodzi kwestia finansów, bo narty to jednak drogi sport.

Obstawiam że może 10% polskich narciarzy jeździ 30 dni w sezonie, co nie powoduje, że reszta ma mniejszą przyjemność z jazdy 😉

 

Kiedyś może wypożyczę. Na razie nie widzę takiej potrzeby, bo już ten RC one 72 jest narta, na której jeździlo mi się diametralnie inaczej niż na starych gigantach. I też nie chce mieć narty bardzo myszkujacej na prostych odcinkach, bo czasem się zdarza zjazd "na kreche", żeby potem się nie bawic w Justynę Kowalczyk na dojeździe do wyciagu.

Po Waszych postach widzę, żeby zostawić te fischery i po prostu dalej na nich doskonalić technikę, bo raczej wielkich różnic na moim poziomie zaawansowania nie zobaczę. Więc w tym sezonie zostają ze mną 🙂

 

Ja bym dodał do tego, nie unikać spotkań z Forumowiczami w realu. Często taka wspólna jazda daje bardzo dużo. Wymieniamy się swoimi nartami, podpowiadamy sobie pewne rzeczy. Miło spędzamy czas w swoim towarzystwie.  

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Zonk1 napisał:

To nie kwestia wizualna. Wiem, ze narty różnią się od siebie. Wiem też, że wszyscy tak chwalą te atomic, a o Fischerach raczej cisza. Stąd moje pytanie - czy to są jakieś znaczące różnice? Narty z dwóch różnych klas teoretycznie, tylko co to tak naprawdę oznacza? 

Narty GS na razie nie chcę - jeździłem na takiej długo i chcę spróbować po prostu czegoś innego. Może kiedyś wrócę 🙂

Byc może w tym roku mi się to uda, jeśli wypali mi wyjazd bez rodziny na karku 🙂

Stosuj uproszczenia dowolne, ale zdajesz sobie sprawę z tego, że urlop to 26 dni na etacie a ferie szkolne/studenckie to 2 tygodnie?Ponadto, dochodzi kwestia finansów, bo narty to jednak drogi sport.

Obstawiam że może 10% polskich narciarzy jeździ 30 dni w sezonie, co nie powoduje, że reszta ma mniejszą przyjemność z jazdy 😉

 

Kiedyś może wypożyczę. Na razie nie widzę takiej potrzeby, bo już ten RC one 72 jest narta, na której jeździlo mi się diametralnie inaczej niż na starych gigantach. I też nie chce mieć narty bardzo myszkujacej na prostych odcinkach, bo czasem się zdarza zjazd "na kreche", żeby potem się nie bawic w Justynę Kowalczyk na dojeździe do wyciagu.

Po Waszych postach widzę, żeby zostawić te fischery i po prostu dalej na nich doskonalić technikę, bo raczej wielkich różnic na moim poziomie zaawansowania nie zobaczę. Więc w tym sezonie zostają ze mną 🙂

 

Cześć

Nie krytykuję Cię ani nie chcę zmuszać do poświęcania się narciarstwu całkowicie. Po prostu staram się uświadomić Tobie i pewnie innym również, że pomimo sporej ilości sezonów na nartach Twoje doświadczenie jest niewielkie i zmiana nart niewiele/nic nie da a odczucia z jazdy będą przypadkowym zlepkiem wrażeń.

Wniosek wyciągnąłeś w każdym razie słuszny - zostaw Fischery. /Namawiam również do dbałości o przygotowanie sprzętu - ostrzenie, smarowanie itd. robione przez fachowców a nie u przystokowego dziadka. Nawet niewielka zmiana kąta podniesienia, złe smarowanie lub nie zebranie drutu powoduje, że na nartach się jeździć nie da.

Najlepsza narta jaką masz to dobrze przygotowana ta pod butem. 😉

Pozdrowienia

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Nie krytykuję Cię ani nie chcę zmuszać do poświęcania się narciarstwu całkowicie. Po prostu staram się uświadomić Tobie i pewnie innym również, że pomimo sporej ilości sezonów na nartach Twoje doświadczenie jest niewielkie i zmiana nart niewiele/nic nie da a odczucia z jazdy będą przypadkowym zlepkiem wrażeń.

Wniosek wyciągnąłeś w każdym razie słuszny - zostaw Fischery. /Namawiam również do dbałości o przygotowanie sprzętu - ostrzenie, smarowanie itd. robione przez fachowców a nie u przystokowego dziadka. Nawet niewielka zmiana kąta podniesienia, złe smarowanie lub nie zebranie drutu powoduje, że na nartach się jeździć nie da.

