Skocz do zawartości

zając

Members
  • Liczba zawartości

    131
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez zając

  1. Cześć, Niedawno było kilka wątków o nartach dla kobiet - przeczytaj, znajdziesz tam wiele wskazówek. Natomiast skoro jeździsz niewiele, to tak naprawdę nie opłaca Ci się kupować nart, lepiej zainwestować w szkolenie.
  2. Moje pierwsze buty miały taką specyficzną konstrukcję, że bardzo cisnęły mnie w łydki - po jednym dniu nartowania dosłownie miałam siniaki na łydkach. Przeczytałam, że jako osoba początkująca, najpewniej siedzę na tyłach i stąd problem - cisnęłam na te języki ile się dało (żeby nie mieć obolałych łydek) - nic z tego, za każdym razem rano musiałam "rozchodzić" nogi w butach. Najśmieszniejsze, że cały czas żyłam w przeświadczeniu że prawdopodobnie mam złą pozycję, a problem zniknął jak zmieniłam buty.... 🙂
  3. zając

    Sezon 2022/2023

    Golgota zazwyczaj cieszy się dużym zainteresowaniem jeśli jest na niej śnieg ....
  4. Co to za paździerz i jak to się stało? P.S. U mnie jest demokracja i równouprawnienie - głos decydujący ma w danym zakresie ten, kto zna się lepiej 🙂
  5. Fajnie Mitku że to napisałeś, bo forumowi koledzy lubią czasem pomachać szabelką 😉 co z kolei może znacząco zniechęcić @Królik-a do wyłapania sensownej porady w gąszczu pobocznych komentarzy i przechwałek.
  6. Szach-mat! Kto przebije @Mikoski w rankingu "moja dziewczyna/żona/córka/wnuczka (niepotrzebne skreślić) jeździ na ............ długich nartach" ? 😁🤣
  7. Nie wiem jak wasze możliwości finansowe, ale na pewno pięć pierwszych pozycji z zestawu: https://www.skionline.pl/worldskitest/22-23,testy,narty-high-performance-kobiety,3.html będzie ok (lub więcej niż ok), w długości ok. 155cm.
  8. Kwestia kto w jakim środowisku się obraca - mieszka, uczy się, pracuje. Działa to tez w drugą stronę - jak pisze @a_senior bywa, że znajdzie się bardziej aktywne środowisko kobiece (może to kwestia wieku?). W moim przypadku akurat sporo czasu musiało upłynąć zanim poznałam kogoś z kim mogę robić różne "sportowe" aktywności: rower, rolki, narty, pływanie, tenis, squash, treking czy cokolwiek innego, co mi się w życiu zdarzyło praktykować.
  9. Ja się wypowiem jako kobieta, ale nie-singielka więc w sumie może głosu zabierać nie powinnam 😄 ale: Będąc młodą singielką, miałam nawet zapisaną stronkę biura, które organizowało wyjazdy narciarskie dla singli... nie zdążyłam skorzystać, cóż - zawsze towarzystwo się jakieś znajdywało, a w końcu się sparowałam z narciarzem i mam spokój 😄 Generalnie kobiety pod kątem narciarstwa zjazdowego są słabszym targetem niż mężczyźni - z moich koleżanek niewiele jeździ na nartach, a jeszcze mniej w stopniu przyzwoitym zsuwa się ze stoku. Wielkiego parcia też nie widzę wśród kobiet w zakresie polepszania swoich umiejętności - raczej wyjazd narciarski traktowany jest jako okazja do relaksu na łonie natury z bombardino czy capuccino w dłoni. Ogólnie przeważnie babeczki towarzyszom swoim połówkom, a niektóre nawet z tego rezygnują (jeśli druga połówka ma wielkie potrzeby zaliczania 100km na nartach dziennie). Tak że jeśli single - to obupłciowi, ewentualnie w ramach akcji specjalnej eventy tylko dla pań albo tylko dla panów.
