Skocz do zawartości

Odciążenie


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

Kuba, o ile to ten, to bardziej freerajdowiec. To tłumaczy wiele. Kopanie poczuć można nieźle na dobrej slalomce. Zwłaszcza jak zostaniemy cokolwiek z tyłu.

 

Jeszcze raz polecam wrócić do filmików Francuza: https://www.youtube....?v=C4okKVhCvBQ  Objaśnia skręt karwingowy, ale w dużym stopniu dotyczy to każdego innego skrętu w przeciętnych warunkach trasowych. W zasadzie... nie ma żadnego odciążenia, z wyjątkiem odciążenia narty wewnętrznej przy inicjacji kolejnego skrętu. W fazie "nieważkości", po zakończeniu skrętu jesteśmy naturalnie odciążeni przez oddanie energii wygiętej narty i antycypację tułowia, który już poszło w skręt (to tak w dużym uproszczeniu, zachęcam do prześledzenia filmów. A zaczynamy skręt przez odciążenie narty wewnętrznej i ustawienie jej pod kątem (patrz drugi filmik). Gdy jest naprawdę stromo i ciężko, bo np. grząski śnieg, wtedy stosuję dodatkowe odciążenie dolne, czyli celowo podciągam pod tyłek obie nogi, przemieszczam je "w powietrzu" i "wpuszczam" w nowy skręt. I tylko w naprawdę trudnych sytuacjach, przypominam, że mówimy o jeździe trasowej, stosuję odciążenie górne, czyli wyprost, który pociąga narty do góry, powiedzmy klasyczne NW. Niekiedy z obskokiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 168
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Kuba, piszesz bzdury. Kompletne. 

Cała zabawa (no, spora część zabawy) w jeździe na nartach w skręcie polega na wykorzystywaniu sprężystości narty - było tak od zawsze, technika NWN na tym polega.

Narty które nie oddają energii to tzw. kołki - mogę Ci tanio sprzedać jedna parę slalomowych Rossignoli 9S w dobrym stanie skoro Ci wszystko jedno.

 

Cały ten podwątek traktuję jako ciekawostkę przyrodniczą - są ludzie którzy świetnie jeżdżą (ocniasz się na 10, nie mam powodów, by nie wierzyć) ale kompletnie olewają "teorię". 

Są też teoretycy - gawędziarze opracowujący dialektyczne teorie narciarskiego futbolu i analizujący kąty, srąty i mięśnie brzucha i tylko sami siebie rozumieją bo nikt nie czai o czym piszą. 

Z tych dwóch wybieram pierwszy wariant : D

 

Tak nawiasem - co do twojego doświadczenia z taboretami (niebezpieczne jeżeli się narta ześlizgnie) - nie stań na narcie tylko sobie na niej poskacz - zobaczysz jak działa sprężyna : 

Podczas jazdy narciarz ma ogromną energie, ale kinetyczną , dlatego zajmowanie się energią" zmagazynowaną " w narcie która stanowi ułamek promila całkowitej energii jest żartem. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas jazdy narciarz ma ogromną energie, ale kinetyczną , dlatego zajmowanie się energią" zmagazynowaną " w narcie która stanowi ułamek promila całkowitej energii jest żartem. :rolleyes:

 

Rożnica jest taka, że energię kinetyczną poczujesz waląc na pełnej prędkości w słup od wyciągu a zmagazynowaną w narcie poczujesz w przechodzeniu z krawędzi na krawędź.

PS: na jakich nartach jeździsz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Pozazdrościć !  Nie odkryłeś nic nowego !

Być może zdaje ci się, że o nawykach tylko Ty wiesz!  !

jak sądzisz jak długo trzeba się z tym instruktorem umawiać i za ile, żeby te nawyki tylko wykorzenić do zera.

A jak długo, by następne sobie przyswoić ?

Może znasz nawet osobiście takiego instruktora ? Który ci bardzo pomógł !

... przeczytałem nie tak dawną pewną opowiastkę jakiegoś trenera zza oceanu. W sieci kursuje. To sobie można szukać. Zawodnik miał stagnację.

Główną wadą było robienie A. Żadne próby nie dały poprawy. Tracił do rówieśników na zawodach. Ten trener doszedł do wniosku, że jedyną metodą było resetowanie do zera. "Oduczenie"(dziwnie brzmi-prawda?) się jeździć. Trwało to sezon. Sezon dla zawodnika to nie jest tydzień w Alpach-zgodzisz się ?

