Skocz do zawartości

Policja!


Assassin

Rekomendowane odpowiedzi

Sally, bubol, jak myślicie dlaczego w Austrii, we Włoszech itp. czyli w krajach o zdecydowanie większych tradycjach w masowym uprawianiu narciarstwa widać policję na stokach? Co oni tam mają do roboty? Pilnują niesfornych Polaków?

Czy to ,że na drogach stoi wiecej patroli -od czasu do czasu (bo trzeba zasilic budżet pieniązkami za mandaty) powoduje większa odpowiedzialność kierowców ?Zwalnia tam gdzie stoi patrol a dalej hulaj dusza Tak samo na stoku tam gdzie policjant to wszyscy swięci a dalej...jak ma wypic to wypije Gdyby patrole rozwiazywały problemy to co roku nie zatrzymywaliby tyle pijanych kierowców. Nie byłam nigdy na nartach ani w Austrii, we Włoszech itp.Szczerze to nie wiem Byc może dlatego ze własnie jak piszesz tam jest masówka.I byc moze wraz ze wzrostem masowości tego sportu będzie taka potrzeba w Polsce. Ja na razie takiej potrzeby nie widze ale moze sie mylę.Moze będzie tak jak pisałam "bardziej wierzę w wychowanie niż nadzorowanie i pilnowanie" A jakie zadania ma policja własnie w tych krajach ? Sally

Użytkownik sally67 edytował ten post 30 październik 2012 - 21:47

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

we włoszech carabinieri niejako zastępują nasz GOPR - ewakuują , czy też zwożą rannych, ustalają przyczyny wypadków, oraz (miałem okazję się przekonać) odbierają licencje instruktorskie (rekwirują); A do tego jeśli jeździmy w trentino, sprawdzają nasze papiery instruktorskie, sprawdzają pozwolenia o pracę, a w razie czego walą mandaty, odbierają karnety itd:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

we włoszech carabinieri niejako zastępują nasz GOPR - ewakuują , czy też zwożą rannych, ustalają przyczyny wypadków, oraz (miałem okazję się przekonać) odbierają licencje instruktorskie (rekwirują); A do tego jeśli jeździmy w trentino, sprawdzają nasze papiery instruktorskie, sprawdzają pozwolenia o pracę, a w razie czego walą mandaty, odbierają karnety itd:)

Tam niema odpowiednika GOPR-u ?Tylko carabinieri? Czy to i to?

hm..- napisz coś więcej - w jakich okolicznościach, jaka podstawa formalna itd..

Tu widze kolezanka tez coś pisała http://www.skiforum....uot-narciarskie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

A czy ktoś widział kiedyś burdy w kolejkach do wyciągu?Chyba się władzy z niektórymi stadionami pomyliło,bo jak długo jeżdżę to burd w kolejce nie widziałem.Jak zwykle zaczynamy od góry,zamiast od podstaw,tak jest ze wszystkim,zamiast wydawać pieniądze na szkolenie młodzieży,edukację narciarską dzieci,uświadomienie ludzi,że narciarstwo to sport ,wspaniały,dający wiele radości,ale często niebezpieczny,uświadamiać jakie zagrożenia za sobą niesie i jak jeździć aby im zapobiegać,to stawia się panów, którzy mają karcić ludzi,którzy w dużej części nie znają nawet dekalogu FIS i ogólnych zasad zachowania na stoku.Nie mówię,że nie są potrzebni,ani,że są,ale na pewno bardziej potrzebne jest edukowanie społeczeństwa,bo wiadomo,że prewencja w każdej dziedzinie daje lepsze efekty,a domu nie buduje się przecież od dachu.