  10. Jasne, rozumiem. Sprzęt używany również wolę kupić z pewnego źródła. Jeśli chodzi o to jak wyglądają narty po 1 sezonie użytkowania, to powiem że skrajnie różnie - zależy od indywidualnego sposobu użytkowania ale również od trwałości produktu (np. moje Dynastary nie wyglądają za dobrze "od góry", mimo że staram się dbać o nie, taki typ; ponadto we Włoszech w grudniu zaliczyłam pechowo jakiś kamol i trzeba było zrobić wklejkę - ale tego nie widać, bo jest dobrze zrobiona). Tak więc nie ma się co zniechęcać jeśli na szacie graficznej widnieje parę rysek - to normalne ślady użytkowania, ważne są ślizgi i krawędzie jak pisze @Kubis.
  11. Z jakiego powodu tak uważasz ? Firma z Dzięgielowa jest dosyć znana i wiarygodna jeśli chodzi o używane narty - sprowadzają z zagranicznych ośrodków, kolega jakiś czas temu kupił skitury Dynafita - wyglądały jakby były w ogóle nieużywane choć seria była sprzed 1-2 sezonów, podobno byly w wypożyczalni w jakimś wielogwiazdkowym hotelu i nikt nie był zainteresowany tym rodzajem narciarstwa. Za to kolega bardzo był zadowolony z zakupu :D. Można znaleźć tam narty w bardzo dobrym stanie, fakt że zapewne marżę maja sporą w stosunku do ceny zakupu, ale i tak jest taniej niż nowe. Moim zdaniem warto rozważyć, sama kiedyś szukałam tam slalomek Voelkla ale ostatecznie nadarzyło się co innego i też dobrze.
  12. Popieram, narta 158cm jest w sam raz dla Ciebie; mam slalomki 157cm i allmaountain 161cm przy parametrach 165cm/60kg - nie mam problemu z nimi, a nie jestem mistrzynią 😄
  13. Te propozycje wyrzuć do kosza, mam nadzieję że panowie coś doradzą konkretnego żebyś nie straciła pieniędzy. Żeby Cię odwieźć od tego konceptu mogę tylko powiedzieć, że białe narty nie są praktyczne: nie widać ich na śniegu 🙃, za to jak już poużywasz chwilę, to widać brud i zarysowania 😄
  14. Z balsy robiłam na studiach modele 😄 bardzo lekkie i wybitnie mało elastyczne wzdłużnie deseczki to były, ciekawe jak się to przekłada na konstrukcję narty.
  15. Jeździłam kiedyś na takich ale starszy model (wypożyczone żeby sprawdzić jak się jeździ na innych niż moje) - przyzwoite deski, na pewno dla średniaczki bardzo ok.
  16. Aha, no ok, 172cm ma dziewczyna - brałam per analogia do siebie (wzrost: 165, narty AM: 161, pierwsze AR 157cm), poza tym pewnie będzie roker.
  17. Cześć, Jesteś na tyle wysoka, że spokojnie dobierzesz jakieś narty unisex (damskie raczej będą za krótkie), allround w długości >165cm, ok. 70cm pod butem, promień 12-14m, rdzeń drewniany. Lepiej kupić używane DOBRE narty unisex niż nowe, byle jakie damskie które mieszczą się w budżecie, a na których na pewno nie zrobisz postępów.
  18. Zgadzam się, tylko żeby zrobić taki zestaw, trzeba mieć świadomość swoich potrzeb, znajomość tematu i przegląd rynku, a większość narciarzy nie ma o tym pojęcia (mniej-więcej tak samo jak o doborze nart dla siebie).
  19. Jakkolwiek nie lubię używać membran w kurtkach i obuwiu do większości aktywności, to pozostanę przy swoim zdaniu tzn. jeśli ktoś ma kupić jedną warstwę wierzchnią, to dla 90% użytkowników stoków HS jest zdecydowanie bardziej uniwersalny do narciarstwa zjazdowego niż SS. O skiturach tu nie mówimy, bo to zupełnie inny temat.
  20. SS (prawdziwy czyli bezmembranowy) jest bardziej przewiewny niż HS - czuć to przy wietrze i dużych prędkościach. Poza tym jak chcesz zabrać na wyjazd tylko jedną kurtkę (i jeździsz niezależnie od warunków czyli śnieg, mgła śnieg z deszczem), to HS jest pewniejszy. Ponadto dobry HS (membrana: goretex, event, ewentualnie dermizax) w warunkach zimowych sprawdza się zadowalająco. Dopiero w temperaturze > 5 st. C najczęściej odczuwa się, że dobra membrana nie wyrabia, wtedy pomagają znacząca wywietrzniki pod pachami - oczywiście o ile pod spodem warstwy są dobrze dobrane. Czyli podsumowując, HS jest bardziej uniwersalny.