Jak trener doszedł do wniosku, że jest zresetowany, to rozpoczął naukę po swojemu (coś co mi sugerujesz !). Po dwóch latach nauki ruszył do przodu.

Wyniki w zawodach zaczęły się poprawiać. Po trzech latach !

No więc w jakim powiecie pracuje ten instruktor, lub instruktorka, którzy mnie zresetują w kilka dni i poprawią nieco w dalsze kilka ?

Masz zdaje się naiwną wiarę w instruktorów. Oczywiście to nieraz godni szacunku ludzie. Którzy przez swoje umiejętności, przede wszystkim pedagogiczne, potrafią czegoś nauczyć, nawet najmniej zdolnych, czy bardzo wystraszonych. To jest ich głównym zadaniem.

Nieco wyżej to nie są instruktorzy tylko trenerzy. Ja jestem takim, w swoim zarozumialstwie, dla siebie i żony.

Wydawało mi się że zakładając wątek i dokonując w nim swoich wpisów szukasz odpowiedzi na dręczące cię pytanie "jak coś poprawić".

Forma odpowiedzi powoduje że nie wiem jak ją interpretować, nie wiem tym bardziej że okraszona jest aż tyloma wykrzyknikami.

Być może pytałeś samego siebie i tylko z samym sobą chcesz rozmawiać o swoich wątpliwościach.

Jeżeli tak jest to moim zdaniem wystarczająco tego nie zaznaczyłeś i być może z tego właśnie wynika nasze swoiste niezrozumienie /  nieporozumienie.

Swoją drogą po co pytasz jeżeli wiesz ?, chyba że nie pytałeś nikogo z nas ?.

Z drugiej znów strony przytaczasz przykład potwierdzający konieczność resetu ale od razu go negujesz.

Może jednak należałoby dla własnego dobra chociaż raz spróbować ?.

Założę się że co najmniej jeden z forumowych instruktorów zaoferuje ci pierwszą lekcję gratis, jeżeli tak będzie skorzystaj i spróbuj choćby z tej jednej.

Serdecznie i życzliwie pozdrawiam.

 

Ps. Liczę na to że tym razem moje intencje zostaną dobrze odebrane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak są kiepskie to są to tzw. kołki i się kupuje lepsze. Tzn, że nie są sprężyste tylko plastyczne.

Ale szczerze mówiąc ja jeszcze nie widziałem nart które by się uszkodziły pod ciężarem człowieka.

 

Kończ Waść, wstydu oszczędź : )

o nie :) widziałam gościa, co wbił narty i oparł o połączone kijki. I chciał się na nich położyć, a że miał ponad 100kg, narta nie wytrzymała.

Ja też sie wtedy polożyłam...ze śmiechu :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Przepraszam za swoje wątpliwości w tym temacie! Przepraszam wszystkich bez wyjątku. Zawsze miałem wątpliwości odnośnie swojej wiedzy. Nawet w swoim zawodzie.
Tak to jest ze mną! Tyle razy sobie przysięgałem, skończ z tym teoretycznym narciarstwem! Zajmij się praktyką! Wydaj te parę stówek na instruktora. A jak nie będziesz zadowolony z poziomu nauki, to poszukaj lepszego. Może byłego zawodnika z tyczkami. Ale to czasochłonne, kosztowne i musiałbym pozbawić moją kochaną żonę przyjemności jeżdżenia ze mną. Poza tym podniesienie mojego poziomu nie jest takie ważne. To chwilowy kaprys w sezonie zimowym. Nie jestem przecież liderem eliminacji powiatowych. I nie czekają na mnie wojewódzkie.

Chętnie się spotkam z jednym z forumowych instruktorów. Choć niekoniecznie musi się legitymować papierami. Jedyne miejsce jakie wchodzi w rachubę to w zasadzie Mosorny(proszę pisać prywatnie, to jakoś się umówimy). Skrzyczne też ew. w chodzi w rachubę, ale przy dobrych warunkach i w dzień powszedni. Musiałbym wydać tam znacznie więcej cennej kasy. A na Mosornym jestem Super Senior. I stok, na poprawę poziomu jest ostatnio bardzo dobry z rana.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu razem z żoną nie możecie pojeździć z instruktorem ?

