Skocz do zawartości

skimind

Members
  • Liczba zawartości

    65
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez skimind

  1. tacy czteroletni ukształtowani się zdarzają, ale należą do rzadkości - jak rodzic piłuje dziecko żeby od 2 roku życia jeździło, to możemy mówić o jakimś wstępnie ukształtowanym narciarzu:) Co do nauki (choć bardziej motywacji) - polecam metodę z artykułu - może komuś się przyda http://skimind.pl/na...b-nauki-dziecka
  2. wg mnie ono świetnie ustawia i kształtuje sylwetkę w zjeździe - wymusza dober stanięcie na narcie
  3. Proponuję po prostu ćwiczyć NW na jednej narcie:) ew. jest takie ćwiczenie że zakręcając w lewo zakręcasz na prawej narcie, a lewą kładziesz prostopadle w powietrzu nad prawą (tak by stopa lewa była nad prawą) Opcjonalnie - na płaskim próbuj jechać skręt cięty - żeby oduczyć się strachu od zmiany krawędzi na jednej narcie
  4. fakt tak dużej podaży jest korzystny - sport się upowszechnia, trzeba tylko edukować młodych narciarzy jak kupować taki sprzęt używany, oraz co ile dobrze byłoby go wymienić. Ja sam 2 razy kupiłem narty używane - za pierwszym razem umówiłem się z poprzednim właścicielem na "obdukcję":D okazało się że narty faktycznie były jeżdżone maks 2 tygodnie, więc kupiłem nowe praktycznie fischery sc 165z jakies 400 zl (jeszcze te malowane na staro;) ) z wiazaniami tyrolii 17 din. Niedawno z kolei nabyłem Sporteny 186cm, gigantki, narty komórkowe, za też jakieś mega śmieszne pieniądze - również używane, jeżdżone 2 tygodnie na testach NTN. Jak ma się pewność co się kupuje, to czemu nie - zostanie więcej w sakiwce na karnety, ew. apres ski;) Co do rzędu wielkości, to obstawiam że nowych par sprzedaje się ok 30.000
  5. Jan, chyba musisz wysłać gołębia pocztowego, albo PM
  6. W czarnej Górze też już walą armatkami:)
  7. jak się umówisz z wypożyczalnią od razu że codziennie dają ci nowe to dosaniesz upust, myślę że w 150-200 E się spokojnie zmieścisz. Jeżeli faktycznie mowa o górnej półce ( i jeżeli faktycznie znajdziesz w Passo wypożyczalnię która takie narty ma:P)
  8. ale się na niego uwzieliście:)
  9. skimind

    Wódka - inaczej

    Przepraszam, nie wiem czemu mi sie wielblad ubzdural;)
  10. skimind

    Wódka - inaczej

    gdzieś już o tym słyszałem, ale dobrze że podałeś przepis, będzie trzeba wypróbować Ciekawe czy chichawa będzie po tym taka sama jak w reklamie z arabem na plaży jak wielbłąda doił
  11. skimind

    Policja!