Dokładnie Jarku i choć z praktycznie wszystkimi Twoimi postami Bubolu się zgadzam to tu pozwól na protest. Kojarzenie policjanta z (wybaczcie) tępakiem umiejącym jedynie wypisac mandat nie jest chyba uprawnione. Czyzby to schyłek byłej epoki? Policjant na stoku to osoba pilnująca porządku i w razie potzreby mająca zareagowac restrykcyjnie ale to przezde wszystkim ktoś kto możę nam pomóc w różnych stokowych problemach, umiejnie zabezpieczyć miejsce kolizji czy upadku, ochronic przed kradzieżą, pouczyć itd. To zazwyczaj wyszkolony w pierwszej pomocy ratownik i najczęściej pasjonat tego sportu. Taki powinien się jawić i być może nie do konca taki jest w tej chwili ale taki będzie. Gdy przyszyjemy mu naszym sposobem łatke cerbera, niezlaeznie od jego intencji i postepowania zawsze nam się będzie taki jawił. Dajmy im szansę. A wychowywać i nauczać powinniśmy my sami jako środowisko liczebnie niemałe mogąće na każdego barane wywrzeć nacisk. Sally nie przenoś obrazu z dróg na stoki bo w tym wypadku to złe porównanie. Cześć

O to bardzo krótko jeździsz. Na początku lat 90-tych, gdy na stoki wypełzła "nowa rasa" narciarzy, nierzadko "pijących z kijka", to wyskakiwanie z wiązań, by się "po boksować", było spotykane. Powody były bardziej błahe, niż te, o których dyskutujemy na forum... Pozdrawiam, radcom

Nie uogólniaj Radcomie. Sam miałem przyjaciela z którym wielkrotnie jeździliśmy na narty w dużej ekipie i sami go wyposażylismy w kijki "pojemnościowe" - a był wysoki. Nikt nigdy na nikogo nie najechał, żadnych wypadków, kolizji złamań - jedynie dobra zabawa. Jedynie jego narzekanie na kijki z rana pamiętam. :) Pozdrowienia Cześć

we włoszech carabinieri niejako zastępują nasz GOPR - ewakuują , czy też zwożą rannych, ustalają przyczyny wypadków, oraz (miałem okazję się przekonać) odbierają licencje instruktorskie (rekwirują); A do tego jeśli jeździmy w trentino, sprawdzają nasze papiery instruktorskie, sprawdzają pozwolenia o pracę, a w razie czego walą mandaty, odbierają karnety itd:)

Carabinieri na stokach to nieczęsty widok, natomiast stokowa Polizia - inne uprawnienia inna organizacja - to norma. Skoro zabrali Wam uprawnienia to musieliście coś kręcić i koniec. Spędziłem we Włoszech w sumie ponad rok na nartach. Zero mandatów, żadnych problemów, jedno pouczenie na stoku po rzeczywiście solidnie szybkiej jeździe z dobrą grupą. Za to parę fajnych imprez bywało. A już carabinieri z Goprem nic wspólnego nie mają - to po prostu policjanci na nartach. Skąd to wziąłeś? Jak są przy wypadku to oczywistym jestże biora udzial w akcji ale żę zastepują GOPR - bzdura. Pozdrowienia

Użytkownik Mitek edytował ten post 30 październik 2012 - 23:44

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dokładnie Jarku i choć z praktycznie wszystkimi Twoimi postami Bubolu się zgadzam to tu pozwól na protest. Kojarzenie policjanta z (wybaczcie) tępakiem umiejącym jedynie wypisac mandat nie jest chyba uprawnione. Czyzby to schyłek byłej epoki? Policjant na stoku to osoba pilnująca porządku i w razie potzreby mająca zareagowac restrykcyjnie ale to przezde wszystkim ktoś kto możę nam pomóc w różnych stokowych problemach, umiejnie zabezpieczyć miejsce kolizji czy upadku, ochronic przed kradzieżą, pouczyć itd. To zazwyczaj wyszkolony w pierwszej pomocy ratownik i najczęściej pasjonat tego sportu. Taki powinien się jawić i być może nie do konca taki jest w tej chwili ale taki będzie. Gdy przyszyjemy mu naszym sposobem łatke cerbera, niezlaeznie od jego intencji i postepowania zawsze nam się będzie taki jawił. Dajmy im szansę. A wychowywać i nauczać powinniśmy my sami jako środowisko liczebnie niemałe mogąće na każdego barane wywrzeć nacisk. Sally nie przenoś obrazu z dróg na stoki bo w tym wypadku to złe porównanie. Cześć Nie uogólniaj Radcomie. Sam miałem przyjaciela z którym wielkrotnie jeździliśmy na narty w dużej ekipie i sami go wyposażylismy w kijki "pojemnościowe" - a był wysoki. Nikt nigdy na nikogo nie najechał, żadnych wypadków, kolizji złamań - jedynie dobra zabawa. Jedynie jego narzekanie na kijki z rana pamiętam. :) Pozdrowienia Cześć Carabinieri na stokach to nieczęsty widok, natomiast stokowa Polizia - inne uprawnienia inna organizacja - to norma. Skoro zabrali Wam uprawnienia to musieliście coś kręcić i koniec. Spędziłem we Włoszech w sumie ponad rok na nartach. Zero mandatów, żadnych problemów, jedno pouczenie na stoku po rzeczywiście solidnie szybkiej jeździe z dobrą grupą. Za to parę fajnych imprez bywało. A już carabinieri z Goprem nic wspólnego nie mają - to po prostu policjanci na nartach. Skąd to wziąłeś? Jak są przy wypadku to oczywistym jestże biora udzial w akcji ale żę zastepują GOPR - bzdura. Pozdrowienia