A czemu razem z żoną nie możecie pojeździć z instruktorem ?


Witam

Oczywiście możemy. Mieliśmy nawet w Koninkach bardzo dobrą znajomą starszą instruktorkę. Niestety już nie żyje. Była bardzo dzielna, ponieważ z humorem rozmawiała z nami o swojej śmiertelnej chorobie, jeszcze jeżdżąc na nartach.
Uczyła głównie dzieci. I miała zawsze sporo klientów. Nie wiem dlaczego, ale jak przejeżdżałem obok jej grupki, to często byłem dla jej podopiecznych żywym przykładem prawidłowej jazdy. Jeżdżąc z moją żoną(były w podobnym wieku), zawsze nieco się dziwiła, że Ty potrafisz tak szybko jeździć?

Tak się zdarzyło, w czasie mojego dość długiego narciarskiego życia, że znałem paru instruktorów osobiście. Częściej widywałem na stoku instruktorów. Nosili dawniej takie znaczki PZN. Niektórzy mieli na plecach napisane "instruktor". Jeszcze inni nie mieli nic takiego na sobie, ale mogli być instruktorami. W końcu były takie stoki i narciarze na nich jeżdżący, że lepiej było się nie kompromitować!
Tak to jest z instruktorami. Szanuję jednak ich porządną pracę. Lepiej aby skierowali swoje wysiłki na młode kadry. My, niemłodzi Super Seniorzy jakoś damy sobie radę.


Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam


Odciążenia.

Veteranie,

miałem dzisiaj spróbować swoich sił z kompensacją, ale jeździło się tak dobrze, że nawet o tym nie myślałem. A tak poważnie, chcę jeszcze popracować nad innymi elementami, a kompensacja ewentualnie pod okiem jakiegoś trenera/instruktora.

Niemniej chciałem Ci pokazać moje, typowe odciążenie NW i przy okazji o coś zapytać.

 

Podoba mi się różnica między klatką 4 i 5 - moment dogonienia nart.

1)

1.png

2)

2.png

3)

3.png

4)

4.png

5)

5.png

 

 

Z tym elementem wiąże się moje pytanie dotyczące kompensacji.

W NW doganiasz narty wyjściem do góry i do przodu (biodra wędrują nad stopy lub stopy pod biodra - zależy od punktu widzenia). W kompensacji biodra nie idą do przodu, kolana wędrują w stronę klatki (tak jak pisałeś); rozumiem, że w tym samym momencie następuje dogonienie nart poprzez cofnięcie stóp pod siebie, tak? Czy Twoim zdaniem kompensacja jest równie efektywna w tym elemencie jak NW? Pytam bo są w sieci publikacje twierdzące, że jest skuteczniejsza i przede wszystkim szybsza. :rolleyes: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Veteranie,
miałem dzisiaj spróbować swoich sił z kompensacją, ale jeździło się tak dobrze, że nawet o tym nie myślałem. A tak poważnie, chcę jeszcze popracować nad innymi elementami, a kompensacja ewentualnie pod okiem jakiegoś trenera/instruktora.
Niemniej chciałem Ci pokazać moje, typowe odciążenie NW i przy okazji o coś zapytać.
 
Podoba mi się różnica między klatką 4 i 5 - moment dogonienia nart.
1)
attachicon.gif1.png
2)
attachicon.gif2.png
3)
attachicon.gif3.png
4)
attachicon.gif4.png
5)
attachicon.gif5.png
 
 
Z tym elementem wiąże się moje pytanie dotyczące kompensacji.
W NW doganiasz narty wyjściem do góry i do przodu (biodra wędrują nad stopy lub stopy pod biodra - zależy od punktu widzenia). W kompensacji biodra nie idą do przodu, kolana wędrują w stronę klatki (tak jak pisałeś); rozumiem, że w tym samym momencie następuje dogonienie nart poprzez cofnięcie stóp pod siebie, tak? Czy Twoim zdaniem kompensacja jest równie efektywna w tym elemencie jak NW? Pytam bo są w sieci publikacje twierdzące, że jest skuteczniejsza i przede wszystkim szybsza. :rolleyes:




Witam

Od razu wyjaśnię, że ja nie rozumie określenia cofanie stóp. Pisałem o tym na forum. Może to jest dosłowne tłumaczenie z języka Harba. Dla mnie to jest zgięcie goleni(kąt jaki tworzą z nartą). To się zmienia w czasie skrętu. I to można zmienić(naciskając na języki). Ja tylko to robię świadomie. Nie uświadamiam sobie cofania stóp, choć one się cofają w stosunku do kolan, to jest oczywiste. Naciskając na te języki możemy wychylić górę ciała(tors) bardziej do przodu). Ale możemy to zniweczyć obniżając jednocześnie pupę(siadając). Wychylenie do przodu, doganianie nart, na stromym stoku, w momencie gdy zaczynają skręcać, zależy od ugięcia trzech stawów, W kostkach(golenie do przodu), w kolanach("siedzimy" mniej lub więcej) i biodrach(tors bardziej do przodu, czy więcej w pionie0.

Proszę sobie zrobić parę klatek z filmu, np. Glashana lub innego. Powinien być filmowany z boku. I zobaczyć jak ma ustawione golenie w stosunku do nart. Jak jest ugięty w kolanach, Jak jest wychylony tors do przodu(np. rzut głowy na narty).

Odciążenie ten moment-narty płasko, dzioby zrównane. A kilka klatek dalej już narty jadą na krawędzi prosto w dół. Wcześniej po momencie "płasko" należy je energicznie gonić, by nie było odchylenia torsu do tyłu i narty nie "uciekły". Gonimy je przez pochylenie torsu w dół(a nie prostowanie go). Prostowanie odchyla często ciało do tyłu. Możemy to skompensować mocniej naciskając na języki. Prostowanie ma jeszcze tą wadę, że czasie gdy mamy przekręcić na krawędź nartę zewnętrzną, jest ona dodatkowo dociskana(akcja-reakcja).

W klatce 5 docisnąłeś języki. Porównaj z 4 klatką. Jaki kąt mają golenie z nartą w tych klatkach? A gdyby w 4 klatce, był taki kąt goleni jak w 5? A w 5 większy. A dodatkowo w 5 pochyliłbyś jeszcze tors do przodu. To jaki byłby efekt dogonienia nart? Gdzie nad nartami byłby środek ciężkości?

O to chodzi! Ja mam identyczne problemy. Które jeszcze wzrastają, gdy stok jest dość stromy i gładki. Jak wtedy dogonić narty? Gdy jeszcze jest problem nie trzymania na krawędziach(bo mam za małe zakrawędziowanie i narty zbyt płasko), tylko zsuwam się na krawędziach nieco w bok, jadących do przodu nart. A należałoby je dogonić, wciąć w stok(mieć lepsze oparcie) i w drugą stronę. Ktoś w tym momencie mógłby złośliwie powiedzieć. Podciągnij kolana! Po co ci oparcie?

Pozdrawiam

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę sobie zrobić parę klatek z filmu, np. Glashana lub innego. 

...........

...........
O to chodzi! Ja mam identyczne problemy. Które jeszcze wzrastają, gdy stok jest dość stromy i gładki. Jak wtedy dogonić narty?

 

Jakie gonienie nart ?

Nie widzę, żeby Glashan musiał gonić narty.

 

Wy już chyba zupełnie odpłynęliście : D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harb widzi:
http://harbskisysems...reilly.html?m=1


Witam

Może by tak włączyć się w komentowanie niuansów technicznych, na poziomie światowym? Dla mnie to zbyt duży wysiłek. Musiałbym zbyt często sięgać do słownika(gramatyki), by sprawdzić, czy dobrze odmieniłem jakiś czasownik. Ale koledzy z forum, z biegłą znajomością w piśmie, mogliby to uczynić bez trudności.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

sajensfikszin :D

a tu cos specjalnie dla Veterana biorac pod uwage jego ostatnie zakupy

 

 

Witam

Od razu wyjaśnię, że ja nie rozumie określenia cofanie stóp. Pisałem o tym na forum. Może to jest dosłowne tłumaczenie z języka Harba. Dla mnie to jest zgięcie goleni(kąt jaki tworzą z nartą). To się zmienia w czasie skrętu. I to można zmienić(naciskając na języki). Ja tylko to robię świadomie. Nie uświadamiam sobie cofania stóp, choć one się cofają w stosunku do kolan, to jest oczywiste. Naciskając na te języki możemy wychylić górę ciała(tors) bardziej do przodu). Ale możemy to zniweczyć obniżając jednocześnie pupę(siadając). Wychylenie do przodu, doganianie nart, na stromym stoku, w momencie gdy zaczynają skręcać, zależy od ugięcia trzech stawów, W kostkach(golenie do przodu), w kolanach("siedzimy" mniej lub więcej) i biodrach(tors bardziej do przodu, czy więcej w pionie0.