Najlepsza narta jaką masz to dobrze przygotowana ta pod butem. 😉

Pozdrowienia

 

Dokładnie i w punkt. Dobrze zrobiony serwis nart może spowodować zupełne inne odczucia z jazdy. To podstawa podstaw. A co do tego, ze piszesz ze o fiszach cisza… Fischer od kilku lat wrócił do czołówki i robi świetne dechy. Tu masz recenzje swojego fischera:

 

Edited by Bruner79
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Cześć

I jeszcze:

Myszkowanie narty to tylko i wyłącznie błąd techniczny! Narta taliowana szuka skrętu ale nie ma to nic wspólnego z myszkowaniem i szybciej pójdzie na krawędzi niż na ślizgu. Dlatego też, jeżeli ktoś na nartach solidnie taliowanych jeździ "na krechę" to:

- albo jest znakomitym narciarzem na trasie wyłączonej z ruchu i mimo wszystko prosi się o kontuzję

- leszczem, który nie zdaje sobie sprawy z tego co robi

Pozdrowienia

Edited by Mitek
  • Like 2
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

46 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

I jeszcze:

Myszkowanie narty to tylko i wyłącznie błąd techniczny! Narta taliowana szuka skrętu ale nie ma to nic wspólnego z myszkowaniem i szybciej pójdzie na krawędzi niż na ślizgu. Dlatego też, jeżeli ktoś na nartach solidnie taliowanych jeździ "na krechę" to:

- albo jest znakomitym narciarzem na trasie wyłączonej z ruchu i mimo wszystko prosi się o kontuzję

- leszczem, który nie zdaje sobie sprawy z tego co robi

Pozdrowienia

Mitku, całkiem poważnie pytam.... Jak zatem dobrze jechać na wyciągu talezykowym/orczykowym by nie myszkowalo? Jak dobrze jechać na nartostradzie płaskiej, gdzie każdy skręt działa hamująco niepotrzebnie.... ?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, KrzysiekK napisał:

Mitku, całkiem poważnie pytam.... Jak zatem dobrze jechać na wyciągu talezykowym/orczykowym by nie myszkowalo? Jak dobrze jechać na nartostradzie płaskiej, gdzie każdy skręt działa hamująco niepotrzebnie.... ?

Cześć

1. Narty prowadzone równolegle z lekkim odciążeniem przodu, zawsze trzeba być przygotowanym na to, że któraś z nart złapie krawędź (nierówność terenu, gruda, szarpnięcie wyciągu) i wtedy trzeba ją odciążyć przechodząc na drugą nartę aby wyrównać ślad. Na orczyku jedziemy wolno jest więc na to dużo czasu. Ja osobiście zazwyczaj jadę na orczyku na jednej z nart, zmieniając je co jakiś czas. Oczywiście druga narta jest postawiona na śniegu ale wyraźnie odciążona.

2. Najlepiej jechać po prostu na równomiernie obciążonych nartach delikatnie postawionych na krawędź. Narta będzie wycinała delikatny łuk ale nie będzie to jazda hamująca a z pewnością nie bardziej niż skrobanie przodem i zmuszanie jej na siłę do jazdy na wprost. Im szybciej jedziemy tym bardziej pilnujemy by narty szły w delikatnym skręcie.

Szybka jazda na na wprost na narcie taliowanej ( ja już nie mówię o sztywnej SL) to naprawdę proszenie się o poważną kontuzję. Gdy narta jest miękka i układa się do śniegu nie jest to aż tak niebezpieczne ale wierz mi znam dwa przypadki, w których jazda na wprost na SL zakończyła się upadkami z kontuzjami - w jednym wypadku kontuzja bardzo poważna. A narciarze byli naprawdę z górnej półki - amatorzy ale trenujący regularnie na tyczkach i startujący MPA.

Pozdrowienia

Edited by Mitek
  • Like 2
  • Thanks 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

1. Narty prowadzone równolegle z lekkim odciążeniem przodu, zawsze trzeba być przygotowanym na to, że któraś z nart złapie krawędź (nierówność terenu, gruda, szarpnięcie wyciągu) i wtedy trzeba ją odciążyć przechodząc na drugą nartę aby wyrównać ślad. Na orczyku jedziemy wolno jest więc na to dużo czasu. Ja osobiście zazwyczaj jadę na orczyku na jednej z nart, zmieniając je co jakiś czas. Oczywiście druga narta jest postawiona na śniegu ale wyraźnie odciążona.

2. Najlepiej jechać po prostu na równomiernie obciążonych nartach delikatnie postawionych na krawędź. Narta będzie wycinała delikatny łuk ale nie będzie to jazda hamująca a z pewnością nie bardziej niż skrobanie przodem i zmuszanie jej na siłę do jazdy na wprost. Im szybciej jedziemy tym bardziej pilnujemy by narty szły w delikatnym skręcie.

Szybka jazda na na wprost na narcie taliowanej ( ja już nie mówię o sztywnej SL) to naprawdę proszenie się o poważną kontuzję. Gdy narta jest miękka i układa się do śniegu nie jest to aż tak niebezpieczne ale wierz mi znam dwa przypadki, w których jazda na wprost na SL zakończyła się upadkami z kontuzjami - w jednym wypadku kontuzja bardzo poważna. A narciarze byli naprawdę z górnej półki - amatorzy ale trenujący regularnie na tyczkach i startujący MPA.

Pozdrowienia

Ludzie, czy Wy sobie zdajecie sprawę jak fajnie że tu są tacy jak @Adam ..DUCH, @Mitek i inni instruktorzy i narciarze z doświadczeniem?! 