    we włoszech carabinieri niejako zastępują nasz GOPR - ewakuują , czy też zwożą rannych, ustalają przyczyny wypadków, oraz (miałem okazję się przekonać) odbierają licencje instruktorskie (rekwirują); A do tego jeśli jeździmy w trentino, sprawdzają nasze papiery instruktorskie, sprawdzają pozwolenia o pracę, a w razie czego walą mandaty, odbierają karnety itd:)
  12. dokładnie tak:) Edit: Zapomniałem dopisać, żeby mi ktoś nie zarzucił ściemy - są organizacje które nadają własne uprawnienia narciarskie - np AWF. Pryzkładowo w Katowickim AWF jest kurs nazwany "Instruktor AWF", co nie jest uprawnieniem państwowym, ani SITNowskim. Kursy te działają na programach starych kursów Insrtuktora Rekreacji Ruchowej ze specjalnością.... . Nie są to jednak kursy po których ministerialnie otrzymujemy "tytuł zawodowy". Pragę również do poprzedniego posta dodać, że MENiS jest świadomy dyskryminacji instruktorów sportu w IVSS, ISIA, IVSI itd. i od zeszłego roku (jeśli się nie mylę, możliwe że wcześniej) prowadzone są negocjacje jak IS może otrzymać stopień ISIA czy inny. Stąd również dostosowanie programów. Np. Do niedawna jedynymi uznawanymi przez włochów papierami instruktorskimi na stoku były te SITNowe. Dochodziło do kuriozalnych sytuacji, że uczyć mógł nawet demonstrator, byle miał SITNowy plastik. MENiS wysłał wzory papierów IS do włoch i teraz szczęśliwie każdy instruktor uczyć może. Użytkownik skimind edytował ten post 02 październik 2012 - 19:33
  13. @ Jan Koval To nie było w Ciebie;) gdzieś wcześniej były 2 osoby które celowały w sitn;) @ maniaq Instruktora rekreacji ruchowej od 2010 roku się nie robi. Zamiast tego kursanci robią Instruktora Sportu ze specjalizacją Narciarstwo Alpejskie Od 2 lat również celem poprawy jakości kształcenia, w porozumieniu z SITN na kursach państwowych (instrutkor sportu...) wpowadzany jest program i wymogi nauczania znane z SITN. Nie zgodzę się z tym, że w papierach państwowych nie ma stopniowania - w SITN mamy Demonstrator Pomocnik Instruktora Instruktor Instruktor Wykładowca w papierach państwowych jest to: Instruktor Sportu Trener Narciarstwa Alpejskiego 2 klasy Trener Narciarstwa Alpejskiego 1 klasy Trener Narciarstwa Alpejskiego klasy mistrzowskiej. Jeśli chodzi o zakres materiału i teoretyczną wiedzę którą posiadają poszczególni instruktorzy - do stopnia Instruktor (SITN) i Instruktor Sportu - instruktorzy SITN wygrywają wiedzą (generalizując), natomiast trener narciarstwa alpejskiego ma znacznie szerszą wiedzę od Instruktora Wykładowcy - koniecnze bowiem jest przyswojenie teorii treningów, w tym budowy treningów, łączenia poszczególnych treningów i ich wpływu na ogólną sprawność zawodnika, dietetyka, suplementacja i wiele wiele innych tematów
  14. Wlasnie pytam kto ma ochote, gdyz terminow jest wiele, mozna sie na jakis umowic;) Uni w polsce to 250 zl. PI i I przechodza te same unifikacje;)
  15. Cześć Mam do zrobienia w tym roku (sezonie) unifikację. Zastanawia mnie czy któryś z forumowiczów nie ma podobnego problemu;) W końcu w kupie raźniej ... Pozdrawiam;)
  16. Jako 'prowokator' tematu uprzejmie prosze ludzi mowiacych o poziomie SITN zle o przemyslenie swojej wypowiedzi. W duzym uproszczeniu to tak jakby kierowcy zaczeli narzekac na Forda, ze nie wiedzial co dobi z samochodami i nie mial zielonefo pojecia czym jest samohod. Pozdrawiam
  17. Hmmm, może inaczej, ucząc nowego amatora narciarstwa uczymy go stosować NW w jeździe poza trasowej; To czy tan narciarz jest na tyle doświadczony czy rozochocony że bierze inne narty ( nie wnikam czy szerokie, czy z rockerem czy cambrem) i nagle sie okazuje ze nie musi tego robic to inny problem. Dla szerokiego grona narciarzy jezdzacych na carvingach i dla poczatkujacych podstawa jest NW Czegoś nie rozumiem <myśli> Najpierw nie moge sie wypowiadac jako narciarz, teraz kiedy zmieniłem taktykę i mówię o tym o czym instruktor powinien mówić też jest źle... "Panie ministrze, jak żyć?";) pozdrawiam
  18. Probuje wyjasnic conieco i wdze za dobrze mi nie idzie;) Z naszych rozmow wynika ze jazda na krawedzi wyewoluowala ze skretow slizgowych - NW np. Dla kredek zakładaną poprawną formą jazdy były właśnie takie skręty. Dla nart carvingowych zakładaną poprawną formą jazdy jest ciśnięcie z krawędzi w krawędź z maksymalnym minimalizowaniem elementu ślizgu. Ale mimo tego nie wyklucza się jazdy śladem ślizgowym ! Oczywiście jest ona pełnoprawną techniką narciarską, jednakże nie jest to technika pod którą stworzone zostały carvingi. Tyczka i obracanie - kiedyś istniał takisposób jazdy na nartach. http://upload.wikime...ch_in_Japan.jpg Chciałem tym w możliwie najbardziej lekki sposób, możliwe że nawet wywołujący uśmiech, przekazać, że niezależnie od tego jakim sposobem ktoś się nauczył jeździć obecne carvingi umożliwiają mu jazdę - nawet jeśli uczył się jeździć z wykorzystaniem wspomnianego kija. Odnośnie Harpii - mam nadzieję, że on też to tak odebrał i wątpliwości nie miał - był to żart. Acz też nie w 100 % - Narty taliowane mają to do siebie że jakiekolwiek ułożenie ciała nie prostopadłe do powierzchni powoduje postawienie narty na krawędzi. Idąc tym tropem, nawet jadąc NW, które z założenia jest robione śladem ślizgowym, jedziemy na krawędzi. Dla mnie jazda na krawędzi to płynne przechodzenie z krawędzi w krawędź, najlepiej z wykorzystaniem tzw. odbicia, zatem jest to możliwe tylko na ubitej trasie. Wynika to z tego, że skręt cięty jest robiony z usztywnionym tułowiem, zablokowanym w płaszczyźnie pionowej, natomiast NW -jak sama nazwa wskazuje - tułów musi pracować. Jadąc poza trasą w jakiś sposób wykorzystujesz krawędzie (do wżynania się w śnieg), ale podstawową techniką skrętu jest dalej NW. Aż musiaałem sprawdzić w programie nauczania SITNu;) przytoczę zapis z tej ksiażki: No chyba że wchodzimy w polemikę z instytucjami takimi jak SITN, IVSS, IVSI, ISIA ...
  19. no poza trasą to musisz mieć dużo porażek zwłaszcza w puchu:P
  20. Popraw mnie jeśli się mylę z założenia na kredkach jeździło się ślizgowo z założenia narty carvingowe służą do jazdy na krawędzi Nowy typ jazdy nie wyklucza tego, że nie można jeździć starym sposobem - po prostu ktoś wynalazł nowy sposób jazdy. Kto komukolwiek broni jeżdżenia na carvingach z 2,5m. tyczką wokół której kiedyś narciarze się obracali - wbijali kij wewnątrz zamierzonego skrętu i na nim sie opierając zmieniali kierunek jazdy. Jestem za przerwaniem dyskusji SL-GS
  21. No spoko, zgodzę się że narciarz musi najpierw wyjeździć kilometry śladem ślizgowym. Nie znaczy to jednak, że na nasrtach promieniowo slalomowych nie jest łatwiej się nauczyc jeździć. Narta jest krótsza - zatem jeśli już nawet dyskutujemy tylko o śladzie ślizgowym - jest również lżejsza - zatem łatwiej nią "operować", a tym samym łatwiej się nauczyć. Choć ja dalej będę się upierał przy tym, że docelowo uczeń dąży do nauczenia się jazdy na krawędziach i na narcie slalomowej przyjdzie mu to łatwiej. Mniejszy promień, mniejsza prędkosc mniejszy strach. A potem można gościa przerzucić na gigantki. Co do dzieci jeżdżących na GSach. Dziecięce GSy mają promień np 10-12 metrów. Ja w swoich SLkach mam 13. Dziecko po prostu jedzie moim śladem. Nie pozostawiajmy bez uwagi również tego, że dzieci nie mają pojęcia na czym jadą (po prostu - narty), a tym co napędza dziecko do jazdy długim skrętem jest jazda założonym przez rodzica czy instruktora śladem - dziecko czuje wysoki komfort psychiczny, ponieważ ktoś przed nim jedzie, wytycza trasę i wytycza ją w sposób bezpieczny. Nie wiem czy to dobre określenie, ale dziecko jedzie "utartą ścieżką", mniejszą uwagę zwraca na promień skrętu. Dobrze to widać jak puścimy dziecko żeby zjechało sobie samo - pojedzie mniejszym promieniem. Jazda na kredkach miała inną technikę, do której wtedy się stosowano na chwilę obecną dominującą techniką jest carving, który jednym wychodzi lepiej a innym mniej;) I właśnie tym którym wychodzi to mniej nie powinno się dawać GSów;) Znam dużo przypadków ludzi którzy jeżdżą 4 dni w sezonie na nartach, dużo się naczytali, nasłuchali i mając umiejętności na poziomie forumowego 3-4 przychodzą do wypożyczalni po narty gigantowe, najlepiej WC i to od rau komórki, bo przeczytali że takie są najlepsze... Nigdzie nie powiedziałem że początkujący narciarz musi mieć SLki, na GSkach tez sie nauczy. Napisałem tylko że na tych nartach będzie mu łatwiej dojść od zera do carvera
  22. najfajniejszy był ze szczytu w Peio, piękna szeroka, stroma trasa, wyprofilowana na 1 bardzo dłuuuuugi i szybki skręt, w praco. Śnieg ubity, słoneczko grzało:)
  23. skimind