Proszę sobie zrobić parę klatek z filmu, np. Glashana lub innego. Powinien być filmowany z boku. I zobaczyć jak ma ustawione golenie w stosunku do nart. Jak jest ugięty w kolanach, Jak jest wychylony tors do przodu(np. rzut głowy na narty).

Odciążenie ten moment-narty płasko, dzioby zrównane. A kilka klatek dalej już narty jadą na krawędzi prosto w dół. Wcześniej po momencie "płasko" należy je energicznie gonić, by nie było odchylenia torsu do tyłu i narty nie "uciekły". Gonimy je przez pochylenie torsu w dół(a nie prostowanie go). Prostowanie odchyla często ciało do tyłu. Możemy to skompensować mocniej naciskając na języki. Prostowanie ma jeszcze tą wadę, że czasie gdy mamy przekręcić na krawędź nartę zewnętrzną, jest ona dodatkowo dociskana(akcja-reakcja).

W klatce 5 docisnąłeś języki. Porównaj z 4 klatką. Jaki kąt mają golenie z nartą w tych klatkach? A gdyby w 4 klatce, był taki kąt goleni jak w 5? A w 5 większy. A dodatkowo w 5 pochyliłbyś jeszcze tors do przodu. To jaki byłby efekt dogonienia nart? Gdzie nad nartami byłby środek ciężkości?

O to chodzi! Ja mam identyczne problemy. Które jeszcze wzrastają, gdy stok jest dość stromy i gładki. Jak wtedy dogonić narty? Gdy jeszcze jest problem nie trzymania na krawędziach(bo mam za małe zakrawędziowanie i narty zbyt płasko), tylko zsuwam się na krawędziach nieco w bok, jadących do przodu nart. A należałoby je dogonić, wciąć w stok(mieć lepsze oparcie) i w drugą stronę. Ktoś w tym momencie mógłby złośliwie powiedzieć. Podciągnij kolana! Po co ci oparcie?

Pozdrawiam

Pozdrawiam

Cofanie stop  to nie pochylenie goleni - chodzi o niewysuwanie narty wewn bardzo do przodu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cofanie stop  to nie pochylenie goleni - chodzi o niewysuwanie narty wewn bardzo do przodu...

Oj jak mi się nie podoba azjatycki styl jazdy, taki sztuczny jakiś.

Tu jest jazda:

A zwłaszcza od 0:27s.

 

Co do cofania stóp a nie wysuwania wewnętrznej. To dwa inne zagadnienia.

Nie wysuwanie wewnętrznej to kontrolowanie jej wysunięcia na początku skrętu, później im skręt bardziej podkręcony lub im bardziej stromo tym wewnętrzna może bardziej wyjechać. Ważne by nie inicjować skrętu przez wysunięcie bo to blokuje sylwetkę. Ewentualna próba obniżenia to jedynie wrzucenie biodra, pisaliśmy już o tym.

 

Cofanie stóp pod siebie, o którym pisał Veteran to element kompensacji. Popatrz na PŚ, oni nie odciążają NW, w górę i do przodu tylko siedząc na kiblu ciągną kolana do klatki i w tym samym czasie aby znów znaleźć się nad nartami cofają stopy pod siebie. Chodzi o to by stopy znalazły się pod biodrami w momencie przejścia ze skrętu w skręt. Czasami słucham pana Domańskiego (komentator eurosport) często twierdzi, że ktoś został za nartami a na międzyczasie -0,5s. Oni nie zostają na tyłach bo "nie umiom" tylko dlatego by dostać kopa, a później przechodząc do nast. skrętu doganiają narty, cofając stopy pod siebie.

 

mh.png

 

IMHO w jeździe amatorskiej po stoku, wystarczy zwykłe NW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie nie pisalem, ze mi sie podoba :P chodzilo o odciazenie. Ci z filmiku spoko, tak po ludzku. Probowalem machniecia reka przy wyjsciu i pare razy sie zdziwilem :D

IMHO lepiej wzorować się na takich młodziakach jeźdzących po ludzku. O jakim machnięciu ręką piszesz? Imitacja zabicia kija?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...