Porównanie wg mnie ok .Dlaczego uwazasz ,ze złe? Co do policjantów.. to normalni ludzie ...ani tu przypinac mu łatki cerbera ani nie bedzie moim aniołem stróżem przepraszam MItku ale dla mnie opis policjanta powyzej to troche utopia...jak będzie akurat w tym miejscu to moze tak...jesli nie to czas jego reakcji nie bedzie szybszy niz GOPR-u podejrzewam.Co do oczrony przed kradzieżą- skąd bedzie wiedział ,że akurat ktos nie swoje narty bierze ? Co do potrzeby policji na stoku sam piszesz .."Zero mandatów, żadnych problemów, jedno pouczenie ..." Jak myslisz dlaczego ?Dlatego ,ze Cie na niczym wiecej nie przyłapali ? Czy dlatego ,ze po prostu nic nie zrobiłes? Czy to zasługa carabinieri na stoku?Na pewno nie.Zasługa jest ,że jestes swiadomym narciarzem ,odpowiedzialnym człowiekiem .

Sam miałem przyjaciela z którym wielkrotnie jeździliśmy na narty w dużej ekipie i sami go wyposażylismy w kijki "pojemnościowe" - a był wysoki. Nikt nigdy na nikogo nie najechał, żadnych wypadków, kolizji złamań

Da się bawic z głową?Da !To zalezy od ludzi. Zatrudnienie policji na stokach to na pewno spore koszty ,robienie tego tylko dlatego ,ze w innym kraju tak jest nie koniecznie mnie przekonuje. Mamy już straż miejską ,która wypisuje tylko mandaty za niewłaściwe parkowanie ...u mnie na osiedlu nigdy ich nie widziałam o zadnej porze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do policjantów.. to normalni ludzie ...ani tu przypinac mu łatki cerbera ani nie bedzie moim aniołem stróżem przepraszam MItku ale dla mnie opis policjanta powyzej to troche utopia...jak będzie akurat w tym miejscu to moze tak...jesli nie to czas jego reakcji nie bedzie szybszy niz GOPR-u podejrzewam.Co do oczrony przed kradzieżą- skąd bedzie wiedział ,że akurat ktos nie swoje narty bierze ? ..."Zero mandatów, żadnych problemów, jedno pouczenie ..." Jak myslisz dlaczego ?Dlatego ,ze Cie na niczym wiecej nie przyłapali ? Czy dlatego ,ze po prostu nic nie zrobiłes? Czy to zasługa carabinieri na stoku?Na pewno nie.Zasługa jest ,że jestes swiadomym narciarzem ,odpowiedzialnym człowiekiem . Da się bawic z głową?Da !To zalezy od ludzi. Zatrudnienie policji na stokach to na pewno spore koszty ,robienie tego tylko dlatego ,ze w innym kraju tak jest nie koniecznie mnie przekonuje.