    Pomiar prędkosci.

    Wasze wypowiedzi o nierzetelności komórek nie dawały mi spokoju i zacząłem projektować własną aplikację narciarską do pomiaru. Właśnie dorałem się do dokumentacji technicznej iOS - od modelu iphone 4, komórki te są wyposażone w żyroskop i przyspieszeniomierz. Aplikacja SkiPursuit Rossignola została zaprojektowana przy użyciu systemu "kuli" który na podstawie obu urządzeń w iphone formuje wirtualną kulę i toczy ją zależnie od szybkości zmiany kierunku jazdy, prędkości zmiany wysokości i kierunku obrotu. Jednocześnie aplikacja rejestruje trasę na mapach Google, anstępnie wszystko scala w jeden plik "biegu". Tym samym wszystkim użytkownikom próbującym mi wmówić że nie jechałem powyżej 100, oraz że mój telefon kłamie ( bo rejestruje prędkość na płaszczyźnie a nie w ruchu rzeczywistym, uwzględniającym oś spadku) uprzejmie dziękuję za skłonienie mnie do poszukiwań
  24. skimind

    SL czy GS ?

    Raczej podziękuję odnosząc się do 110km/h mówię o prędkosci którą zarejestrowałem w aplikacji rossignola - SkiPursuit. Nie wiem na ile miarodajne wyniki ona pokazuje. Prędkość osiągnąłem podczas swobodnego zjazdu pustą trasą, na tyczkach nie mam szans - lata już nie te:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...