  • Like 2
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, Zonk1 napisał:

bo czasem się zdarza zjazd "na kreche", żeby potem się nie bawic w Justynę Kowalczyk na dojeździe do wyciagu.

dobre slalomki prowadzone skrętami na płaskim dojeździe potrafią być szybsze od tych Twoich Fischerów na krechę

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, kordiankw napisał:

Dobra dobra... Jaki instruktor opowie o tych niuansach? Większość jeżdżących jeździ od dziecka i takie rzeczy łapią intuicyjnie, odruchowo ... A jak staremu zachciało się nart to jedyne odruchy jakie ma, to żeby się nie połamać a za taką wiedzę musi płacić...

A jak na stoku zapyta się człowiek o jakieś ,,szczegóły,, to taki ,,przystokowy,, instruktor odpowie coś w stylu ,,ale pan jest detalista,, ... Dlatego jak Mitek wyklepal taki tekst to się ogarniam. No bo.... Jestem na stoku, twardo, zlodzone przy wjeżdżaniu orczykiem albo nartostrada a ja jechać nie umiem bo wrażenia z nóg idą takie jak z rolek gdy któraś we wzdłużna koleinę wpadnie ... A już w ogóle najgorzej jak lewa wpadnie w koleinę która to koleina skręca w prawo i jeb ... A krętaż kości udowej już nie ten co onegdaj... I sobie człowiek myśli.... No k..a nie umiem jeździć. A tu wychodzi że ok, jeździć nie umiem ale każdy tak ma i są na to chwyty.... Więc niech będzie i wazelina żeby się Im pisać chciało a ja bym sobie korzystał... Za friko. Czysty egoizm 🤣

  • Like 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, KrzysiekK napisał:

Dobra dobra... Jaki instruktor opowie o tych niuansach? Większość jeżdżących jeździ od dziecka i takie rzeczy łapią intuicyjnie, odruchowo ... A jak staremu zachciało się nart to jedyne odruchy jakie ma, to żeby się nie połamać a za taką wiedzę musi płacić...

A jak na stoku zapyta się człowiek o jakieś ,,szczegóły,, to taki ,,przystokowy,, instruktor odpowie coś w stylu ,,ale pan jest detalista,, ... Dlatego jak Mitek wyklepal taki tekst to się ogarniam. No bo.... Jestem na stoku, twardo, zlodzone przy wjeżdżaniu orczykiem albo nartostrada a ja jechać nie umiem bo wrażenia z nóg idą takie jak z rolek gdy któraś we wzdłużna koleinę wpadnie ... A już w ogóle najgorzej jak lewa wpadnie w koleinę która to koleina skręca w prawo i jeb ... A krętaż kości udowej już nie ten co onegdaj... I sobie człowiek myśli.... No k..a nie umiem jeździć. A tu wychodzi że ok, jeździć nie umiem ale każdy tak ma i są na to chwyty.... Więc niech będzie i wazelina żeby się Im pisać chciało a ja bym sobie korzystał... Za friko. Czysty egoizm 🤣

Cześć

Jak to kolega trep Ci wszystko w Szczyrku wytłumaczy, objaśni i pokaże.

Serdeczne pozdrowienia

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Nie krytykuję Cię ani nie chcę zmuszać do poświęcania się narciarstwu całkowicie. Po prostu staram się uświadomić Tobie i pewnie innym również, że pomimo sporej ilości sezonów na nartach Twoje doświadczenie jest niewielkie i zmiana nart niewiele/nic nie da a odczucia z jazdy będą przypadkowym zlepkiem wrażeń.

Wniosek wyciągnąłeś w każdym razie słuszny - zostaw Fischery. /Namawiam również do dbałości o przygotowanie sprzętu - ostrzenie, smarowanie itd. robione przez fachowców a nie u przystokowego dziadka. Nawet niewielka zmiana kąta podniesienia, złe smarowanie lub nie zebranie drutu powoduje, że na nartach się jeździć nie da.

Najlepsza narta jaką masz to dobrze przygotowana ta pod butem. 😉

Pozdrowienia

 

Nie odbieram tego jako krytykę, ale gdzie wyznaczasz doświadczonego narciarza? Szczerze mówiąc nie da się chyba tego tak arbitralnie określić - ktoś spędza 30 dni w Alpach i jeździ na okrągło, a ktoś 30 dni w Polsce i stoi w kolejce do wyciagu albo katuje jedna 400m trasę. No ilość kilometrów przejechanych jest nieporównywalna. 

Z przygotowaniem sprzętu masz rację, sam obserwowałem, że zależnie od miejsca serwisowania jezdzilo mi się inaczej w podobnych temperaturach na tych samych stokach (i nartach). 

 

6 godzin temu, Jan napisał:

dobre slalomki prowadzone skrętami na płaskim dojeździe potrafią być szybsze od tych Twoich Fischerów na krechę

Chciałbym to kiedyś zobaczyć i nie mówię tego z przekąsem - jeszcze po prostu nie widziałem nikogo kto by mnie wyprzedzał skręcając na płaskim (tu mówię o starych nartach - na nowych za mala próba)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...