Z racji przeludnienia naszych stoków typu Kotelnica, Jaworzyna itp. Policja bardzo by się tam przydała. Prewencyjnie i nie tylko. Większość poważniejszych kolizji które widzę z perspektywy kanapy kończy się ucieczką sprawcy! Należy domniemywać że spora część ucieka dlatego że jest w stanie "wskazującym". Wcześniej dają czadu między grupami osób uczących się, dziećmi itp przeceniając swoje umiejętności. Obecność policji częściowo zmniejszy ich brawurę, doprowadzi do ukarania sprawców. Sally, jak inaczej uświadomisz i nauczysz odpowiedzialności osobnika któremu powyższe zachowania uchodziły do tej pory na sucho? M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji przeludnienia naszych stoków typu Kotelnica, Jaworzyna itp. Policja bardzo by się tam przydała. Prewencyjnie i nie tylko. Większość poważniejszych kolizji które widzę z perspektywy kanapy kończy się ucieczką sprawcy! Należy domniemywać że spora część ucieka dlatego że jest w stanie "wskazującym". Wcześniej dają czadu między grupami osób uczących się, dziećmi itp przeceniając swoje umiejętności. Obecność policji częściowo zmniejszy ich brawurę, doprowadzi do ukarania sprawców. M

Maćku! Przede wszystkim to "przydałoby" się egzekwowanie normatywów miejsca na jednego narciarza a nawet ich kolejne podwyższenie. Naprawdę wystarczyłaby jedna inspekcja kontrolerów sprawdzających zagęszczenie na stoku. Jeśli przekracza normatyw - solidny mandat. Do policji na stoku mam ambiwalentne uczucia - wolałbym aby zajmowała się wykrywaniem przestępców a nie "prewencyjną" działalnością w miejscu gdzie ich raczej w praktyce nie ma. Jeśli zaś sytuacja na polskich stokach jest aż tak zła jak opisujesz to wprowadzenie monitoringu i zapisu filmowego byłoby o wiele skuteczniejsze. aż dziwię się, że nikt tego dotąd nie zrobił. Pozdro Wiesiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji przeludnienia naszych stoków typu Kotelnica, Jaworzyna itp. Policja bardzo by się tam przydała. Prewencyjnie i nie tylko. Większość poważniejszych kolizji które widzę z perspektywy kanapy kończy się ucieczką sprawcy! Należy domniemywać że spora część ucieka dlatego że jest w stanie "wskazującym". Wcześniej dają czadu między grupami osób uczących się, dziećmi itp przeceniając swoje umiejętności. Obecność policji częściowo zmniejszy ich brawurę, doprowadzi do ukarania sprawców. Sally, jak inaczej uświadomisz i nauczysz odpowiedzialności osobnika któremu powyższe zachowania uchodziły do tej pory na sucho? M

Najprawdopodobniej on po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego co robi -tu problem(ten któremu uchodzi na sucho) Jak ma wyglądac interwencje policjanta w takim wypadku(ucieczka)? -pierwsze musiałby przy tym byc , -drugie co? "kogut " na kask i z jeszcze wieksza brawura w pogoń, do tego dołóz jeszcze ,ze powinien najpierw udzielic pomocy poszkodowanemu. Dla mnie mało realne. Jedynie moze sam widok lub swiadomośc niektórych narciarzy ,ze jest policjant na stoku ...no moze ;) Natomiast wiecej programów w TV o tym jak zachowac sie na stoku ale i pokazywanie trudnych sytuacji na stoku ,czym moze grozić,w internecie,nawet może w knajpie stokowej na ekranie. Takie akcje jak "Bezpieczny Stok" w zeszłym roku -cos zawsze w głowie zostanie. Sami ludzie nie zawsze sięgna po to ale jak sie pokaze -nawet między reklamami (takie zapadaja w pamięci) Moze tu warto zainwestowac :) Przepraszam za edycję ale dopiero przeczytałam wypowiedx Wujot-a "Madrego to i miło posłuchac " ;) Bardzo konkretne i ciekawe rozwiazania uważam.

Użytkownik sally67 edytował ten post 31 październik 2012 - 10:40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku! Przede wszystkim to "przydałoby" się egzekwowanie normatywów miejsca na jednego narciarza a nawet ich kolejne podwyższenie. Naprawdę wystarczyłaby jedna inspekcja kontrolerów sprawdzających zagęszczenie na stoku. Jeśli przekracza normatyw - solidny mandat.

