Jump to content

Kije Leki z Trigger S - kontuzjogenne ?


mario33
 Share

Recommended Posts

Małżonka miała wypadek na nartach. Sam upadek nie był jakiś poważny, mała prędkość, przytrzymało nartę na większej ilości śniegu, wywrotka. Natomiast przy upadku kompletnie nie zadziałał system wypięcia kija Leki z mocowaniem Trigger S. Efekt ? Pęknięta kość w nadgarstku.

 

Ktoś miał takie doświadczenia ? 
 

Ja jestem wściekły, bo to ja namówiłem ją na te kije z tymi mocowaniami. Ja kije bardzo sobie chwaliłem, są super wygodne w obsłudze. Sam miałem z moimi kilka wywrotek ale tego się nie spodziewałem... raczej pójdą do kosza, obie pary.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 102
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Małżonka miała wypadek na nartach. Sam upadek nie był jakiś poważny, mała prędkość, przytrzymało nartę na większej ilości śniegu, wywrotka. Natomiast przy upadku kompletnie nie zadziałał system wypięcia kija Leki z mocowaniem Trigger S. Efekt ? Pęknięta kość w nadgarstku.

 

Ktoś miał takie doświadczenia ? 
 

Ja jestem wściekły, bo to ja namówiłem ją na te kije z tymi mocowaniami. Ja kije bardzo sobie chwaliłem, są super wygodne w obsłudze. Sam miałem z moimi kilka wywrotek ale tego się nie spodziewałem... raczej pójdą do kosza, obie pary.

raczej pech. Powiedz, kiedy je wyrzucasz to je odbiorę :)))

Link to comment
Share on other sites

Małżonka miała wypadek na nartach. Sam upadek nie był jakiś poważny, mała prędkość, przytrzymało nartę na większej ilości śniegu, wywrotka. Natomiast przy upadku kompletnie nie zadziałał system wypięcia kija Leki z mocowaniem Trigger S. Efekt ? Pęknięta kość w nadgarstku.

 

Ktoś miał takie doświadczenia ? 
 

Ja jestem wściekły, bo to ja namówiłem ją na te kije z tymi mocowaniami. Ja kije bardzo sobie chwaliłem, są super wygodne w obsłudze. Sam miałem z moimi kilka wywrotek ale tego się nie spodziewałem... raczej pójdą do kosza, obie pary.

Poproszę na PW adres kosza.

 

Ze złamaniem przykra sprawa.

Inne kije raczej sytuacji by nie zmieniły.

Po prostu pech.

Link to comment
Share on other sites

Inne kije raczej sytuacji by nie zmieniły.

Staram się zanalizować sytuację i podjąć racjonalną decyzję.

 

Przy zwykłych kijkach puszczasz chwyt i kij wysuwa się z dłoni. Przy Leki, jeżeli kij się nie wypnie, to nawet jak puścisz to uchwyt zostaje de fakto w zagłębieniu dłoni. Prawdopodobieństwo mocnego na nim „wsparcia” jest większe... 

 

PS: to nie kije „racingowe” ;)   raczej modele dość proste. Nie wiem, czy warto się o nie bić  :lol:

Link to comment
Share on other sites

Małżonka miała wypadek na nartach. Sam upadek nie był jakiś poważny, mała prędkość, przytrzymało nartę na większej ilości śniegu, wywrotka. Natomiast przy upadku kompletnie nie zadziałał system wypięcia kija Leki z mocowaniem Trigger S. Efekt ? Pęknięta kość w nadgarstku.

 

Ktoś miał takie doświadczenia ? 

 

Wypięcie działa przy większej dynamice, czyli de facto większej prędkości przy upadku. Doświadczone ;-) 

Problem podobny do tego co w wiązaniach - w większości wypadków przy dużej prędkości narty się wypną, ale jak ktoś na Ciebie wpadnie kiedy stoisz, lub poruszasz się wolno - nie ma bata - legniesz z wpiętymi butami.

Link to comment
Share on other sites

 

Przy zwykłych kijkach puszczasz chwyt i kij wysuwa się z dłoni. Przy Leki, jeżeli kij się nie wypnie, to nawet jak puścisz to uchwyt zostaje de fakto w zagłębieniu dłoni. Prawdopodobieństwo mocnego na nim „wsparcia” jest większe... 

 

Ale w takim razie po co wyrzucać Leki, po prostu nie używać pasków i będzie jak z każdymi innymi. A da się tam żle założyć paski jak w zwykłych uchwytach czy raczej nie? Bo może problem z tym jest?