  21. Zmartwię Cię: czego byś nie kupił i co by nie stanowiło klasycznej kurtki narciarskiej, to ryzyko zapocenia się i późniejszego wychłodzenia i tak istnieje. Dzieje się tak dlatego, że wyjściowo jesteś ubrany za ciepło do aktywności fizycznej, a wszystkie kurtki narciarskie posiadają membrany (o lepszych lub gorszych parametrach). Ta podlinkowana kurtka wygląda fajnie, ma teoretycznie dobre parametry (choć nie chwalą się jaka to membrana czyli nie GORETEX) ale nie widzę np. wywietrzników pod pachami (zamki na rękawach od wewnętrznej strony), które znacząco regulują termikę. Płacisz za markę, myślę że w tej cenie są lepsze propozycje. Poczytaj o właściwym doborze warstw, kurtka zewnętrzna nie musi mieć ocieplenia - jeśli jesteś osobą, która łatwo się poci, to lepsze rozwiązanie stanowi cienka membranowa kurtka zewnętrzna (tzw. hardshell) lub przy słonecznej pogodzie przeciwwietrzna bezmembranowa kurtka typu softshell. Pod to dajesz warstwę pośrednią - termiczną, która w zależności od warunków stanowi adekwatne ocieplenie, a potem bieliznę termiczną, którą faktycznie warto mieć z pierwszej ligi. Mnie się często zdarza jeździć tylko w koszulce termicznej i nieocieplonej kurtce, w pozostałych przypadkach z warstwą pośrednią w postaci bluzy streczowej. Ostatnio przy mrozach (-10) zaczęłam dostrzegać potrzebę posiadania kurtki z ociepleniem, ale prorokuję że jej użycie będzie tak w 50% wyjazdów (kupiłam ją tylko dlatego że ciuchy mi się już lekko zużyły więc może je przyoszczędzę, a kurtka była w dobrej cenie jak na zastosowane materiały: ocieplenie - primaloft, membrana - goretex).
  22. Ja się piszę, tylko wiązania trzeba by było zmienić.... P.S. Idealny but dla Maryny na bal mistrzów sportu 😉
  23. Cześć, Myślę że najtańszym sposobem będzie uszycie kombinowanej kamizelki - lekki przód + gruby polarowy tył u lokalnego krawca. Jeśli szukasz czegoś bardziej fachowego, to możesz napisać / zadzwonić do polskiej firmy Kwark (kwark.pl) - mają w ofercie kamizelkę z materiału power stretch pro, który jest bardzo ciepły - kamizelka w całości z tego materiału, więc musieliby pokombinować żeby z przodu dać coś cienkiego. Jeśli sytuacja jest ekstremalna, to na plecy można dać podwójny power stretch (mają tak zdaje się w bluzie o dźwięcznej nazwie "Polarna" - która była w użyciu w zimowych przejściach różnych gór na świecie). Ogólnie rozumiem problem, choć bardziej odczuwam go na siedzeniu. Z patentów "zrób-to-sam": koleżanka widziała teraz w Zieleńcu że jedna pani jeździła z kawałkiem pianki typu "karimata" na gumce pod pupą 😄 - myślę że to doskonale się sprawdzało, natomiast pewnie było lekko uciążliwe (gumka była dookoła bioder więc mogła lekko wędrować w górę i w dół podczas jazdy).
  24. Otóż, dziś nadszedł czas na test ogrzewanych rękawic glovii (i wkładek w butach :D) - sprzęty zdały egzamin przez ok. 3,5h. Nie było wielkiego mrozu (ok. -5, odczuwalna ciut niżej - brak słońca, jeździłam spokojnie), zatem grzałam na 1 z 3 możliwych stopni i rękawiczki były super, wkładki do butów grzały na 2 stopniu odczuwlanie, na 1 stopniu minimalnie (wypełniły nieco bardziej buty niż dotychczasowe wkładki sidasa, więc trzeba uważać czy wejdą do butów jeśli są bardzo dopasowane). Rękawiczki są niestety trochę za duże na moje dłonie (mimo że wzięłam najmniejsze), będę używać tylko przy dużych mrozach z dodatkowymi cienkimi rękawiczkami pod spodem. Ogólnie mogę polecić jeśli ktoś bardzo marznie w stopy i dłonie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...