No cóż, w innym temacie w którym udowadniałem że ograniczenia ilości narciarzy na stoku ich przestrzeganie i egzekwowanie ma sens, zarzucono mnie czapkami!!!:(

Do policji na stoku mam ambiwalentne uczucia - wolałbym aby zajmowała się wykrywaniem przestępców a nie "prewencyjną" działalnością w miejscu gdzie ich raczej w praktyce nie ma. Jeśli zaś sytuacja na polskich stokach jest aż tak zła jak opisujesz to wprowadzenie monitoringu i zapisu filmowego byłoby o wiele skuteczniejsze. aż dziwię się, że nikt tego dotąd nie zrobił.

Kotelnica którą mam najbliżej, "generuje" w ścisłym sezonie kilku poszkodowanych wymagających pomocy medycznej dziennie! Nie wiem czy to dużo czy mało. A zapis monitoringu to po pierwsze koszty, nie ma obowiązku więc po co, Tym bardziej że jest to dowód i groźba ukarania właściciela w momencie kiedy to tłok na górce będzie odpowiedzialny za ewentualny wypadek.

Jedynie moze sam widok lub swiadomośc niektórych narciarzy ,ze jest policjant na stoku ...no moze ;)

O to postuluję.

Natomiast wiecej programów w TV o tym jak zachowac sie na stoku ale i pokazywanie trudnych sytuacji na stoku ,czym moze grozić,w internecie,nawet może w knajpie stokowej na ekranie. Takie akcje jak "Bezpieczny Stok" w zeszłym roku -cos zawsze w głowie zostanie. Sami ludzie nie zawsze sięgna po to ale jak sie pokaze -nawet między reklamami (takie zapadaja w pamięci) Moze tu warto zainwestowac :)

Jedno nie wyklucza drugiego.

Jak ma wyglądac interwencje policjanta w takim wypadku(ucieczka)? -pierwsze musiałby przy tym byc , -drugie co? "kogut " na kask i z jeszcze wieksza brawura w pogoń, do tego dołóz jeszcze ,ze powinien najpierw udzielic pomocy poszkodowanemu. Dla mnie mało realne.

Karnety Skidata mają to do siebie, że przy pierwszym przekroczeniu bramki robią fotkę narciarza i określają jego gabaryty. Wystarczy wejść do systemu i poprosić poszkodowanego lub świadka aby podał rysopis i rozpoznał sprawcę. System sam wskaże gdzie obecnie znajduje się delikwent (przez którą bramkę przeszedł), na jakim wyciągu się znajduje! Wystarczy stanąć na górze i zaprosić "klienta" do okazania. Żadne dramatyczne pościgi i koguty na kaskach nie będą potrzebne! Działa to na setkach hektarów w Alpach, tym bardziej zadziała na naszych poletkach. Maciek

Użytkownik keicam edytował ten post 31 październik 2012 - 11:27

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku! Przede wszystkim to "przydałoby" się egzekwowanie normatywów miejsca na jednego narciarza a nawet ich kolejne podwyższenie. Naprawdę wystarczyłaby jedna inspekcja kontrolerów sprawdzających zagęszczenie na stoku. Jeśli przekracza normatyw - solidny mandat. Do policji na stoku mam ambiwalentne uczucia - wolałbym aby zajmowała się wykrywaniem przestępców a nie "prewencyjną" działalnością w miejscu gdzie ich raczej w praktyce nie ma. Jeśli zaś sytuacja na polskich stokach jest aż tak zła jak opisujesz to wprowadzenie monitoringu i zapisu filmowego byłoby o wiele skuteczniejsze. aż dziwię się, że nikt tego dotąd nie zrobił. Pozdro Wiesiek