Link to comment
Share on other sites

Używam tego systemu od tego sezonu, ostatnie 10 lat jeździłem bez pętli, ale że dostałem rękawice pod ten system to stwierdziłem, że kupie kije do nich. Pierwsze 10 dni jeździłem z zapiętymi, później miałem upadek na tyczkach, gdzie kijek stanął na sztorc w moim kierunku i system nawet nie miał szansy zadziałać. Kamizelka z żółwikiem uratowała mi żebra. Wróciłem do jazdy bez wpinania się w cokolwiek.

Link to comment
Share on other sites

 Wróciłem do jazdy bez wpinania się w cokolwiek.

Tez mam kije z tym systemem i przez jakiś czas podjarany uzywalem tego systemu, ale jak sobie zasymulowalem "wypiecie" kijka z reki tooo okazało się, ze nie jestem w stanie, nawet pomimo dużego szarpniecia pozbyć się kijka. Nie wiem czy cos nie tak z moimi kijami, czy sila musi być duuuuużo wieksza, ale od tej pory nie wpinam się. Biorac pod uwagę jak dużej sily to wymaga (przynajmniej w moich kijach) i ze jeszcze ta sila musi zadzialac w odpowiednim kierunku, mysle, ze może to narobić więcej szkody niż korzyści. 

Link to comment
Share on other sites

Tez mam kije z tym systemem i przez jakiś czas podjarany uzywalem tego systemu, ale jak sobie zasymulowalem "wypiecie" kijka z reki tooo okazało się, ze nie jestem w stanie, nawet pomimo dużego szarpniecia pozbyć się kijka. Nie wiem czy cos nie tak z moimi kijami, czy sila musi być duuuuużo wieksza, ale od tej pory nie wpinam się. Biorac pod uwagę jak dużej sily to wymaga (przynajmniej w moich kijach) i ze jeszcze ta sila musi zadzialac w odpowiednim kierunku, mysle, ze może to narobić więcej szkody niż korzyści. 

 

Dokładnie, w moich sprawdzałem, to będzie kilkanaście kilo tak na oko. Dodatkowo, są kierunki przyłożenia siły, gdzie wypięcie po prostu nie jest możliwe. 

Link to comment
Share on other sites

Małżonka miała wypadek na nartach. Sam upadek nie był jakiś poważny, mała prędkość, przytrzymało nartę na większej ilości śniegu, wywrotka. Natomiast przy upadku kompletnie nie zadziałał system wypięcia kija Leki z mocowaniem Trigger S. Efekt ? Pęknięta kość w nadgarstku.

 

Ktoś miał takie doświadczenia ? 
 

Ja jestem wściekły, bo to ja namówiłem ją na te kije z tymi mocowaniami. Ja kije bardzo sobie chwaliłem, są super wygodne w obsłudze. Sam miałem z moimi kilka wywrotek ale tego się nie spodziewałem... raczej pójdą do kosza, obie pary.

 

Musiałem trochę pokombinować bo org. zaczep nie zapewniał wystarczającego oparcia dla dłoni dziecka, zamiast wyrzucać, możesz  założyć zwykły pasek, system dalej działa w 100% w razie szarpnięcia, tyle tylko, że tak samo jak w org. owo szarpnięcie musi mieć określony kierunek.

ki.JPG

Link to comment
Share on other sites

Małżonka miała wypadek na nartach. Sam upadek nie był jakiś poważny, mała prędkość, przytrzymało nartę na większej ilości śniegu, wywrotka. Natomiast przy upadku kompletnie nie zadziałał system wypięcia kija Leki z mocowaniem Trigger S. Efekt ? Pęknięta kość w nadgarstku.

 

Ktoś miał takie doświadczenia ? 
 

Ja jestem wściekły, bo to ja namówiłem ją na te kije z tymi mocowaniami. Ja kije bardzo sobie chwaliłem, są super wygodne w obsłudze. Sam miałem z moimi kilka wywrotek ale tego się nie spodziewałem... raczej pójdą do kosza, obie pary.      

 

Link to comment
Share on other sites

Chętnie przytulę jak masz wyrzucić :) Współczuję oczywiście małżonce ,natomiast żaden system nie zapewnia w 100 % bezpieczeństwa i to w każdej instrukcji jest napisane tłustym drukiem .Kiedyś kijkiem z pętelką złamałem sobie żebro ,żeby to raz i co jeżdżę bez kijków? nie,zmieniłem na Leki z myślą że może w niektórych sytuacjach coś ten system pomoże ale nie obrażę się na producenta jak w danej sytuacji nic nie da.Nie wiem czy czytałeś instrukcję bezpieczeństwa nowych wiązań narciarskich ? wszędzie jest ostrzeżenie ,że nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i są sytuacje w których system może nie zadziałać ,cóż jak chcesz mieć gwarancję absolutną ,zostań w domu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share


×
×
  • Create New...