I tu jak dla mnie jest sedno sprawy,nie wiem jakie są statystyki,ale wydaje mi się ,że większość wypadków jest spowodowane przeludnieniem stoków w połączeniu z brawurą i przecenieniem własnych umiejętności,nie wiem ile osób biorących w nich udział jest pod wpływem,ale jak taki policjant ma złapać akurat tego gościa,który spowodował wypadek,albo który kradnie narty?Chyba tylko przez przypadek będąc akurat w miejscu zdarzenia. Sally zażartowałaś,że lepiej kupić im kąpielówki i wysłać nad morze,otóż tak się składa,że tam też są, mają drogi sprzęt, motorówki, patrolują plaże i co?myślicie ,że nad Bałtykiem jest mniej utonięć niż gdzie indziej i mniej kradzieży na plaży?Otóż jest ich więcej.Sam jestem ratownikiem wodnym i miałem przyjemność pracować nad morzem było to dawno,ale nie macie pojęcia jacy ludzie w Polsce są pomysłowi i odważni( czyt. głupi) im lepiej znasz może i góry tym większy masz do nich respekt " im więcej wiem tym mniej wiem" a ludzie nie potrafią pływać a w czasie sztormu wchodzą na falochrony takich przypadów mógłbym mnożyć,dlaczego tak jest? bo nie wiedzą co może się stać ,chcą się popisać,wypiją conieco mimo zakazu picia na plaży.Byłem na plaży w różnych państwach w Europie i na bliskim wschodzie i jakoś wszędzie mogłem się napić piwa na plaży,nigdzie nikt mi nic nie ukradł,nie było policji nie było ratowników (jedynie w Portugalii,ale to Ocean)a nikt się nie utopił,oprócz Bałtyckich plaż gdzie gonili mnie za picie piwa,poźniej sam musiałem ludzi upominać,a i tak wszyscy pili,wyławialiśmy topielców, mimo ,że wszędzie byli ratownicy,i skradziono mi plecak z dokumentami pieniędzmi i ubraniami mimo,że była policja...My jako społeczeństwo musimy się jeszcze wiele nauczyć i o to mi chodzi w moich wypowiedziach,Mitek ja nikomu nie przypinam naszywki z góry ,bo każdy sobie na nią musi zapracować i nie nazywam policjantów w żaden sposób bo mają swoją pracę i obowiązki niech je wypełniają rzetelnie a będzie lepiej i bezpieczniej,a na nartach jeźdżę 25 sezonów,może to nie bardzo długo ,ale trochę czasu jest i jakieś własne spostrzeżenia mogę mieć, burd w kolejkach nie wiedziałem,nawet jak miałem 5 lat i staliśmy czasem ponad godzinę,żeby wjechać na Pilsko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa Radcom..innego wytłumaczenia nie widzę:) W poprzednim sezonie pojawili się parę razy na stokach w Wiśle..i powiem, że są widoczni..szkoda tylko, że ich obecność to jeszcze tylko i wyłącznie prewencja...niestety...

To proszę mi wytłumaczyć na jakich zasadach narciarze-policjanci poruszają się po prywatnym terenie, np w ośrodku SON-u? "Wynająć" to nie znaczy "zapłacić". PS Niby urzędnicy państwowi a swoje związki zawodowe mają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proszę mi wytłumaczyć na jakich zasadach narciarze-policjanci poruszają się po prywatnym terenie, np w ośrodku SON-u?

Na podstawie ustawy z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich. Artykuł 14: "Funkcjonariusz policji, wykonujący czynności służbowe, ma prawo korzystać z urządzeń transportu linowego lub taśmowego przeznaczonych do transportu osób w górach lub na zorganizowanych terenach narciarskich bezpłatnie i poza kolejnością." Pozdr Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie ustawy z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich. Artykuł 14: "Funkcjonariusz policji, wykonujący czynności służbowe, ma prawo korzystać z urządzeń transportu linowego lub taśmowego przeznaczonych do transportu osób w górach lub na zorganizowanych terenach narciarskich bezpłatnie i poza kolejnością."

Rycho65, no i co teraz???;) Łyso Ci?:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasach kiedy Hiszpania dostała ogromne dotacje z UE na budowę dróg, Rząd natychmiast ustanowił prawo według którego drogi mogą budować TYLKO firmy hiszpańskie. Oczywiście mogą mieć dowolnych podwykonawców ale cała kasa przechodzi przez nich. Minęło "parę" lat i ten kraj jest potęgą jeśli chodzi o tę gałąź budownictwa. Budują także u nas. Nie widzę nic złego w ochronie własnej gospodarki. Uważam wręcz, że Państwo ma taki OBOWIĄZEK.

Pada największa w Europie sieć płatnych autostrad. Ludzie nimi nie jeżdżą http://wyborcza.biz/...zez_kryzys.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...